Galeria

Pokolorował przedwojenną Warszawę. Tego nie od-zobaczysz.

Mówi o sobie:

Fotografuję, aby przekazać emocje oraz naturalność i po to, aby zdjęcia pozostały piękną pamiątką na lata. Lubię poznawać nowych ludzi, co jest nierozłączną częścią fotografii. Fotografia to ciągła obserwacja, a dzięki mojemu dużemu doświadczeniu potrafię przewidzieć wiele sytuacji, w których czasem przydaje się odrobina szczęścia. Bycie fotografem to również bycie psychologiem, dobrym kumplem, osobą, która potrafi uspokoić i doradzić w dniu ślubu.

Mówią o nim inni:

„Jak on to, skubaniec, zrobił? Jak fotosy z wielkobudżetowej hollywoodzkiej produkcji wyglądają przedwojenne zdjęcia Warszawy. Za pomocą programów komputerowych odświeżył je warszawski fotograf. Tego samego narzędzia użył, bo pokolorować stary film. Efekt jest niesamowity.” – wyborcza.pl

„Dzięki jego wspaniałej pracy i aplikacjach opierających się o sztuczną inteligencję (AI) stworzył świat, którego już nikt nie pamięta – ukazując piękno miasta w całej kolorystycznej krasie.” – mobirank.pl

Mariusz Zając nie tylko zajmuje się fotografią ślubną, ale również koloryzuje zdjęcia przedwojennej Warszawy. Dla  serwisu  Spidersweb powiedział: „Pomysł narodził się całkowicie spontanicznie. Interesuję się fotografią poza wykonywaną na co dzień pracą. Każdą wolną chwilę w domu poświęcam na naukę technik postprodukcji obrazu cyfrowego. Byłem przede wszystkim skupiony na uruchomieniu oprogramowania DeOldify, które zostało napisane w języku Python pod Linuxem. Nie planowałem projektu fotograficznego związanego z rewitalizacją obrazów związanych z przedwojenną Warszawą. Jednak w wyniku testów uzyskałem na tyle ciekawe wyniki, że postanowiłem się nimi podzielić ze znajomymi na Facebooku.”

Te wyniki robią takie wrażenie, że niektóre z nich zdecydowałam się zaprezentować na naszej stronie.

Uwaga – tego, co zobaczysz, już nie od-zobaczysz. Będziesz chodził po ulicach Warszawy chłonąc rytm i klimat miasta. Zobaczysz biedę i piękno, odczujesz zapachy i ruch. Będziesz patrzył w oczy ludziom i będziesz chciał przebywać z nimi jeszcze dłużej. 

Zobacz, jak wielka jest różnica w odbiorze fotografii:

„Aby osiągnąć poziom biegłości odpowiadający klasie światowej w dowolnej dziedzinie, należy zaliczyć 10 tys. godzin ćwiczeń.” – Malcolm Gladwell

Mariusz Zając ma za sobą 9308 godzin nauki obróbki zdjęć.

Zapraszam na spacer po Warszawie. Uważaj, aby nie wpaść pod samochód.

 

ulica Marszałkowska

Aleje Ujazdowskie w kierunku placu Trzech Krzyży

Aleje Jerozolimskie

ulica Czackiego

Skrzyżowanie ul. Marszałkowskiej i Al. Jerozolimskich, z lewej na dachu pojazdu reklama przedwojennej fabryki PePeGe (Towarzystwo Akcyjne w Grudziądzu), a po wojnie GZPG „Stomil”

ulica Nalewki

Narożnik ul. Nalewki 24 i ul. Franciszkańskiej 39

ulica Nalewki

ulica Nalewki

ulica Karmelicka

Most Kierbedzia, wjazd od strony Zamku Królewskiego

Plac Teatralny, autobus linii „A” typ SOMUA SIX

Hala Mirowska

Wielkanocny poranek na Placu Trzech Krzyży, widok w kierunku ul. Mokotowskiej

Teatr Wielki

Skrzyżowanie Alei Jerozolimskich z Nowym Światem, zdjęcie jakby  z dzisiejszego czubka palmy na rondzie Charles’a de Gaulla

Kościół św. Aleksandra przy placu Trzech Krzyży

Skrzyżowanie ulic Piwnej i Wąski Dunaj

A na koniec Warszawa powojenna – ulica Marszałkowska, po prawej stronie ulicy staną domy towarowe Centrum:

Tutaj możesz obejrzeć więcej zdjęć:

Anna Pisarska-Umańska

4 thoughts on “Pokolorował przedwojenną Warszawę. Tego nie od-zobaczysz.

  • Mariusz to nie tylko dużego formatu fotograf z Woli ale i pasjonat poszukujacy stale nowych wyzwań. BRAWO MANIEK – tak trzymać !!!

    Odpowiedz
    • Duzego formatu hahahah weż mnie chłopie nie rozmieszaj, on wesela robi i to bardzo słabo :)

      Odpowiedz
  • To tylko pokazuje jak pięknym miastem była kiedyś Warszawa i inne miasta na terenie dzisiejszej Polski. Okrutna wojna odebrała nam to piękno pozostawiając na pastwę socrealizmu i modernizmu. Niestety do tego piękna już nie wrócimy bo to co obecnie się proponuje daleko odbiega od oczekiwań mieszkańców.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *