Nie wyrywam się do obrony ks. Henryka Jankowskiego, swoją ocenę jego życia i służby kapłańskiej zachowam dla siebie.

Uważam jednak, że sprawcy obalenia jego pomnika w Gdańsku w dupie mają testament polityczny prezydenta Adamowicza (który chciał przeniesienia pomnika w inne miejsce w spokoju i w zgodzie z prawem), choć z pewnością wierzą w przesłanie zabitego włodarza bardziej niż ja. I po stokroć bardziej warszawiaki wycierają sobie tym przesłaniem gęby niż wielu gdańszczan.

Niestety, trzech przekonanych o słuszności swych przekonań i działań osłów zrobiło dla dewastacji życia społecznego więcej niż sama fizyczna dewastacja pomnika może na pierwszy rzut oka znaczyć. Dziś jest już jasne, że wszystko wolno.

Nie zdziwcie się więc, bęcwały, kiedy zaczerwienią się farbą sowieckie gwiazdy na grobach „wyzwolicieli” i nie miejcie za złe, kiedy na bruk polecą tablice z alei Armii Ludowej. Nie miejcie za złe, gdy powróci w debacie publicznej postulat pocięcia na żyletki sowieckiego czołgu – wciąż stojącej – nie wiedzieć czemu – na cokole przy Alei Zwycięstwa w Gdańsku, smutnej pamiątki po radzieckiej wersji „wyzwolenia”. A warszawski pomnik niejakiego Berlinga zostanie obalony. Nie miejcie za złe, powtarzam.

Ktoś po prostu zacznie z wami prowadzić dialog w języku, który rozumiecie.

Mamy rozmawiać w waszym języku? No to wiedzcie, że tego języka nie trzeba się specjalnie uczyć. Bo najpewniej zniszczenie jest procesem łatwym, prostym i często znacznie przyjemniejszym niż budowanie czegokolwiek z gruzów.

I musicie wiedzieć jeszcze jedno. Publika wie, kim jesteście i skąd przychodzicie. Wasze nazwiska są znane i jednoznacznie kojarzone, zgodnie z waszym życzeniem. Podobnie jak wasza działalność „aktywistyczna”. Wasz pusty, acz destrukcyjny, gest interpretowany będzie na różne sposoby, ale dopiero na samym końcu zostanie odebrany jako sprzeciw wobec złych uczynków jednego księdza, czy wobec złych uczynków wszystkich księży razem wziętych.

Wysłaliście zaproszenie do wojny. Nic więcej.

Paweł Ilski

11 thoughts on “A więc wojna!

  • Pomnik księdza Jankowskiego można z powrotem postawić w tym czy innym miejscu. Gorzej z ludźmi którzy to zrobili są ich tysiące.Ten pomnik to pretekst!
    Im chodzi o Wojnę Polsko -polską. To JEST TOTALNA OPOZYCJA PRZECIWKO PIS. DONOSY DO UNII NA (BEZPRAWIE) WEDŁUG NICH. ITD.GDYBY MOGLI DOPROWADZILI BY DO ROZBIORU POLSKI.A TE CAŁE ZJEDNOCZENIE ŁĄCZNIE Z BYŁYMI KOMUNISTAMI.. Jak to się mówi PO TRUPACH ABY TYLKO ODZYSKAĆ WŁADZĘ. I ONI ZWĄ SIĘ POLAKAMI.

    Odpowiedz
  • Panie Liski! Bardzo mi się nie podoba prowokacyjny tytuł tego felietonu jak i treść, która wydaje się wyszła spod pióra nastolatka. Baardzo szybko i bezproblemowo przechodzisz Pan od faktu , zaznaczam – faktu, czyli czynności dokonanej, do idiotycznych hipotetycznych gdybań o „dewastacji życia społecznego”, o możliwych „sowieckich czerwonych gwiazdach”. Śmieszne są patetyczne słowa o „bruku” I tablicach na nim leżących czy czołgach, które, znów być może, jakaś hołota potnie na żyletki. No i ten komunistyczny język: „wiemy kim jesteście”, „skąd przychodzicie” przypomina mi wczesnego Gomułkę, którego też przeżyłem i jego słowa „określone koła”, „wiadome kręgi” itp. Gdzie się Pan uchował mój Panie? Gdańska Strefa Prestiżu mocno traci wizerunkowo na drukowaniu takich harcerskich tekstów. Jestem u Was od niedawna. Poczekam, może dostanę odpowiedź, potem zobaczę, czy wycofać się z kolaboracji z Wami i czy powiadomić o tym wszystkich znajomych.

    Odpowiedz
    • Panie adalbert200, czy jak tam się Pan zwie – to ja teraz Panu objaśnię co i jak, a Pan potem zniknie ze Strefy szybciej niż się Pan na niej pojawił. OK?
      Przyjął Pan określoną stylistykę swojej tyrady, więc ja pozwolę sobie utrzymać ten ton.
      Otóż – cytuję:
      „Baardzo szybko i bezproblemowo przechodzisz Pan od faktu , zaznaczam – faktu, czyli czynności dokonanej, do idiotycznych hipotetycznych gdybań o „dewastacji życia społecznego”, o możliwych „sowieckich czerwonych gwiazdach”. Śmieszne są patetyczne słowa o „bruku” I tablicach na nim leżących czy czołgach, które, znów być może, jakaś hołota potnie na żyletki.”
      Odpowiedź: A jak mam przechodzić? Długo i w męczarniach? Fakt, czyli czynność dokonana, zwykle ma konsekwencje. O których czasem się pisze lub mówi. Czasem się je przewiduje w trybie przypuszczającym lub pytającym. Nie wiem, czy Pan jest na tyle oczytany, żeby to wiedzieć i tylko Pan udajesz kosmitę, czy rzeczywiście kosmitą jesteś i nigdy sam takiej konstrukcji myślowej nie dokonałeś. Cały Pański wywód w tym fragmencie jest tak słaby, że szkoda gadać…
      Cytat: „No i ten komunistyczny język: „wiemy kim jesteście”, „skąd przychodzicie” przypomina mi wczesnego Gomułkę, którego też przeżyłem i jego słowa „określone koła”, „wiadome kręgi” itp. Gdzie się Pan uchował mój Panie?”
      Odpowiedź: Ten komunistyczny język nie jest tu przypadkowy. Skierowany jest do osób, które w mojej opinii, doskonale go rozumieją. A tak poważnie, oni (sprawcy dewastacji) z własnej woli ujawnili swoje personalia. Zatem, jak sądzę, w tym zdaniu nie skłamałem w ani jednej literce. Osoby te są kojarzone z określonym środowiskiem politycznym i ich durny wyczyn będzie odebrany jako wybryk polityczny. Dlatego ważne jest przypomnieć im o tym. Aby byli tego świadomi. Bo najpewniej czują się bohaterami o słuszną sprawę walczącymi. Ja im nie wierzę. To pewnie inaczej niż Pan.
      I to by było na tyle. Żegnam.

      Odpowiedz
      • No i tak mój Panie wygląda polemika na łamach Strefy. Ostro Pan idzie po bandzie i przechodzenie od szczegółu do ogółu jako sposobu dyskusji został już opisany przez Schopenhauera w jego „Erystyce”, jako sposób dowiedzenia swej racji „per face et neface”, czyli wszystkimi możliwymi sposobami, godnymi i niegodnymi. To jest kliniczny przykład retoryki pana felietonu. Studentom pokazywać! Ha, ha!

        Odpowiedz
        • Szanowny,
          mój post to tylko lustrzane odbicie do tonu komentującego. Umiem poruszać się w różnych retorykach, a sztuczki semantyczne i wszelkie inne mam opanowane do perfekcji, bo jestem dobrze wykształcony w tej dziedzinie.
          A że ostro? Cóż, potrafię być ostrzejszy od Rafała Ziemkiewicza, a jeśli trzeba jeszcze bardziej cyniczny i arogancki od Bartosza Węglarczyka.

          Odpowiedz
    • adalbert200 nie strasz bo sie zesr…. razem ze swoimi znajomymi.

      Odpowiedz
  • Nie podoba mi się to wszystko. Ani Jankowski, choć już bronić się nie może, ani jego pomnik, ani tez sposób jego pozbycia się przez 3-ch warszawiaków. Zrobiono z tym pomnikiem to samo co swego czasy z pomnikiem dzierżyńskiego w stolicy. Pomimo zarzucanych Jankowskiemu czynów, to jednak nie był dzierżyński. Obawy, ze oto zacznie się wojna na obalanie pomników jest jak najbardziej słuszna. Dzisiaj już usłyszałem głosy, że jedziemy do stolicy, wywracać pomnik Kaczyńskiego. O to nam chodzi? O takie puste a zarazem niebezpieczne gesty. Czas na opamiętanie.

    Odpowiedz
  • Mnie ogólnie śmieszy ta cała wojna, choć po tym co wiadomo o śp. Jankowskim nie bardzo widzę stawianie mu pomników, tym bardziej nie widzę bronienia tego pomnika. To powinno być wyciszone i tyle, żeby nie eskalować sporu, ale obu stronom ten spór, jak widać, odpowiada. Wypisuję się z tego. Nadmienić jednak należy, że to wy zaczęliście „dialog” w ten sposób, przyzwalając na panoszenie się neonazistowskich bojówek 11 listopada w Warszawie. Wszyscy udają co roku, że problemu nie ma, a wystarczy wejść na strony internetowe neonazistów. Zjeżdżają się tam setkami w porozumieniu z organizatorami, robią sobie zdjęcia i wywiady nawzajem na swoje portale. Niektórzy wchodzą na mównicę. Na prawicy, też tej liberalnej, to tajemnica poliszynela. Obie strony tego konfliktu rozumieją tylko i wyłącznie taki język, dlatego są im potrzebne osoby gotowe do radykalnych działań. Wy jednak wypadniecie na tym gorzej, bo macie neonazistów, oni co najwyżej rozwrzeszczanych socjaldemokratów. Symetrii tu nie widzę. To aż tak nie kłuje w oczy, choć wasi są silniejsi i bliżsi ludowi, przynajmniej dopóki udają patriotów. Fakt jednak pozostaje faktem. No niestety, widzicie w czyimś oku drzazgę…

    Odpowiedz
    • Ale do mnie nie trzeba per „Wy”, naprawdę ;)
      A przy okazji – ja w ogóle nie pisałem nic o obronie pomnika, Jankowskiego, neonazistów, prawicy liberalnej, drzazgach, belkach itp. W ogóle nic.

      Odpowiedz
    • Rozwrzeszczani socjaldemokraci.

      Z Antify…

      Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.