Czy prezydent Paweł Adamowicz obecny na demonstracji KOD w Gdańsku 23 stycznia 2016 roku rzeczywiście przyszedł bronić demokracji? A jeśli tak, to jakiej? Pokazał bowiem już kiedyś, że ma jej swoją własną wizję. Również na własny sposób interpretował prawo do wolności zgromadzeń. Bezprawnie nadał sobie przywilej decydowania o tym, kto i gdzie może protestować.
W 2005 roku prezydent Adamowicz wydał zakaz organizacji „Wiecu Równości”* w Gdańsku, organizowanego przez Kampanię Przeciw Homofobii we współpracy z innymi organizacjami. Oficjalnym powodem był błąd formalny we wniosku złożonym przez organizatora (podano złą nazwę: „Plac Trzech Krzyży” zamiast „Plac Solidarności”).
„Gazeta Wyborcza” ujawniła jednak, że był to tylko pretekst:
Prezydent Gdańska nie ukrywa, że gdyby wniosek był poprawny, również nie wyraziłby zgody.
– Pod pomnikiem Poległych Stoczniowców ginęli robotnicy – powiedział Paweł Adamowicz. – To nie jest miejsce do takich spotkań.
Wojewoda pomorski Cezary Dąbrowski (SLD) uznał decyzję prezydenta Adamowicza za niezgodną z prawem i ją uchylił.
Prezydent Paweł Adamowicz pokazał wtedy, że rozumienie wolności zgromadzeń łączy go z dzisiejszymi radnymi Prawa i Sprawiedliwości na czele z Anną Kołakowską. Klika tygodni temu troje gdańskich radnych PiS poprosiło Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o objęcie Placu Solidarności szczególną ochroną. Oczekiwali oni ograniczenia prawa do organizowania demonstracji w tym miejscu tylko do wybranych przez nich okazji.
Minister Kultury z Prawa i Sprawiedliwości negatywnie rozpatrzył tę prośbę. W przeciwieństwie do prezydenta Pawła Adamowicza uznał, że nie ma prawa decydować, kto i gdzie będzie demonstrował.
Dziś prezydent Adamowicz radośnie podskakiwał na marszu Komitetu Obrony Demokracji w Gdańsku, który wyruszył z Placu Solidarności. Tydzień temu był też uczestnikiem I Kongresu KOD na Pomorzu. Jaka jest ta demokracja, której bronił?
* „Wiec Równości” był spontaniczną akcją obywatelską, do której doszło po brutalnej policyjnej akcji na nielegalnym Marszu Równości w Poznaniu zorganizowanym przez organizacje mniejszości seksualnych. W proteście kilkadziesiąt organizacji pozarządowych z całej Polski zorganizowało kampanię „Marsz Równości idzie dalej”, której elementem były „Wiece Równości”. Demonstracje solidarności z uczestnikami poznańskiego marszu odbyły się w kilkunastu miastach w Polsce i wszędzie przyciągnęły tysiące uczestników. Były też wyrazem sprzeciwu wobec ówczesnej polityki rządu Prawa i Sprawiedliwości ograniczającego swobody obywatelskie. Tylko władze Gdańska nie wyraziły zgodę na organizację „Wiecu Równości”.
Artur Michał Czerwiński
Prezydent Miasta to nie jest funkcja apolityczna, niezależnie od sympatii politycznych nie widzę powodów aby Prezydent Adamowicz publicznie nie wyrażał swoich
Pan prezydent Adamowicz nie był uczestnikiem Kongresu KOD, tylko gościem, reprezentantem władz samorządowych.
Widziałem dzisiaj w sklepie osiedlowego menela który kupował sobie piwko i seteczkę na kacunio.
Wyglądał lepiej niż Adamowicz, ogolony oraz bardziej elegancko ubrany. Przypuszczam że jakbym ich spotkał na mieście z kubeczkami to zdecydowanie wrzuciłbym 1 zeta Adamowiczowi a nie osiedlowemu menelowi.
uhu, komentarz z wyższej półki…
Prezydent ma prawo publicznie wyrażać swoje poglądy, tak jak każdy, bo to właśnie jest demokracja. Nie powinien jednak się wygłupiać, robiąc obciach dla stanowiska Prezydenta.