12 października br. w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku odbyło się kolejne Wydarzenie z cyklu pt. „Wejście w historię”. Tym razem została zaprezentowana kurtka oficerska ks. Franciszka Pluty, będącego w czasie II wojny światowej kapelanem Armii Polskiej, utworzonej na mocy układu Sikorski – Majski w ZSRS.
Eksponat ten tradycyjnie można oglądać na poziomie – 1, tuż przy wejściu głównym do gmachu muzeum.
Ks. Franciszek Pluta urodził się w 1905 r. w Kocinie, w ob. województwie świętokrzyskim. Kształcił się najpierw w Kocinie i Pińczowie, następnie w Lublinie, Łucku, a jeszcze później we Francji. Po uzyskaniu w 1933 r. w Łucku święceń w kapłańskich pełnił posługę w diecezji łuckiej. Najpierw pracował jako katecheta w tamtejszych placówkach oświatowych, potem jako wikary w parafii w Równem.
W 1936 r. został proboszczem w Janowej Dolinie w powiecie kostopolskim – w nowej parafii, którą sam musiał zorganizować. Wkroczenie Armii Czerwonej do Polski 17 IX 1939 r. uniemożliwiło mu dalszą pracę duszpasterską, w tym sfinalizowanie budowy kościoła.
7 października został aresztowany przez Rosjan. Trafił najpierw do więzienia w Kostopolu, potem kolejno w Równem, Zdołbunowie i Dubnie. Stąd przewieziono go do więzienia w Kijowie, gdzie otrzymał wyrok śmierci, zmieniony następnie na piętnaście lat łagru. Jego dalsza droga wiodła przez Charków, Nikołajewo, Starobielsk i Moskwę, skąd przetransportowano go do łagru w Suchobezwodnoje, Gorjowskiej Oblaści. Po ośmiu miesiącach katorżniczej pracy, na mocy zawartego wówczas układu Sikorski – Majski, został zwolniony z łagru.
Uzyskawszy wolność zgłosił się do formowanej wówczas Armii Polskiej na Wschodzie, w której został kapelanem. Na przełomie 1941 i 1942 r. został skierowany do Aszchabadu w Turkmenistanie do opieki nad przebywającymi tam polskimi sierotami, których rodzice – wcześniej wywiezieni w głąb ZSRR zmarli lub zostali celowo zamordowani przez Sowietów.
W kwietniu 1942 r. ks. Pluta wraz z wychowankami – dzięki staraniom Rządu RP – został ewakuowany do Indii. ZSRR opuściło wtedy 18 tys. z polskich sierot, z których ok. tysiąca trafiło do Indii. Opiekę nad polskimi sierotami w tym kraju roztoczył specjalny Komitet, utworzony z przedstawicieli Kościoła Katolickiego, indyjskich maharadżów i władz brytyjskich. Jego członkiem został również polski konsul generalny. Ks. Franciszek objął funkcję kapelana, a zarazem komendanta obozu dla sierot w Balachadi. Jednym z jego pierwszych zadań było utworzenie samego obozu, zorganizowanie placówek edukacyjnych dla dzieci, jak również opanowanie szerzącej się malarii.
W 1945 r. ks. Pluta sprzeciwił się decyzji rządu indyjskiego dotyczącej deportacji tych dzieci do Polski, w której władzę przejęli komuniści. Nie chciał bowiem by zostały poddane presji ideologii komunistycznej. Udało się temu zapobiec doprowadzając w Indiach do adopcji nieletnich, do czego przyczynił się przede wszystkim maharadża Jam Saheb. Prawnymi przedstawicielami polskich sierot stali się wspólnie: ks. Pluta (opieka moralna), maharadża Jam Saheb (opieka materialna) i oficer brytyjski Jeffry Clark (pomoc władz brytyjskich). Księdza Franciszka nazywano od tej pory „ojcem tysiąca sierot”.
W dalszej kolejności ks. Pluta podjął starania mające na celu przewiezienie jego wychowanków do Stanów Zjednoczonych. Pojechał w tym celu do Ameryki; w Chicago założył Towarzystwo Opieki nad Sierotami Polskimi w Indiach. Dotarła tu tylko część tych sierot. Część trafiła do swoich krewnych przebywających w Wielkiej Brytanii, a pozostałe – najpierw do tymczasowego obozu w Afryce, a stamtąd do Kanady.
Ks. Pluta po opuszczeniu Indii przebywał najpierw w USA (w stanie Nebraska), a następnie wyjechał do Kanady. W 1953 r. w London, w prowincji Ontario założył polską parafię. Zapamiętano go tam nie tylko jako organizatora życia religijnego, ale również jako społecznika. Z jego inicjatywy powstała tam chociażby polska szkoła, została utworzona parafialna Kasa Pożyczkowo – Oszczędnościowa, polskie drużyny harcerskie itp.
W 1954 r. ks. Franciszek Pluta został diecezjalnym dyrektorem Sodalicji Mariańskiej, a półtora roku później – sędzią synodalnym pierwszego Synodu tamtejszej diecezji. Z chwilą przejścia na emeryturę, zamieszkał w mieście Mississauga, w południowej części prowincji Ontario. W 1980 r. został powołany na stanowisko Delegata Rządu RP na uchodźstwie na terenie Kanady. Zmarł 23 I 1990 r. pochowano go na cmentarzu św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Etobicoke (dzielnicy Toronto).