Historia

28 marca 1945 Rosjanie przejęli Gdańsk i powiesili biało-czerwoną flagę. Dulkiewicz chce to uczcić

28 marca 1945 roku Rosjanie  przejęli kontrolę nad miastem. Wielu ludzi do dzisiaj błędnie uważa, że je wyzwolili. Po sześciu latach  walki Polaków z niemieckim terrorem nadszedł kolejny okupant – Związek Radziecki. Żołnierze radzieccy dokonywali licznych zbrodni, w tym morderstw, gwałtów i prześladowań wobec Polaków. Aleksandra Dulkiewicz wyraża chęć uczczenia 28 marca przez zawieszenie biało-czerwonej flagi na budynku Dworu Artusa w taki sam sposób, jak miało to miejsce w 1945 roku.

Rok 1945, Gdańsk, zrujnowane Główne Miasto. Widok z ulicy Szafarnia na zrujnowane Główne Miasto i spichlerze na Wyspie Ołowianka. www.muzeumpomorza.pl

Gdański magistrat kojarzy 28 marca 1945 roku z „przejęciem Gdańska przez polską administrację”.

– We wtorek 28 marca przypomnimy moment podniesienia na Dworze Artusa biało-czerwonej flagi, co symbolizuje objęcie Gdańska w 1945 roku przez polską administrację – mówi Dziennikowi Bałtyckiemu Daniel Stenzel, rzecznik prasowy Aleksandry Dulkiewicz. – Był to moment przełomowy dla miasta ze względu na zmianę charakteru miasta oraz konsekwencje w postaci wysiedlenia znacznej części dotychczasowych mieszkańców i napływu nowego, polskiego społeczeństwa. Uroczystości mają zatem charakter upamiętnienia jednego z największych przełomów w dziejach Gdańska, którego konsekwencją jest dzisiejsze miasto.

Informacje podane przez rzecznika prasowego prezydent Aleksandry Dulkiewicz są sprzeczne z tym, co mówiła Agnieszka Owczarczak, przewodnicząca Rady Miasta Gdańska dokładnie rok temu, po rosyjskiej agresji na Ukrainę.

– W obliczu tragedii, jaka spotyka naszych ukraińskich sąsiadów i powtarzającego się, niewyobrażalnego okrucieństwa Rosjan, nie sposób dziś stanąć do świętowania, które z racji faktów historycznych, byłoby jednocześnie wspomnieniem sowieckich żołnierzynapisała w oświadczeniu Agnieszka Owczarczak, przewodnicząca Rady Miasta Gdańska.Mając to na uwadze, podjęłam decyzję, iż uroczystość „Powrotu Gdańska do Macierzy” nie odbędzie się.

Zniszczony w trakcie wojny Gdańsk Rosjanie dodatkowo spalili w tydzień po zakończeniu działań wojskowych, rabowali, co jeszcze nadawało się do zabrania, mordowali mieszkańców miasta, gwałcili kobiety, a ludność niemiecką, która cudem przeżyła, wysiedlono do Niemiecczytamy w oświadczeniu przewodniczącej Rady Miasta Gdańska.Zwycięstwo z nazizmem zostało okupione dostaniem się Gdańska, tak jak reszty Polski, na wiele lat w strefę wpływów sowieckiego komunizmu.

Wojciech Grott, historyk Muzeum II Wojny Światowej i pasjonat historii Gdańska w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” przyznał, że 28 marca 1945 roku nie oznaczał nic dobrego.

Zdobycie Gdańska przez oddziały Armii Czerwonej oznaczało nowy etap w dziejach miasta – mówi Wojciech Grott. – Niestety, dla polskich gdańszczan, nie oznaczało to nic dobrego. Gdańsk został zniszczony zarówno w wyniku walk, jak i późniejszych podpaleń. Ciężko zatem mówić o wyzwoleniu, ale raczej o podboju, zdobyciu miasta, które dla sowietów nie wyróżniało się znacząco na tle innych, niemieckich ośrodków miejskich.

Również Paweł Wawrot, dyrektor IPN w Gdańsku. Przesłał oświadczenie, które publikujemy w całości. Oświadczenie również dostępne na stronie Oddziału IPN w Gdańsku

Przeczytaj:

Oświadczenie dyrektora Oddziału IPN w Gdańsku dr. Pawła Warota w związku z planami uczczenia przez miasto Gdańsk rocznicy 28 marca 1945 roku

Nadal znaczna jeszcze część prominentów gdańskich przywiązana jest do „świąt”, dat, rocznic z czasów Polski „ludowej”. Przypominam sobie, że w październiku zeszłego roku miasto obchodziło rocznicę bitwy pod Lenino!, posiłkując się przy tym niebywałą ekwilibrystyką, nie padało bowiem w oficjalnym programie obchodów słowo „Lenino”, ale obchody nazywano „upamiętnieniem polskiego czynu zbrojnego na froncie wschodnim”, jak gdyby Polska w czasie II wojny światowej miała front wschodni. Wówczas oznaczałoby to, że walczyliśmy w latach 1941-1945 przeciw Sowietom…?, a skoro na Związek Sowiecki napadli naziści – bo przecież „nie Niemcy”, to ktoś gotów jeszcze uznać, że tymi nazistami byli właśnie Polacy…? Do tego prowadzą, bezrefleksyjne obchodzenie świat i rocznic rodem z PRL oraz brak podstawowej wiedzy historycznej.

Przede wszystkim jednak zdumiewające jest coroczne odbywające się 28 marca celebrowanie z niebywałym namaszczeniem rocznicy „powrotu Gdańska do Macierzy”. I to nie z tego powodu – jak chcieliby niektórzy, że Gdańsk był do 1945 r. w znacznym stopniu miastem niemieckim, bo uznaję Gdańsk za stare miasto Rzeczypospolitej, którego miejsce jest wyłącznie w Polsce, ale z tego powodu, że czcząc rocznicę zdobycia przez Armię Czerwoną Gdańska, stajemy po stronie tych, którzy miasto to i jego 700-letnie dziedzictwo w znacznym stopniu zniszczyli. Przyjmując, że 28 marca 1945 r. miało miejsce „wyzwolenie” Gdańska, to jak wówczas odnosić się do tego, co nastąpiło po tym „wyzwoleniu”? Jak opowiadać o tych niesłychanych zbrodniach, jakich dopuszczali się Sowieci? Konsekwentnie wówczas stajemy po stronie tych, którzy po „wyzwoleniu”, dopuszczali się gwałtów, morderstw, palenia ludzi żywcem – przykład spalenia kobiet i dzieci w kościele pw. Św. Józefa; zbrodni popełnianych na zakonnicach, pastwienie się nad nimi. Temat jest w dalszym ciągu aktualny, ponieważ trwa obecnie proces kanonizacyjny sióstr Katarzynek. Gdańsk powrócił do Macierzy, a przecież jeszcze po 28 marca Sowieci palili to miasto. Szerzej też, z jakim wyzwoleniem mamy do czynienia?, skoro Polska w dalszym ciągu jest okupowana przez Związek Sowiecki?

Jak pisał w „Zwycięstwie prowokacji” Józef Mackiewicz, nie można uznawać, że do Polski powróciły Ziemie Odzyskane, ponieważ nie można odzyskać jakiegoś terytorium, jeżeli cały obszar państwa, do którego coś „wraca” okupowany jest przez Sowietów. Nie ma więc większego sensu świętowanie powrotu Gdańska do Macierzy ponieważ Polska nie była państwem suwerennym. Jeżeli zostaliśmy częścią sowieckiego imperium, to nie ma to znaczenia, że został do nas dołączony Gdańsk. Wojna została przez nas przegrana, traciliśmy połowę terytorium państwa, tę część historycznych ziem polskich na Wschodzie, jaka jeszcze znajdowała się w granicach naszego państwa po traktacie ryskim; władze w Polsce przejmowali komuniści narzuceni przez Moskwę, urządzano polowania na żołnierzy drugiej konspiracji, następowała sowietyzacja kraju, Polska miała stawać się pomału kolejną republiką Związku Sowieckiego. Więc postawmy sobie pytanie – co tu świętować? Okazją do świętowania byłoby pokonanie Sowietów; gdyby alianci zachodni zaatakowali w drugiej połowie 1945 r. Sowietów i pobili ich, drugiego obok Niemców naszego wroga podczas tej wojny. Niestety na upadek ZSRS Polacy musieli czekać jeszcze 45 lat, ale i wówczas trudno wskazać jedną datę tego zwycięstwa, ponieważ koniec PRL-u nie oznaczał końca rządów komunistów w Polsce, rozpoczęły się rządy postkomunistów, czego dowodem może być obchodzenie przez obecne władze Gdańska świąt i rocznic rodem z czasów komunistycznych.

Odnosząc się do wydarzeń w Gdańsku z 28 marca 1945 r. używa się słowa „wyzwolenie”, co przywodzi nam na myśl wyzwalanie miast, które miało wówczas miejsce na zachodzie Europy, przykładowo wyzwolenie Bredy przez Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie. Jednak nie ma tu analogii. Sowieckie „wyzwolenie” oznaczało kolejne zniewolenie, mordy, zbrodnie, gwałty, wyzysk i kłamstwo. Używając określenia „wyzwolenie” Gdańska, wprowadzamy narracje rosyjską, jakoby Armia Czerwona niosła wyzwolenie, a Rosjanie byli „narodem wyzwolicieli”, o czym i dzisiaj starają się włodarze Kremla przekonywać społeczeństwo własne i cały świat. Dlaczego komuś zależy na tym, aby tę putinowską propagandę przyjmować i w dalszym ciągu utrwalać w istocie sowiecki sposób narracji. Historia jak wiemy nigdy się nie kończy. Dzisiejsze podejście do obchodów rocznicy „wyzwolenia” Gdańska, jest ważne zwłaszcza teraz, kiedy toczy się okrutna wojna na Ukrainie, kiedy armia rosyjska po raz kolejny „wyzwala”…

Dr Paweł Warot, dyrektor Oddziału IPN w Gdańsku

Gdańsk Strefa Prestiżu, informacje prasowe

3 thoughts on “28 marca 1945 Rosjanie przejęli Gdańsk i powiesili biało-czerwoną flagę. Dulkiewicz chce to uczcić

  • To nie Rosjanie wyzwolili Gdańsk tylko ” ludzie radzieccy” i nie całkiem bezinteresownie. Wielu z nich zginęło po drodze. Byli jak to ludzie wojny: za dnia karni pod warunkiem wyluzowania nocami do szabru i gwałtów. Pośród tych ogłupionych byli tez i szlachetni po chrześcijańsku moralni. Czy mieliśmy z tego wyzwalania korzyść ? Po tym całym krzywdzącym pomieszaniu – jednak tak.
    Uważam, że powinniśmy być do końca sprawiedliwi w historii. Powinno się powiesić tę flagę w dniu 28 marca !!! Tamci i ich dokonania, a dzisiejsze ich zbrodnie- to zupełnie inny czas, inne rządy.
    I może westchną jeszcze a ich Lud się opamięta? Może zatęsknią za swoją godnością ? Nie jestem pro-rosyjską, ale nie jest fair niszczenie grobów najeźdźców ani dawnych mieszkańców – boli mnie to. Nie myślę o pomnikach tryumfu, ale zwykłych mogiłach ludzkich na obcej- na naszej dziś ziemi.
    Przecież nie zwykły człowiek zniewolony polityką swego rządu/partii jest winien, tylko politycy. Zły był faszyzm, zły był komunizm, zły jest totalitaryzm, który chce powrócić a z obywateli czyni narzędzia śmierci i zniszczenia.
    Popieram Panią Prezydent Dulkiewicz.- niech będzie polska flaga ! – Cieszmy się, że mamy Gdańsk !!! Bądźmy wdzięczni historii. Radzieccy zostawili nam ruinę „bo giermańskie”, ale jednak odzyskaliśmy miasto po wiekach. I okno na świat.

    Odpowiedz
  • Ale kto niszczy groby? O czym ty piszesz? Nikt grobów przecież nie niszczy. Pomniki, miejsca chwały armii radzieckiej powinny zniknąć. Poza tym nie przeczytałaś tekst u ze zrozumieniem.

    Odpowiedz
  • Nie dziwię się, że dla Pani Dulkiewicz i jej dworu, wkroczenie Armii Czerwonej, ktora zaorała nasze miasto jest okazją do świetowania. Przecież to sa wnuki szabnrowników zza Buga, ktorzy szli za Armią Bandytów i jak hieny żywili się padliną. Dulkiewicz, Adammowicz, Abramska, Aleksandrowicz to nazwiska białoruskich i kresowych fornali.

    Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.