Budynek na rogu Bema i Piłsudskiego, koło urzędu miejskiego, zbudowano w 1931 roku dla pracowników ówczesnego ZUSu czyli Zakładu Ubezpieczeń Pracowników Umysłowych. 8 października 1931 o godz. 19 doszło do wybuchu gazu, który ściął cały narożnik. Eksplozję słychać było aż na Oksywiu. Przyczyną było ulatnianie się gazu z nieszczelności w piwnicy, a tego dnia odbywały się próby szczelności instalacji. Runął cały narożnik, a szyby wyleciały na 200 metrów. 20 mieszkań uległo uszkodzeniu. 13 osób zginęło, w tym dziecko urodzone godzinę przed wybuchem. Kobieta, która akurat brała kąpiel, z tą wanną wyleciała w powietrze.

Architekt Adolf Berezowski stracił żonę, matkę, teściową i 13-letnią córkę, syn znalazł się w szpitalu (Berezowski zaprojektował wcześniej willę dla dyrektora gazowni). Na zdjęciu poniższym mamy Berezowskiego z 10-letnim synem Jerzym w szpitalu Św. Wincentego a Paulo przy Placu Kaszubskim (zdjęcie z Tygodnika Ilustrowanego).

Dwa dni później aresztowano osoby odpowiedzialne za wybuch, a już 15 października rozpoczął się proces cywilny ZUPU przeciwko Gazolinie o odszkodowanie. Ile trwał? 5 dni. W procesie karnym oczyszczono podejrzanych z zarzutów.

Wybuch gazu wg relacji z 1931 roku.

Eksplozja nie uszkodziła konstrukcji budynku. Wszystko odbudowano, zrezygnowano jednak z mieszkań na parterze w narożniku na rzecz lokalu usługowego. Od 1994 roku znajduje się tam pizzeria Anker.

Sam budynek ZUPU zaprojektowano w 1930 roku (Bohdan Lachert) i zrealizowano w ekspresowym tempie. Wchodził w skład zespołu mieszkaniowego (obok stoi podobny). Drugi podobny zespół mieszkaniowy stanął przy Świętojańskiej 139. Elewacje pokryto gładkim tynkiem, cokół oblicowano płytkami klinkierowymi, a  balkony otrzymały zaokrąglone narożniki. W latach 1931-39 przy Piłsudskiego 50 mieszkał  kapitan Karol Olgierd Borchardt.

ulica Piłsudskiego w 1933 roku

Anna Pisarska-Umańska

Gdynia, Polska

Dodaj opinię lub komentarz.