Goldwasser najbardziej znany na świecie, ale nie to pito w Wolnym Mieście.

Prawie wszyscy znają Złotą Gdańską Wódkę, czyli Goldwasser. Goldwasser nie był jednak najpopularniejszym gdańskim trunkiem. Gdański bówka pijał głównie Stobbes Machandla. Stobbes Machandel powstał w 1776 roku. To jałowcówka produkowana do 1945 roku w Nowym Dworze Gdańskim (Tiegenhof), w rodzinie zamieszkałych tam mennonitów. Jak widać najpopularniejsza „gdańska” wódka nie powstawała w Gdańsku.

zaklady-stobbego

Firma założona została w XVIII w. przez Piotra Stobbe i była własnością rodziny Stobbe do końca wojny. Receptura pochodziła podobno z Niderlandów,  rodzinnych stron twórcy trunku. Od początku wódka ta sprzedawana była w butelkach o charakterystycznym beczułkowatym kształcie. Produkowane były specjalne kieliszki do Machandla – też beczułkowate.

reklamaMachandel w 1897 roku został określony „gdańskim napojem narodowym”. Był chroniony lokalnym prawem. Największą popularność Machandel zyskał w okresie istnienia Wolnego Miasta Gdańska. Probiernie Machandla znajdowały się w przy ulicy Hundegasse 23 (dzisiejsza Ogarna), a później przy ulicy Fleischegrasse 37 (dzisiejsza Rzeźnicka).

Po „wyzwoleniu” Nowego Dworu Gdańskiego właściciel firmy, Bernhard Stobbe, został aresztowany i wysłany na dłuższe „zwiedzanie Syberii”. Zwolniony został w 1949 roku i wyjechał do Niemiec. Tam na podstawie zachowanej dokumentacji uruchomił produkcję Stobbes Machandla. W 1970 roku spadkobiercy Bernharda Stobbe sprzedali firmę.

Z piciem Machandla związane były rytuały. Jeden „gdański”, a drugi „wiejski” wykorzystywany na Żuławach.

Rytuał gdański prezentuje przedwojenna reklama.

rytuał picia, ze strony: rzygacz.webd.pl

  • Do kieliszka wkładało się wędzona suszoną śliwkę nabitą na wykałaczkę, potem napełniano kieliszek wódką.
  • Następnie trzeba było zjeść śliwkę, wkładając pestkę pod policzek w lewej dłoni trzymając wykałaczkę.
  • Potem duszkiem piło się wódkę (nie można było połknąć pestki).
  • Następnie wypluwało się pestkę do pustego kieliszka.
  • Później, nawiązując do hanzeatyckiego zwyczaju połamania masztów, przełamywano wykałaczkę i złamaną wykałaczkę wkładano do kieliszka (należało to zrobić przed odstawieniem kieliszka).

Ten, kto się pomylił, stawiał wszystkim następną kolejkę.

Rytuał picia można zobaczyć na fragmencie filmu z 1939 roku:

Na wsiach, na Żuławach pito wg innego zwyczaju. Pół litra trunku wlewano do kufla i „dosładzano” cukrem. Z tego kufla pili kolejno po łyku wszyscy biesiadnicy. Kto wypił przedostatni łyk, ten płacił za trunek.

Jak widać, trzeba było mieć odpowiednią taktykę i strategię picia (nie wspominając o mocnej głowie).

nalepka

Dziś też w kilku lokalach w Gdańsku można napić się Machandla. Jednak nie jest to Stobbes Machandel.

Pierwszy raz piłem ten trunek (i to zgodnie z przedwojennym rytuałem) w dawnej siedzibie Klubu Zejman na Wyspie Spichrzów. Całkiem „smaczna” jałowcówka.

reklamaGdańsk, przepiękne nasze Miasto
leży nad Radunią rzeczką
dla powszechnej przyjemności
ma Machandla ze śliweczką.

Machandelek na dwa palce
w Welutzkego ręce
ze łba kurzyć się nie będzie
po smacznej kropelce.

Najpierw śliwkę rozgryźć trzeba
następnie języczkiem
upchnąć jej pesteczkę małą
pod prawym policzkiem.

Po tym zaś „warzywku”
w gardło Machandla wlewamy
I tym starym sposobem
kieliszek opróżniamy.

Na koniec wykałaczkę
z obyczajem zgodnie
nad pestką w szkle łamiemy
przed swym nosem godnie.

Właśnie tak trza pić Machandla –
ten sznapsik Stobbego
jako iskra bogów
na świecie znanego.

Tłumaczenie: prof.wirt. Mallea przy wydatnej pomocy prof.wirt. Starego Szkota z trzema poprawkami Mieczysława Rzepki  ze strony rzygacz.webd.pl

Marek Szymański

2 thoughts on “Co pijał bówka?

  • „Następnie wypluwało się pestkę do pustego kieliszka.
    Później, nawiązując do hanzeatyckiego zwyczaju połamania masztów, przełamywano wykałaczkę i złamaną wykałaczkę wkładano do kieliszka (należało to zrobić przed odstawieniem kieliszka).”
    Ani na filmie ani na zdjęciach panowie nie wypluwają pestek do kieliszka,żaden też nie połamał wykałaczki i nie wrzucił jej do kieliszka PRZED jego odstawieniem na stół.Ponadto na filmie widzimy że panowie nie wkładają śliwek do kieliszka tylko od razu po nabiciu na wykałaczkę śliwki wędrują do ust.Ponadto odniosłem wrażenie że kiedy pili to śliwki były jeszcze całe a dopiero po wypiciu zostały rozgryzione i oddzielone od pestki więc żaden z panów nie musiał uważać żeby tej pestki nie połknąć :)

    Odpowiedz
    • Jeśli chodzi o łamanie wykałaczek to chyba Pan nie zauważył. Proponuje obejrzeć jeszcze raz filmik.
      Pozdrawiam

      Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.