Stoi na Placu Kaszubskim od 2006 roku – ławeczka Elżbiety i Jakuba Scheibe. Zanim dotarłam pod ławeczkę, widziałam jak starszy pan podszedł do nich i …przywitał się. Podał Jakubowi rękę, Elę wytarmosił, pogłaskał po głowie. I poszedł dalej.
Jakub Scheibe pracował w Ameryce jako emigrant, ale jak się dorobił i wrócił, to zbudował kamienicę. Później na prośbę żony dobudował izdebkę na ostatnim piętrze. Każdego dnia jako rybak wypływał w morze, a Elżbieta wypatrywała go w dobudowanym narożniku.
Budynek wg projektu Wiktora Lorenza powstał w 1928 roku (nadbudówka rok później). Był nazywany pierwszym gdyńskim drapaczem chmur. Do dzisiaj mieszkają tu potomkowie państwa Scheibe.
„Jakubie, Jeśli na ostatnim piętrze zbudujesz dla mnie pokoik, będę widziała, kiedy wracasz z morza – Elżbieta” – napis na ruloniku w kieszeni.
Rzeźba jest autorstwa Adama Dawczak-Dębickiego.