Każdy rodzi się królem, i większość ludzi umiera na wygnaniu, jak większość królów – Oscar Wilde, Kobieta bez znaczenia

Ostatni król Polski może się poszczycić imponującą liczbą portretów. Pierwsze wizerunki Stanisława Augusta pochodzą z czasów, gdy piastował urząd stolnika litewskiego. Nazywał się wtedy Stanisław Antoni Poniatowski i w porozumieniu z Carycą Katarzyną przygotowywał się do objęcia tronu.

Już wówczas doceniał siłę oddziaływania wizerunku na odbiorcę, kreując się na króla jeszcze przed koronacją. Głównym portrecistą Króla był Marcello Bacciarelli, ulubiony artysta i przyjaciel monarchy. To właśnie obrazy jego autorstwa były najczęściej doceniane i kopiowane. Sam Władca wypowiadał się, że są to portrety najlepiej go charakteryzujące.

Wizerunki powielano mając za cel uzupełnienie anturażu dekoracji z okazji koronacji króla oraz w latach następnych tz. czterech dni galowych roku, czyli; rocznicy elekcji, intronizacji, urodzin i imienin monarchy. Portrety były wystawiane w kościołach, ratuszach, dworkach. Stanowiły część dekoracji wewnątrz i zewnątrz budynków oraz wolno stojących makiet, czyli okazjonalnych obiektów architektonicznych, najczęściej w postaci obelisków i łuków triumfalnych. Inauguracji uroczystości towarzyszyły bale, bankiety, wystawne kolacje, uroczystości kościelne, sztuki teatralne a nawet fajerwerki (układające się w królewską cyfrę, czyli trzy litery S. A. R.), które obrazuje rycina Józefa de Witta (co ciekawe, syna organizatora widowiska).

Fragment ryciny Józefa de Witta przedstawiająca fajerwerki w Kamieniu Podolskim, w dniu imienin Stanisława Augusta. z: Jakub Pokora Obraz Najjaśniejszego Pana Stanisława Augusta. (źródło: Zamek Krolewski w Warszawie)
Fragment ryciny Józefa de Witta przedstawiająca fajerwerki w Kamieniu Podolskim, w dniu imienin Stanisława Augusta. z: Jakub Pokora Obraz Najjaśniejszego Pana Stanisława Augusta. (źródło: Zamek Krolewski w Warszawie)

Kopie zlecane przez króla były również rozdawane, jako podarki w dowód wdzięczności za zasługi i jako spłata długów – mające na celu pozyskanie przychylności i sympatii członków znamienitych rodów. Portrety te były różnej wielkości, dużą ich część stanowiły miniatury, które ze względów ekonomicznych (tańszy koszt oraz krótszy czas produkcji w porównaniu do malarstwa standardowego) były najczęstszą formą podarunku. Także ich zastosowanie było inne, często były wprawiane w biżuterie bądź puzderka. Ich najtańszą formą był pierścień z kameą z odciśniętym profilem Władcy. były także zamawiane do kolekcji dworskich i prywatnych m. in. jako uzupełnienie pocztu królów Polskich, wizerunkiem Stanisława Augusta.

Poniatowski doceniał propagandową rola sztuki, wczesne portrety (po elekcyjne) miały rozreklamować go wśród znamienitych rodów, ukazać jego pozycje i niekwestionowane szlachetnie urodzenie. Były to konterfekty mające na celu ukazać pozytywny wizerunek polityczny.

Portret Stanisława Augusta w zbroi i błękitnym płaszczu. (źródło: Wikipedia)
Portret Stanisława Augusta w zbroi i błękitnym płaszczu. (źródło: Wikipedia)

Również ważny wydźwięk polityczny miały portrety w zbroi, malowane także przed koronacją m. in w rajtarskiej (jak na portrecie Stanisława Augusta w zbroi i błękitnym płaszczu) lub w fragmencie zbroi. Portrety te przedstawiały króla, jako wodza i rycerza.  Nawiązywały do odnowy starych obyczajów, w tym upamiętniały założenie przez Króla szkoły rycerskiej w 1765 roku. Jest to m. in. portret w mundurze paradnym korpusu kadetów z około 1767 roku, na który król założył napierśnik. Zamiłowanie Poniatowskiego do portretowania się w zbroi, można także dopatrywać się w częstych na wiązaniach do Henryka IV króla Francji, który zaprowadził pokój w kraju targanym wojnami religijnymi. Henryk w Oświeceniu uważany był za wzór mądrego władcy, tak samo Poniatowski chciał być postrzegany jako oświecony władca, poprzez połączenie rozbitych frakcji politycznych i rządzić Polską w pokoju.

Peter Krafft Starszy Stanisław August w mundurze paradnym korpusu kadetów. (źródło: Muzyka Dawna)
Peter Krafft Starszy Stanisław August w mundurze paradnym korpusu kadetów. (źródło: Muzyka Dawna)

Kolejnym typem są portrety w stroju koronacyjnym, który w rzeczywistości był strojem włożonym po koronacji i na następny dzień obchodów. Wizerunki w tym typie miały propagować jego osobę jako oświeconego prawego władcę i wodza, mecenasa sztuki ukazywać jego wysmakowany gust. Szczególnie chodziło o zaznaczenie swojej pozycji na dworach europejskich.

Krzysztof Józef Werner II Stanisław August w stroju koronacyjnym (w rzeczywistości po koronacyjnym). (źródło: Wikipedia)
Krzysztof Józef Werner II Stanisław August w stroju koronacyjnym (w rzeczywistości po koronacyjnym). (źródło: Wikipedia)

Ważną role w budowaniu programu tego typu ikonograficznego są atrybuty: Władzy w postaci korony, berła i jabłka oraz atrybut prawa, jako berło zakończone dłonią, przypominające francuskie berło koronacyjne Main de justice – rękę sprawiedliwości (widoczne na obrazie K. Wernera). Ten typ portretu odznacza się także wystawnym tłem (modna unosząca się draperia), które miało podnosić splendor portretowanego

Marcello Bacciarelli Stanisław August w stroju koronacyjnym (również po koronacyjny). (źródło: Zamek Krolewski w Warszawie)
Marcello Bacciarelli Stanisław August w stroju koronacyjnym (również po koronacyjny). (źródło: Zamek Krolewski w Warszawie)

Późniejszym typem są portrety w mundurach i cywilnym fraku – mające na celu ukazanie bardziej demokratyczny wizerunek króla. Owe konterfekty miały na celu dotrzeć do poddanych. Charakteryzowały się prostotą, skromniejszym tłem (bez fantazyjnych draperii), często jednolitym. Są to portrety mniejszego formatu, prostsze i łatwiejsze w kopiowaniu z widocznymi atrybutami wojskowymi- rozłożonymi mapami, które miały także podkreślać godność i mądrość- rozłożone papiery, księgi na stoliku. Niekiedy miały ukazać związek króla z kościołem katolickim (portret z popiersiem Piusa VI).

Inne wizerunki z tego okresu można określić typem patrioty, z orderem Orła Białego, gwiazdą lub jego wstęgą. Choć te odznaczenie było od dawna stałym elementem w ikonografii Króla, dopiero teraz stał się głównym elementem stroju, nieprzyćmionym przez bogato wyszywany strój czy nawet skomplikowane bogato tło udrapowanych kotar i zdobionych mebli. Król często ma na sobie także inne odznaczenia jak pruski order Czarnego Orła czy z Order Świętego Andrzeja. Jednak to Order Orła Białego widnieje na niemal każdym jego wizerunku. Wyjątek stanowią portret z Maską, portret z Klepsydrą oraz portret w kostiumie Henryka IV.

Marcello Bacciarelli Portret Stanisława Augusta Poniatowskiego. (źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie)
Marcello Bacciarelli Portret Stanisława Augusta Poniatowskiego. (źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie)

W dość spójnej ikonografii Króla, nacechowanej politycznym przesłaniem silnego prawego władcy, istnieje kilka portretów odbiegających od tego kanonu. Są to wizerunki z późnego okresu panowania władcy, lub już po abdykacyjne. Pierwsze mają charakter domowy, prywatny. Są to wizerunki w szlafroku na zminimalizowanym tle, gdzie postać Poniatowskiego cechuje nieskomplikowane upozowanie, pozbawione sztywności. Były to podarunki dla rodziny i najbliższych przyjaciół, najczęściej w formie miniatur, ujęte w popiersiu lub do pasa. Drugi rodzaj stanowią, zagadkowe portrety alegoryczne.

Jan Chrzciciel Lampi Starszy Portret Stanisława Augusta w szlafroku. (źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie)
Jan Chrzciciel Lampi Starszy Portret Stanisława Augusta w szlafroku. (źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie)

Portret Stanisława Augusta z maską – z około 1780 roku jest jednym z nielicznych wizerunków króla w przebraniu (oprócz niego istnieje portret Poniatowskiego w stroju Henryka IV). Ubranie karnawałowe króla przypomina kostium teatralny, i słusznie! W tym czasie Stanisław August był zafascynowany komedią del arte, i związaną i z tym nurtem postacią arlekina i nieodzownych masek, masek, które określały typy osobowości aktorów. Maska, którą król ma w dłoni jest typu bałta – czyli tradycyjna wenecka maska, skonstruowana w taki sposób by umożliwiać swobodne jedzenie i picie, używana nie tylko w czasie karnawału. Niekiedy jest również interpretowana, jako smutny, naturalny element sprawowania władzy – przywdziewania maski (szczególnie, że pod ażurową narzutką widnieje niebieska wstęga Orderu Orła Białego, która nie pozwala nam zapomnieć, z jaką personą mamy do czynienia). Wrażenie potęguje poważny wyraz twarzy. Jak wiadomo Poniatowski miał wielu popleczników, ale również dużo zawziętych wrogów spiskujących przeciwko niemu także za granicami Polski. Znawcy tematu sugerują, iż znaczenie obrazu można być związane właśnie z trudnościami sprawowania władzy z którymi spotkał się monarcha od niemal samego początku panowania, i które dopadają go nawet podczas dworskiej zabawy.

(prawdopodobnie) Jan Chrzciciel Lampi Starszy Portret Stanisława Augusta z maską. (źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie)
(prawdopodobnie) Jan Chrzciciel Lampi Starszy Portret Stanisława Augusta z maską. (źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie)

Zagadkowy wydaje się portret Stanisława Augsta z klepsydrą z 1793 roku, zwanym również portretem alegorycznym. Jest to portret wyjątkowy, którego program został wymyślony przez samego władcę, przy czym jest on uważany za rodzaj swoistego testamentu. Namalował go Baciarelli niedługo po podpisaniu w Petersburgu porozumienia rozbiorowego. Król zdawał sobie sprawę, iż nastał schyłek jego rządów (po utworzeniu przez Rosję i Prusy II porozumienia rozbiorowego) nakazał utworzenie alegorycznego wizerunku, ściśle według jego zaleceń. Poniatowski został przedstawiony w szlafroku, spoglądając niespokojnie na widoczną w oknie burze z widocznym piorunem bijącym o ziemie. Widok z okna symbolizuje burzliwy i nagły koniec panowania. Symbolikę pogłębia widoczna klepsydra umieszczona w koronie. Optymistycznego aspektu doszukiwano się w snopie światła za oknem, pojawiającym się w trakcie burzy oraz fragmencie czwartej księgi Wergiliusza (umieszczonym na pergaminie podsuniętym pod koronę) tyczącym umierającej Dydony, która będzie błędnymi oczami szukać światła na niebie, tak jak Stanisław August patrzy w niebo, oczekując cudu który mógł by uchronić Polskę od ostatecznego upadku.

Ostatnim prezentowanym portretem będzie wizerunek w stroju Henryka IV. Poniatowski pozował do niego już po abdykacji w 1797 roku, autorstwa słynnej angielskiej malarki Elizabeth Élisabeth Vigée-Lebrun (znanej m. in. z portretów Marii Antoniny). Portret ten jest pełen sprzeczności. Wykonany, jako jeden z ostatnich wizerunków króla malowanych z natury, niedługo przed śmiercią. Król jest na nim pogodnie usposobiony, zupełnie inaczej niż na ostatnich płótnach Baciarellego, o melancholijnym wyrazie twarzy. Warto również zwrócił uwagę na duży medalion z okiem opatrzności, symbolem wolnomularskim (Stanisław August przystąpił do Masonerii w 1777 roku). Strój zwycięskiego króla, (który złączył zwaśnione frakcje we Francji) zdaje się podkreślać to, co Poniatowski starał się uczynić, lecz mu się nie udało.

Daria Cichowlas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *