Niniejszy artykuł, mam nadzieję, rzuci trochę światła na to, w jaki sposób podejmowane są decyzje w sprawie sposobu zagospodarowania gruntów wielkości 2,7 ha znajdujących się przy ul. Kościuszki 49 w samym sercu Dolnego Wrzeszcza, na których to gruntach najstarszy gdański klub sportowy Gedania w 1926 roku wybudowała swój stadion i których obecnie (lub do niedawna) Gedania S.A. jest wieczystym użytkownikiem.

Bieg dziewcząt rozegrany na stadionie polskiego klubu sportowego „Gedania”
Bieg dziewcząt rozegrany na stadionie polskiego klubu sportowego „Gedania” we Wrzeszczu podczas Święta Sportu 11 IX 1938 r. W głębi widoczna trybuna stadionu i domy przy ulicy T. Kościuszki (Magdeburgerstrasse). (Fot. Witold Kledzik, 1938)

Nadszedł czas na zadawanie trudnych pytań:

  1. Dlaczego prezydent Gdańska Paweł Adamowicz ukrywa, że rozmawiał z przedstawicielami firm budowlanych o powstaniu na terenie Gedanii osiedla mieszkaniowego i dlaczego nie chce powiedzieć, z którymi deweloperami w tej sprawie się spotykał?
  2. Dlaczego Euro Styl wypuszcza w eter oświadczenie o odstąpieniu od umowy z Gedanią, które gołym okiem widać, że jest jedynie zasłoną dymną?
  3. Co łączy Euro Styl, Robyg i nasze gdańskie władze?
  4. Komu w gdańskich władzach zależy na tym, żeby na terenie Gedanii powstało osiedle mieszkaniowe?

Jak to się zaczęło…
Do sprzedaży prawa użytkowania wieczystego na rzecz Stowarzyszenia Gedania doszło w 2004 roku, na mocy decyzji prezydenta Adamowicza, który dokonał tej sprzedaży udzielając 99 % bonifikaty, tj. za łączną sumę 42 tys. złotych. W międzyczasie w życie weszła ustawa o sporcie kwalifikowanym, która wymagała od klubów sportowych grających w ligach zawodowych, by działały w formie spółki akcyjnej. W związku z nowym prawem Stowarzyszenie Gedania utworzyło spółkę Gedania S.A., której to spółce Stowarzyszenie przekazało posiadane prawo użytkowania wieczystego gruntów przy ul. Kościuszki. Następnym krokiem władz Stowarzyszenia była likwidacja Stowarzyszenia i objęcie 1100 akcji Gedanii S.A., których Stowarzyszenie było właścicielem, przez władze Stowarzyszenia, w tym 1045 akcji przez prezesa Gedanii S.A. Zdzisława Stankiewicza.

W ten sposób doszło do zakończenia I etapu przejmowania gruntów „z rąk publicznych do rąk prywatnych” za bezcen. Jakkolwiek opisana operacja była zgodna z prawem (co potwierdziła również prokuratura umarzając w tym zakresie śledztwo), to jednak z punktu widzenia etycznego należy podjęte przez Stowarzyszenie Gedania działania ocenić jednoznacznie negatywnie. Doszło bowiem de facto do uwłaszczenia w białych rękawiczkach mienia publicznego. Akcje Gedanii S.A. mogły bowiem pozostać własnością Stowarzyszenia.

W następnych latach obiekty znajdujące się na tym terenie ulegały systematycznej degradacji, aż do osiągnięcia stanu, który utrzymuje się do dnia dzisiejszego, a jest to stan kompletnej dewastacji. Trudno jest mi ocenić, czy działanie Gedanii S.A. (lub jego brak) wymuszone było brakiem środków finansowych na utrzymanie obiektów przy ul. Kościuszki, czy też było to działanie świadome mające przygotować grunt pod sprzedaż deweloperską. Niewątpliwie jednak działania te doprowadziły do sytuacji, że sport na tym terenie uprawiają jedynie aportujące psy.

W następstwie powyższego Gedania od 2013 roku zabiegała o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego dla tych terenów, która to zmiana ma umożliwić budowę na nich osiedla mieszkaniowego. Po ewentualnej zmianie planu zagospodarowania Gedania S.A. deklarowała chęć sprzedaży ok. 1/3 swojego gruntu deweloperowi mieszkaniowemu, a za uzyskane w ten sposób środki na pozostałym terenie miała wybudować centrum sportowe z infrastrukturą, która miała służyć mieszkańcom dzielnicy.

Konflikt Gedanii z Adamowiczem
Przez lata prezydent Adamowicz deklarował, że pozostaje w konflikcie z prezesem Stankiewiczem co do sposobu zagospodarowania terenu Gedanii, że jest przeciwny budowie na nim osiedla mieszkaniowego i nie zgadza się usunięcia z planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów Gedanii zapisu o pełnowymiarowym boisku piłkarskim wraz z trybunami.

Jestem przekonany, że konflikt między obu panami faktycznie istniał i pewnie dalej istnieje, ale oficjalne powody powstania konfliktu uważam za fałszywe. Taki wniosek wysnuwam po chronologicznym prześledzeniu jego etapów:

  • 2006 rok – prezes Stankiewicz przejmuje akcje Gedanii S.A. i de facto uwłaszcza się na gruntach przy ul. Kościuszki 49.
  • 2008 rok – prezydent Adamowicz występuje przeciwko Gedanii na drogę sądową z powództwem o rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego,
  • 2009 rok – Sąd Okręgowy w Gdańsku oddala powództwo prezydenta Adamowicza. Prezydent Adamowicz nie składa apelacji od wyroku.
  • Czerwiec 2013 rok – Gedania składa do prezydenta Adamowicza wniosek o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego mający umożliwić realizację planowanej przez nią inwestycji.
  • Wrzesień 2013 rok – wiceprezydent Bielawski pozytywnie opiniuje wniosek o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego poprzez wykreślenie z niego zapisu o realizacji pełnowymiarowego boiska do piłki nożnej z trybunami.
  • Grudzień 2013 rok – Biuro Rozwoju Gdańska przygotowuje 3 koncepcje zagospodarowania terenów przy ul. Kościuszki 49. Każda z nich zakłada budowę osiedla mieszkaniowego. Innych koncepcji BRG nie przygotowało.
  • Styczeń 2014 rok – Gedania S.A. zawiera z Euro Stylem S.A. przedwstępną, warunkową umowę sprzedaży gruntów przy ul. Kościuszki 49. Warunkiem zawarcia umowy ostatecznej jest zmiana planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu.
  • Luty 2017 rok – Euro Styl składa do prezydenta Adamowicza wniosek o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów Gedanii.

Na tle powyższego publiczne deklaracje prezydenta Adamowicza miały się nijak do faktycznie podejmowanych działań. Z jednej strony wytoczył sprawę sądową. Z drugiej strony po przegranej przed sądem I instancji nie zdecydował się nawet odwołać od wyroku. Jeżeli nie było szans na wygraną, to po co wytaczał sprawę sądową? Jest to co najmniej zastanawiające i rodzi pytanie, czy pan prezydent chciał w ogóle tę sprawę wygrać?

Wydaje się też, że jeśli ktoś nie planuje budowy osiedla mieszkaniowego, to nie tworzy kosztownych koncepcji zagospodarowania tego terenu, gdzie każda z koncepcji zakłada powstanie takiego osiedla, a zastępca prezydenta nie opiniuje pozytywnie zmian planu zagospodarowania przestrzennego przewidującego likwidację boiska. Co ciekawe, dzisiaj już również wiem, że poprzedni rzecznik prasowy prezydenta Adamowicza (a dzisiaj jego doradca) – Antoni Pawlak, udzielając wywiadu TVP Gdańsk, wprowadził opinię publiczną w błąd sugerując, że Miasto przygotowało również takie koncepcje zagospodarowania terenu Gedanii, które nie zakładały budowy na nim osiedla mieszkaniowego (reportaż TVP Gdańsk z wypowiedzią A. Pawlaka dostępny tutaj. )

W dniu 5 stycznia 2017 roku złożyłem do prezydenta Adamowicza wniosek o udostępnienie informacji publicznej m. in. w zakresie wszystkich przygotowanych koncepcji zagospodarowania tego terenu. Powstały 3 takie koncepcje i wszystkie zakładały budowę na nim osiedla mieszkaniowego.

Wkrótce prezydent Adamowicz zrzucił maskę i zmienił retorykę. Na tzw. obywatelskim spotkaniu z mieszkańcami Dolnego Wrzeszcza, które miało miejsce w lutym tego roku, prezentował już inne stanowisko. Z bólem ogłosił, że skłonny jest zgodzić się na zmianę planu zagospodarowania przestrzennego pod warunkiem, że Gedania przeznaczy „dużą ilość pieniędzy na realizację publicznej inwestycji”. Co miał na myśli, nie wiadomo.

Resztki klubu "Gedania"

Król jest nagi
W październiku 2016 roku wnioskowałem o to, by sprawę przyszłości terenów Gedanii rozpatrywano w ramach Rady Dzielnicy Wrzeszcz Dolny, gdzie (jak mi się wówczas wydawało) dostęp do wiadomości i możliwość aktywnego uczestnictwa w wydarzeniach będzie miała nie tylko Gedania S.A., przedstawiciele władz miejskich, ale przede wszystkim gdańszczanie. Od przewodniczącego Zarządu Rady Dzielnicy otrzymałem odpowiedź, że rozmowy w takim formacie już są prowadzone.

Z czasem zaczęły dochodzić do mnie niepokojące pogłoski, że w istocie zarówno Gedanii S.A. jak i prezydentowi Adamowiczowi nie zależy na tym, aby na tym historycznym terenie dalej gościł sport. Zamiast tego, w miejsce stadionu najstarszego gdańskiego klubu, powstać miało kolejne osiedle mieszkaniowe.

W dniu 5 stycznia 2017 roku wystosowałem zarówno do prezydenta Adamowicza, jak i do Zarządu Dzielnicy Wrzeszcz Dolny wnioski o udostępnienie informacji publicznej w zakresie uczestnictwa deweloperów w rozmowach o przyszłości tych terenów. Pytałem również Prezydenta Adamowicza o to, kto reprezentuje prezydenta w tych rozmowach.

Odpowiedź od prezydenta Adamowicza sporządził p. Tomasz Lechowicz – dyrektor Wydziału Skarbu Urzędu Miejskiego w Gdańsku, w którym stwierdził, że to czy prezydent Gdańska lub ktoś w jego imieniu prowadzi rozmowy dotyczące przyszłości terenu przy ul. Kościuszki 49 i czy biorą w nich udział deweloperzy, nie stanowi informacji publicznej. To niepokojące, gdy prezydent miasta obawia się udzielić odpowiedzi na tak postawione pytanie… ale o tym więcej później.

Odpowiedź od Zarządu Dzielnicy otrzymałem od jej przewodniczącego Krystiana Kłosa w dniu 3 marca 2017. Wynikało z niej, że w dotychczasowych rozmowach z Radą nie uczestniczyli przedstawiciele deweloperów. To, co jednak zwróciło moją uwagę to protokół z VIII sesji Rady Dzielnicy z dnia 16 listopada 2015 roku, w którym czytamy, że

W sprawie Gedanii Krystian Kłos zauważył, że roboty zostały zaprzestane, a wiceprezydent Bojanowski chciałby rozmawiać z Gedanią na rzecz poświęcenia boiska na rzecz niskiej zabudowy.

W tym czasie Gedania związana jest już umową przedwstępną sprzedaży terenów przy ul. Kościuszki z Euro Stylem, której wieloletnim prezesem, a obecnie członkiem zarządu jest brat Andrzeja Bojanowskiego – Daniel Bojanowski. Dopowiem, że Andrzej Bojanowski był wiceprezydentem ds. gospodarczych, w którego kompetencjach nie leżało zajmowanie się kwestiami zmiany planów zagospodarowania przestrzennego. Cenię rodzinne interesy, ale nie kosztem gdańszczan. Czy tylko dla mnie konflikt interesów jest w tym wypadku oczywisty?

Kolejne rewelacje pojawiły się przy okazji zaproszenia na XXI sesję Rady Dzielnicy Wrzeszcz Dolny, która odbyła się w dniu 27 marca 2017 roku, wiceprezesa Euro Stylu p. Mikołaja Konopki. Pan prezes Konopka w wystąpieniu przed radnymi dzielnicy oświadczył, że spotykał się w sprawie terenów Gedanii z wiceprezydentami Bojanowskim oraz Bielawskim, jak również z prezydentem Adamowiczem, który miał mu zakomunikować, że

cyt. Jakiekolwiek rozmowy o przyszłości tego terenu [Gedanii przyp. red.] muszą się odbywać bez obecności pana Stankiewicza w księdze wieczystej i w związku z tym Euro Styl musi podjąć decyzję, czy kupić ten grunt i czy stać się użytkownikiem wieczystym.

Co ważne, do tej pory forsowany przez Gedanię i Euro Styl plan zakładał budowę osiedla na ok. 1 ha, z przeznaczeniem pozostałych terenów na cele sportowe i społeczne. Zaprezentowany przez prezesa Konopkę nowy plan inwestycyjny przewidywał wybudowanie osiedla na 2 ha spośród łącznie 2,7 ha gruntów. Oznacza to, że niemalże cała działka miała pójść pod zabudowę mieszkaniową.

Adamowicz vs Euro Styl
Dysponując powyższą wiedzą postanowiłem wystosować do  rzecznik prezydenta Gdańska pytania o to, czy prezydent Adamowicz spotykał się z prezesem Konopką lub innymi członkami zarządu Euro Stylu w sprawie zagospodarowania terenów Gedanii. Pytałem również, czy w przypadku przejęcia tego terenu przez dewelopera prezydent Adamowicz poprze zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Oto jaką odpowiedź otrzymałem po 14 dniach oczekiwania:

Prezydent Paweł Adamowicz w ciągu ostatnich kilku lat nie spotykał się z p. Konopką i nie odbywał z nim rozmów, o jakie Pan pyta.

Poza tym, że w sposób ostentacyjny pominięte zostało moje pytanie o stanowisko prezydenta Adamowicza w sprawie zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów przy ul. Kościuszki, z powyższej wypowiedzi wynika, że albo prezes Konopka, albo prezydent Adamowicz nie mówią w tej sprawie prawdy. Jakie są tego powody – nie wiem. Podobnie nie wiem, dlaczego prezydent Adamowicz uciekł od odpowiedzi na pytanie, z jakimi deweloperami spotyka się w sprawie zagospodarowania terenów Gedanii.

Euro Styl vs Robyg
Mając na uwadze powyższe zdecydowane kroki Euro Stylu zmierzające do przejęcia terenów po Gedanii, niewątpliwie dla wielu (dla mnie również) sporym zaskoczeniem był artykuł, który pojawił się 24 kwietnia 2017 r. na łamach portalu trojmiasto.pl, z którego dowiedzieliśmy się, że Euro Styl odstępuje od umowy przedwstępnej z Gedanią, a w wystosowanym przez siebie oświadczeniu wiceprezes Euro Stylu Mikołaj Konopka, jako przyczynę tego odstąpienia wskazuje, że

Zarząd spółki Gedania S.A. zmienił wcześniej wynegocjowane z nami warunki, znacznie zwiększając cenę za przeniesienie prawa użytkowania wieczystego przedmiotowej nieruchomości.

Powody zawarte w tym oświadczeniu są o tyle absurdalne, że zgodnie z posiadanymi przeze mnie informacjami, w zawartej pomiędzy Euro Stylem a Gedanią przedwstępnej umowie sprzedaży, prawa użytkowania wieczystego gruntów Gedanii ustalona została sztywna cena. To oznacza, że rzekome renegocjowanie przez Gedanię warunków finansowych można odłożyć między bajki. Zgodnie bowiem z polskim prawem, z uwagi na zawartą umowę przedwstępną, w której ustalona została cena za sprzedaż, w przypadku zawierania ostatecznej umowy sprzedaży Gedania nie mogłaby zmieniać wartości sprzedawanych gruntów. Pojawia się zatem zasadnicze pytanie, jaki był prawdziwy powód odstąpienia od tej umowy przez Euro Styl?

Od dnia wczorajszego po Gdańsku krąży nie potwierdzona jeszcze plotka, że Euro Styl odpuścił zakup tych terenów dla większego gracza jakim jest Robyg S.A. Niestety, do dzisiaj nie udało mi się ostatecznie potwierdzić czy do sprzedaży gruntów Gedanii na rzecz Robygu faktycznie doszło. Jednak jeżeli tak się stało, to dlaczego Euro Styl odpuścił tę inwestycję i pozwolił na sprzedaż tych terenów Robygowi, skoro wiązała go ważna umowa przedwstępna z Gedanią?

Jeżeli to prawda, to nie wydaje się prawdopodobne, by Robyg zakupił ten grunt bez wcześniejszego uzgodnienia z prezydentem Adamowiczem. Dlaczego? Bo obecny miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla terenów Gedanii zakłada istnienie na tym terenie pełnowymiarowego boiska, a parametry tego planu uniemożliwiają budowę osiedla mieszkaniowego. Aby więc wybudować na tym terenie osiedle mieszkaniowe potrzebna jest zmiana planu zagospodarowania przestrzennego. Zmiany planu dokonuje Rada Miasta Gdańska, jednakże jedynym podmiotem, który wniosek o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego może do Rady złożyć, jest prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Jeżeli więc istotnie doszło do sprzedaży tych terenów, to kwestia czy powstanie tam osiedle mieszkaniowe, czy nie, leży tylko w rękach prezydenta Adamowicza i rządzącej w Radzie Platformy Obywatelskiej.

Jeżeli jednak doszło do sprzedaży gruntów Robygowi, to może tłumaczyć dlaczego prezydent Adamowicz ucieka od odpowiedzi na pytanie, kiedy i z jakimi deweloperami spotykał się w sprawie zagospodarowania terenów Gedanii.

Węzeł gordyjski przecina się mieczem (moja rada dla gdańskich władz)
Sytuacja wbrew pozorom nie jest beznadziejna. Jeżeli faktycznie doszło do sprzedaży prawa użytkowania wieczystego terenów przy ul. Kościuszki 49 na rzecz Robygu, to obowiązuje go dokładnie ta sama umowa użytkowania wieczystego, która obowiązywała Gedanię S.A. Zgodnie z tą umową, wykonywanie prawa użytkowania wieczystego tych gruntów może być wykonywane jedynie w dwóch celach: sportowym lub wychowawczym. Naczelną zasadą prawa cywilnego jest, że nie można sprzedać więcej praw niż się posiada, więc jeżeli nowym użytkownikiem wieczystym został Robyg, to tak długo, jak prezydent Adamowicz nie zdecyduje się zawrzeć z Robygiem odmiennej umowy użytkowania wieczystego, tak długo Robyg zobowiązany jest dążyć do wykonywania wskazanych w umowie użytkowania wieczystego celów tj. sportowego i wychowawczego.

Paweł Adamowicz - prezydent Gdańska

Na początku niniejszego artykułu wspominałem, że Prezydent Adamowicz w 2009 roku przegrał proces o rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego zawartej z Gedanią. Miasto wskazywało, że Gedania nie realizuje celów wychowawczych i sportowych na jakie zostało im sprzedane prawo użytkowania wieczystego terenów przy ul. Kościuszki. Jednakże od tego czasu okoliczności, które stanowiły podstawę niekorzystnego dla miasta wyroku przestały istnieć:

  • Klub piłkarski KS Gedania 1922 ani żaden inny klub już nie trenuje na terenie przy ul. Kościuszki.
  • Użytkownikiem wieczystym tego terenu przestał być klub sportowy (zakładając, że doszło do sprzedaży gruntów na rzecz Robygu).

Tym samym, jeżeli Robyg nie zdecyduje się na prowadzenie na tym terenie działalności o charakterze wychowawczym lub sportowym (a zgodnie z umową użytkowania wieczystego jedynie taką działalność na tym gruncie można prowadzić), to miastu przysługiwać będzie roszczenie o rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego, a wtedy grunty te wrócą do miasta.

Miasto Gdańsk nie ma żadnych zobowiązań względem Robygu ani też żadnego innego dewelopera w kontekście gruntów Gedanii. Jeżeli deweloper decyduje się na ich zakup mimo opisanej powyżej sytuacji prawnej, to podejmuje inwestycyjne ryzyko i musi liczyć się z tym, że miasto podejmie starania o odzyskanie swoich gruntów.

Władze Gdańska powinny stać na straży interesów miasta, a nie deweloperów. Pojawiła się szansa na odzyskanie gruntów Gedanii przez miasto Gdańsk. Do wyboru mamy albo zrobić deweloperowi olbrzymi prezent w postaci dokonania zmiany planu zagospodarowania przestrzennego, co spowoduje kilkukrotne zwiększenie wartości kupionej przez niego działki, albo walczyć o zwrot tej nieruchomości przez miasto i zagospodarowanie jej tak, jak będą sobie tego życzyli mieszkańcy.

Dla mnie jest jasne, którą ścieżką miasto Gdańsk powinno podążyć, i mam nadzieję, Panie Prezydencie Adamowicz, że ten tekst weźmie Pan sobie do serca, bo będę Panu patrzył na ręce.

Kacper Płażyński

7 thoughts on “Gedania – kto tu maczał palce?

  • Jestem ciekaw jak by takie cwaniaczki chciały na terenie Lechi zrobić taki numer, to Adamowicz prezesi i inenne pomioty (ala działacze sportowi) musiały by się wyprowadzić z Gdańska w celu troski o swoje zdrowie ! Miło mi słyszeć ze sa ludzie którym zależy na tworzeniu kultury sportu a nie kolejnych blokowisk!
    Jednym z ostatnich moich wspomnień z tego klubu jest spotkanie z Orłami Górskiego i samym Górskim na terenie najstarszego Gdańskiego Klubu Sportowego i mam nadziej ze bedzie jeszcze miło usiąść na trybunach w tym klubie !

    Odpowiedz
  • Działania pseudo prezesa Gedanii były od początku ukierunkowane na zniszczenie Klubu Sportowego Gedania można nazwać Stankiewicza jako GRABAŻA dorobku KKS Gedania. Hala sportowa która została zdemolowana i rozebrana była w dobrym stanie technicznym (dlaczego bliźniacza sala miejska na ulicy Kołobrzeskiej stoi do tej pory i ma się dobrze) Argumenty Stankiewicza, że na dachu było 40 ton papy i dach się uginał są dowodem na celową dewastację Hali (dach się nie uginał, a jeżeli było za dużo papy to dlaczego nie było napraw, konserwacji i działań które są przeprowadzane przez każdego administratora czy właściciela budynku). WIELKOŚCI UDZIAŁÓW W ILOŚCI 1045 AKCJI STANKIEWICZA DO CAŁKOWITYCH 1100 AKCJI WYJAŚNIA MOTYWY DZIAŁANIA GRABAŻA

    Odpowiedz
  • Dziś już jest oficjalny komunikat Robygu o zakupie tego terenu. Ciekawe, czy pan Adam Owicz ma obiecane 9. (?-ja już straciłam rachubę) mieszkanie z ogromną zniżką?

    Odpowiedz
  • A najbardziej to się obłowił Stankiewicz. Uwłaszaczając własność mieszkańców i sprzedając z wielkim zyskiem. Do więzienia z takimi cwaniakami

    Odpowiedz
  • Widzę, ze cieć parkingowy niejaki Płazynski znowu się nudzi?

    Odpowiedz
    • Jak można nazwać człowieka który innego nazywa cieciem po prostu Chamem. Dziękuję

      Odpowiedz
  • Start, Spójnia, Tory łucznicze , Gedania wszędzie nowa zabudowa mieszkaniowa. Co to jest – Sport już się nie liczy tylko zarobki deweloperów i kolejne mieszkanka dla Adamowicza? Niedługo wszystkie kluby i zajezdnie autobusowe wyprowadza za obwodnicę.

    Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.