W książce pt. „Polki w Wolnym Mieście Gdańsku” znajduje się rozdział opatrzony tytułem „Pani Kasia” napisany przez Marię Koprowską. Poświęcony jest Katarzynie Dmitrewskiej – zapomnianej działaczce z okresu Wolnego Miasta Gdańska.

Postanowiłam przybliżyć jej życiorys oraz napisać o zasługach na rzecz gdańskiej przedwojennej Polonii. Postać to istotnie nietuzinkowa, która mogłaby stanowić dla nas przykład do naśladowania.

Katarzyna Dmitrewska. Zdjęcie wykonane po wojnie. „Polki w WMG” G. Danielewicz, M. Walicka, M. Koprowska

Pani Katarzyna urodziła się na Kresach dawnej Rzeczypospolitej 30 V 1890 r. w rodzinie Michała i Stanisławy. Ojciec był dawnym urzędnikiem kolejowym. Kupował folwarki, na których tracił, ponieważ wiedzę rolniczą znał tylko z książek. Dlatego z czasem je sprzedawał. Wreszcie postanowił zamieszkać w mieście. Za ostatni folwark (o nazwie Olszówka) kupił nieduży dom w Mińsku Litewskim. Zamieszkał w nim wraz z żoną i czterema córkami: Marią, Katarzyną, Stanisławą i Leokadią. Córki kształcone były w domu.

Rodzice zwrócili uwagę na nieprzeciętnie uzdolnioną Katarzynę i postanowili zainwestować w jej dalszą edukację. Dzięki pomocy Polskiego Towarzystwa Wspierania Młodzieży przy kościele św. Katarzyny w Petersburgu (zwłaszcza ks. Konstantego Romualda Butkiewicza) mogła kontynuować naukę w tamtejszym gimnazjum św. Katarzyny prowadzonym przez siostry urszulanki (m. in. pracowała w nim Urszula Ledóchowska). Po ukończeniu gimnazjum Katarzyna pracowała jako nauczycielka. W międzyczasie matka Ledóchowska wyjechała do Finlandii, gdzie otworzyła gimnazjum dla dziewcząt. Dołączyła do niej Katarzyna, która podjęła w tej placówce oświatowej pracę nauczycielki francuskiego.

Po powrocie w rodzinne strony pracowała jako guwernantka w polskich dworach, a potem jako nauczycielka na pensji Zofii Wołowskiej w Warszawie. Za odłożone pieniądze wyjechała do Paryża, gdzie uczęszczała na kursy w Alliance Française.

św. Urszula Ledóchowska. Zdjęcie wykonane w 1907 r. Wikipedia.

Tam zastał ją wybuch I wojny światowej; z grupą studentów wyjechała przez Belgię do Holandii. W Rotterdamie dyrektor Misji Handlowej udzielił lokum dla dwadzieściorga polskich studentów. Po sześciotygodniowym pobycie w Holandii udała się do Wielkiej Brytanii, a stamtąd drogą morską na ziemie polskie. Dotarła do Mińska, gdzie spotkała się z matką.

W 1917 r. wyszła za mąż za Borysa Dmitrewskiego, urodziła syna Jerzego. Po trzech latach małżeństwa mąż zmarł. Na mocy traktatu ryskiego Mińsk Litewski znalazł się w granicach ZSRR. Katarzyna Dmitrewska wraz z synem i matką wyjechała do Polski. Najpierw zamieszkali w Bydgoszczy, a w 1928 r. w Gdańsku.

Katarzyna podjęła pracę w Banku Związku Spółek Zarobkowych, którego siedziba znajdowała się przy Jäschkentaler Weg, czyli ob. Jaśkowej Dolinie. Tam też wraz z matką i synem dostały służbowe mieszkanie. Przy czym Wikipedia i Encyklopedia PWN podają inną lokalizację siedziby tego banku: Holzmarkt 18 (czyli ob. Targ Drzewny). Być może przy Jaśkowej Dolinie znajdował się budynek z mieszkaniami służbowymi dla pracowników tego banku.
Katarzyna otrzymała posadę kierowniczki sekretariatu; prowadziła korespondencję banku, na co pozwalała biegła znajomość języka niemieckiego i francuskiego. Z czasem awansowała na stanowisko prokurentki banku.

Katarzyna Dmitrewska, wzorem innych Polaków mieszkających w Gdańsku, włączyła się w działalność tutejszych organizacji polonijnych. Kiedy zorientowała się, w jakiej trudnej sytuacji politycznej znajdują się Polacy mieszkający w Wolnym Mieście Gdańsku, zwróciła szczególną uwagę na polską młodzież. Dlatego wraz z innymi gdańskimi działaczami zaczęła organizować świetlicę dla polskich dzieci i młodzieży we Wrzeszczu. Na ten cel przeznaczono pomieszczenia znajdujące się w gmachu tzw. „Bratniaka” przy Heeresanger (ob. ul. Legionów) – był to jeden z budynków dawnych koszar batalionu telegrafistów (wybudowanych w latach 1912 – 14) przyznanych – wraz z utworzeniem WMG stronie polskiej. Znalazły w nim siedzibę różne studenckie organizacje polonijne, w tym „Bratnia Pomoc” – Zrzeszenie Studentów Polaków Politechniki Gdańskiej (czyli ówczesnej Technische Hochschule Danzig), Związek Polskich Kół Naukowych Politechniki Gdańskiej, Akademicki Krąg Starszoharcerski itp.

Protektorką świetlicy z ramienia Związku Polaków była Janina Rosner – żona Antoniego Rosnera, kierownika Wydziału Wojskowego w Komisariacie Generalnym RP w WMG. Do obowiązków Katarzyny Dmitrewskiej należało przykładowo organizowanie wystaw, w ramach których prezentowane były ważne polskie dzieła literackie, także wypożyczane na ten moment z biblioteki Gimnazjum Polskiego w Gdańsku przy Am Weißen Turm. Katarzyna organizowała też odczyty, które wygłaszali pedagodzy z polskich placówek oświatowych Prowadziła również pogadanki dla młodzieży oraz amatorskie przedstawienia teatralne.

W organizację powyższych imprez angażowały się działaczki z Towarzystwa Polek takie jak: Albertyna Siemieniecka, Bogumiła Wika – Czarnowska (która zresztą w latach 1938 – 39 opiekowała się tą wrzeszczańską świetlicą) , Helena Grabowska, Marta Raciniewska (matka Bronisława Raciniewskiego – jednego z pierwszych maturzystów Gimnazjum Polskiego w Gdańsku) i in. Katarzyna Dmitrewska należała do Towarzystwa Przyjaciół Harcerstwa – w Kole we Wrzeszczu, gdzie pełniła rolę skarbniczki. W kręgach Polonii Gdańskiej Katarzyna Dmitrewska zwana była po prostu „panią Kasią”.

1 IX 1939 r. Katarzyna Dmitrewska została aresztowana przez gestapo. Przewieziono ją do Victoriaschule, skąd szczęśliwie została zwolniona. Wyrzucono ją z mieszkania; przygarnęła ja znajoma. Najpierw pracowała jako sprzątaczka w domach prywatnych, co jednak dawało dochód niewystarczający na przeżycie. Dlatego zaczęła wyprzedawać cenniejsze przedmioty. Próbowała przedostać się do Generalnej Guberni, co gestapo skutecznie jej uniemożliwiło. Otrzymała nakaz pracy w Kaisers – Kaffeegeschaft (sklepie kolonialnym) przy Langgasse, czyli ob. ul. Długiej. Pracowała tam jako kantorzystka aż do marca 1945 r.
Po zakończeniu wojny wróciła do pracy w Banku Związku Spółek zarobkowych, który z końcem lat 40 tych został wcielony do Banku Narodowego.

Syn Jerzy po wojnie skończył studia; najpierw pracował na Politechnice Warszawskiej. Potem został zatrudniony na wyższej uczelni w Algierii. Katarzyna Dmitrewska włączyła się ponownie w pracę społeczną. Należała do Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich oraz Towarzystwa Przyjaciół Gdańska. Ponadto opiekowała się starszymi samotnymi osobami oraz ludźmi niepełnosprawnymi i ubogimi np. dawną działaczką społeczną Marią Możdżeńską, która w jesieni życia straciła wzrok. Pod koniec życia Katarzyna Dmitrewska zamieszkała w „Domu Rencisty” – jak to określiła Maria Koprowska – przy ul. Polanki w Oliwie.

Maria Sadurska

Dodaj opinię lub komentarz.