MŁYN XIII – KUŹNIA WODNA

O ile większość z zakładów przemysłowych, znajdujących się nad Potokiem Oliwskim jest albo zaniedbana, albo przez wieki została przebudowana i nie przypomina o swym pierwotnym przeznaczeniu, to MŁYN XIII jest obiektem odbiegającym od tego schematu. Po pierwsze historia tego obiektu jest dobrze rozpoznana, po drugie zaś budynek jest utrzymany w bardzo dobrym stanie i daje wyobrażenie o funkcjonowaniu tego typu obiektów w XVI wieku.

Dwór Ernstall i młyn XIII po prawej stronie.

Warto wspomnieć, że kuźnia wodna był jednym z największych zakładów przemysłowych w Oliwie. Spora posiadłość, której integralną częścią była kuźnia wodna, po raz pierwszy pojawia się na kartach historii w 1597 roku, kiedy jej została odkupiona przez opata Dawida Konarskiego od jej dotychczasowego właściciela Jana Klinghammera. Oliwscy cystersi wydzierżawili kuźnię następnie rodzinie Remus, która z powodzeniem gospodarowała majątkiem w latach 1628 – 1733. Majątek ten nosił wtedy nazwę „Mackenshof”. W tym okresie kuźnia była zakładem bardzo rentownym, dostarczała przetworzone żelazo nie tylko na potrzeby klasztoru w Oliwie, ale również do pobliskiego Gdańska.

Staw Młyna XIII

Wiadomo, że w połowie XVIII wieku dobrze prosperujący zakład odprowadzał rocznie do kasy klasztornej 140 florenów i 3,5 funta okrętowego żelaza. Jeden funt okrętowy to wartość około 139 kilogramów. Około roku 1775 dzierżawę przejął niejaki Hans Juncker, a od 1830 roku Daniel Magłowski. Ostatni z wymienionych gospodarzy, miał niestety sporo problemów związanych z kasacją opactwa w Oliwie przez władze pruskie. Nowy właściciel nie bardzo chciał podtrzymywać w mocy przywileje dla dzierżawcy kuźnicy, nadane przez klasztor oliwski jeszcze w XVI wieku. Inna sprawa, że majątek leżący w dolinie Ernsttal (tak nazywano tą część Doliny Oliwskiej) produkował w tym czasie 1340 funtów okrętowych wyrobów żelaznych (ponad 186 ton), było więc o co walczyć. Wiadomo, że Daniel Magłowski procesował się z władzami pruskimi, o wyniku procesu jednak niewiele wiadomo.

Kuźnia wodna od strony ulicy.

Zakład był czynny do roku 1947 i była w owym czasie własnością spółdzielni „Żeliwiak”, która doprowadziła zakład do ruiny. Całe szczęście, że dobrze zachowane budynki i mechanizmy zwróciły uwagę dyrekcji Muzeum Techniki NOT w Warszawie, które w 1957 roku przejęło obiekt. Dzięki otoczeniu majątku ochroną dziś możemy zwiedzać i podziwiać unikalny zabytek przemysłowy. Wewnątrz można oglądać 3 potężne koła wodne, które napędzały dwa masywne młoty, potężne wały dębowe i nożyce. Oprowadzający przewodnik demonstruje niekiedy działanie kuźnicy.* Poza tym oglądać można tamę i staw, zwany „wielkim stawem kuźniczym”.

Zaraz obok kuźni wodnej znajduje się klasycystyczny dworek i zabudowania gospodarcze. Obiekt pochodzi z XVIII wieku i należał do prawdopodobnie do dzierżawców kuźni wodnej lub znajdującego się obok Młyna XIV. Dworek został przebudowany w XIX wieku i ten stan rzeczy utrzymuje się do dzisiaj. A szkoda, bo warto byłoby tak piękny majątek odnowić ponownie. Obiekt dziś jest zamieszkały i krzyczący o dobrego gospodarza, który przywróciłby mu blask dawnych czasów.

Dwór Ernstall w 1916 r.

MŁYN XIV

Znajdujący się nieopodal dworku i kuźnicy Młyn XIV nie zachował się do dziś. Wiadomo tylko tyle, że pracował już w roku 1615 jako jednomłotowa kuźnia żelaza. Prawdopodobnie przeznaczenia obiekt na przestrzeni czasu nie zmieniał, gdyż w 1800 roku dokumenty wzmiankują o istnieniu owej mniejszej kuźnicy. W roku 1855 przekształcono zakład na młyn zbożowy, który pracował do końca XIX wieku. Śladem istnienia obiektu jest osuszony, podłużny stawek, zaznaczony obrysem zniszczonego upustu. Warto powiedzieć, że w celu optymalnego zasilania kuźnic w energię wodną zmieniono bieg trzech dopływów Potoku Oliwskiego i w swoisty sposób uregulowano ich nurt, poprzez budowę nowych koryt.

cdn…

Wojciech Stybor

Copyright © 2005 Wojciech Stybor. All rights reserved

*Stan prawny Kuźni Wodnej jest obecnie inny i nie ma możliwości zwiedzania.

od redakcji: Dołączamy kilka zdjęć wnętrza dworu Ernstall. Stan na dzień 3 października 2015.

One thought on “Oliwa – w poszukiwaniu tajemnic przeszłości – cz. 67

  • Cytat „… Całe szczęście, że dobrze zachowane budynki i mechanizmy zwróciły uwagę dyrekcji Muzeum Techniki NOT w Warszawie, które w 1957 roku przejęło obiekt…”. W tym czasie, tj. krotko przed 1957 r sprawa zdewastowanej kuzni zajmowal sie moj tato Edmund Golunski jako przewodniczacy komitetu blokowego tego regionu Oliwy. Pamietam jak rysowal stan aktualny kuzni i w tym czasie Zrzeszenie Kaszubskie Oddzial w Gdansku planowal w Dolinie Radosci zbudowac skansen kaszubski i wlaczyc do niego ta kuznie. W tej sprawie tato korespondowal z Muzeum Techniki NOT w Warszawie, ktore w koncu przejelo piecze nad obiektem. Zatwierdzone fundusze przez Warszawe na skansen kaszubski anulowal Tadeusz Bejm, owczesnie sekretarz PZPR w Gdyni (pozniej w Gdansku). Bejm niszczyl z premedytacja zalazki Zrzeszenia Kaszubskiego. Widze jak to malo wie sie o losach w powojennej Oliwie.

    Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.