Straszyn (niem. Straschin) – wieś na terenie Wolnego Miasta, szybko rozwijająca się po wybudowaniu na początku XX wieku zespołu elektrowni na Raduni i zbiornika retencyjnego, oraz ponownie pod koniec ubiegłego wieku.

W roku 1880 liczyła dwadzieścia domów (około 230 mieszkańców), w latach 30 XX wieku już kilkuset (około 600), w latach 70 ponad 1000, a obecnie ponad 3000 mieszkańców. W lokalizacji, w której znajduje się stara elektrownia wodna z 1937, podaje się nazwę Prędzieszyn (niem. Prangschin), niemniej od dawna już była to część majątku Straszyn, można powiedzieć „dzielnica” – istniejąca tu nieczynna stacja kolejowa posiadała nazwę Straszyn Prędzieszyn (niem. Straschin – Prangschin).

Po wojnie szybko uruchomione 2 elektrownie wodne w Straszynie dostarczały prąd dla Gdańska jako jedne z pierwszych, zasilając miedzy innymi trakcję tramwajową. Po II wojnie światowej opuszczone przez mieszkańców gospodarstwa zostały zaludnione przez repatriantów z terenów wschodniej Polski.

Zespół elektrowni i duży zbiornik retencyjny stanowiły i stanowią atrakcję turystyczną, a przed wojną zalew służył też rekreacji.

 

Edward Jankowski

2 thoughts on “Straszyn

  • Dawne dzieje pozostały niedobitki ludzi z tamtych czasów ale każdy starał się pracować i utrzymać rodzinę i jak kto umiał to na swój sposób trzymał sztamę,,,jak się potoczyła historia to każdy wie a potoczyła się że książe Konrad Mazowiecki sprowadził na Pomorze Krzyżaków w roku 1266 i tak wiara miała się rozkrzewiać za pomocą miecza,,budowali zamki a wczoraj byłem zwiedzać ostatni zamek Krzyżacki na południu w miejscowości Radzyń Chełmiński bo dotąd sięgała jurysdykcja Krzyżacka obwarowana murami i zamkami , zamek odbudowano częściowo i odrestaurowano szkoda że nie ma tam restauracji lub taniego baru aby ludziska mogli się posilić o odpocząć.Najbardziej kocham starocie na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku kupować i oglądać.

    Odpowiedz
  • Dawne dzieje pozostały niedobitki ludzi z tamtych czasów ale każdy starał się pracować i utrzymać rodzinę i jak kto umiał to na swój sposób trzymał sztamę,,,jak się potoczyła historia to każdy wie a potoczyła się że książe Konrad Mazowiecki sprowadził na Pomorze Krzyżaków w roku 1266 i tak wiara miała się rozkrzewiać za pomocą miecza,,budowali zamki a wczoraj byłem zwiedzać ostatni zamek Krzyżacki na południu w miejscowości Radzyń Chełmiński bo dotąd sięgała jurysdykcja Krzyżacka obwarowana murami i zamkami , zamek odbudowano częściowo i odrestaurowano szkoda że nie ma tam restauracji lub taniego baru aby ludziska mogli się posilić o odpocząć.Najbardziej kocham starocie na Jarmarku Dominikańskim w Gdańsku kupować i oglądać.

    Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.