W tym miejscu nigdy przedszkola nie było. Między Długą a Ogarną przed wojną nie było miejsca na takie budyneczki. Przedszkole przy Ławniczej było pierwszą próbą wzniesienia obiektu użytkowego, które nie miało odpowiednika w historycznym rozwoju miasta, a miało pasować pod względem architektonicznym do otoczenia.

ulica Ławnicza

Ze względu na bliskość Traktu Królewskiego przyjęto do odbudowy surową cegłę uzyskaną z rozbiórek. Miała ona uwiarygodnić  zabytkowy autentyzm. Zwieńczenia i gzymsy, obramowania wysmukłych okien, elementy płaskorzeźb oraz wejście zostało wykonane w piaskowcu, w kontraście do czerwonej licówki.

przedszkole

Wejście otrzymało element przedproży. W rozetach, płaskorzeźbach, rzeźbach starano się wykorzystywać tematykę gdańską, ale tak, by odpowiadały one przeznaczeniu budynku. Było to przedszkole, stąd ornamentyka została dobrana ze świata roślinnego i zwierzęcego. Elementy rzeźbiarskie były wykonane przez studentów Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Sopocie w ramach ćwiczeń praktycznych. Było to pierwsze zlecenie dla tej uczelni w zakresie odbudowy miasta.

przedszkole

We wnętrzu zastosowano drewniane belki stropowe, balustrady, ściany z czerwonej cegły, ale także ściany w jasnym tynku, które pokryto freskami o tematyce dziecięcej.  Całość była pierwszą próbą przetworzonych form historycznej architektury gdańskiej w nowoczesnym, użytkowym obiekcie. Czy ten projekt się udał?

przedszkole

Projektantem przedszkola i osobą koordynującą całą budowę był Henryk Frey, absolwent Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, urbanista w Zarządzie Miejskim w Łodzi, w 1947 przeniesiony służbowo do Gdańska. Tu przebywał do 1951 roku.

Na pomysł takiego budynku na Głównym Mieście wpadł podczas szkarlatyny, którą przyniosły jego dzieci z przedszkola.

Anna Pisarska-Umańska

Dodaj opinię lub komentarz.