Kultura i sztuka

„Kto odkrywa siebie, odkrywa duszę”. Pokaz filmu poświęconego Annie Walentynowicz

W Muzeum II wojny światowej w Gdańsku 17 lutego odbył się pokaz filmu „Anna Walentynowicz. Skąd przychodzimy, kim jesteśmy, dokąd zmierzamy” poświęconego zmarłej tragicznie w Smoleńsku legendzie Solidarności. W wydarzeniu uczestniczyli bliscy Walentynowicz, rodzina oraz przyjaciele, w tym byli działacze Wolnych Związków Zawodowych, a także dyrekcja muzeum i dziennikarze.

Plakat reklamujący film.

Film w reżyserii Krzysztofa Wojciechowskiego i Jerzego Zalewskiego powstawał na przestrzeni około 20 lat. W tym czasie kamera towarzyszyła synowi i wnukowi Anny Walentynowicz, Januszowi i Piotrowi, we wspólnej podróży w rodzinne strony na Ukrainę. Film dokumentuje losy rodziny Lubczyków (nazwisko panieńskie słynnej suwnicowej), barwnie opisywane przez najbliższych Anny, jej siostry i kuzynostwo.

Sceny, w których Janusz i Piotr Walentynowiczowie poznają najbliższą rodzinę, a przy tym uzmysławiają sobie swój polsko-ukraiński rodowód są urzekające. Kadry z podróży do Wołynia stanowią świetny dokument życia tamtejszych ludzi – nad wyraz skromnego, opartego na wartościach prawdy i wiary. Jeden z kuzynów dzieli się przed kamerą swoimi osobistymi przemyśleniami: Kto odkrywa siebie, odkrywa duszę. Kto odkrywa duszę, odkrywa Boga.

Oprócz wizyty na Ukrainie film ukazuje traumatyczne wydarzenia katastrofy smoleńskiej, w tym przeciągający się latami proces dochodzenia prawdy o miejscu pochówku zmarłej tragicznie Walentynowicz. Rodzina pragnie spełnić jej prośbę o spoczynku w grobie obok ukochanego męża. Z powodu wielu haniebnych zaniedbań ze strony polskiej oraz rosyjskiej nadal nie wiadomo, kto został pochowany na gdańskim Srebrzysku.

Uzupełnieniem scen dokumentalnych w filmie są archiwalne wypowiedzi Walentynowicz dotyczące Solidarności, stanu wojennego, strajków grudniowych, okrągłego stołu, lustracji. Bohaterka filmu jawi się jako postać nieugięta i sprawiedliwa, nigdy nie pogodzona z losem okrągłostołowej, zbyt ugodowej III RP.

Po filmie był czas na zadanie pytań Januszowi Walentynowiczowi. Poruszone zostały wątki m. in. komisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. Ponadto żona reżysera Magdalena Zalewska zapewniła, że film został zgłoszony do kilku festiwali, a w przyszłości być może wyemituje go telewizja. Byłoby bardzo dobrze, bo dokument ukazuje nieznane dotąd oblicza Anny Walentynowicz, a przy tym wpasowuje się w narrację o prawdziwej bohaterce sierpnia ’80 roku.

Mikołaj Janiak

Dodaj opinię lub komentarz.