A P-U: Chcielibyśmy zapytać o klimat polityczny odbudowy. Na co władza pozwalała, a na co nie pozwalała?
SM: Na początku i władza polska i moskiewska, która za nią stała, popierały odbudowę historycznych budynków i budowę nowych w podobnym stylu, np. Pałac Kultury. Zmieniło się to dopiero po śmierci Stalina.

A P-U: Czy Pan uważa, że powinny być odbudowane pierzeje na Głównym Mieście?
SM: Jestem zdania, żeby dokończyć zabudowę, np. Św. Ducha. Po odwilży wprowadzono zmiany do mojego planu i tak pierzei Św. Ducha nie odbudowano, jednej strony Szerokiej nie odbudowano. To były główne ulice. W bocznych uliczkach należy podwórka zamknąć zabudową. To jest szokujące. Idzie się Mariacką, skręca się w uliczkę poprzeczną, a tam śmietniki, samochody, dzika zieleń, pustka. Jestem za tym, aby ten teren zabudować. Owszem, kilka ulic jest odbudowanych.

A P-U: Moim zdaniem przed wojną Mariacka wcale taka piękna nie była.
SM: Nie, nie była. Odbudowując Mariacką zachowałem dla siebie trzy kamienice:  numer 1, 2 i 3. Wskrzesiłem najstarszą kamienicę gotycką w Gdańsku. W ruinach znalazłem fragmenty przedproża, zostały one umieszczone na tyłach Dworu Artusa i na ich podstawie zrobiono kopię, którą postawiono przed kamienicą. Jest to jedyne gotyckie przedproże w Gdańsku.

Mariacka nr 1, 2, 3 wraz z gotyckim przedprożem

A P-U: Jednak Pan nie zamieszkał w tej kamienicy.
SM: Wszystko inaczej się potoczyło. Miałem wprawdzie zapewnione mieszkanie na II piętrze, ale miałem do wyboru: walczyć o nie albo zakupić parcelę przy Motławie. Pierwszy dom przy Bramie Zielonej jest mojego projektu, kolejne trzy kolega projektował i piąta jest znowu moja.

Długie Pobrzeże

A P-U: A skąd ta Matka Boska na Pana kamienicy na Długim Pobrzeżu?
SM: Matka Boska to taka wielka tradycja, którą  przywiozłem ze Lwowa. Brałem udział w odbudowie kościoła Mariackiego. Główny ołtarz jest mojego projektu, ja go podniosłem, bo wcześniej nie był tak wyeksponowany, nie było podium. W kościele jest kaplica poświęcona Armii Krajowej i tam znajduje się jakby dalszy ciąg tego obrazu – rzeźba Matki Boskiej, którą ufundowałem z dwoma przyjaciółmi.  Zawsze po nabożeństwie tam zachodzę i patrzę na moją Matkę Boską.

NMP Zwycięska z Kozielska. drzeworyt przekazany Bazylice przez fundację Stanisława Michela

RK: Matka Boska na domu jest Pana autorstwa, to obraz na desce?
SM: No, tak. I dlatego też jestem z nią związany.

RK: Kawałek Św. Ducha został właśnie odbudowany. Czy te budynki nawiązują do Pana projektów?

SM: Naturalnie, inwestor przyjął naszą wstępną wersję.

RK: Czy nie zakładaliście Państwo w projekcie przedproży?

SM: Zakładałem, ale doszło tu do pewnej zdrady inwestorów. Kamienice miały być projektowane wyłącznie przez Tomka Miatkowskiego i przeze mnie. Wszystko  już załatwiliśmy. Ale właściciel terenu sprzedał go. Nowy właściciel znalazł innego architekta, który wprawdzie musiał przejąć nasz wstępny projekt, ale zmodyfikował go i to już nie było to samo.

 A P-U: Porozmawiajmy teraz o niezabudowanym terenie przy ulicy Św. Ducha przed Bazyliką Mariacką, róg Podkramarskiej.

SM: Razem z moim współpracownikiem jestem autorem makiety pokazującej jak powinna wyglądać odbudowa. W tej chwili to jest zwykła dziura. Kościół Mariacki z tej strony nie jest najciekawszy, za to jestem twórcą tego placyku przy wieży.

Makieta zabudowy placu przed Bazyliką Mariacką

A P-U: Tam stały jeszcze dwie kamienice. Skąd ten placyk się wziął?

SM: Robiąc plany wywalczyłem zgodę na to, żeby kamienice zostały przesunięte. Razem z kolegą stworzyliśmy placyk. On zaprojektował budynki od północy, a ja zrobiłem kamienice od zachodu – trzy kamienice, jeden bok jest pokryty sgraffitem. Miałem trochę żal do mojego wykładowcy rysunku z  politechniki, bo jemu zleciłem to sgraffito, a on już zaczął ulegać wpływom modernistycznym  i nie wykonał głównego akcentu. Przy krawędzi kamienicy przy  ulicy Piwnej miał być taki akcent jasny, agresywny. Mocno to przeżyłem, bo potem już nie dało rady tego poprawić. Przybyło przeciwników. I na przykład doprowadzono do powstania rzeźby, z którą teraz walczę, by ją zlikwidować. I to robił bardzo poczciwy rzeźbiarz.

A P-U: Alfons Łosowski to robił.

SM: Tak, to był bardzo porządny człowiek, ale podporządkował się tej nowej fali. Pamiętam, jak go niego mówili ‘ty się zmień, ty bądź nowoczesny’. I on pod koniec życia zaczął robić te rzeźby. Zrobił ich sporo, stoją na Żabiance, na Szerokiej. To ten sam styl, który opanował architekturę.

A P-U:  Skąd pomysł na ten plac?

kamienice przy Bramie Cmentarnej

SM: Brałem udział w odbudowie Kościoła Mariackiego. W trakcie powstała kwestia odbudowy Piwnej i wtedy pomyślałem ‘Jak to, przecież to protestanci zbudowali te kamienice, by wejście do kościoła było utrudnione’. A ja byłem urbanistą, więc zaprojektowałem ten plac, by wyeksponować wejście do kościoła. Bo gdzie by to wejście było? Z bocznej nawy? Z tego placu moje są kamienice stojące przy Piwnej, a cały ten kwartał domów w kierunku Św. Ducha zrobił Bogumił Kasprzak.

RK:  A kamienice przy Bramie Cmentarnej? Nie odbudowano ich.

SM: Chciałbym, aby jedną kamieniczkę odbudowano. Mam nawet inwestora. Rozumiem, że naprzeciw policji jest ładny widok na Kościół Mariacki. Ten oddech  jest dobry. Tylko ta brama, sama, bez jednego budynku jest „głupia”.

A P-U:  Tam stała ładna kamieniczka przed wojną.

SM: I właśnie postanowiliśmy ją odbudować. Jestem w fazie pozyskiwania wszystkich pozwoleń. Przy okazji zaprojektowano tam też trzy inne, ale one już nie są potrzebne, bo ta przestrzeń przed kościołem musi być.

12 thoughts on “Człowiek, który odbudował Mariacką

  • Pisze ten komentarz gwoli sprostowania faktow historycznych.

    Nigdzie w artykule nie wymieniono, ani tez Pan mgr inz. architekt Stanislaw Michel nie podal, co konkretnie odbudowywal na ul. Mariackiej. W Miastoprojekcie gdanskim w latach odbudowy ul. Mariackiej (1955-1957) Ojciec moj, art. plastyk Roman Sznajder, byl kierownikiem zespolu odbudowujacego te uliczke. Zespol pracowal nad lewostronna czescia Mariackiej (patrzac od Motlawy w strone Bazyliki NMP) . Nie wiem czy P. Stanislaw Michel byl wtedy czlonkiem tego zespolu. Pamietam natomiast doskonale jak Ojciec, wtedy 32-33 letni mlody czlowiek, osobiscie rekonstruowal ozdobne kraty na przedproza.

    Z powodu „niewlasciwego pochodzenia spolecznego” (Jego ojciec, a moj dziadek, byl Nadlesniczym Lasow Panstwowych w Bialowiezy) nie dane bylo mojemu Ojcu studiowac na Politechnice Gdanskiej (byl to 1947 rok), wiec zapisal sie do nowootwartej Akademii Sztuk Pieknych (wtedy PWSSP) w Sopocie, ktora w kazdym zakresie spelniala Jego artystyczne oczekiwania.

    Moj Ojciec, ktory zmarl ponad 3 lata temu, oczywiscie nie moglby napisac tego sprostowania o swoim istotnym wkladzie w dzielo odbudowy nie tylko ul. Mariackiej, ale wielu innych obiektow Nowego Miasta, wiec czynie to ja. Nikt nie neguje wkladu inz. Michela w odbudowe miasta, ale trzymajmy sie faktow. Dziennikarskim obowiazkiem jest sprawdzenie ich wiarygodnosci. Pan Michel byl wieloletnim kolega po fachu mojego ojca i niewymienienie Jego osoby, w przypadku gdy wymienia wiele innych nie zwiazanych bezposrednio z odbudowa tej ulicy, napawa mnie smutkiem.

    Roman Sznajder (junior)
    Bowie, Maryland, USA

    Odpowiedz
    • To nie jest ostatni wywiad z panem Stanisławem. Dziękujemy za tę informację. Przy kolejnej rozmowie zapytamy pana Michela o pana ojca. Może rozwinie temat.

      Serdecznie pozdrawiamy

      Odpowiedz
    • Brawo Roman , broń pracy wujka Sznajdra , ja wielokrotnie brałem udział w rozmowach o odbudowie mariackiej i nie tylko pod koniec lat 70-tych i później / na marginesie wujek Sznajder i wujek Sawiński to moi super wujkowie/ pozdrawiam Wiktor Fenc

      Odpowiedz
  • Nie ma hasła w Wikipedii? Już ma :) Linku nie wkleję, bo ustawienia strony na to nie pozwalają.

    Odpowiedz
  • Wiele informacji p. arch.Michela jest autoratywnych…Jestem z późniejszego pokolenia…ale znałem panów arch. Gruszkowskiego ( serdecznie pozdrawiam w zdrowiu ) i arch .Lecha Kadłubowskiego.Mój

    Mój ojciec był Ich rówieśnikiem i pionierem odbudowy Gdańska . Panie, panowie architekci – Habela, Sołtys, Stankiewicz, inż. Otto, art. Lam , A. Kobzdej z bratem. Janusz Ciemnołoński, W. Prohaska….to byli twórcy odbudowy Gdańska.Ukończyłem gdańską uczelnię z niewątpliwą sympatia kolegów mojego ojca.Pan arch. Michel przypisuje sobie wiele zasług , które nie były wyłącznie Jego zasługą…Trzeba oddać cześć również tym pionierom ,którzy w trudnym czasie odbudowy Miasta mieli swój niewątpliwy wkład.
    Pazdrawiam p. arch. Stanisława Michela.
    arch. Aleksander Paciorowski jr.

    Odpowiedz
  • Dolarowiec. Ot taki zwyklak. Przez całe zycie jak go mijam myslę, co tu było do zaprojektowania. Nic. Taki blok z czasów PRL.
    Mąż mojej cioci, który po wojnie pracował przy odbudowie ul. Mariackiej mówił, że osoby kierujące budowa niszczą tę architekture, że nadbudowali kamieniczki na starych fundamentach i potem przez lata np. zalewało piwnice. Nie wiem co nimi kierowało, pośpiech? brak pieniedzy? Chyba już sie nie dowiem, czy te kamieniczki to tylko atrapa architektury, a w środku fundamenty były przegniłe i wilgoć? Czy trzeba było je remontowac po latach? Ktoś wie?
    A co do odbudowy Gdanska- nie odbudowano Gdanska, to co jest teraz to
    ” piata woda po kisielu.”

    Odpowiedz
  • Przykro że podjęto decyzję o wyburzeniu teartu, poczty, kasy i hotelu. Gdańsk byłby ładniejszy gdyby je jednak odbudowano. Nie były może bardzo stare ale teraz o takim budownictwie można tylko pomarzyć.

    Odpowiedz
  • Wiele osób pracowało dla odbudowy Gdańska. Niezapomniany doc. Zbigniew Łosicki …

    Odpowiedz
  • Szanowna Pani Anno,

    Od ponad poltora roku nie dostalem zadnego sprostowania, komentarza czy uzupelnienia ze strony p. St. Michela nt. udzialu mojego Ojca (tez Romana Sznajdera) w odbudowie ulicy Mariackiej. Moze cos przeoczylem?

    Pozdrawiam serdecznie,

    Roman Sznajder (Jr)

    Odpowiedz
    • Kontakt z p. Michelem jest bardzo utrudniony. Praktycznie nie wychodzi z domu ani nie odbiera telefonu.

      Odpowiedz
  • Hasło w Wikipedii powstało po tym wywiadzie. Na dole jest odwołanie do niego.
    Życiorysu nigdzie nie było.

    Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.