Niegdyś, mieszkańcy Gdańska uciekali przed letnią spiekotą miasta, udając się do pobliskich miejscowości, obfitujących w 'zielone arkadie’ przynoszące ukojenie dla duszy i ciała. Ci co w mieście musieli zostać, szukali nieco chłodu w piwnicach, gdzie panował specyficzny mikroklimat, nierzadko „wzbogacony” oparami alkoholu…
Stała temperatura, cień oraz odpowiednia wilgotność powietrza pozwalały na przechowywanie w piwnicach min. różnorakich napojów alkoholowych z jakich słynął niegdyś Gdańsk: piw, likierów oraz importowanych (głownie z półwyspu iberyjskiego) wszelakich gatunków win.
Stopniowo, niektóre gdańskie piwnice stały się swoistymi „przybytkami Bachusa”, słynnymi winiarniami, restauracjami, miejscem biesiadowania gdzie dawni mieszkańcy „Grodu nad Motławą” często trwonili swój czas i pieniądze.

Do jednych z najsłynniejszych tego typu miejsc w Gdańsku należała niegdyś dawna ‘Piwnica Rajców’ (niem. Ratskeller) do której, w dniu 17 maja 1635 roku wraz z przyległym Dworem Artusa, zawitał francuski pisarz i dyplomata Charles Ogier (1595-1654). W swoim dwutomowym diariuszu pt. „Dziennik podróży do Polski, 1635-1636” ten francuski konserwatysta, tako oto odnotował atmosferę tego miejsca:
Jest też w mieście obiekt służący celom publicznym, dość podobny do Gospody św. Gerwazego w Paryżu (…). Otóż trwa tam nieustająca pijatyka! To pijackie towarzystwo założono już dość dawno temu, a ci, którzy pragną do niego wstąpić i zapisać się, wpłacają specjalne wpisowe – carskiego talara. Od tego momentu nabywają prawo wstępu i mogą codziennie tam zachodzić o każdej porze dnia i nocy, jeśli tylko przyjdzie im na to ochota, i przebywać tam, przypijając do siebie.
W 1651 roku, w owej Piwnicy Rady urządzono punkt sprzedaży wina.
Nieco powściągliwiej potraktował to miejsce polski malarz i rysownik Daniel Mikołaj Chodowiecki (1726-1801) w swej kronice pt. „Podróż z Berlina do Gdańska w 1773r.”
Do Piwnicy Rajców zawitał dnia 11 czerwca 1773r. i tak oto opisał to wydarzenie:
(…) w piwnicy przy Długim Targu zjadłem obiad. Podano mi paletę pieczeni wołowej z sałatą, dodatkowo zjadłem jeszcze trzy maślane bułki, no i wypiłem szklankę piwa.
Z biegiem czasu, w owym miejscu, rozpoczęła działalność słynna winiarnia o nazwie „Ratsweinkeller” w której spotykali się polscy poeci i pisarze, min.: Wincenty Pol (1807-1872), hrabia Stanisław Tarnowski (1837-1917), Konstanty Damrot (1841-1895).

Kres tej słynnej, gdańskiej winiarni i restauracji przyniósł rok 1945. Po gruntownym remoncie, dnia 3 czerwca 2000r. Piwnica Rajców została ponownie otwarta dla swych gości.
Przeczytaj też:
Nieco mniej szczęścia miały piwnice dawnego Królewca i Elbląga. Wiele z nich, nadal czeka na swą odbudowę.
W tym miejscu warto wspomnieć, iż dawny Elbląg również posiadał swą ekskluzywną Piwnicę Rajców (niem. Elbinger Ratskeller), która znajdowała się niegdyś w podziemiach dawnego ratusza. To wyjątkowe miejsce cieszyło się wielką popularnością wśród mieszkańców dawnego Elbląga.

W Elbląskiej Piwnicy Rajców pito chętnie rodzime piwo z browaru „Elbinger Aktien-Brauerei” (Towarzystwo Akcyjne, Browar Elbląski). Te elbląskie piwo było eksportowane w beczkach do najodleglejszych zakątków Europy. Od 1900 roku, elbląski browar (znajdujący się przy ówczesnej Kastanien-Allee) został oficjalnym dostawcą piwa na dwór ostatniego cesarza Niemiec i króla Prus: Wilhelma II Hohenzollerna (1859-1941). Dodatkowo, w Elbląskiej Piwnicy Rajców istniał również tzw. 'Salon Rodzinny’ (niem. Familien Salon) w którym obowiązywała nieco spokojniejsza atmosfera, zwyczajowo wolna od ekscesów. Niestety, Elbląska Piwnica Rajców została zniszczona w 1945r. wraz z przyległym ratuszem, który został ostatecznie rozebrany w 1948 roku.
Przeczytaj też:
Równie ciekawym miejscem ‘tego typu’ była niegdyś piwnica zamku, pobliskiego Królewca o nieco groźniej nazwie „Blutgericht” (dosł. „Sąd Krwi”). Znajdująca się niegdyś w północnym skrzydle zamku, owa winiarnia została założona 1738r. przez majętnego handlarza win, Davida Schindelmeißera (1757-1802). Ciężkie sklepienia kolebkowe owej piwnicy pamiętały jeszcze czasy krzyżackie (znajdowało się tutaj niegdyś więzienie i sala tortur – zapewne stąd 'charakterystyczna’ nazwa tego miejsca).

Miejsce zdobiły ogromne, owalne beczki, które były przyozdobione płaskorzeźbami, przedstawiającymi ważne momenty z historii Miasta nad Pregołą. Znajdowały się tutaj również cenne i rzadkie trofea myśliwskie min. poroża potężnych Turów (łac. Bos primigenius) wymarłego gatunku ssaków z rodziny wołowatych. Warto w tym miejscu wspomnieć iż, ostatnia ostoja turów przetrwała w właśnie Prusach Książęcych. W 1755 roku z rąk kłusownika, zginął ostatni przedstawiciel tej populacji na świecie.
Poniżej, krótki, przedwojenny materiał filmowy przedstawiający wnętrze, nieistniejącej restauracji „Blutgericht” w Królewcu.
Misternie wykonane modele żaglowców (niczym w gdańskim Dworze Artusa), zdobiły sufity Królewieckiej Blutgericht, które nierzadko odbywały swe rejsy, wśród toni stworzonej z dymu tytoniowego i 'parujących głów’ biesiadników. Dodatkowo, charakter tego miejsca wzbogacały masywne, mosiężne żyrandole. Ów przybytek Dionizosa, był często odwiedzany przez znanego kompozytora okresu romantyzmu Ryszarda Wagnera (1813-1883) oraz cenionego pisarza, noblistę Tomasza Manna (1875-1955).

Królewiecka „Blutgericht” została zniszczona w 1945r. Rok 1968 przyniósł ostateczny kres tego miejsca, zamek w Królewcu, na rozkaz Leonida Breżniewa (1907-1982) wraz ze znaną winiarnią Blutgericht został wysadzony w powietrze.
W dawnych piwnicach Gdańska, Elbląga i Królewca tętniło niegdyś życie towarzyskie. Zachęcam do odwiedzania zachowanych, dawnych, gdańskich piwnic i podziemi. Tutaj można jeszcze poczuć klimat dawnego „Grodu nad Motławą”.
Czasami człowiek chciałby się przenieść w tamte magiczne czasy, i poznać tamte czasy , ówczesne towarzystwo.
Bardzo lubię Piwnicę Rajców. Fajny klimat mili ludzie tam pracują. Mają świetną kuchnie i wspaniałe piwa. Super sprawa
Bardzo lubię takie klimatyczne knajpy w zabytkowych piwnicach. Jest w nich coś niesamowitego. W Gdańsku ulubionym miejscem jest Piwnica Rajców. Lube tam się spotykać ze znajomymi przy piwie i poplotkować
Zgadzam się bardzo lubię Gdańsk i lubię Piwnicę Rajców za wspaniałe piwo oraz super obsługę. Zawsze jak jestem w Gdańsku musowo odwiedzam piwnicę.