Nawet napiszę inaczej: „Podwórko prezydent Aleksandry Dulkiewicz”, czarującej rzeczywistość, że mieszkamy w najpiękniejszym miejscu na świecie. Poszłam sprawdzić, jak wygląda podwórko najważniejszej osoby w mieście. 

Ten przybytek robi największe wrażenie. Coś tu się rozkłada, bo fetor jest niemożliwy.

Na pewno dwa razy dziennie prezydent mija ten śmietnik. Patrzy na niego i co? I nic?

Dalej  trochę mniej hardcorowo. Tylko porzucone śmieci, zdewastowany trawnik i rozwalone kamienie.

Codziennie prezydent mija tę luźną kostkę. Widać ją nie razi. Czy można dziwić się, że tyle podobnych ulic nie razi ją w całym mieście?

Właściwie wiedziałam, że tak tam będzie. Wiecie, co? ONI TEGO NIE WIDZĄ. Póki nie wytkniesz, nie napiszesz, nie potargasz, to oni tego nie widzą – tak, jak prezydent Dulkiewicz nie widzi swojego podwórka. To ją nie razi. Tak, jak Adamowicz nie widział śmieci na Westerplatte. A teraz odsłuchajcie sobie czwartkowej sesji Rady Miasta o tym, jak miasto pięknieje. Posłuchajcie czegokolwiek – tych mów pełnych patosu, ust pełnych wazeliny, zaklinania świata i wmawiania, że to TY nienawidzisz Gdańsk. Bo chcesz, aby był piękny. Bo go kochasz i zależy ci na jego wyglądzie. Bo cię boli. Bo chcesz, aby prezydent przestała politykować, przestała zajmować się własnym wizerunkiem, a zaczęła sprzątać swoje podwórko. Dlatego powiedzą, że nienawidzisz Gdańsk.

Zapraszam tu wszystkich turystów. Najważniejsza osoba w Gdańsku żyje wśród porozwalanych, śmierdzących śmieci, żyje w brzydocie gdańskich podwórek. To chlew, Pani Prezydent, to chlew. To jest nasze miasto, z którego od wielu lat czynicie zwykłe wysypisko śmieci.

Na koniec jeszcze jedno zdjęcie. Na budynku widać znak zakazu parkowania. Zieleń pod nim jest bardzo zniszczona. Czy to przeszkadza tam parkować? Jeden samochód ma pozwolenie na parkowanie. Zgadnijcie, kto zaraz tam stanie.

Anna Pisarska-Umańska

PS. To podwórko to teren miejski.

8 thoughts on “Podwórko Aleksandry Dulkiewicz

  • A jeśli tam byłby porządek to napisalibyście „Aleksandra Dulkiewicz odpicowała swoje podwórko za publiczne pieniądze”?

    Odpowiedz
    • Masz rację, niech mieszka w syfie.

      Odpowiedz
  • Śmiecą raczej ludzie a nie urzędnicy, od tego należałoby rozpocząć. To że nie ma możliwości zdyscyplinowania mieszkańców szczególnie sarych dzielnic, nie jest żadną tajemnicą. Faktem jest jednak, że Gdańskowi bliżej do miast w krajach 3 świata, niż do miast europejskich. Zaniedbane tereny zielone, połamane chodniki, rozjeżdżane trawniki, dziurawe i pofałdowane drogi, te osiedlowe to już kompletny dramat…szczerze….Za PRL to miasto było i czystsze i bardziej zielone.

    Odpowiedz
    • Najlepiej narzekać! Ale po sobie posprzątać to się mija z celem! Niektórych to się porządku nie nauczy jak mają w domu to i po za domem syf zrobią

      Odpowiedz
      • Pani Aleksandro, czyta Pani co piszą? Niech pani posprząta, trzeba sprzątać. „Niektórych to się porządku nie nauczy jak mają w domu to i po za domem syf zrobią”

        Odpowiedz
        • Gdyby Pani Prezydent zaczęła od remontu swojej ulicy czy podwórka to dopiero byłoby słychać tych niezadowolonych, że nie remontuje ich ulic i podwórek. Publiczne pieniądze wydaje na własne podwórko. I tak źle i tak niedobrze, wszystkim się nie dogodzi.

          Odpowiedz
          • Może rozpocząć od swojego podwórka. Tylko niech na nim nie kończy.
            Już dwa lata jest prezydentem, a w służbie publicznej znacznie dłużej. Miała czas.

Dodaj opinię lub komentarz.