Zwyciężczynią pierwszego etapu  konkursu organizowanego przez Gdańsk Strefa Prestiżu i Wydawnictwo Oskar została Małgorzata Muzyka. Prezentujemy jej odpowiedzi. Nie wszystkie przyniosły 5 punktów (każdy zestaw był za 5 punktów), ale summa summarum przyniosły p. Małgorzacie wygraną.

Zestaw pytań 1

1. Podaj nazwę obiektu na zdjęciu, jego lokalizację i rok pojawienia się w dokumentach.

2. Opisz osoby lub jakiekolwiek wydarzenie historyczne związane z tym miejscem.

Odpowiedzi:

  1. Brama Zamkowa. O historycznej, niemieckojęzycznej nazwie Haustor (Brama Domowa). Obie nazwy związane z krzyżackim zamkiem, usytuowanym naprzeciw północno-wschodniego narożnika Głównego Miasta. Zamek był również przez właścicieli miasta i obiektu Krzyżaków nazywany „domem”. Funkcjonowała również nazwa: Brama Św.Ducha. Bramę wzniesiono w poł. XIV w. a pierwsza wzmianka o niej datowana jest na rok 1377. Brama stanowiła od początku jedyny wyjazd z Głównego Miasta od jego północnej strony. W r.1879 bramę strawił niestety pożar, a jej resztki rozebrano w celu kontynuacji ciągu ulic Grobla I – IV. Zdjęcie konkursowe pochodzące z II poł. XIX w. jest niestety ostatnim i ukazuje pozostałości Bramy od strony Podwala Przedmiejskiego.
  2. Rok 1411. Od słynnej bitwy pod Grunwaldem minął zaledwie rok. Gdańszczanie postanawiają odciąć się od urzędujących na zamku komturów. Zapada decyzja Rady o zamurowaniu bramy. Niedługo po tym fakcie na zamek zostają zaproszeni trzej członkowie Rady: Letzkau, Hecht i Gross. Ich ugoszczenie nie okazuje się przyjazne dla nich i kończy się brutalnym zamordowaniem całej trójki. Ich los przez tydzień pozostaje niepewny. W końcu ciała radnych zostają odnalezione właśnie w pobliżu Bramy Zamkowej. Właśnie tam rządny zemsty komtur rozkazuje je pozostawić.

Zestaw pytań 2

1. Która to ulica w Gdańsku? Nazwij dominujący obiekt po prawej stronie i jakie funkcje pełnił w trakcie swojego istnienia?

2. Z jaką postacią historyczną związany jest ten obiekt? Napisz, co wiesz o tej osobie.

Odpowiedzi:

  1. Kotwiczników. Obiektem dominującym jest Baszta Kotwiczników. Powstała pod koniec XIV w. (1361 r.) budowla miała chronić Bramę Kotwiczników, łączącą śródmieście Gdańska z terenami stoczniowymi na Starym Przedmieściu. Z czasem utraciła charakter obronny. W r.1575 Paweł van der Dorne podwyższył w niej dach, a w każdej z jego czterech połaci umieścił owalne okienko (lukarnę) o skromnej kamieniarce. Całość została zwieńczona dekoracyjnym kominem. Odtąd używano jej jak więzienia – do końca XVI w. Z początkiem XX w. zamieniona na schronisko dla dziewcząt. Podczas II wojny w dużej mierze obiekt uległ zniszczeniu, przy zachowaniu murów obwodowych do wysokości gzymsu. W l.1968-1969 Baszta Kotwiczników została zrekonstruowana w renesansowym kształcie. Od roku 1975 mieściła się tu siedziba Biura Badań i Dokumentacji Zabytków województwa gdańskiego i spełniała tę funkcję do kwietnia 2014 r. W 2014 baszta została wynajęta organizacji prowadzącej redakcje miesięczników: Przegląd Polityczny oraz polsko-niemieckiego Dialog. Po prawej stronie na zdjęciu nie istniejący współcześnie obiekt, w którym mieścił się m.in. skład węgla H. Wandel.
  2. Postać historyczna związana z obiektem jest jednocześnie bohaterem legend z nim związanych :-) Mowa o Szymonie Matternie. Bracie Grzegorza. O tym ostatnim warto również wspomnieć, gdyż był on sprawcą spalenia Długich Ogrodów – ulicy, na której się wychowałam i spędziłam ćwierć wieku ;-) Tak więc obaj bracia rzec można byli kolorowymi ptakami, o których było głośno na przełomie XV i XVI w. Szymon, choć początkowo nie chciał iść w ślady brata – przestępcy i zamierzał wieść uczciwe życie, zasłynął jednak z podpalenia gdańskich spichlerzy w r. 1515. Było to rezultatem doprowadzenia go, z winy poniekąd brata, do bankructwa przez gdańszczan. Zwołał więc bandę ok. 180 chłopa i zrobił swoje. Osądzono go i umieszczono w Baszcie Kotwiczników, gdzie powiesił się. Legendy mówią, że do tej pory nawiedza basztę nocą, potwierdzali to pracownicy Urzędu Ochrony Zabytków. Podobno jednak robi to tylko nocą. Czy jest równie taktowny wobec nowych „lokatorów”? Cóż, należałoby ich oto spytać…. ;-)

Zestaw pytań 3

1. Gdzie znajdował się widoczny na pocztówce obiekt i jaką spełniał funkcję?

2. Z jakimi osobami związane jest to miejsce? Napisz najszerzej, co Ci wiadomo.

Odpowiedzi:

  1. Miejsce: Targ Sienny (Heumarkt 5). Siedziba sióstr Elżbietanek od r.1902.
    Od momentu zakupu domu mieszkalnego przez siostry, po tym, gdy dotychczasowy okazał się za mały, zaczął on pełnić wiele funkcji. Bardzo szybko powstały w nim:
    – dom dla matek pracujących,
    – ochronka i przytułek dla osieroconej i nie zamożnej młodzieży
    – katolicka szkoła dla ubogich dziewcząt,
    – miejsce opieki chorych z parafii św. Józefa (do której przynależał targ Sienny)
    – kaplica publiczna p.w. Najświętszego Serca Jezusowego, kaplica była miejscem konferencji wszystkich sióstr zakonnych diecezji gdańskiej a na jej ścianach wisiał obraz Miłosierdzia Bożego, autorstwa malarza Adolfa Hyły z Krakowa, ucznia Jacka Malczewskiego. Malarz ten jest znany z namalowania obrazu Jezu Ufam Tobie, znanego dziś szeroko na świecie.
    – pensjonat dla gości z 22 pokojami, często gościły tu osobistości związane z władzą;
    Po zakończeniu wojny zaś, z początkiem roku 1946 powstały również, już w odbudowanym z niemałym trudem budynku :
    – stołówka dla pracowników stoczniowych, gdańskich robotników, pracowników Banku Narodowego oraz przyjezdnych gości. Żywność była dostarczana przez urzędy i instytucje;
    – całodzienna przystań dla dzieci pracujących matek w godz. 6- 18 z całodziennym wyżywieniem, przekształcona dość szybko w przedszkole pod patronatem Szwedzkiego Czerwonego Krzyża i kościelnego Caritasu
    – po ponad stuletniej działalności Elżbietanek, istniejące tam przedszkole zamknięto a liczący 3000 m2 obiekt włączono do projektu Forum Radunia – nowo powstającego w tym miejscu centrum handlowo- usługowego.
    Historia przedszkola Elżbietanek jest niewątpliwie interesująca. Obiekt ten, powstały zaraz po II wojnie światowej, pełnił z powodzeniem swą funkcję przez długie dziesięciolecia. Siostry wkładały w tą działalność dużo serca a opłaty były nie wielkie. Jednak już od samego początku powstania zmagał się z przeszkodami- kłody najpierw rzucała ówczesna władza, jako że obiekt należący do sióstr budził zainteresowanie Urzędu do Spraw Wyznań w Gdańsku. W 1951 roku nakazano zaprzestania działalności i opuszczenia domu w przeciągu 2 tygodni, jednak od decyzji tej odwołano się sądownie, m.in. stwierdzając, że nawet władze niemieckie nie miały problemu z prawem Elżbietanek do ich własności i działalności. Decyzję uchylono, lecz już kilka lat później, w roku 1959 Dzielnicowy Zarząd Budynków Mieszkalnych dochodził roszczenia zapłaty za zaległy czynsz. w roku 1961 władze przekształciły przedszkole w miejską placówkę bezwyznaniową i przejął je świecki personel. Chciano też przejmować dalej budynek, ale bez powodzenia. Natomiast czynszu siostry nie musiały płacić nawet przez następne kilkanaście lat, zwrócono im też koszta procesowe a wszystko ze względu na ogromy wkład samych sióstr w odbudowę domu ze zniszczeń powojennych. I choć odebrano im przedszkole, realizowały dalej swą misję duszpasterską i charytatywną. „The wind of change” na przełomie lat „80” i „90” przyniósł siostrom zwrot przedszkola w roku 1990, kiedy to MEN wydał zgodę na jego działalność pod nazwą „Przedszkole Sióstr Elżbietanek”. W pierwszym roku działalności, pod kierownictwem dyrektor Barbary Rybus do przedszkola przyjęto 60 dzieci, liczba ta urosła do 110 w latach kolejnych. Były to dzieci głównie z dzielnic: stary Chełm, Biskupia Górka, Orunia. Jednak nagły zwrot wiatru przemian ponownie, niczym sztorm wypiera zakotwiczoną przez 112 lat przystań sióstr. Rok 2014 przynosi ich wyprowadzkę. Tworzy się nowa, złudna wyspa- wyspa handlu, konsumpcjonizmu- siedziba elżbietanek wchłonięta przez kolejne centrum handlowe. Dłużyły się oczekiwania na decyzje, jednak jakiż sens miałoby usytuowane w hałaśliwym zakupowym otoczeniu przedszkole? przeniesiono je do Oliwy.2. Elżbietanki przybyły do grodu nad Motławą w roku 1887 korzystając z zaproszenia proboszcza Kaplicy Królewskiej – Friedricha Mentzela oraz kupca Fuchsa. To z nimi i ich bogatą działalnością jest związane powyższe miejsce przy Targu Siennym. Początkowo ich skupiona niemal wyłącznie na opiece nad chorymi działalność, w domach prywatnych, nie wymagała powiększania siedziby i mieszkały one, w liczbie pięciu przy ul. Długiej 37. Jednak poświęcając się pomocy innym, ich liczby rosły, przenosiły się więc kolejno: na ul. Piwną 3, aż w końcu usytuowały się w sercu miasta, nad Kanałem Raduni – przy Targu Siennym. Ich działalność opisałam dość szeroko w punkcie pierwszym – odnośnie funkcji budynku, w którym przebywały, nie powtarzając się więc przejdę do kilku ciekawszych kadrów z ich pobytu tutaj…
    W latach wojny Elżbietanki ograniczyły swą działalność do posługi w szpitalach oraz opieki nad chorymi w domach prywatnych.
    Niestety ostatni rok wojny przyniósł ogromne zniszczenia ich siedziby- całkowicie wypalony dom frontowy, zawalenie się resztek jego murów, tylny dom pozbawiony dachu i okien, witraże kaplicy zniszczone, to tylko przykłady zniszczeń, których naprawy podjęły się Elżbietanki w sposób brawurowy i pełen poświęcenia. Bo czy można sobie łatwo wyobrazić w czasach dzisiejszych piesze wyprawy do Sopotu po budulec typu: drzewo, cement, wapno, szkło, dachówki – z centrum Gdańska? Szczególnie, że kwestią wyjątku było jego przewiezienie po wielu prośbach wystając w pogodę i niepogodę przy drogach i szosach zatrzymując „na stopa” przygodne ciężarowe auta. W dodatku zaraz po wojnie siostry były schorowane (m.in. tyfus) i głodne. Jednak w końcu przydzieleni zostali robotnicy i można było zacząć odbudowę ze zniszczeń wojennych. W dniu 8 grudnia generalny wikariusz diecezji gdańskiej poświęcił kaplicę a siostry z ogromną energią zabrały się do pracy.
    Tętniący życiem Targ Sienny, jak i jego mieszkanki były świadkami i kronikarzami wielu historycznych i ważnych dla gdańszczan wydarzeń. Manifestacje polityczne, defilady, obchody świąt, protest przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego, 8 miesięcy jego trwania wraz ze spektakularnymi powodziami strzelanin z wodnych armatek, przeplatającymi się z „mgłą” piekącego gazu, łapanki, aresztowania…
    A dziś? Jakoś trudno przyjąć do wiadomości, że działalność sióstr – bezinteresowna, z nastawieniem na pomoc najuboższym, potrzebującym zostanie zastąpiona dziesiątkami sieciówek, z działalnością których wiąże się wykorzystywanie rówieśników tych „elżbietańskich” przedszkolaków i ich mordercza praca za miskę ryżu…
    Pośrednio z tym miejscem byli związani także przybywający tu goście. A należeli do nich m.in.: pallotyni z Limburga, Edward O Rourke- biskup diecezji gdańskiej, organizujący polskojęzyczne nabożeństwa dla dzieci. Wydał on w języku polskim śpiewnik i książeczkę do nabożeństwa popierając w czasach Wolnego Miasta Gdańska gdańską Polonię. Przebywał tu także biskup tytularny Konstantyn Dominik – sufragan diecezji chełmińskiej. Został on odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Był on w r.1940 internowany przez gestapo z Pelplina do Gdańska i aż do śmierci w roku 1942 pełnił funkcję kapelana elżbietanek. Do innych gości zaliczali się też m.in. nuncjusz apostolski Litwy i Estonii Antoniusz Arat, czy biskup warmiński Maksymilian Kaller, a także wikariusz apostolski Finlandii Wilhelm Cobhen.

Zestaw pytań 4

1. Podaj polską i niemiecką nazwę ulicy, przy której znajduje się widoczny budynek. Podaj jego nazwę.

2. Kim był i jak się nazywał mężczyzna na pocztówce?

Odpowiedzi:

1. Polska nazwa powyższej ulicy to: ul. Kładki 24/25, zaś niemiecka: Holzgasse.
Budynek na zdjęciu przedstawia:
1) Viktoriaschule- od 17 grudnia 1883 r.  siedziba unikatowej w mieście publicznej wyższej szkoły  dla dziewcząt.     Nazwę swą zawdzięczała angielskiej księżniczce Viktorii-  córce królowej Wiktorii i księcia Alberta (późniejszego „90- dniowego cesarza Fryderyka III Hohenzollerna)
2) Siedzibę Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego –  ówcześnie

Ciekawostką jest, że budynek włączony w roku 1905 do siedziby szkoły – wcześniejszy zajazd – hotel  „Pod trzema murzynami”, gościł takie sławy jak: Fryderyk Chopin (w r.1927), czy brat Napoleona Bonaparte- Jerome Bonaparte.
Do niechlubnej sławy budynku przyczyniło się zaś utworzenie w nim, w początkowych dniach po wybuchu II Wojny światowej (1-15 września 1939 r.) przejściowego obozu dla wyłapywanych w Gdańsku Polaków, Żydów, czy opozycjonistów. Przez budynek przewinęło się wówczas około 3000 aresztantów. Wielu maltretowano i zamęczono. Co roku dn. 1 września przed ścianą budynku, na gmachu której znajduje się upamiętniająca to wydarzenie tablica, zbierają się tam członkowie dawnej Polonii Gdańskiej wraz z rodzinami osób zamęczonych, by uczcić ich pamięć.
Do pozytywnych informacji należy fakt, że budynek ocalał z wojennej pożogi i jego oryginalną architekturę możemy podziwiać w dniu dzisiejszym w pełnej krasie sprzed lat  :-)

Odpowiedź na pytanie drugie

2. Mężczyzna ze zdjęcia to Stephan Neumann (24 II 1841 Chełmno nad Wisłą – 1 VI 1908 Gdańsk) – zasłużony gdański pedagog.
Studiował matematykę i przyrodę na uniwesrytetach w Królewcu i Berlinie. W l.1876- 1908 działał jako dyrektor wyższej szkoły średniej dla dziewcząt, od 1983 r. imienia Wiktorii.
W r.1881 przeniósł powyższą szkołę z Jopengasse (ul.Piwnej) do nowo wybudowanej siedziby przy Holzgasse 24/25 (ul. Kładki). Był autorem podręcznika do fizyki dla szkół średnich dla dziewcząt oraz był propagatorem tego rodzaju szkolnictwa. W 1867 roku mieszkał przy Hintergasse 13 (ul. Za Murami), w 1874 przy Holzgasse 24, w latach 1884–1903 w budynku szkolnym przy Holzgasse 24/25.
W 1881 roku zawarł związek mażeński z Friederiką Amalią Schonau (zm. po 1895). Mieli trójkę dzieci- synowie związali swe życie z medycyną i dziennikarstwem.

Zestaw pytań 5

To jest kawiarnia Milchpeter.

1. Podaj powojenną nazwę ulicy, która przed wojną zapożyczyła swoją nazwę od kawiarni.

2. Opowiedz, co wiesz o tym miejscu.

Odpowiedzi:

1. Nazwa przedwojennej ulicy Am Milchpeter to ul. Podstoczna.

2. „Idziemy do Petera? Na mleczko?”- dziś te żartobliwe słowa wpadających do Mlecznego Piotrka marynarzy i nie tylko są już niestety tylko wspomnieniem… Nie ma już gospody ani kawiarni o uroczej nazwie, co do której po dziś dzień istnieje kilka hipotez. A szkoda, bo usytuowanie jej, szczególnie to sprzed lat- z widokami na północne bastiony Gdańska: Ryś i Motławę, na lewym brzegu rzeki, u jej ujścia do Martwej Wisły, z widokiem na przystanie i przepływające tamtędy statki oraz zacieniony ogród musiało być przyjemne i atrakcyjne.
Od r.1692 karczma, następnie kawiarnia. Miejsce związane mocno z transportem wodnym. To tu od r.1679 funkcjonował przystanek dla szkut obsługujących żeglugę pasażerską, nadzorców rady, wcześniej rybaków i pilotów portowych.
Co godzinę jedna szkuta odchodziła stąd do Wisłoujścia, druga w trasę odwrotną przez obecny Kanał Kaszubski (wcześniej Łacha Szkut). Od r.1694 uruchomiono stąd także połączenie z Rybackim Nabrzeżem. Na przeciwko znajdował się Polski Hak- od  r.1865 miejsce rozbudowy Stoczni Klawitterów, później – od XX w. to tu została przeniesiona cała produkcja okrętowa. Półwysep o tej nazwie rozdzielał dwie główne rzeki miasta. Dziś w planach jest powstanie tutaj najwyższego budynku w regionie i jednego z najwyższych w Polsce – liczącego 170 m, 45- kondygnacyjnego obiektu z hotelami, centrum spa, apartamentami, itp. Odnośnie przepraw promowych w tym miejscu, funkcjonowała trasa na Przeróbkę (Prom przy Wałowej – Wallgasse – Fähre), od 1924 r.parowy „Troyl” („Przeróbka”) na 150 osób. W l. 1921-26 w miejscu tym zimą kotwiczyły polskie okręty wojenne, w tym torpedowce: „Krakowiak”, „Kujawiak”, „Mazur” i o mniej tanecznej nazwie, acz swojskiej „Pomorzanin”.
Stopniowo uroczy ogród z Mlecznym Piotrem zaczął obrastać w przemysł: Cesarska Stocznia, gazownia, Stocznia Devriena po drugiej stronie Motławy, ślusarnie, przemysłowa piekarnia „Germania” i fabryki maszyn … Z czasem w budynku zamieszkiwali zarządcy gazowni, która w r.1902 przeniosła się tu z ul.Toruńskiej i Kamiennej Grobli.
Teorie odnośnie nazwy to mały quiz, możliwości jest kilka:
a) być może pierwszym i najbardziej zapamiętanym właścicielem był pan o imieniu Peter, czyli Piotr, który był mleczarzem
b) możliwe też że nazywał się Piotr Mleko
c) założycielem mógł być równie dobrze Piotr Melchior i pierwotna nazwa mogła brzmieć „U Petera Melchiora”, po czym skrócono ją na „U Petera Melch”- „Melch” i „Milch” to gra słowna a te… podobno były w Gdańsku na chodzie…
d) wyraz „mleko” mógł być żartobliwym określeniem %… :-)
To dobrze, że miejsca w naszym otoczeniu wciąż pozostają nieco zagadkowe i pozostawiające pole do wyobraźni…
Dziś ten zakątek został wchłonięty przez tereny stoczniowe. I nie ma do nich zbytnio dostępu. Nie istnieje już niestety kanał biegnący wzdłuż tej ulicy. Nie ma bastionów. Ani tętniącej życiem kawiarni. Puste miejsce nie ma nawet odpowiedniej polskiej nazwy. Za parę lat będzie można za to z sentymentem popatrzeć na zrewitalizowane, według projektu tereny w okolicy i z okien jakiejś kawiarni w apartamentowcu Polski Hak na przeciw byłego Milchpetera obserwować znowu ruch na rzece popijając na przykład kawę z… mlekiem :-)
Kto wie, może nawet zaserwuje ją jakiś Piotrek :-)

Zestaw pytań 6

1.  Wymień przedwojenne dzielnice widoczne na tej pocztówce.

2. Okopowa 9 – opisz historię tego miejsca.

Odpowiedzi:
1. Według spisu dzielnic Wolnego Miasta Gdańska na zdjęciu widnieje Danzig Stadtgebiet = Śródmieście z częściami: Główne Miasto (niem. Rechtsstadt), graniczące ze Starym Miastem (niem. Altstadt) oraz Der Bischofsberg= Biskupia Górka, przez którą przebiegała granica dzielnic Śródmieście oraz Chełm.

2. Historia tego miejsca sięga XV w. Jest rok 1462. Gdańsk rozwija linię umocnień obronnych, w ramach których powstaje tzw.Brama Karowa, z nim. Karrentor lub Karrenmacher – Tor. Słowo „Karren” oznacza taczki, więc przypuszcza się, że nazwa wzięła się stąd, że przez bramę wchodzić mogli do miasta mniej zamożni kupcy, którzy swój dobytek, czy towar wnosili bez udziału zwierząt pociągowych, lecz właśnie na taczkach. To hipoteza.
Powstała w późnogotyckim stylu brama składała się z dwóch okazałych baszt, które flankowały dośc wąski przejazd.
Mija 100 lat, jest rok 1563. Metody oblężnicze uległy ewolucji, rozwija się artyleria i dotychczasowa „linia obrony” miasta upada. Czas na nowe przedsięwzięcia. Brama zostaje zasypana, wchłania ją ziemny wał. Budowniczy Hans Krauer wznosi tu w l.1571-76 wysoki bastion z kazamatami, dziedziczący po bramie nazwę. Przez ok. trzy stulecia okazałe bastiony i fosa, będące jednymi ze znanych wizytówek miasta, pełnią swe funkcje. Fortyfikacje, którymi otoczyło się miasto należały do najpotężniejszych w Europie. W znacznym stopniu są można je podziwiać do dziś. Pełniły one swą funkcję tak dobrze, że wielu potencjalnych najeźdźców nawet nie próbowało ich zdobyć. Królowie Szwecji: Gustaw Adolf, Karol X Gustaw i Karol XII, prowadzący wojny z Polską w XVII i XVIII wieku nie zdecydowali się na ich forsowanie.
Wiek XIX przynosi debatę: „być albo nie być” dla wałów obronnych, które pełnią już teraz rolę reprezentacyjną i to w coraz mniejszym stopniu. Pomimo sprzeciwu konserwatywnych środowisk wojskowych wygrywa bardziej nowoczesna wizja architektoniczna i fortyfikacje ulegają likwidacji. Podczas niwelacji wałów pod koniec XIX w. odkopane zostają pozostałości Bramy Karowej, w całkiem niezłym stanie. Profesor Otton Kloeppel dokonuje rekonstrukcji tejże. Natomiast Jakob Stübben proponuje w tym miejscu szerokie ulice – powstają dzisiejsze: Podwale Grodzkie, Wały Jagiellońskie, ul.Okopowa, z budynkami w reprezentacyjnym stylu.
Do r.1945 w nawiązaniu do średniowiecznej nazwy ulica na załączonym konkursowym obrazku otrzymuje nazwę „Karenwall”. Wtedy północna część obecnej ul.Okopowej – od Bramy Wyżynnej do ul. Św. Trójcy.
Jednym z ważniejszych budynków staje się Królewskie Prezydium Policji, które przenosi się tu, oddając w r.1895 budynek przy ul.Długiej 25 pod budowę gmachu poczty cesarskiej. Znakiem czasów jest fakt, że jednocześnie: poczta była cesarska (Cesarstwo Niemieckie powstało w r.1871), policja w Gdańsku była zaś nadal pruska (Królestwo Prus istniało jeszcze).
Nowopowstały obiekt: w l.1902-5 ma plan niesymetrycznego trapezu. Od frontu budowla jest czterokondygnacyjna a z tyłu dołączono pod kątem ostrym dwie oficyny. Próbowano nawiązania do renesansu w zdobieniach szczytów, jednak budynek wykazuje bardziej wpływy stosowane ówcześnie w całym Cesarstwie Niemieckim. Projektują go: Alfred Muttray i Otto Kloeppel (elewacje)- zasłużony również w powstanie sopockiego Grand Hotelu i osiedla Zielony Trójkąt. Był on również rektorem Politechniki Gdańskiej. Jako budynek policji służy od maja 1905 do zakończenie ostatniej wojny. Najprawdopodobniej Rosjanie nie niszczą zarówno jego, jak i siedziby Gestapo przy Nowych Ogrodach 27, bo jak „na taczkach” można by z nich wywozić bardzo cenne tajne dokumenty, o których to „skarbach” Rosjanie dobrze wiedzieli…
W latach kolejnych powstaje tu Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego (Milicja przenosi się na Okopową 15 i Nowe Ogrody), następnie Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych (do r.1990), delegatura Urzędu Ochrony Państwa (1990- 2002).
Co upamiętnia tablica na murach budynku: „(…) w latach terroru stalinowskiego 1945-1956 był Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego gdzie przetrzymywano i torturowano członków konspiracyjnych organizacji niepodległościowych i inne osoby walczące o niepodległą Polskę.
Spośród największych spraw prowadzonych przez gdańską SB była tzw. sprawa obiektowa Jesień ’70. Rozpoczęła się 31 XII 1970, a zakończyła 24 IV 1978 i dotyczyła rozpracowania wydarzeń i osób biorących udział w protestach grudnia 1970. Siedziba policji politycznej SB w Gdańsku była jednym z najlepiej strzeżonych budynków. Jeden z jego pracowników – oficer SB – major Adam Hodysz – potajemnie przeszedł na stronę opozycji. W 1978 r. budynku po przesłuchaniu Hodysz nawiązał kontakt z Aleksandrem Hallem, jednym z bohaterów późniejszej ”Solidarności”. Przez lata przekazywał opozycjonistom tajne informacje tłumacząc metody pracy SB, czy ostrzegając przed aresztowaniami. Od kiedy SB wiedziała, że Hodysz pracuje dla opozycji, podsuwała mu fałszywe informacje.
Hodysz złożył raport o zwolnienie ze służby (1984), formalnie oskarżono go o łapówkarstwo i Sąd Najwyższy skazał go na 6 lat, wyszedł w 1988 roku, został szefem gdańskiej delegatury UOP (1990), przesłał akta Wałęsy -„Bolka” Macierewiczowi (1992), Milczanowski na wniosek Wałęsy odwołał go gdańskiego UOP (wrzesień 1993), a następnie odesłał na emeryturę.
Dziś przy Okopowej 9 mieści się zapewne ciekawy zbiór bliżej nieodgadnionych dokumentów, np. w sprawie głośnej ostatnio afery krzywdzącej setki nie tylko Gdańszczan – Amber Gold…W r. 2012 Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego – organ urzędujący w budynku do dziś, otrzymuje nakaz rewizji mieszkania państwa Plichta, którzy jak wiadomo do dziś nie przyznają się do stawianych im zarzutów, a pokrzywdzeni mogą nadal marzyć o rekompensacie za utratę niejednokrotnie majątków życia…

Gdańsk Strefa Prestiżu

2 thoughts on “Odpowiedzi do konkursu 1 – Gdańsk na starej pocztówce

  • Zwyciężczynią została Małgorzata Muzyka, nie Mazur :-)

    Odpowiedz
    • Coś ta Mazur się do nas przypięła. Proponuję zmienić p. Małgorzacie nazwisko i koniec ;)

      Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.