Kaszubi w Gdańsku – gdy o nich mówimy, często przytaczamy dane historyczne. Wspominamy o tym, że miasto to stanowiło centrum życia kulturalnego, swoisty punkt odniesienia, miejsce, do którego przybywali Kaszubi od wieków.

Fischmarkt

Wlewa się żywioł
Zajrzyjmy do reportażu Józefa Kisielewskiego “Ziemia gromadzi prochy”. W tej sporej książce, napisanej w przededniu wybuchu drugiej wojny światowej, znajdujemy opis tego, co możemy nazwać “kaszubskością Gdańska”.

Gdańsk posiada dwa oblicza: kupieckie i kaszubskie. Żywiołem, który w nim niezmiernie ważną rolę odgrywa, to Kaszubi. Dla całych Kaszub Gdańsk to po prostu “miasto”. Bo przez wiele stuleci on właśnie był duchową stolicą Kaszub. Tu, do tego Gdańska, zbiegały się wszystkie nerwy kaszubskiego życia, tu było miejsce sprzedaży produktów, tu targ rybny, tu sklepy, w których zaopatrywano się na cały rok w prowianty, tu wreszcie były pamiątki kaszubskie z kaplicą króla Sobieskiego.

Ów fakt stołeczności Gdańska sprawia, że dziś jeszcze, gdy Kaszuba nastawia radio – przede wszystkim bada, co nadaje Gdańsk. (…)

Gdańsk w długo utrwalanym pojęciu Kaszuby to elegancja, wytworność, to właśnie urok i luksus życia. (…)

Fischmarkt

Dalej autor konstatuje, że:

…sprawa doznaje zmiany: Gdańsk swoje prerogatywy stolicy Kaszubszczyzny przenosi na Gdynię. (…)

Ale cokolwiek zmienia się w płaszczyźnie duchowej, w płaszczyźnie etnicznej zmian nie doznaje. Gdańsk w dalszym ciągu jest rezerwuarem, do którego się wlewa żywioł ludzki z całych Kaszub. Służąca, pielęgniarka, panna sklepowa – to w Gdańsku przeważnie Kaszubka; rzemieślnik, drobny kupiec, policjanci monterzy, drobni rzemieślnicy – to Kaszubi. Nie ma na całych Kaszubach rodziny, która by nie posiadała w Gdańsku krewnych, która by co pewien czas do Gdańska nie musiała w sprawach rodzinnych przyjeżdżać. (…)

Józef Kisielewski dowodzi dalej, że Kaszubi zasilają Gdańsk “materiałem ludzkim”:

Gdańsk odświeża się w sześćdziesięciu procentach, w potężnej mierze – krwią kaszubską.

Fischmarkt

Ten świat odszedł w niepamięć, w roku 1945. Gdańsk musiał na nowo zdefiniować swoją tożsamość. Czy i ile w niej miejsca na kaszubskość – to już odrębny temat.

Kaszubi w Gdańsku w latach trzydziestych – niezwykły film
Dlaczego o tym piszę? Natrafiłem w internecie na niezwykle ciekawy film archiwalny, będący ilustracją słów Józefa Kisielewskiego.

Przeczytaj:

Gdy szukam skojarzeń z Kaszubami w Gdańsku przychodzi nam na myśl Targ Rybny i Rybackie Pobrzeże.

Fischmarkt

Przed drugą wojną światową Targ Rybny był przedzielony pierzeją budynków. Dzielił się na dwie części. Jedna z nich położona była nad Motławą – tu Kaszubi sprzedawali ryby, to Rybackie Pobrzeże, miejsce, w które dziś przemierzają tysiące turystów. Drogie restauracje, witryny sklepów jubilerskich z bursztynem.  Druga część – oddzielona do wody, stanowiła miejsce sprzedaży płodów rolnych (mówiono” “kartoflany Targ Rybny”). Dziś to zwykły parking.

Na filmie, który udostępnił jeden z użytkowników Facebooka (nasz Czytelnik – jest nam bardzo miło), widzimy Kaszubki sprzedające na Rybackim Pobrzeżu – głównie ryby, ale nie tylko. Trzymają flądry w dłoniach, podsuwają je przechodzącym tędy gdańszczankom i być może – turystkom (wtedy mówiło się: letnicy). Pozują do zdjęć z węgorzami w dłoniach starając się nie patrzeć w obiektyw. Niektóre wyraźnie bawi sytuacja, w której kręcone są zdjęcia do filmu. Na głowach mają kapelusze, film nagrywany jest letnią porą, słońce mocno grzeje. Ryby – flądry ale również – prawdopodobnie sielawy, ułożone są na straganach albo w koszach i wiadrach stojących na chodniku. Towary są ważone na wagach, zawijane w gazetę. Mężczyźni w szyprówkach zażywają tabakę, wycierają wąsa. Na koniec widzimy ujęcie z góry na Rybackie Pobrzeże, na cumujące tu łodzie i barki mieszkalne.

 

Szkoda, że film pozbawiony jest dźwięku. Z pewnością usłyszelibyśmy język niemiecki i kaszubski. Świat, chciałoby się rzec – utracony. Dziś w tym miejscu jest tak bardzo europejsko, tak sterylnie i luksusowo. Czysto, bezzapachowo. Nie czuć już rybami, nie słychać targujących się Kaszubek.

Zobacz film – jest datowany na 1930 rok. Ujęcia z Rybackiego Pobrzeża – począwszy od 11 minuty filmu.

Tomasz Słomczyński, Magazyn Kaszuby

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronie Magazynu Kaszuby.
Zdjęcia i pocztówki (otwierają się na cały monitor): Gdańsk Strefa Prestiżu

9 thoughts on “Kaszubi w Gdańsku 1930-1939 – film i zdjęcia

  • bardzo Panu dziekuje za fotki i film cudny.Oczywiscie pozdrawiam Strefe i tez…..

    Odpowiedz
  • Is it possible to determine if any of my ancestors from Danzig were Kashubian?

    Odpowiedz
  • Dlaczego ten Grynder Podaje się za Autora tych Zdjęć i podpisuje się pod nimi? To przecież Kradzież!!!! – Kiedy to niby ten Grynder robił te wszystkie Zdjęcia?

    Odpowiedz
    • Gdzie jest napisane, że pan Grynder podaje się za Autora tych zdjęć? Pan Grynder jest właścicielem tych odbitek i są one w jego zasobach.
      Proszę się zastanowić co Pan mówi.

      Odpowiedz
  • Pan Grynder pewnie jest właścicielem zdjeć bo je kupił i nie ma sensu zarzucanie mu , że ich osobiście nie robił.
    Cenne jest to że daje je nam do wglądu za darmo !!!!

    Odpowiedz
  • Pan Grynder pewnie jest właścicielem zdjeć bo je kupił i nie ma sensu zarzucanie mu , że ich osobiście nie robił.
    Cenne jest to że daje je nam do wglądu za darmo !!!!

    Odpowiedz
  • Film o cudownej melancholi dawnego świata pełnego życia i różnorodności od ludzi bogatych z świcącymi bucikami do chłopców na boso ale to był taki czas ,,,mieszkali różne narodowosci :::Żydzi ,Polacy Niemcy nale jeden naród chciał się wyróżnić choć jedli to samo i to samo wydalali co za choror ,,,tylko melodia dodaje szacunku i pozwala zapomnieć o rzeczaCH STRASZNYCH……

    Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.