Dolny Śląsk nie ma sobie równych pod względem liczby budowli rezydencjonalnych, czyli zamków, pałaców i dworów. To niezwykłe, bo spośród dwóch tysięcy rezydencji istniejących w 1945 roku w ciągu minionych 70 lat połowa została zrównana z ziemią – pisze Hannibal Smoke w najnowszej książce Niewidzialny Dolny Śląsk.

Wrocław rzuca na swe otoczenie długi cień anonimowości. Miażdży sukcesem, przygniata nawet klęską. Oblężenie Festung Breslau w czasie II wojny światowej i 68-procentowe straty materialne to rzecz powszechnie znana. Tymczasem mało kogo zajmuje, co w tym czasie działo się w najbliższej okolicy. A to właśnie tam, nie we Wrocławiu, przepadło najwięcej pałaców i dworów.

Ile? Dokładnie nie wiadomo. W samym podregionie wrocławskim na zdjęciach zachowało się około 130 nieistniejących rezydencji. W tym niepozbawione wdzięku kameralne budowle szlacheckie i potężne, słynące z przepychu siedziby arystokratyczne takie jak Syców, Żmigród czy Szczodre.

Spośród rozpoznanych przypadków prowadzących do całkowitego unicestwienia 52 pałace i dwory zostały uszkodzone w czasie wojny (w tym 3 prawdopodobnie). Nawet 25 budowli mogli puścić z dymem żołnierze Armii Czerwonej (w tym dwa prawdopodobnie). Największy w regionie pałac w Szczodrem spłonął wskutek podpalenia przez wycofujące się oddziały niemieckie. Tym niemniej trudno uciec od przygnębiającej konstatacji, że ani wojna, ani Armia Czerwona, nie były tak zgubne dla dolnośląskich rezydencji jak nasza powojenna rzeczywistość. Wiele nieistniejących budowli mogliśmy zabezpieczyć z nadzieją na lepsze czasy, zachować lub odbudować dla siebie i przyszłych pokoleń. Postanowiliśmy jednak zrównać je z ziemią.

Wiele da się wytłumaczyć powojenną biedą i reformą rolną, która zepchnęła pałace z centrum na margines życia wsi. Niepewność zachodniej granicy i wrogość do wszystkiego co niemieckie torowały drogę niedbalstwu, wandalizmowi i szaleństwu rozbiórek z przeznaczeniem na materiał budowlany. Należy jednak pamiętać, że ta gigantyczna demolka odbywała pod patronatem władz. Ludowe państwo podsycało wrogość do rezydencji ze względów narodowych i klasowych, i przez całe dekady akceptowało całkowitą bezkarność w związku z niszczeniem zabytków.

Czy coś się zmieniło? Hannibal Smoke przekonuje, że niezbyt wiele. Choć od powojennych osadników dzieli nas cywilizacyjna przepaść, mamy wciąż te same problemy z rabusiami i wandalami, rozsadzającym mury samosiewem czy podpórką podstawioną na czas, zanim wszystko się zawali. Nade wszystko jednak z bezczynnością, wciąż tym samym cichym przyzwoleniem na nieuchronny upadek. Bo pałace i dwory wciąż znikają, jeden za drugim.

Bogdanów

Bogdanów – Pałac spalony w czasie wojny, w rękach PGR-u Udanin dogorywał do rozbiórki u schyłku lat 60. Z okazałego, klasycystycznego pałacu wzniesionego w 1864 roku dla rodziny von Kramsta zachował się jedynie rozległy folwark z pokaźną bramą wjazdową do majątku.

Brzezinka Średzka

Brzezinka Średzka – Wielki pałac ocalały w czasie wojny. Okazjonalnie wykorzystywany na wesela, zabawy i inne wiejskie zgromadzenia. Rozebrany w latach 50. z przeznaczeniem na budulec w związku z odbudową Warszawy.  Po XIX-wiecznej, neogotyckiej budowli nie ma śladu. Zachowały się postumenty po rzeźbach w zdziczałym parku, kunsztowny ostrołuk po dawnym mauzoleum oraz zespół folwarczny z dziedzińcem i kilka malowniczych domów o charakterze willowym.

Kamień

Kamień – Pałac częściowo spalony w czasie wojny. Około 1960 roku spłonął w całości, po czym został rozebrany. Rezydencja o XIV-wiecznym rodowodzie. W 1865 roku przebudowana według projektu Karla Lüdecke dla rodziny Henckelów von Donnersmarck. Efektem tej przemiany była eklektyczna, baśniowa budowla, po której pozostałością jest prawdopodobnie dawny budynek zarządcy figurujący w ewidencji zabytków jako pałac i ruina powozowni z 1870 roku.

Karszówek

Karszówek – Pałac nieuszkodzony w czasie wojny. Zasiedlony przez pracowników miejscowego PGR-u, w latach 50. częściowo użytkowany jako kościół. Porzucony w kolejnej dekadzie stał się celem rabunku i dewastacji. Przestał istnieć u schyłku lat 60. Rezydencja o XV-wiecznym rodowodzie, po której przetrwały jedynie pozostałości przyziemia i piwnic porośnięte samosiewem. Z dawnego majątku zachowała się m.in. okazała brama wjazdowa z 1885 roku i neorenesansowa oficyna mieszkalna.

Kopaszyn

Kopaszyn – Pałac po wojnie rozkradziony i zdewastowany. W rękach należącego do PGR-u Zakładu Rolnego w Krościnie Małej rozebrany w latach 50. z przeznaczeniem na materiał budowlany, który wywieziono w głąb kraju. Okazała rezydencja wzniesiona w 1797 roku nad rozległym stawem. Z dawnego majątku przetrwał most, brama wjazdowa i część XIX-wiecznego folwarku.

Ligota Piękna

Ligota Piękna – Pałac w nieznanych okolicznościach spalony do 1946 roku. Ruinę bez dachu i stropów rozebrano w latach 50. Malownicza rezydencja wzmiankowana u schyłku XIX wieku. Zachowały się m.in. zabudowania dawnego folwarku i zapuszczony park otoczony strzępami dawnego muru.

Przecławice

Przecławice – Pałac spalony przez żołnierzy Armii Czerwonej w 1945 roku. Z obawy przed zawaleniem wieżę zburzono z pomocą ciągnika i lin, resztę budowli rozbierano na materiał budowlany do całkowitego unicestwienia. Nie ma śladu po XIX-wiecznej, neogotyckiej rezydencji ze strzelistą wieżą. Zachowały się pozostałości fontanny, folwark ze spichlerzem, owczarnią i oborą.

Psary

Psary – Pałac znacznie zniszczony w czasie wojny, później w rękach Armii Czerwonej i PGR-u, który ruinę zrównał z ziemią prawdopodobnie w latach 50. Okazała, klasycystyczna budowla wzniesiona na początku XIX wieku. Zdegradowała wówczas do roli rządcówki istniejący do dziś XVII-wieczny dwór. Zachował się również rozległy folwark z cennym budynkiem spichlerza i stajni oraz ruina wieży widokowej.

Ramułtowice

Ramułtowice – Pałac użytkowany po wojnie przez miejscowy PGR. Doprowadzony do ruiny, zburzony w latach 60. Okazała neogotycka rezydencja zaprojektowana przez Carla Lüdecke została zbudowana w II połowie XIX wieku dla rodziny Henckelów von Donnersmarck. Po pałacu nie ma śladu. Obok jego dawnej lokalizacji powstała prywatna willa. W sąsiedztwie zachował się dwór i częściowo rozebrane zabudowania folwarku.

Syców

Syców – Pałac ogołocony z wyposażenia i podpalony w maju 1945 roku przez żołnierzy Armii Czerwonej. Starania o remont nie powiodły się – decyzją władz w latach 1951-56 przeprowadzono rozbiórkę, pozyskując w ten sposób cegłę na odbudowę Warszawy. Książęcą rezydencję von Bironów o rodowodzie sięgającym XIII-wiecznej warowni wnoszono w latach 1853 – 1913. Efektem była potężna neogotycka bryła o dyskusyjnej urodzie, budząca zachwyt pełnym przepychu, kunsztownym wyposażeniem.

Syców

Syców – Rozebrany pałac zastąpiono skwerem. Przetrwał natomiast XIX-wieczny park. Zrewitalizowany po wielu latach obszar nawiązujący do historycznej roli von Bironów odzyskał funkcję krajobrazową i rekreacyjną, nie naruszając zabytkowego układu parku.

Szczodre

Szczodre, Pałac Sybilli – Jedna z największych rezydencji w Europie u schyłku wojny w 1945 roku wysadzona w powietrze przez wycofujące się oddziały Wehrmachtu. Rozbierana w latach 1955-89. Cegły pozyskane w latach 50. ładowano na ówczesnej stacji kolejowej w Szczodrem i wysyłano do Warszawy. Dopiero w 1990 roku niemal całkowicie unicestwiony zespół pałacowy wpisano do rejestru zabytków.
W 1692 roku pierwszą, letnią rezydencję zbudował dla swej żony Sybilli książę oleśnicki Krystian Ulryk I. Jednak wyżyny międzynarodowego rozgłosu uzyskał majątek w rękach księcia Wilhelma, dla którego królewski architekt Carl Wolff w 1867 roku przebudował pałac w stylu angielskiego neogotyku. Wspaniale wyposażona, legendarna rezydencja wraz z 275-hektarowym parkiem krajobrazowym i zwierzyńcem, stała się celem masowej turystyki i prestiżowych polowań. Po śmierci księcia Wilhelma w 1884 roku Sybillenort niemal przez pół stulecia był własnością saksońskich monarchów: Alberta I i Fryderyka Augusta III. W kryzysowych latach 30. majątek przejęło hitlerowskie wojsko.
Do dziś przetrwała wciąż zasiedlona, neogotycka oficyna i niewielki, opuszczony fragment wschodniego skrzydła pałacu. Zachowały się również zdewastowane strażnice i bramy wjazdowe, pomnik pośmiertny Alberta I w kształcie krzyża oraz rozległy dziki las, w który zamieniły się dawne ogrody i zwierzyniec.

Wierzchowice

Wierzchowice – Dwór ocalały w czasie wojny, najpierw siedziba sowieckiej komendantury, później budynek mieszkalny pracowników PGR-u. Kolejni użytkownicy, Wojewódzkie Sanatorium Neuropsychiatrii w Krośnicach i Kombinat PGR w Miliczu, niestrudzenie podejmowali starania o zburzenie obiektu. Tymczasem służby konserwatorskie, ze względu na wysoką klasę artystyczną dworu w konstrukcji szachulcowej, konsekwentnie domagały się remontu. Spór o niszczejący zabytek został zakończony w 1989 roku, kiedy wskutek wichury zawaliła się szczytowa część dworu. W obliczu katastrofy budowlanej, nie czekając na zgodę konserwatora, PGR dokonał bezprawnej rozbiórki całego obiektu. Oczywista z pozoru sprawa zakończyła się umorzeniem postępowania przez prokuraturę, która… nie znalazła dowodów na popełnienie przestępstwa.
Dwór szachulcowy, powstały w 1717 roku dla von Reichenbachów. Po unikalnej rezydencji nie ma śladu. Przetrwały jedynie mieszkalne i gospodarcze zabudowania folwarku.

Wilczków

Wilczków – Pałac wysadzony w powietrze u schyłku wojny w 1945 roku. Wedle innej wersji spalony przez czerwonoarmistów w 1947 roku. Później rozebrany. Imponująca, neorenesansowa rezydencja nad stawem powstała w 1905 roku prawdopodobnie wskutek przebudowy wcześniejszego założenia. Śladem po obiekcie są już tylko murki oporowe nad stawem. Zachował się natomiast rozległy XIX-wieczny zespół folwarczny ze spichlerzem i licznymi oficynami mieszkalno-gospodarczymi oraz zmasakrowany grobowiec ostatniego właściciela pałacu Oskara von Wentzela.

Zabrodzie

Zabrodzie – Pałac nieznacznie uszkodzony podczas oblężenia Wrocławia w 1945 roku. Później nieużytkowany, rozkradany i dewastowany. W rękach PGR-u ruinę z pomocą ciężkiego sprzętu zburzono w latach 60. Dwukondygnacyjna, imponująca budowla wzniesiona w 1873 roku w miejscu zameczku myśliwskiego Habsburgów. Zachował się fragment kutego ogrodzenia majątku, rozległy park oraz oficyna mieszkalna.

Żmigród

Żmigród, Pałac Hatzfeldtów – Rezydencja spalona przez Armię Czerwoną w styczniu 1945 roku. Jej wspaniałe, południowo-zachodnie skrzydło wzniesione według projektu Carla G. Langhansa, przetrwało w stanie ruiny do rozbiórki w 1973 roku.

Żmigród

Żmigród, Pałac Hatzfeldtów – Okazały barokowy pałac rodziny von Hatzfeldt został wzniesiony w 1655 roku w miejscu rozebranego zamku, po czym znacznie rozbudowany. Zespół rezydencjonalny w Żmigrodzie zasłynął skalą założenia i kunsztownym, pełnym przepychu wyposażeniem. Nie licząc rozebranego skrzydła, pozostałą część pałacu w 2008 roku zabezpieczono w postaci trwałej ruiny.

autor: Hannibal Smoke

Publikacja powstała na motywach nowej książki Hannibala Smoke’a „Niewidzialny Dolny Śląsk. Pałace, których już nie zobaczysz”, która pod patronatem Onetu ukazała się nakładem wydawnictwa e-bookowo.

W 1945 roku wraz z Dolnym Śląskiem historia podarowała nam co najmniej dwa tysiące rezydencji. W ciągu kolejnych siedmiu dekad połowa tych budowli została zrównana z ziemią. Podpalane, burzone, zatapiane i wysadzane w powietrze pałace zamieniły się w anonimowe pagórki, stosy kamieni i zaciśnięte korzeniami na fundamentach bezimienne kępy drzew.

Niewidzialny Dolny Śląsk to jedyny w swoim rodzaju album dokumentujący masakrę dziedzictwa materialnego regionu w jego historycznych granicach, od Świebodzina w Lubuskiem po Nysę w Opolskiem. Blisko 450 zachowanych na zdjęciach rezydencji, o których mieliśmy zapomnieć…

źródło: Nieistniejące pałace i dwory Dolnego Śląska

Hannibal Smoke jest pisarzem, dziennikarzem i grafikiem z Dolnego Śląska.

profil na Onet Podróże

profil na Facebook

 

Dodaj opinię lub komentarz.