Widok na Stare Szkoty w połowie XVIII wieku. Stare Szkoty były palone w 1520, 1577, 1656, 1734 r.
Napoleon też im zafundował niezły los. W głębi po lewej mamy kościół św. Ignacego, jeszcze z wieżyczkami.
Ten piękny równy rządek identycznych domków to ulica Brzegi nad Kanałem Raduni. Domy wąskie, niskie, ustawione gęsto w szereg, szczytami do ulicy. Ten duży budynek z przodu stał przy szerokiej ulicy (a właściwie był to plac) Motławskiej (obecna Motławska jest na Wyspie Spichrzów). Jest to kościół i klasztor bonifratrów, zarazem szpital, który przyjmował chorych i zniedołężniałych katolików i protestantów.
Cała osada koncentruje się wokół głównego traktu handlowego, wychodzącego na południe od Gdańska. Ta bliższa nam pierzeja stałaby już na Trakcie św. Wojciecha, a kościół za torowiskiem.
Tak to mniej więcej by wyglądało (zdjęcie wyżej). Powinnam stać nawet bardziej na lewo, na sąsiednim bastionie. W XVIII wieku było tu 39 domów. Po oblężeniu w 1734 r. z części północnej ostały się dwa i ze względu na istniejące zagrożenie nie wolno tu było nic budować aż do roku 1759. 7 lat później były już 22 domy, a ludność zajmowała się rzemiosłem (piekarz, kowal, krawiec itp). Rok 1807 przyniósł zagładę temu budownictwu. Już potem nic nie zostało odbudowane. W 1852 ruszyła tu kolej. Kościół bonifratrów stałby w głębi za drzewami.
Nie tylko oblegający palili to miejsce. Także władze miejskie oczyszczały przedpole, a właściwie głównie one.
Moim zdaniem byloby ciekawie, gdyby w waszych artykulach o Gdansku byly linki do mapy tych miejsc. Np. http://maps.apple.com/?lsp=6489&sll=54.348568,18.652843&q=Gdansk%2C%20Poland
Są. Tylko w tym przypadku trudno umiejscowić kościół w miejscu pustym, bez adresu bądź na torach.
Dzięki. Ciekawy artykuł.
Ale zabrakło mi w nim informacji o zdaje się najciekawszej rzeczy, czyli o „Nie tylko oblegający palili to miejsce. Także władze miejskie oczyszczały przedpole, a właściwie głównie one.” Jak to ? Dlaczego ? Kto ?
Ze względów obronnych. Horyzont był czysty i łatwy do obserwacji. Przy okazji władze pozbywały się partaczy mieszkających pod miastem i będących konkurencją dla cechów.