Srebrzysko to teren historyczny znajdujący się obecnie w obrębie dzielnicy Wrzeszcz Górny, w dolinie potoku Strzyża. Skąd pochodzi ta nazwa i jakie są dzieje tego obszaru?
Nazwa „Srebrzysko” została nadana przez polskie władze w 1945 r. Do tego momentu obowiązywała niemiecka nazwa „Silberhammer” czyli dosłownie „Młotownia srebra”. Niektórzy autorzy tę niemiecką nazwę tłumaczą na język polski jako „topnia srebra”. Nawiązywała ona do obszaru wydzielonego z osady młyńskiej (nazwanej Kamiennym Młynem) założonej nad potokiem Strzyża, na gruntach nadanych w 1283 r. przez księcia Mściwoja II oliwskim cystersom, oddawanych w wieloletnie dzierżawy, m.in. mieszczanom gdańskim.
W obrębie Kamiennego Młyna znajdowały się dwie kuźnice żelaza: górna i dolna, stawy spiętrzające wodę oraz dwór z polami (w obrębie obecnego Niedźwiednika). Kuźnicę dolną (obecnie pod adresem Słowackiego 78) w drugiej połowie XVII w. nabył od Johanna Kratzera (1621-1682 gdańskiego ławnika, rajcy i burgrabiego) złotnik gdański Peter von der Rennen (1607–1671, od 1637 obywatel Gdańska). Aby przybliżyć jego dokonania, warto w tym miejscu zacytować fragment jednego z esejów powojennego gdańskiego dziennikarza i publicysty, Edgara Milewskiego (1927-1983), poświęconego dawnym gdańskim rzemieślnikom. Autor przywołał również nazwisko wspomnianego gdańszczanina.
Napisał tak: „W katedrze wawelskiej zachwyca (…) arcydzieło-srebrna trumna św. Stanisława wykonana przez gdańskiego złotnika Piotra van den Rennen. Drugą równie kunsztowną trumną jest w Polsce chyba tylko sarkofag św. Wojciecha w Gnieźnie. I on jest dziełem pracowitego talentu wspomnianego Piotra van den Rennen”.
Nabytą przez słynnego złotnika kuźnicę zaczęto określać mianem „Silberhammer”.
W końcu XVIII w istniała w tej okolicy fabryka wyrobów żelaznych i stalowych. Do 1959 r. znajdował się tutaj młyn; w okresie powojennym otwarto w tej lokalizacji pod adresem: ul. Słowackiego 78) restaurację i hotel Srebrny Młyn (obecnie obiekt nieczynny).
Pierwotnie mianem Silberhammer określano właśnie teren w okolicy Słowackiego 78; z czasem mianem tym zaczęto określać szerszy obszar.
Pozostałością po dawnej kuźnicy, a potem młynie, jest staw z groblą i jazem.
W XVIII w. majątek ten był własnością kupców z rodziny Soermannsów, od 1800 r. angielskiego kupca, Richarda Cowla, skonfiskowany przez Francuzów w 1807 r. W 1816 r. nabyty przez hrabiego Fabiana von Dohn .
Z przełomu XVIII i XIX w. pochodzi zaniedbany rokokowy dworek (ul. Srebrniki 1 – na poniższym zdjęciu; stan obecny) , przy którym niegdyś powstały budynki gospodarcze i oranżeria. W dworku tym w latach 1821- 1824, w czasie swego pobytu w Gdańsku (w miesiącach letnich) , na zaproszenie ówczesnego właściciela-mieszkał Joseph Karl Benedikt von Eichendorff (1788-1857) – poeta , prozaik i eseista – czołowy przedstawiciel niemieckiego romantyzmu. Pełnił on także funkcję radcy ds szkolnictwa i Kościoła Katolickiego przy Prezydium i Konsystorzu prowincji Prusy Zachodnie z siedzibą w Gdańsku.
W czasie, kiedy mieszkał w rezydencji hrabiego von Dohna, zajmował się także pracą literacką. Napisał liczne wiersze oraz dwa utwory, które zajęły bardzo ważne miejsce w jego twórczości: satyrę pt. „Krieg den Philistern” (tytuł można przetłumaczyć na język polski jako „Wojna kołtunerii” wyd. w 1823 r.) oraz nowelę „Aus dem Leben eines Taugenichts” (polski tytuł „Z życia nicponia”, wyd. w 1826 r.)
W 1932 r. na ścianie dworku zawieszono tablicę upamiętniającą pobyt tego ,zasłużonego dla niemieckiej literatury doby romantyzmu, poety.
W 1922 r. Senat Wolnego Miasta Gdańska wykupił prywatną posiadłość celem utworzenia tu Państwowego Zakładu Opieki Społecznej dla mieszkańców Wolnego Miasta Gdańska. Miał on charakter ośrodka zamkniętego, a pensjonariuszami byli ludzie chorzy psychicznie, epileptycy, osoby z otępieniem umysłowym. Dwukrotnie dokupywano sąsiadujące grunty celem wybudowania dodatkowych obiektów zakładu oraz założenia parku dla pensjonariuszy.
Zakład otwarto w 1923 r. W 1928 r. miał 196 miejsc. Funkcjonowały w nim dwa oddziały-kobiecy (do którego włączono rokokowy dworek) i męski. Zatrudniono dwóch lekarzy, dodatkowo stomatologa, pielęgniarki, pielęgniarzy oraz personel niższy np. do pracy w kuchni. Pacjenci mieli do dyspozycji park. Odwiedziny dozwolone były tylko przez dwie godziny w niedzielę. W okresie drugiej wojny światowej zakład zlikwidowano. W jego miejsce utworzono szpital ortopedyczny. Bezpośrednio po wojnie (od października 1945 r.) otwarto tu (przeniesiony z Miejskiego Szpitala we Wrzeszczu) zakaźny Szpital Miejski Silberhammer, zaś w 1946 r. budynki poszpitalne przekształcono w Osiedle Akademickie Bratniej Pomocy Studentów Akademii Lekarskiej.
29 X 1952 r. powstała tu filia Państwowego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Kocborowie, przekształcona 1 I 1955 r. w samodzielną placówkę: Wojewódzki Szpital Psychiatryczny. Jego rozbudowa połączona z modernizacją (np. likwidacja dużych sal chorych i powstanie w ich miejsce sal dwu- i czteroosobowych) nastąpiła w latach 1971-76. W 2000 r. nadano mu imię prof. Tadeusza Bilikiewicza (1901-1980), lekarza psychiatry, uważanego za twórcę gdańskiej szkoły psychiatrii. W 2010 r. szpital przekazał Urzędowi Marszałkowskiemu zabytkowe budynki (w tym rokokowy dwór – wieloletnią siedzibę dyrekcji szpitala) oraz połowę zajmowanych gruntów. Niestety obiekty są nadal opuszczone i popadają w coraz większą ruinę.
Pod koniec XIX w i na początku XX w. powstała zabudowa wschodniej pierzei ulicy Srebrniki i sąsiadującej z nią okolicy; poza budynkiem szkolnym (ob. Szkoła Podstawowa nr 27), wyburzono ją w ostatnich latach, w czasie przebudowy ulic: Słowackiego i Partyzantów.
Ulica Srebrniki, przy której (przy zachodniej pierzei) znajduje się ów rokokowy, bardzo zaniedbany dworek (do niedawna obok niego zlokalizowane było główne wejście do szpitala) oraz wspomniana szkoła podstawowa, wiedzie do bramy cmentarza komunalnego założonego w dwudziestoleciu międzywojennym, jako kolejny cmentarz parafii ewangelickiej kościoła mariackiego (od 1937 r. cmentarz komunalny dla Gdańska). Obecnie jest to Centralny Cmentarz Komunalny nr 1 we Wrzeszczu.
Czytałem gdzieś(Zwarra?), że w budynku ,,Srebrnego Młyna” zaraz po zajęciu Gdańska przez Rosjan usadowiło się NKWD. Przetrzymywano tam osoby aresztowane i poddawano je bestialskim przesłuchaniom.
Natomiast na terenie szpitala stał kiedyś głaz na którym doskonale widoczny był ślad po jakiejś tablicy która była na nim umieszczona. Ciekawe co to był za pomnik i komu/czemu był poświęcony? I czy jeszcze tam jest bo dawno tam nie byłem.
Natomiast w Potoku Strzyży leży kamień na którym widoczne są gotyckie litery układające się w trudny już teraz do odczytania napis. Kojarzy mi się on kamieniami-drogowskazami które przed wojną wytyczały szlaki turystyczne w lasach oliwskich.
Siedziba NKWD na pewno była na Kaprów w Oliwie. Może uda Ci się przypomnieć, gdzie czytałeś o Srebrnym Młynie?
Kamień nadal stoi, byłam wczoraj.
Bardzo dziękuję za cenne informacje. Czy Pan może dokładniej wskazać miejsce , w którym znajduje się ten kamień, na którym wyryte są gotyckie litery? Czy to gdzieś w pobliżu „Srebrnego Młyna”?
Maria Sadurska
Oczywiście, że mogę ale wolałbym nie podawać dokładnej lokalizacji na forum.
,,Gdańsk1945” może ale tak naprawdę to strzelam:) Niestety.
W tekście wkradł się błąd, czy też spore przeoczenie. Zakład opieki, o którym mowa, na początku lat 20. XX w. został przez Senat WMG nie założony, ile jedynie upaństwowiony. Wcześniej zakład działał jako prywatny podmiot, który prowadziło jedno z ewangelickich stowarzyszeń, i to już od lata 1907 r. Do 1908 r. włącznie wykupiono także część prywatnych obiektów w bezpośrednim sąsiedztwie, stworzono całkiem spory kompleks z jednej strony zakładu opiekuńczego dla umysłowo chorych, z drugiej – dla tzw. trudnej młodzieży (i chłopców, i dziewcząt).
W okresie międzywojennym zakład pełnił już jedynie tą pierwszą rolę.
Aha, i jeszcze coś. Warto zauważyć, że zakład już w latach II wojny światowej został włączony w akcję T4. Ostatnich pacjentów wywieziono stąd w 1942 r. wgłąb Niemiec (i zamordowano); wspomniana klinika ortopedyczna została utworzona w tym samym jeszcze roku.
Tych faktów nie znałam. Oparłam się na Encyklopedii Gdańskiej, a tam podano taką wersję; pominięto fakty, które Pan podaje.
Maria Sadurska
Dzień dobry.
Może ten kamienny pomnik z brakującą tablicą upamiętniał właśnie pobyt Eichendorffa w dworku?
Pomnik nadal stoi, widać, że był oblany smołą, co świadczy o tym, że był tam napis po niemiecku ;-)
Nie posiadam niestety informacji na temat tablicy na pomniku (komu był poświęcony). Tablica upamiętniająca poetę miała znajdować się na ścianie dworku. Tak podaje Encyklopedia Gdańska.
Maria Sadurska
Witam,
a czy istnieją zdjęcia młyna przy ul. Słowackiego po 1945 roku? Mój pradziadek był tam kierownikiem, aż do jego zamknięcia.
Pozdrawia
posiadam zdjęcie na którym widać młyn, zniszczony przez pożar, który stał w miejscu dzisiejszego „srebrnego młyna”
Czy może Pan nam to zdjęcie udostępnić?
redakcja@gdanskstrefa.com
Dzień dobry, czy mógłby mi Pan wysłać to zdjęcie ? Mieszkałam obok od 1975 roku, w budynku przy ul. Słowackiego 78