A P-U: Rozumiem, że jeśli chodzi o Wyspę Spichrzów, to chciałby Pan, aby wróciła zabudowa nawiązująca do lat przedwojennych.

SM: Uważamy że trzeba dopasować wysokości budynków do skali historycznej uwzględniającej poszczególne spichlerze, a nie tylko spichlerza Deo, bo miał on w nadbudowie klocek kubistyczny, późniejszy. Dotyczy to głównie północnego cypla Wyspy. Na Stągiewnej stawia się teraz hotele dużo wyższe od tych, które już stoją. To jak ta ulica ma wyglądać?

ulica Stągiewna

 

Stanisław Michel – projekt północnej pierzei ulicy Stągiewnej

Komisja Ładu Przestrzennego Rady Dzielnicy Śródmieście żąda odtworzenia miejsca po placu Ciesielskim. To był słynny plac ciesielski, znany w całej Europie, przypływali tu żeglarze z całej Europy, by kupować maszty. U  nas rosną smukłe drzewa, nadające się na maszty, i na tym placu było składowisko pni. To był atrakcyjny plac, wabił ludzi z całej Europy. Teraz go nie uwzględniono, co jest  niehistoryczne i ogólnie w tym projekcie jest za gęsto, za duszno, będzie można się zadusić w zaułkach i to w większości kubistycznych. Żądamy również wpisania obowiązku zachowania  fasad najbardziej wartościowych, szczególnie fragmentarycznie zachowanych spichlerzy.  Nowo projektowana architektura powinna nawiązywać do charakteru elewacji istniejących tu wcześniej, w przypadku braku przekazów historycznych dopuszczalne jest stosowanie bardziej współczesnych form, w tym przeszkleń, ale tak, by ich architektura nie kontrastowała z pozostałymi elementami zabudowy. Północna część powinna powstać w formie zrekonstruowanych spichlerzy Daleka Droga, a nie nad nimi dominować, a tam na tej końcówce cypla stawia się najbrzydszy budynek na całej Wyspie Spichrzów.

 Jesteśmy przeciwni też kładce, bo przecież parę kroków dalej jest Most Zielony. Kładka  utrudni wpływanie statków stanowiących dekorację miasta. Ale według urzędu wpływające statki zasłaniają zabytki.

Opiniujemy również negatywnie zabudowę placu przed NOTem oraz bryłę budynku Muzeum II WŚ – o ile wnętrze jest ciekawe, to budynek jest brzydki. Należy do trzech najbrzydszych budynków w Gdańsku: pierwszy – zardzewiała solidarność przy stoczni, drugi – czarny Teatr Szekspirowski – bez sensu zbudowany przy Podwalu Przedmiejskim,  tam miał być ciąg zieleni, do tego czarny w ogóle niepasujący do niczego; trzeci – to właśnie muzeum, jakaś karykatura, nie architektura.

A P-U: A Dom Rzemiosła na Klonowej? Co można o nim powiedzieć?

SM: Owszem, ja go projektowałem, ale oddałem w ręce młodszego kolegi.

Na Oruni walczyłem by stworzyć dom kultury i przeforsowałem go w miejscu szopy, gdzie był sprzęt straży pożarnej, raczej mało zachowane były fundamenty starego dworu Schopenhauera. Teraz chcę dokończyć jego elewację. W planie były medaliony z postaciami związanymi z historią Oruni.

RK: Walczy Pan  o to?

SM: Tak, jestem w kontakcie z radnym Kubickim z Naszego Gdańska i stale mu przypominam o dokończeniu tej fasady domu kultury. Głównym przeciwnikiem jest tu wiceprezydent Bielawski.

GAK Orunia

A P-U: Czy teraz patrząc z perspektywy czasu coś by Pan w swoich projektach zmienił? Coś inaczej zbudował?

SM: Trudno powiedzieć. Do kubistycznych tak się nie przyznaję, a reszta nie szpeci, łącznie z dolarowcem.

A P-U:  On się wpisał w krajobraz po tym, jak obok postawiono kolejne wieżowce.

SM: Naturalnie. Wpisał się, a rok temu ocaliłem go, ponieważ chciano go odnowić. Jednak  to, co mi pokazano, było przerażające. To była próba stworzenia dziwactwa kubistycznego. Przeszkodziłem w tym, i udało mi się sprawić, że odnowienie nawet podniosło estetykę tego budynku. Te ciemne, granatowe płaszczyzny ładnie odbijają grę balkonów, ale nie ma to takich wartości np. rzeźbiarskich jak w kamienicach gdańskich.

A P-U: Kamienic przy Grunwaldzkiej też szkoda. Tych na przykład naprzeciwko Manhattanu. One mogły stać.

SM: Tak, ale zburzono je pod hasłem walki z XIX wiekiem. Ten trend do dzisiaj istnieje.

kamienice przy rynku

Urząd Miejski zorganizował jakiś czas temu spotkanie  autorów odbudowy północnej części Wyspy Spichrzów. Zobaczyłem,  ile szkaradzieństwa ma tam powstać. U nich piękno ma się wyrażać  przez te połamane formy, które nic nie tłumaczą. Ten budynek narożny przy Zielonym Moście jest wyjątkowo brzydki, daleko mu do harmonii  z resztą architektury Gdańska, jest bardzo rażący.

Zabudowa przy Zielonym Moście. KD Kozikowski Design

 

Stanisław Michel – projekt zabudowy Wyspy Spichrzów

RK: Czy jest jakieś miejsce w Gdańsku, które jest Panu szczególnie bliskie?

SM: Najbardziej cenię Mariacką, a zwłaszcza te trzy kamienice przy kościele.

A P-U: Czy więc można powiedzieć, że Mariacka to jest Pana ulica, taka Michelowa?

SM: To moja ulica. Tam przez długi czas mieszkałem i tam powstawały najważniejsze projekty.

RK: Wstydzi się Pan jakichś realizacji?

SM: Tych domów na Oruni. Staram się udawać, że nie mam z nimi nic wspólnego.

RK:  Co jeszcze chciałby Pan powiedzieć?

SM: Chciałbym z moim partnerem Tomaszem Miatkowskim  odbudować plac przed kościołem św. Mikołaja.  Nie jesteśmy przeciwko nowoczesności, ale ona ma dorównywać minionym epokom. Jest to dosyć trudne, bo tamte epoki posługiwały się nie tylko kształtem bryły, materiałami budowlanymi, ale również dużą ilością elementów dekoracyjnych. Przy takiej masówce obecnie, buduje się jak najszybciej i chodzi tylko o wyciągnięcie pieniędzy ze sprzedaży. Nie jestem przeciwko zabudowie  Wyspy Spichrzów, ale  ten budynek przy Zielonym Moście zwyczajnie nie pasuje. Udało nam się odbudować Gdańsk do Mostu Zielonego. Dalsza zabudowa  musi być w randze Bramy Zielonej, Długiego Targu. To jakbym forsował w Gdyni budowanie kamieniczek gdańskich. Jakaś bzdura kompletna.

A P-U: W Oliwie też stawiają kamieniczki  – z trójkącikami.

Tomasz Miatkowski: Jest problem, bo według wielu jedyne odniesienie do tradycji to trójkątne szczyty. Najgorszy przykład architektury to jest przykład Świętojańskiej, róg Tandety, gdzie są kamieniczki bez okien. Tandeta –  nazwa doskonale pasuje.

Jeśli budujemy na terenie historycznym, to musimy mieć szacunek do przeszłości.

Dziękujemy za rozmowę.

Stanisław Michel

Anna Pisarska-Umańska

Ryszard Kopittke

Wstępem opatrzyła oraz  wybrała zdjęcia: Anna Pisarska-Umańska

Projekt  pierzei Św. Ducha wg Stanisława Michela ze strony Stowarzyszenia Nasz Gdańsk

12 thoughts on “Człowiek, który odbudował Mariacką

  • Pisze ten komentarz gwoli sprostowania faktow historycznych.

    Nigdzie w artykule nie wymieniono, ani tez Pan mgr inz. architekt Stanislaw Michel nie podal, co konkretnie odbudowywal na ul. Mariackiej. W Miastoprojekcie gdanskim w latach odbudowy ul. Mariackiej (1955-1957) Ojciec moj, art. plastyk Roman Sznajder, byl kierownikiem zespolu odbudowujacego te uliczke. Zespol pracowal nad lewostronna czescia Mariackiej (patrzac od Motlawy w strone Bazyliki NMP) . Nie wiem czy P. Stanislaw Michel byl wtedy czlonkiem tego zespolu. Pamietam natomiast doskonale jak Ojciec, wtedy 32-33 letni mlody czlowiek, osobiscie rekonstruowal ozdobne kraty na przedproza.

    Z powodu „niewlasciwego pochodzenia spolecznego” (Jego ojciec, a moj dziadek, byl Nadlesniczym Lasow Panstwowych w Bialowiezy) nie dane bylo mojemu Ojcu studiowac na Politechnice Gdanskiej (byl to 1947 rok), wiec zapisal sie do nowootwartej Akademii Sztuk Pieknych (wtedy PWSSP) w Sopocie, ktora w kazdym zakresie spelniala Jego artystyczne oczekiwania.

    Moj Ojciec, ktory zmarl ponad 3 lata temu, oczywiscie nie moglby napisac tego sprostowania o swoim istotnym wkladzie w dzielo odbudowy nie tylko ul. Mariackiej, ale wielu innych obiektow Nowego Miasta, wiec czynie to ja. Nikt nie neguje wkladu inz. Michela w odbudowe miasta, ale trzymajmy sie faktow. Dziennikarskim obowiazkiem jest sprawdzenie ich wiarygodnosci. Pan Michel byl wieloletnim kolega po fachu mojego ojca i niewymienienie Jego osoby, w przypadku gdy wymienia wiele innych nie zwiazanych bezposrednio z odbudowa tej ulicy, napawa mnie smutkiem.

    Roman Sznajder (junior)
    Bowie, Maryland, USA

    Odpowiedz
    • To nie jest ostatni wywiad z panem Stanisławem. Dziękujemy za tę informację. Przy kolejnej rozmowie zapytamy pana Michela o pana ojca. Może rozwinie temat.

      Serdecznie pozdrawiamy

      Odpowiedz
    • Brawo Roman , broń pracy wujka Sznajdra , ja wielokrotnie brałem udział w rozmowach o odbudowie mariackiej i nie tylko pod koniec lat 70-tych i później / na marginesie wujek Sznajder i wujek Sawiński to moi super wujkowie/ pozdrawiam Wiktor Fenc

      Odpowiedz
  • Nie ma hasła w Wikipedii? Już ma :) Linku nie wkleję, bo ustawienia strony na to nie pozwalają.

    Odpowiedz
  • Wiele informacji p. arch.Michela jest autoratywnych…Jestem z późniejszego pokolenia…ale znałem panów arch. Gruszkowskiego ( serdecznie pozdrawiam w zdrowiu ) i arch .Lecha Kadłubowskiego.Mój

    Mój ojciec był Ich rówieśnikiem i pionierem odbudowy Gdańska . Panie, panowie architekci – Habela, Sołtys, Stankiewicz, inż. Otto, art. Lam , A. Kobzdej z bratem. Janusz Ciemnołoński, W. Prohaska….to byli twórcy odbudowy Gdańska.Ukończyłem gdańską uczelnię z niewątpliwą sympatia kolegów mojego ojca.Pan arch. Michel przypisuje sobie wiele zasług , które nie były wyłącznie Jego zasługą…Trzeba oddać cześć również tym pionierom ,którzy w trudnym czasie odbudowy Miasta mieli swój niewątpliwy wkład.
    Pazdrawiam p. arch. Stanisława Michela.
    arch. Aleksander Paciorowski jr.

    Odpowiedz
  • Dolarowiec. Ot taki zwyklak. Przez całe zycie jak go mijam myslę, co tu było do zaprojektowania. Nic. Taki blok z czasów PRL.
    Mąż mojej cioci, który po wojnie pracował przy odbudowie ul. Mariackiej mówił, że osoby kierujące budowa niszczą tę architekture, że nadbudowali kamieniczki na starych fundamentach i potem przez lata np. zalewało piwnice. Nie wiem co nimi kierowało, pośpiech? brak pieniedzy? Chyba już sie nie dowiem, czy te kamieniczki to tylko atrapa architektury, a w środku fundamenty były przegniłe i wilgoć? Czy trzeba było je remontowac po latach? Ktoś wie?
    A co do odbudowy Gdanska- nie odbudowano Gdanska, to co jest teraz to
    ” piata woda po kisielu.”

    Odpowiedz
  • Przykro że podjęto decyzję o wyburzeniu teartu, poczty, kasy i hotelu. Gdańsk byłby ładniejszy gdyby je jednak odbudowano. Nie były może bardzo stare ale teraz o takim budownictwie można tylko pomarzyć.

    Odpowiedz
  • Wiele osób pracowało dla odbudowy Gdańska. Niezapomniany doc. Zbigniew Łosicki …

    Odpowiedz
  • Szanowna Pani Anno,

    Od ponad poltora roku nie dostalem zadnego sprostowania, komentarza czy uzupelnienia ze strony p. St. Michela nt. udzialu mojego Ojca (tez Romana Sznajdera) w odbudowie ulicy Mariackiej. Moze cos przeoczylem?

    Pozdrawiam serdecznie,

    Roman Sznajder (Jr)

    Odpowiedz
    • Kontakt z p. Michelem jest bardzo utrudniony. Praktycznie nie wychodzi z domu ani nie odbiera telefonu.

      Odpowiedz
  • Hasło w Wikipedii powstało po tym wywiadzie. Na dole jest odwołanie do niego.
    Życiorysu nigdzie nie było.

    Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.