Nieco na uboczu Siedlec znajduje się wspinająca się w stronę Suchanina ulica Skarpowa. Położona w urokliwej dolince otoczonej łagodnymi wzgórzami, do 1945 roku nosiła nazwę Große Molde, czyli „Wielki Jar”. Odróżniało to ją od „Małego Jaru” – Kleine Molde, czyli ulicy Wyczółkowskiego.

Pierwsze wzmianki o ulicy Skarpowej pochodzą z końca XVII wieku. Pojawia się ona również na pochodzącym z 1711 roku planie miasta. Zabudowa na obszarze całych Siedlec była wówczas typowo wiejska, kwitło ogrodnictwo, a w bliskim rejonie ulicy trudzono się uprawą winorośli do produkcji wina.

Ulica Skarpowa

Bardziej współczesna historia ulicy Skarpowej rozpoczyna się w XIX wieku. Siedlce ominęła powszechna industrializacja, na teren dzielnicy zaczęła jednakże napływać ludność robotnicza. Mimo to, do końca tego stulecia w nielicznych zabudowaniach położonych wzdłuż dolnego odcinka Skarpowej mieszkało niespełna sto osób. Byli to głównie Niemcy, stanowiący wówczas większość w Gdańsku. Część tutejszych mieszkańców nosiła jednakże polsko brzmiące nazwiska, jak np. Kurowski, Dembowski czy Pompecki.

Ulica Skarpowa, stara zabudowa

Taki charakter ulica Skarpowa miała do początku lat dwudziestych zeszłego stulecia. Wówczas to na fali wzrostu zapotrzebowania mieszkaniowego, w Gdańsku zaczęto budować osiedla robotnicze. Powstawały one za sprawą spółdzielni mieszkaniowych. Budowano głównie we Wrzeszczu i na Siedlcach, a zatem głównych przedmieściach ówczesnego Gdańska.

Górny odcinek ulicy Skarpowej został zabudowany za sprawą spółdzielni Arbeitsiedlungsgenossenschaft oraz Danziger Bau- und Siedlungsgenossenschaft. Ta druga odpowiadała także chociażby za powstanie mieszkań przy ulicy Wieniawskiego (wówczas Nonnenacker). Z owymi spółkami współpracowali dwaj znani gdańscy architekci – Geo Jercke i Bruno Bahr. Ponadto, część domów była własnością Landessteureamtu, czyli Krajowego Urzędu Skarbowego. Mieszkali w nich urzędnicy podatkowi. Większość mieszkań ukończono jeszcze w latach dwudziestych XX wieku.

Powstałe wówczas zabudowania istnieją po dziś dzień i pomimo, iż w stu procentach zmieniły one swoich właścicieli, nadal zachowały charakter odbiegający od wielkomiejskiego. Gdzieniegdzie można jeszcze natrafić na przedwojenne studzienki kanalizacyjne, opisane w języku niemieckim, co przypomina o historii nie tylko ulicy, ale i całego Gdańska.

studzienka – ulica Skarpowa

Do naszych czasów nie dotrwała z kolei większość starych zabudowań z dolnego odcinka ulicy Skarpowej. Kilka ceglanych domów, masywne kasztanowce, a także krzewy bzu świadczą o dawnej historii tego miejsca. Przy ulicy Skarpowej pod numerem 16 w latach międzywojennych mieściła się bowiem restauracja „Fliederlaube”, własność Friedricha Kanzlera. W przełożeniu na język polski jej nazwę można tłumaczyć jako „Altana Bzu”. Do dziś okoliczne wzgórze, zwane dawniej Silverberg, porastają te zakwitające w maju krzewy.

Przypuszczalna lokalizacja nieistniejącej już restauracji Fliederlaube (Altana Bzu), 1952 r.; fot. Jan Kruszewski

Budynek po dawnej restauracji zniknął wraz z powojenną budową osiedla mieszkaniowego. W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych u dołu Skarpowej powstały nowe bloki, które zastąpiły stare, wysłużone budynki. Pomimo bliskości centrum miasta jak również o wiele większej skali urbanizacji wzdłuż ulicy niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu, za sprawą chociażby służących do dziś ogródków działkowych, Skarpowa zachowała swój przedmiejski charakter.

Große Molde 16 (Altana Bzu) – po prawej stronie zdjęcia

Wojciech Grott

Tekst ukazał się pierwotnie na łamach broszury osiedlowej „Znamy się tylko… z widzenia”, nr 14, maj-lipiec 2017 r., publikacja za zgodą autora. Dołożyliśmy zdjęcia współczesne.

3 thoughts on “Skarpowa wśród bzów

  • W okresie powojennym między ulicami Brukowa Skarpowa trwała rywalizacja dzieci” która ulica jest ważniejsza! Czasem przybierała charakter wojny na rzucanie połamanymi dachówkami do siebie. A pełno ich było wówczas wszędzie. W szkole rejon SP 30 byliśmy kolegami

    Odpowiedz
  • W dolnym biegu Skarpowej było duże ogrodnictwo Dzisiaj to wiz a wiz SP 58 Ogrodnik pan bez ręki /dłoni?/ opowiadał nam że stracił ja podczas odkręcania znalezionego na grządce wiecznego pióra To skutecznie ograniczało nasze poszukiwania prochu Zaraz po wojnie co rusz dochodziło do wybuchów znalezionych pozostałości wojennych

    Odpowiedz
  • Ogrodnictwo było niżej tam gdzie jest wybudowany dom za dawnym rondem prowadziło je małzenstwo o nazwisku Laskowscy.

    Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.