– Marzy mi się taki Gdańsk, który będzie solidarny z przyszłymi pokoleniami. Dzisiaj decyzja o tym, że rozpoczynamy kampanię „Gdańsk bez plastiku” jest właśnie naszą solidarnością z następnymi pokoleniami. Myślę, że każdy z nas chciałby, aby jego dzieci i wnuki mogły cieszyć się środowiskiem naturalnym, które nas otacza – prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

Takimi słowami 28 lutego 2019 prezydent Gdańska zapoczątkowała kampanię “Gdańsk bez plastiku”, która ma uświadomić mieszkańcom, że należy dbać o najbliższe miejsce zamieszkania, eliminując tworzywa sztuczne ze swojego życia.

Piotr Grzelak zastępca prezydenta Gdańska podkreślił, że jest to proces, który musimy rozpocząć od siebie! Dlaczego prezydent Gdańska wraz ze swoim zastępcą są tacy niekonsekwentni, dlaczego w imię zysku zaśmiecają zabytkowe ulice Gdańska tonami plastiku, pozwalając na stawianie tandetnych boksów?

Jarmarczne plastikowe pawilony na ul. Grobla III

Jak wygląda rzeczywistość Gdańska bez plastiku?
Od 23 lipca miasto Gdańsk, organizator Jarmarku św. Dominika, postanowiło – przy pomocy Międzynarodowych Targów Gdańskich – dosłownie zalać ulice Głównego i Starego Miasta tonami plastiku.

Plastikowe stragany przy ul. Podwale Staromiejskie

Od radnego dzielnicy Gdańsk Śródmieście Dominika Parzyszka otrzymaliśmy smutny i trafny film. Autor spaceruje po ulicach Gdańska zaanektowanych przez jarmarczne stragany i pokazuje skalę zaśmiecania naszego miasta plastikiem i plandekami.

Warto obejrzeć cały film. Gdańsk tonie w plastiku.

Spółka miejska Międzynarodowe Targi Gdańskie postanowiła zrobić z plastiku nowe namioty i stragany dla sprzedających na jarmarku. Co przede wszystkim rzuca się w oczy, to ogrom terenu, na jakim w tym roku rozpostarł się jarmark. Widzimy ulicę św. Ducha – cała w plastiku, jest też Długie Pobrzeże, Straganiarska, Tkacka, Groble od I do IV. W tym roku po raz pierwszy do jarmarcznych bud dołączyła Rajska. Nareszcie wiemy, po co stworzono lotnisko w śródmieściu Gdańska, dla niepoznaki zwane skwerem. Tym samym ulica Stolarska nabrała charakteru głównej ulicy przelotowej Starego Miasta. Pewno mieszkańcy się cieszą. W sumie nic dziwnego. Skoro miasto pozwoliło zalać Westerplatte namiotami spod Wiednia, śliniakami i plastikowymi czołgami Rudy 102, to i tak samo traktuje kolejnych bohaterów, którym dedykowany jest Skwer Ruchu Młodej Polski. Tandetnie.

Czy hanzeatyckie miasto z tradycjami handlowymi stać tylko na namioty z przemysłowej plandeki?

Plastikowe namioty na Moście Zielonym

Prezesie i pracownicy Międzynarodowych Targów Gdańskich, oszpeciliście nasze miasto z premedytacją. Nikt go tak nie zaśmiecił od 40 lat. Zupełnie nie nadajecie się do organizacji targów w zabytkowej scenerii Gdańska.

Plastikowe miasteczko Jarmarczne przy Targu Rybnym

Skandaliczne jest też to, że miasto wymaga od restauratorów, którzy organizują ogródki zewnętrzne, sprzętów wykonanych z naturalnych materiałów. To samo miasto zezwala na tandetny, szpecący plastik.

Autor filmu zauważa również, że te plandeki śmierdzą. Ale co śmierdzenie ma przeszkadzać, skoro magistrat odporny jest na Szadółki?
-Współczuję wszystkim, którzy będą musieli pracować w tych dusznych śmierdzących namiotach.

Organizowany przez dominikanów w tym samym terminie jarmark na placu przed kościołem św. Mikołaja również będzie ”ozdobiony” takimi samymi budami z plastiku.

Plastikowe stragany u Dominikanów.

Radny dzielnicowy zwraca również uwagę na umiejscowienie tandetnych plastikowych straganów. Zasłaniają one z pietyzmem odbudowane przedproża oraz zasłaniają widoki, dla których przyjeżdżają do Gdańska turyści. Turyści nie przyjeżdżają do Gdańska po to, aby oglądać szare budy, ale po to, aby cieszyć oko widokami zabytków.

Zasłonięte przedproża na ul. Św. Ducha.

Oczywiście, nie wszystkie stragany są tandetne i plastikowe. Część starszych bud się broni, są zrobione z drewna i nawiązują do pruskiego muru. Niestety, drewnianych straganów jest niewiele.

Nieliczne drewniane stragany, ulica Szeroka

Kolejną sprawą poruszaną przez Dominika Parzyszka jest niebezpieczne ustawienie stoisk, które mocno utrudniają przejście tłumów i praktycznie uniemożliwiają sprawną ewakuację w razie zagrożenia. Chodzi tutaj głównie o Długie Pobrzeże.

Niebezpieczne ustawienie stoisk, które mocno utrudniają przejście tłumów i praktycznie uniemożliwiają sprawną ewakuację w razie zagrożenia, Długie Pobrzeże. Oczywiście stragany mają plastikowe zadaszenie.

Ostatnią sprawą poruszaną w filmie jest czas trwania Jarmarku św. Dominika, który zupełnie paraliżuje normalne życie mieszkańców dzielnicy Śródmieście. Przypomnijmy, sam jarmark trwa 3 tygodnie, ale już 2 tygodnie przed jarmarkiem trwają przygotowania do niego – zmiana ruchu i rozkładanie części do budowy infrastruktury jarmarcznej. Kolejny tydzień po jarmarku to zwijanie tego całego bałaganu.

Pani Prezydent, drodzy Radni i miejscy urzędnicy, jak to jest z tym “Gdańskiem bez plastiku”? Zdajecie sobie sprawę, jak pusto to brzmi?  Zaśmiecacie Gdańsk tonami sztucznych tworzyw. Money, money, money, natomiast ekologia to pusty slogan wykorzystywany do politycznej propagandy uprawianej przez magistrat i  prezydent.

Uprzedzamy „życzliwe” rady typu „Jak się nie podoba, to się wyprowadźcie.” Odpowiadamy tym samym. Jak się nie podoba zabytkowy i historyczny Gdańsk, to nie przyjeżdżajcie. Tandetny i plastikowy jarmark możecie zorganizować na miejscu u siebie.

Andrzej Ługin

4 thoughts on “Gdańsk bez plastiku tonie w jarmarcznym plastiku

  • Pomyślcie teraz o tych biednych sprzedawcach, którzy w 70-cio stopniowym upale (bo tyle jest na słońcu) muszą siedzieć w tych grubych, plastykowych kondonach 14 godzin – to dopiero tragedia! Że tez nikt z tego nie umrze, to prawdziwy cud.

    Odpowiedz
    • Wy jesteście niemożliwi. Mój kolega od kilku letnich jarmarków handluje. Chyba 4.W tę zimę był pierwszy raz. To niedoż że mu słabo poszło bo się ledwo domek zwrócił. To jeszcze zamknął szybciej. Stwierdził że szkoda zdrowia i czasu. Powiedział że nigdy go już nie namówią na zimę A zwłaszcza drewniane przepłacone stoisko. Więc takich ludzi jest więcej na 100%. Może wam zabrać możliwość zarobku albo podnieść kilka razy więcej za narzędzia jakie potrzebujecie do pracy. Te stoiska nie są jednorazowe.

      Odpowiedz
      • Mam w dupie interes twego kumpla. Gdańsk został zdewastowany przez durnych włodarzy. To jest kryminał. Powiedz kumplowi niech handluje na bazarze, ale nie w zabytkowym mieście.

        Odpowiedz
  • Czytam i nie wierzę własnym oczom. Problemy pierwszego świata. Ekologiczny esteta, strażnik dobrego smaku się znalazł.

    Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.