Patronem jednej z ulic w dzielnicy Gdańska, Strzyży jest Krzysztof Arciszewski. Warto napisać coś na jego temat, gdyż zapewne wielu gdańszczan nie wie, kim był ów patron.

Otóż Krzysztof Arciszewski urodził się w  1592 r. w Rogalinie nad Wartą (położonym 20 km na południe od Poznania, ob. w obrębie gminy Mosina). Był generałem polskiej artylerii; służył również w wojsku holenderskim. Był także fortyfikatorem oraz poetą i pisarzem.

Krzysztof Arciszewski, źródło: Wikipedia

Urodził się w szlacheckiej rodzinie herbu Prawdzic. Był synem Eliasza, teologa i pastora ariańskiego. Od 1619 r. służył na dworze Krzysztofa Radziwiłła (1585-1640), hetmana polnego litewskiego, z którego wojskiem brał udział w wyprawie inflanckiej. Wkrótce, niestety, został skazany na infamię i banicję za dokonane wraz z bratem w 1623 r. zabójstwo Kaspra Jaruzela Brzeźnickiego (adwokata, arianina). Arciszewscy byli jego dłużnikami. W chwili, kiedy stali się niewypłacalni, Brzeźnicki zajął ich dobra, które oddali mu w zastaw. Szantażowany przez byłych dłużników nie zgodził się na zwrócenie im tych ziem. To popchnęło Arciszewskich do zbrodni.

Wygnany z kraju Krzysztof znalazł się w Holandii, osiadł w Hadze. Zapewne tam stał się wyznawcą kalwinizmu, któremu pozostał wierny do końca życia. W Holandii też poznawał „tajniki sztuki artyleryjskiej oraz inżynierii militarnej”.
Wziął udział w wojnie trzydziestoletniej; w końcu 1623 r. walczył w odsieczy Bredy pod wodzą księcia Maurycego Orańskiego (1567–1625).
W roku 1626 udał się do Francji; na dworze francuskim pełnił funkcję tajnego wysłannika hetmana Radziwiłła, czym naraził się królowi Zygmuntowi III Wazie. Konflikt ten uniemożliwił mu powrót do Polski.

Podobizna Zygmunta III Wazy z fasady Dworu Artusa w Gdańsku

W Paryżu także nadal poznawał tajniki sztuki artyleryjskiej.
W 1629 r. znalazł się wśród żołnierzy francuskich, którzy pod wodzą kardynała Richelieu brali udział w oblężeniu twierdzy La Rochelle (oblężenie to trwało 14 miesięcy i skończyło się kapitulacją twierdzy).
Po  jego zakończeniu w listopadzie 1629 r. przystąpił do służby holenderskiej w Kompanii Zachodnioindyjskiej, w stopniu kapitana. Jak podaje Wikipedia Kompania ta powstała w 1621 r. Miała własną flotę, armię, mogła prowadzić wojny i zawierać traktaty pokojowe. Zajmowała się żeglugą i handlem głównie w obu Amerykach (łącznie z obszarem Oceanu Spokojnego) oraz w zachodniej Afryce. Odegrała ona duże znaczenie w holenderskiej kolonizacji obu Ameryk: powstały tam liczne nowe faktorie i kolonie.
Arciszewski wziął udział w wyprawie do Brazylii, wraz z 7–tysięcznym oddziałem  wysłanym przeciwko Hiszpanii i Portugalii. 13 II 1630 r. ekspedycja dotarła do  Pernambuco. Arciszewski wziął udział w wielu bitwach i potyczkach, w których wojska Kompanii odniosły niejedno zwycięstwo. Pod jego dowództwem wojsko zajęło wysepkę Itamaracá. Dzięki niebywałej waleczności awansował do stopnia majora, a po powrocie do Europy – do stopnia pułkownika. W czasie kolejnej wyprawy do Brazylii pełnił funkcję zastępcy naczelnego wodza, Sigismunda von Schkoppego. Do najsłynniejszych osiągnięć militarnych należało zdobycie twierdzy Arrayal i Porto Calvo.
Jak podaje prof. Samp w dowód uznania wystawiono Arciszewskiemu w Pernambuco kamienny obelisk.

W 1637 r.  Krzysztof Arciszewski objął funkcję gubernatora holenderskiej części Brazylii i przez jakiś czas wodza naczelnego holenderskich sił tamże. Konflikt z holenderskim gubernatorem generalnym Mauritz Johan von Nassau-Siegen skłonił Arciszewskiego do powrotu do Holandii. Tam otrzymał awans do stopnia generała. Jego ponownemu przybyciu do Brazylii sprzeciwił się gubernator de Nassau, pod którego naciskiem Rada Polityczna zadecydowała o  zwolnieniu Arciszewskiego z wojska i odesłaniu go do Holandii. Parlament holenderski nie uznał tej decyzji, jednak sam Arciszewski podszedł do tej sprawy ambicjonalnie i sam złożył dymisję.

Krzysztof Arciszewski w czasie swego pobytu w Ameryce na bieżąco spisywał swoje obserwacje dotyczące plemion indiańskich; swoje rękopisy przekazał zaprzyjaźnionemu uczonemu, Gerardowi Vossowi. Ten zaś w 1624 r. zacytował obszerne fragmenty dzieła Arciszewskiego w swojej publikacji zatytułowanej „De theologia gentili et physiologia christiana sive de origine et progresu idolatriae”.

Podobizna Władysława IV z fasady Dworu Artusa w Gdańsku

Arciszewski wrócił do Polski w 1646 r. Przyjął propozycję od króla Władysława IV objęcia dowództwa artylerii koronnej.

W okresie panowania Jana Kazimierza uczestniczył w walkach z kozaczyzną i Tatarami. W czasie powstania Chmielnickiego, dowodził obroną Lwowa, brał udział w odsieczy Zbaraża, walczył w bitwach pod Zborowem i Piławcami. Korzystając ze zdobytej wiedzy, wprowadził różne reformy dotyczące artylerii oraz budowy fortyfikacji. W 1650 r. popadł w konflikt z Jerzym Ossolińskim, kanclerzem wielkim koronnym, na skutek czego złożył dymisję i odszedł ze służby wojskowej.

Jan Kazimierz, sztych Clementa de Jonghe (z książki pt. „Miasto tysiąca tajemnic” prof. J. Samp)

Ostatnie lata życia spędził w majątku rodzinnym niedaleko Gdańska, o nazwie Arciszewo (ob. w gminie Pruszcz Gdański).
Przez całe swoje życie wolne chwile poświęcał  twórczości literackiej. Niestety, niewiele jego utworów przetrwało do naszych czasów. Pisał sonety, wiersze liryczne oraz utwory o treści religijnej. Często zawarte w nich były motywy autobiograficzne, w tym powracający motyw popełnionej przez niego zbrodni oraz kary, którą musiał zapłacić. Sam określał w nich siebie mianem „wygnańca smutnego”. Zachowały się niektóre listy pisane przez niego np. do Krzysztofa Radziwiłła.
Arciszewski jest też autorem traktatu medycznego na temat podagry pt. „Epistola de podagra curata per Doctorem Andream Cnoeffelium” wydanego w Amsterdamie 1643 r.

Krzysztof Arciszewski zmarł w Arciszewie pod koniec kwietnia 1656 r. Został pochowany w zborze ariańskim w Lesznie, który niestety wkrótce po pogrzebie Arciszewskiego spłonął wraz z całym miastem. Pożar ten był odwetem za pomoc mieszkańców Leszna udzieloną wojskom szwedzkim w czasie wojny zwanej popularnie potopem szwedzkim.

W okresie międzywojennym próbowano widzieć w Arciszewskim prekursora polskich zapędów kolonialnych.

Postać admirała Arciszewskiego zafascynowała prozaika, Jerzego Bohdana Rychlińskiego, który poświęcił mu trzy publikacje: „Przygody Krzysztofa Arciszewskiego” (1935 r.), „Słowo o admirale Arciszewskim” (1947 r.), „Admirał, czart i Cyganka” (1973 r.).
Arciszewski został również bohaterem kilku publikacji Michała Rusinka, w tym „Wódz i wygnaniec” oraz „O Krzysztofie Arciszewskim i jego czasach”.

Fragment ul. Arciszewskiego w dzielnicy Gdańska Strzyży

W 1670 r. we Frankfurcie ukazało się dzieło zatytułowane „Theatrum Europaeum…” , w którym zamieszczono podobiznę Krzysztofa Arciszewskiego sztychowaną przez Matthäusa Meriana, opatrzoną podpisem: „Christoff Artiszewsky – General Leuttenant in Brasilien”.

Do napisania tego wspomnienia pomocny okazał się rozdział poświęcony Krzysztofowi Arciszewskiemu, w książce prof. Jerzego Sampa pt. „Miasto magicznych przestrzeni” oraz Wikipedia.

Maria Sadurska

Dodaj opinię lub komentarz.