Swoje prace podpisuje artystycznym pseudonimem „Zoya”, co z języka greckiego oznacza „życie”. To doskonale pasuje zarówno do stylu prezentowanego w rysunkach Małgorzaty Karczmarzyk – dynamicznego, opartego na wyraźnej, często splątanej lub urywającej się nagle kresce, jak i jej osobowości – artystka łączy działalność artystyczną z naukowo-dydaktyczną, jest tutorem, animatorem kultury i pedagogiem, autorką książek dotyczących m. in. interpretacji dziecięcych rysunków.
Tematyka cyklu prac Małgorzaty Karczmarzyk, prezentowanych w galerii „Blik”, ma wyraźnie gdańskie korzenie. Ulubionym motywem architektonicznym, obecnym na prawie każdym z prezentowanych rysunków, jest Żuraw, widziany najczęściej w otoczeniu sąsiednich kamienic i przepływającej obok wody. Gdyby artystka ograniczała się taką perspektywą, jej sztuka byłaby prawdopodobnie kolejną propozycją folderowego ujęcia miasta, z jakimi mieliśmy i mamy do czynienia nieustannie. Jednak Małgorzata Karczmarzyk wpisuje swoje widzenie fragmentów Gdańska w wizerunki zwierząt – żyjących realnie lub wyobrażonych. To nietypowe zestawienie rodzi pytania o możliwą, choć niedostrzegalną na co dzień, tkankę miasta – jego ukrytą pod powierzchnią strefę, zasiedlaną przez ludzio-ptaki, ślimaki-olbrzymy, niepokojące stwory o baśniowej lub mitycznej proweniencji.
Bywa, iż na rysunkach artystki przedstawiciele tego niepokojącego bestiarium dominują nad gdańskimi budowlami, co czyni podziwiane przez turystów obiekty niepozornymi i odziera ich z utrwalonego majestatu. Od jakiegoś czasu podejrzewam, że Gdańsk ma wiele niezgłębionych, zapomnianych lub wytartych (niczym w palimpseście) warstw, które tkwią gdzieś pod powierzchnią oficjalnych przedstawień i utrwalonych historycznie narracji. To jedna z nich, dlatego warto spojrzeć na miasto z perspektywy, jaką odkrywa nam intuicja i wyobraźnia artystki.
Chodziło mi o połączenie wewnętrznej i zewnętrznej tkanki Gdańsk, miejsca, które jest przestrzenią znaczeń, dialogu, wspólnotą dla ludzi, ptaków, obiektów fantastycznych, dla idei, wartości, ale też traum, leków, doświadczeń. Ta przestrzeń jest wieloraka, można ją przybliżać lub oddalać
mówi o idei swoich pracach Małgorzata Anna Karczmarzyk.
Inspiracją do stworzenia cyklu rysunków, prezentowanych w galerii „Blik” był projekt „Wspólny pokój”, realizowany w lipcu 2014 roku, który, jak mówi artystka, otworzył ją na świadomość miejsca, z którego pochodzi. Rysunki są czarno-białe. Artystka tworzyła je cienkopisem, nadającym pracom charakter nerwowości, niepokoju, zaskoczenia, pozwalającym różnicować tonację, uwypuklać i skrywać wybrane elementy.
Temat Gdańska, jego ikonicznych wizerunków, pojawia się, obok motywów morskich (liczne skorupiaki), również w malarstwie artystki. Utrzymane w technice puentylizmu obrazy zwracają uwagę nasyconą kolorystyką, kojarzącą się z żywiołami ognia i wody. Ponadnaturalnych rozmiarów ślimaki, symbolizujące powolność, nawiązują, jak wyjaśnia artystka, do tysiącletniej historii Gdańska.
Liliana Kalita
Wystawę malarstwa i rysunku Małgorzaty Anny Karczmarzyk oglądać można do 14.02.2016 r. w Galerii „Blik”, Gdańsk, ul. Korzenna 1d.