Rycina Matthaeusa Deischa powstała w 1765 roku. Mamy tu parę pięknych drzew.

Drzewa w Gdańsku na ogół sadzono wzdłuż rynsztoku. Podkreślały wejście do domu (każdy właściciel sam sadził) albo informowały, że właśnie urodziło się dziecko. A na przedprożach wystawiano donice z kwiatami bądź ziołami. Nie były to żadne wielkie kompozycje.

Istnieje rycina Daniela Chodowieckiego z 1773 r. pokazująca gęsty szpaler drzew na Długiej.

Między 1765 a 1773 posadzono Wielką Aleję Lipową i te drzewa na Długiej prawdopodobnie trochę udawały tę aleję, aleja po prostu zrobiła się modna. Nie przetrwały długo. Na pewno część wycięto w czasie okupacji francuskiej (na opał), część nie przetrwało oblężeń, a część uległo zniszczeniu z prostego powodu: w kamieniczce XVIII-wiecznej mieszkał kupiec-właściciel, w kamieniczce XIX-wiecznej często już on nie mieszkał wynajmując dół na sklepy, górę na mieszkania. Nie było komu dbać o te drzewa. Poza tym ulica się zmieniała – narastał ruch, zlikwidowano przedproża, położono wodociągi i nową nawierzchnię. W ten sposób zachowano tylko kilka drzew. Posadzenie ich obecnie może okazać się trudne, bo każde drzewo potrzebuje 30 m3 ziemi.

Przeczytaj też:

Anna Pisarska-Umańska

Dodaj opinię lub komentarz.