Ulica Pachołów, czyli pomocników kata, wcale się tak nie nazywała aż do 1484 r., bo kata tu nie było.

W 1484 pojawiła się nazwa „Za Rakarzem” (achter dem raker). No, ale w tym właśnie roku Dwór Pachołów (Büttelhof) został przeniesiony tu z Lektykarskiej, a wiadomo, że kat zajmował się również hyclowaniem.

Ulica Pachołów od strony Grobli IV. Biegnie po lewej stronie pubu Fusy Miętusy

Ulica miała trochę inny przebieg. Zaczynała się przy Grobli IV, biegła wzdłuż muru miejskiego i skręcała w kierunku Straganiarskiej, będąc przedłużeniem Słomianej. Słomiana z jednej strony Straganiarskiej, Pachołów z drugiej. Ale i wtedy nie nazywano ją Pachołów. Była to Mała Tobiasza (Kleine Tobiasgasse), bo od strony Grobli była przedłużeniem Tobiasza. Za to w 1717 r. Słomianą zaczęto nazywać Tylną Pacholnianą (Büttelei Hintergasse), ale chyba krótko, bo Słomiana lubiła lawirować między nazwami różnych ulic.

Byli więc pachołowie, była Tylna, a Pachołów nie było. Może dlatego, by sprawy uporządkować, w 1853 przy okazji zmiany numeracji  ulicę w końcu nazwano, jak nazwano. Ale co ciekawe, nie ma w polskim takiego słowa jak „pachoł” na określenie pomocnika kata (raczej katowczyk). Nie ma pachoła, a jest ulica Pachołów. Tak przetłumaczono po wojnie.

Przed wojną na ulicy było 11 numerów, obecnie tylko jeden i jest to przedszkole, które stoi na załamaniu dawnego biegu.

Ulica Pachołów, wygląd obecny

Jak spojrzymy na przedwojenny plan, to zauważymy, że numer 4 jest  w samym rogu wciśnięty za 3 i dojście do niego było przez wąski zaułek. Tym zaułkiem można było przejść do ulicy Lawendowej. A jeśli tak, to musi być jakiś ślad z drugiej strony.

Ulica Pachołów (Büttelgasse) na przedwojennym planie

Ulica jest obecnie trochę  przesunięta. Stojąc przodem do przedszkola, oryginalnie biegła lekko z lewej strony.

W Poznaniu też w średniowieczu mieli swoją Pachołów, a że po niemiecku to brzmiało Büttelstrasse, więc na początku XX wieku mówiono „ulica Butelska”. W 1919 poszli poznaniacy dalej. Ponieważ Büttel to po polsku woźny sądowy (pedel), więc teraz mamy ulicę Woźną. W sumie lepiej niż Pedelska.

Anna Pisarska

  • Na podstawie: A. Januszajtis „Od Aksamitnej do Żytniej”, wyd. Marpress, Gdańsk 2017

Dodaj opinię lub komentarz.