Adamowicz powalczy z republiką deweloperów
Obśmiałem się jak norka. Od czwartku nie mogę dojść do siebie po deklaracji prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który w mediach społecznościowych obwieścił, że:
Gdańsk zamierza minimalizować negatywne skutki ustawy #LexDeweloper. Poprosiłem @BiuroRozwojuGD o rozpoczęcie prac nad projektem uchwały o standardach urbanistycznych. Cel, to zadbać o komfort osób, które zamieszkają w nowych inwestycjach powstających z pominięciem MPZP.
I co? Właśnie spadliście z krzesła i turlacie się ze śmiechu? A może krew Was zalała, piorun jaśnisty trafił, piana na usta wytoczyła się z wściekłości? Wszystkie te reakcje są dopuszczalne i do przewidzenia po lekturze tej jasnej, niezłomnej, konkretnej deklaracji byłego posiadacza kilku mieszkań, tanio kupionych od dewelopera i posiadacza 37 000 akcji firmy deweloperskiej Robyg, po deklaracji włodarza miasta mającego udziały w najgorszym przejawie urbanistycznego sobiepaństwa (tak, chodzi o Forum Gdańsk), człowieka, którego nazwisko dla wielu gdańszczan jest synonimem pojęcia „republika deweloperów” i betonowania miasta, gdzie popadnie.
W ogóle, ostatnio niektórzy kandydaci przyprawiają mnie o szczery uśmiech, kiedy wgłębiam się w ich deklaracje przedwyborcze. No, bo jak nie uśmiechnąć się czytając zapewnienia kandydata Platformy Obywatelskiej Jarosława Wałęsy, który zapowiedział walkę z ową republiką deweloperów w Gdańsku, i któremu przykrycie kanału Raduni betonem tak bardzo się nie podoba, że będzie się domagał wyjaśnień itp. itd? Pan kandydat zapomniał, że radni PO stanowią większość w gdańskiej Radzie Miasta, która uchwala miejscowe plany zagospodarowania i decyduje o inwestycjach powstających w Gdańsku? Nie wie, że pod aktem erekcyjnym Forum widnieje podpis m.in. nie kogo innego, jak oficjalnie popierającej go Agnieszki Owczarczak, wiceprzewodniczącej Rady Miasta z Platformy Obywatelskiej?
A przy okazji, przykro mi, że redaktor Maciej Sandecki z „Gazety Wyborczej” ma do mnie pretensje (wyrażone w tzw. mediach społecznościowych) o to, że pisząc dla Strefy Prestiżu pomijam niektórych kandydatów na prezydenta Gdańska. Tym razem wspomniałem tylko o dwóch, co jest wynikiem gorszym niż ostatnio, kiedy pisałem o czworgu. Nie obiecuję poprawy, będzie musiał się redaktor przyzwyczaić. Niestety, nauki zasad rzemiosła dziennikarskiego płynące z redakcji „Wyborczej” puszczam mimo uszu i oczu.
Paweł Ilski
Ubawiłam się po pachy czytając ten artykuł. Wszystko tu jest zrozumiałe.
No a śmiech na sali z Plazynskiego,który wśród swoich haseł wyborczych również głosił chęć walki z deweloperami a partia, która go poparła wprowadza ułatwienia tymże xD Dorobiliśmy się alternatywy ;)
A co to ma do tego artykułu. Konflikt interesów mój Panie. Nie zmieniaj tematu. W normalnym państwie taki włodarz byłby już na bruku z zarzutami
Ja żyje w normalnym Państwie, to Państwo ma swoje wady ale jest demokratyczne, nadchodzą wybory – święto demokracji i zobaczymy kogo obywatele Gdańska wybiorą. Głosować a nie jęczeć !!
Przecież już od 3 lat żyjemy w normalnym, wstaniętymzkolan państwie, które działa sprawnie. Więc co poszło nie tak i Budyń jeszcze nie siedzi? Konflikt interesów to jedno, ale choć tyle miejsca poświęcacie koszmarnym inwestycjom budowlanym w Gdańsku, to jakoś o lex deweloper nie piszecie tak szeroko, a jest to dużo większe zagrożenie niż dotychczasowe harce deweloperki. No, ale kto to widział, żeby tak na swoich, prawda?
Pominięcie tutaj Płażyńskiego, którego partia uchwaliła Lex Developer jest tylko jaskrawym dowodem na to, że nawet nie próbujecie udawać obiektywizmu. Swój, nawet jeśli najgorszy, i tak pozostaje swojakiem, prawda? Chcecie śmiać się jak norki, pośmiejcie się też z siebie i swojej agitki na rzecz PiSu. Wstyd.
Czytaj ze zrozumieniem albo się nie odzywaj.
Paweł Ilski to pseudonim Ługina? Już chyba wiem w jakim celu…:)
No, dawaj. W jakim?
Startuje do wyborów z listy dobrozmianów i nie chce, by mu potem jakieś bzdury wypominano w kampanii.
Myśl tak dalej. Na głupotę nie ma lekarstwa.
Nie będę Cię wyprowadzał z błędu, łączę się w Cierpieniu.
Pana Sandeckiego pominąłbym w ogóle w przyszłości. To dziennikarzyna bywający na imprezach z zaangażowanymi społecznie działaczkami. Obie panie to Aleksandry i dostały 1500PLN za malowanie murów od Adama Owicza ociekającego budyniem (choć nie sprawdzałem co to substancja, muszę wierzyć na słowo). Sandziej to taki gość klepiący od biedy na zawołanie – trzeba coś maznąć to maźnie ale nic z tego nie wynika.
Co do deweloperki w Gdańsku – przyjżałbym się jeszcze firmie Moderna co wielką pompą buduje w Parku Oliwskim.