„Jest ich zaledwie paręset, a jest ich wszędzie przecież pełno w pracowniach gdańskiej politechniki w Wrzeszczu, której są chlubą i gdzie pierwszymi są zawsze we wszystkim – także i swym „Bratniakiem”, stowarzyszeniem samopomocowym, łączącym dzielną brać technicką”.

Tak pisał o polskich przedwojennych studentach Jan Kilarski – nieodżałowany pedagog, działacz turystyczny, krajoznawca, a także publicysta – w swej monografii zatytułowanej „Gdańsk” (wydanej przed II wojną światową w Poznaniu w ramach cyklu „Cuda Polski”).

Poniższy artykuł chciałabym poświęcić właśnie Polakom – studentom przedwojennej gdańskiej Politechniki, czyli Technische Hochschule Danzig, w skrócie THD (którą w latach 1921 – 39 określano jako Technische Hochschule der Freien Stadt Danzig, gdyż pozostawała pod zwierzchnictwem wydziału do spraw oświaty, nauki, kultury i wyznań Senatu II Wolnego Miasta Gdańska).

W czasie pisania tego artykułu korzystałam z różnych źródeł: „Encyklopedii Gdańskiej”, z książki pt. „Polki w Wolnym Mieście Gdańsku” autorstwa Gabrieli Danielewicz, Marii Koprowskiej i Mirosławy Walickiej, następnie „Pamięci powojennego Gdańska Wrzeszcza” Gabrieli Danielewicz oraz z przytoczonej wyżej publikacji Jana Kilarskiego.

Cesarz Wilhelm II ; Wikipedia

Zacznę od przedstawienia krótkiej historii tejże uczelni. Jak podaje „Encyklopedia Gdańska”, postulaty utworzenia wyższej uczelni na wschodnich obszarach Niemiec pojawiły po raz pierwszy w 1896 r. Za wyborem Gdańska, jako lokalizacji uczelni opowiadali się m. in. cesarz Niemiec, Wilhelm II oraz nadprezydent prowincji Prusy Zachodnie, Gustav Heinrich Gossler.

3 V 1898 r. władze miasta Gdańska podjęły decyzję o zakupie działki za 350 tysięcy marek od rodziny Uphagenów pod wspomnianą inwestycję, zaś decyzja o utworzeniu uczelni zapadła w Berlinie 16 III 1899 r. Prace budowlane przebiegały od września 1900 r. do sierpnia 1904 r. na powierzchni 6, 5 ha. Prowadzono je według projektu tajnych radców budownictwa, Hermanna Eggerta i Georga Thüra pod kierunkiem architekta Alberta Carstena (późniejszego profesora tejże uczelni).
Prace budowlano – instalacyjne wykonała gdańska firma Aleksa Feya.
Statut uczelni zatwierdził 1 X 1904 r. Wilhelm II, zaś uroczyste otwarcie miało miejsce pięć dni później z udziałem samego cesarza. Budynki otrzymały elewacje neorenesansowe, naśladujące niderlandzki renesans typowy dla XVI-wiecznej gdańskiej zabudowy.

Ówczesna politechnika składała się tylko z kilku budynków, z których najważniejszy był gmach główny, w którym znajdowały się m. in. sale wykładowe, kreślarnie, sala Senatu, rektorat, aula i biblioteka. Wytyczono też ulicę, która biegła od Große Allee (czyli Wielkiej Alei, ob. Al. Zwycięstwa) do bramy głównej uczelni. Ulicy nadano imię wspomnianego już nadprezydenta prowincji, który nie doczekał uroczystego otwarcia uczelni; zmarł nagle dwa lata wcześniej. Nazwę tę, czyli Gossler Allee nosiła do 1945 r. Wtedy przemianowano ją na Majakowskiego. Od 1990 r. patronuje jej Gabriel Narutowicz.

Fragment fasady Gmachu Głównego Politechniki; „Gdańsk” Jan Kilarski

W kolejnych latach uczelnię rozbudowywano np. w 1909 r. wzniesiono budynki Laboratorium Wytrzymałościowego, a w 1912 r. Instytut Hydromechaniki; powiększono też halę maszynową.

W chwili inauguracji uczelni istniały tylko cztery wydziały: budowy okrętów i maszyn okrętowych, budownictwa, maszynoznawstwa i elektrotechniki, oraz chemii. W dwa lata później powołano kolejne: architektury i nauk ogólnych.

W październiku 1904 r. na uczelnię zapisało się 599 osób, przy czym tylko 189 z nich miało status studenta (z uwagi na zdany egzamin maturalny wieńczący 9 – klasowe gimnazjum). Pozostali mieli status wolnego słuchacza lub tzw. gości. Studia trwały 4 lata. Liczba studentów sukcesywnie wzrastała. W 1913 r. było już ich 675. Jednak w czasie I wojny światowej z uwagi na ogłoszoną powszechną mobilizację, liczba ta mocno spadła. Zresztą od lutego 1916 do końca 1918 r. w gmachu głównym znajdował się szpital wojenny.

Po utworzeniu II WMG uczelnię podporządkowano Senatowi WMG na mocy decyzji Międzysojuszniczej Komisji Podziału Mienia z 1921 r. (po I wojnie światowej strona polska także wysuwała roszczenia dotyczące praw do tej uczelni). W 1922 r. zmieniono strukturę organizacyjną uczelni, łącząc wydziały w trzy większe jednostki zwane fakultetami.
Były to: Fakultet Nauk Ogólnych (z Wydziałami: Humanistycznym, Matematyczno – Fizycznym i Chemicznym), Maszynowo – Elektrotechniczny (z Wydziałami: Budowy Maszyn, Elektrotechniki i Budowy Okrętów – od 1929 r. Techniki Okrętowej i Lotniczej) oraz Budownictwa (z Wydziałami: Architektury oraz Inżynierii Lądowo – Wodnej).

Studenci w czasie zajęć. „Gdańsk” Jan Kilarski

Najwięcej studentów było – w kolejności liczb – z obywatelstwem niemieckim, polskim, gdańskim.
W okresie II WMG studiowało tu zdecydowanie więcej Polaków niż przed jego utworzeniem. Przykładowo w roku akademickim 1922/23 było ok. 600 Polaków, w roku 1937/38 – 350. Według Marii Koprowskiej („Polki w Wolnym Mieście Gdańsku”) w latach trzydziestych Polacy stanowili jedną trzecią ogólnej liczby studentów. Większość z nich pochodziła z województw: pomorskiego, poznańskiego i śląskiego. Studiowali na tej uczelni także Polacy z obywatelstwem gdańskim, należący do tutejszej Polonii. Byli wśród nich także absolwenci Gimnazjum Polskiego w Gdańsku, chociażby pierwsi maturzyści z 1927 r.: Bronisław Raciniewski i Wacław Czarnowski (o których pisałam w osobnym artykule pt. „Pierwsi maturzyści Gimnazjum Polskiego w Gdańsku”), Tadeusz Prechitko (maturzysta z 1932 r., późniejszy kapitan żeglugi wielkiej), albo Leon Lendzion (syn zasłużonego działacza polonijnego, Antoniego).
Studenci niemieccy należeli do niemieckich korporacji i związków, które miały charakter szowinistyczny; Polacy utworzyli własne korporacje i stowarzyszenia studenckie. Była to forma obrony przed germanizacją oraz szykanami ze strony Niemców.

Dawny „Bratniak”

Pierwszą taką organizacją była Polska Korporacja Akademicka „Związek Akademików Gdańskich Wisła”. Utworzono go 24 V 1913 r. pod nazwą Związek Akademików Gdańskich. Prawdopodobnie w roku akademickim 1918/19 zmienił nazwę na Związek Akademików Gdańskich Wisła. Na zjeździe 29 VI 1921 r. przekształcił się w typową korporację akademicką. Oznaczało to, że odtąd organizacja ta „zrzeszała wybraną grupę osób i używała tradycyjnych zewnętrznych form korporacyjnych” („Encyklopedia Gdańska”).
Jej celem było wychowywanie studentów w duchu narodowym oraz obrona polskości w Gdańsku i na Kaszubach. Przyjęła barwy biało–amarantowe oraz dewizę „Omnia pro Patria”, czyli „Wszystko dla Ojczyzny”. Jej członkowie nosili czapki amarantowe w kształcie rogatywki. W jej szeregach znaleźli się tacy studenci, jak chociażby Adam Doboszyński (późniejszy polityk, wojskowy, specjalista budowy maszyn), albo powojenni profesorowie Politechniki Gdańskiej, jak Alfons Hoffmann, Bronisław Bukowski, Roman Lipowicz.
Od 1922 r. korporacja ta należała do ogólnopolskiego Związku Korporacji Akademickich. Przyczyniła się do powstania innych polskich korporacji w Gdańsku oraz była głównym inicjatorem założonego w 1924 r. w Gdańsku Gdańskiego Koła Międzykorporacyjnego. Ono zaś było organem Związku Polskich Korporacji Akademickich (ZPKA) i zrzeszało wszystkie gdańskie korporacje należące do Związku.

Od 1924 r. działał w Warszawie Związek Filistrów Gdańskiej Korporacji ZAG „Wisła”, który zrzeszał absolwentów gdańskiej uczelni – dawnych członków tej korporacji.

2 II 1922 r. powstała Korporacja Polski Związek Akademicki „Gedania”. Jej członkowie przyjęli barwy błękitną, białą i czerwoną oraz dewizę „Veritate ac labore” (czyli „Prawdą i pracą”). Nosili czapki w kolorze błękitnym. Jej celem była praca na rzecz uświadamiania narodowego oraz zbliżenie z gdańską Polonią poprzez pracę kulturalno – oświatową.
Wśród jej członków byli: Ignacy Czerniewski (profesor Politechniki Krakowskiej) oraz Teobald Olejnik (profesor Politechniki Poznańskiej).

W pierwszej połowie lat dwudziestych działała także polska Korporacja Studentów Politechniki Gdańskiej „Weneda”. Brak jednak informacji na temat daty jej powstania oraz programu ideowego.

30 V 1922 r. powstała Polska Korporacja Akademicka „Helania”, której nazwa miała nawiązywać do nazwy Półwyspu Helskiego – najbardziej elitarna ze wszystkich polskich korporacji w Gdańsku, skupiała zamożną młodzież, głównie pochodzenia ziemiańskiego. Jej barwami były: stalowa, złota i fioletowa, zaś dewizą „In necessariis – unitas, in dubiis – libertas, in omnibus autem caritas” (czyli „W sprawach istotnych – jedność, w rzeczach wątpliwych – wolność, we wszystkim – miłość”).
Od 1922 r. należała do ogólnopolskiego Związku Korporacji Akademickich (w latach 1934 – 38 pozostawała poza jego strukturami). Należeli do niej przykładowo: Julian Rummel (profesor Politechniki Szczecińskiej) oraz Jerzy Kryński (profesor Politechniki Warszawskiej). W 1982 r. w kościele św. Stanisława Biskupa w Gdańsku odsłonięto tablicę pamiątkową upamiętniającą członków tej korporacji.

Prof. Tadeusz Prechitko. Wikipedia

W semestrze zimowym 1925-26 polscy studenci – byli członkowie wspomnianej wyżej Korporacji Polski Związek Akademicki „Gedania” utworzyli Polską Korporację Akademicką „Rosevia” . Do jej celów należało krzewienie miłości do morza i Wybrzeża, uświadamianie znaczenia dostępu do morza przez Polskę oraz działania na rzecz obrony polskości na terenie II WMG i Kaszub. Należeli do niej np: Jerzy Doerffer (profesor Politechniki Gdańskiej) oraz Jan Anioła (profesor Akademii Górniczo – Hutniczej).

Niektóre z wymienionych korporacji współpracowały z korporacjami studenckimi z terenu Polski, takimi jak „Baltia” z Poznania, albo „Patria” z Warszawy”.

Na wspomnianym powyżej zjeździe członków Związku Akademików Gdańskich Wisła 29 VI 1921 r. powołano Bratnią Pomoc Studentów Polaków Politechniki Gdańskiej. Siedzibę znalazła w gmachu byłych koszar telegrafistów przy Heeresanger 11 (ob. Al. Legionów), zwanej odtąd „Bratniakiem”. O którym następująco pisał Jan Kilarski: „Rojno zawsze, gwarnie i pracowicie w bratniackim ulu, mieszczącym się w wielkim gmachu, przynależnym do pokoszarowego kompleksu, który w Wrzeszczu tworzy prawdziwie polską dzielnicę”.
W „Encyklopedii Gdańskiej” możemy przeczytać na temat Bratniej Pomocy: „jej celem było udzielanie pomocy materialnej, mieszkaniowej i lekarskiej polskim studentom THD, ich integracja i obrona na zewnątrz interesów tego środowiska. Miała charakter reprezentacyjno – samopomocowy, podejmowała inicjatywy kulturalne, współpracowała z gdańską Polonią, propagowała w Polsce studia w Gdańsku”. W 1922 r. przystąpiło do niej 200 studentów.

Prof. Aleksander Potyrała. „Pamięci powojennego Gdańska – Wrzeszcza, G. Danielewicz

Polscy studenci THD brali czynny udział w życiu kulturalno – społecznym gdańskiej Polonii. Jeździli do różnych wsi oraz miasteczek z odczytami, włączali się w akcje przed wyborami do Volkstagu, agitując na rzecz posłów z polskich list wyborczych. Udzielali się społecznie w polskich świetlicach np. w świetlicy Stare Miasto (która mieściła się w gmachu Dyrekcji Kolei) prowadzili kursy języka polskiego oraz historii i geografii Polski. Organizowali także przedstawienia teatralne. Mieli też swój kabaret i zespół jazzowy.

„Bratnia Pomoc” organizowała uroczyste bale (np. w sopockim „Grandhotelu”) oraz wyjazdy wakacyjne. Polscy studenci utworzyli kilka kół naukowych np. w 1924 r. Albin Witek i Aleksander Potyrała (jeden z przyszłych powojennych organizatorów, a następnie profesorów Politechniki Gdańskiej) powołali Koło Studentów Polaków Techniki Okrętowej „Korab” o charakterze naukowo – samopomocowym. Jego członkowie – absolwenci w 1936 r. założyli Stowarzyszenie Techników Okrętowych Polskich, zaś w 1937 r. – Stowarzyszenie Polskich Inżynierów Budownictwa Okrętowego.

Ponadto powstał polski Akademicki Związek Sportowy oraz krąg starszoharcerski, do którego należeli m. in. Stanisław Szymański (od 1945 r. asystent Politechniki Gdańskiej), Gustaw Niemiec i Józef Chmielarz. Powstała też Akademicka Sodalicja Mariańska. Studenci należący do AZS uprawiali różne dyscypliny sportu, także żeglarstwo. Inicjatorem tego typu działań był student Wydziału Budowy Okrętów THD, Jan Bartoszczyk, od 1927 r. prezes AZS. Dzięki niemu powołano w 1927 r. międzyśrodowiskową sekcję jachtową AZS z siedzibą w Gdańsku, która jednak rozpoczęła działalność dopiero w 1931 r. jako Akademicki Związek Morski (AZM).

Przystań PKM w fosie Twierdzy „Wisłoujście”

Jednakże już wcześniej niektóre korporacje studenckie posiadały jachty, np. korporacja „Wisła” dysponowała jachtem „Marabut”, a korporacja „Helania” – slupami „Smyk” i „Kissmet”. Pływały one pod proporcem Pierwszego Polskiego Klubu Jachtowego (PPKY) powołanego w 1922 r. z inicjatywy redakcji gdańskiego czasopisma „Żeglarz Polski” oraz kapitana żeglugi wielkiej Józefa Klejnot – Turskiego.

Kmdr. Tadeusz Ziółkowski. Wikipedia

AZM nabył od korporacji jednostkę „Marabut” i przemianował go na „Szkwał”. Wojewoda pomorski w 1932 r. przekazał AZM jacht zbudowany w Anglii o wymownej nazwie „Wojewoda Pomorski”. W kolejnych latach akademicy otrzymali jeszcze jachty „Swarożyc” i „Poświst” oraz jacht pełnomorski „Panna wodna”. W 1935 r. AZM liczył 94 członków, których liczba do czasu wybuchu II wojny wzrosła do 124. Brali oni udział w rejsach szkoleniowych po wodach Zatoki Gdańskiej, a także do różnych portów krajów bałtyckich. Siedziba oddziału mieściła się w budynku „Bratniaka”.
Pierwsza przystań jachtów znajdowała się przy Szańcu Mewim, w kolejnych latach – jachty AZM cumowały wraz z jednostkami Polskiego Klubu Morskiego (utworzonego w 1928 r. m. in. z inicjatywy kapitana żeglugi wielkiej, Tadeusza Ziółkowskiego) w przystani w fosie Twierdzy„Wisłoujście”.

Studenci THD brali też udział w rejsach na słynnym jachcie „Korsarz”, którym niejednokrotnie dowodził sam kpt. Tadeusz Ziółkowski.
W lipcu 1936 r. załoga „Korsarza”, złożona głównie ze studentów THD wzięła udział w regatach na Bałtyku „Kieler Woche”; wygrała regaty na trasie Sopot–Kilonia, otrzymując nagrodę przechodnią Niemieckiego Związku Żeglarskiego „Kronenkompass”.
Tablicę upamiętniającą jacht „Korsarz” wmurowano (obok dwóch upamiętniających inne jednostki pływające) w chodnik przy ul. Szafarnia biegnącej wzdłuż nabrzeża przy gdańskiej marinie.

Tablica upamiętniająca jacht „Korsarz”

12 VII 1929 r. m. in. z inicjatywy polskich studentów THD powstał Aeroklub Gdański (AG), zarejestrowany w marcu 1931 r., początkowo pod nazwą Aeroklub Akademicki, następnie Aeroklub Gdański. Niestety gdański Senat nie wyraził zgody, aby jego członkowie na stałe korzystali z lotniska we Wrzeszczu. Dlatego stałą bazą Aeroklubu stało się najpierw lotnisko Morskiego Dywizjonu Lotniczego w Pucku, a od połowy lat 30 – tych XX nowe lądowisko w Rumi (od 1936 r. lotnisko komunikacyjne).W ramach tego klubu powstały sekcje: jako pierwsza sekcja samolotowa, następnie szybowcowa kierowana przez Ryszarda Dyrgałłę, Wiktora Leję i Zbigniewa Siedleckiego (korzystała z szybowisk w Gostomiu i Wielkim Kacku) oraz modelarska w gdańskim Gimnazjum Polskim.
Sukcesem było ustanowienie dwóch rekordów Polski przez członka AG, Michała Offierskiego w 1934 r. na szybowcu CW – III ustanowił lotem na czole burzy 2 rekordy Polski: w długości przelotu i wysokości lotu. W rok później Offierski zorganizował I Zlot do Morza. Imprezę tę powtarzano co roku w ramach Dni Morza.
Z końcem sierpnia 1939 r. kadrę techniczną i pilotów zmobilizowano do Morskiego Dywizjonu Lotniczego. Klub zaprzestał działalności wraz z wybuchem wojny. Niektórzy należący do niego piloci brali udział w walkach na froncie zachodnim.

Gabriela Poznańska. „Polki w WMG” G. Danielewicz, M. Koprowska, M. Walicka

Omawiając temat owej „młodzieży technickiej” warto wspomnieć też o mniej licznych polskich studentkach, które podejmowały naukę na tej gdańskiej uczelni. Maria Koprowska w przytaczanej publikacji wspomina o kilku. Jedną z nich była Gabriela Poznańska – absolwentka Gimnazjum Polskiego w Gdańsku (maturzystka z 1932 r.) zwana przez rodzinę i znajomych Relą. Była ona córką dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni, Józefa Poznańskiego. Druga studentka to rodowita gdańszczanka, Małgorzata Wrocławska, koleżanka Reli z gimnazjum. Pierwsza z nich wybrała naukę na wydziale chemicznym, druga – na matematyczno – fizycznym. Dodać należy, że Maria Koprowska także, choć krótko uczęszczała na gdańską politechnikę jako wolna słuchaczka studium handlowego. Przez dwa lata studiowała na wydziale chemii jedna z córek znanego gdańskiego działacza, Józefa Czyżewskiego, Maria.

W latach trzydziestych – po zwycięstwie członków NSDAP w Volkstagu – szykany wobec polskich studentów zaczęły nasilać się. Przedstawiciele władz uczelni należeli do NSDAP; część kadry pedagogicznej została z powodów rasowych lub politycznych zmuszona do odejścia z uczelni. Wśród nich znalazł się   wspomniany na początku Albert Carsten. Polakom utrudniano zapisy na studia, oblewano na egzaminach, oddzielano od studentów niemieckich, zakazywano posługiwać się na terenie uczelni językiem polskim.

Maria Koprowska po wojnie. „Polki w WMG” G. Danielewicz, M. Koprowska, M. Walicka

Również studenci narodowości niemieckiej zaczęli odnosić się wrogo do swoich polskich kolegów. Doświadczyła tego Małgorzata Wrocławska, która ukończyła studia w roku akademickim 1938 / 39.
Przykładowo jeden z kolegów Niemców oddając jej zeszyt z notatkami, oświadczył, iż od tej pory nie będzie już mógł utrzymywać z nią przyjaznych stosunków, z uwagi na jej narodowość. Z tego też powodu na zajęciach z geometrii wykreślnej, gdzie zwyczajowo studenci rozwiązywali zadania w parach przy jednym stole, Małgorzata musiała siedzieć sama.

Sytuacja sięgnęła zenitu na początku 1939 r., dlatego po przerwie międzysemestralnej część studentów – Polaków nie wróciła już na tę uczelnię, ale kontynuowała ją  Polsce. Niektórzy autorzy, jak np. Gabriela Danielewicz („Pamięci powojennego Gdańska – Wrzeszcza”), albo Edgar Milewski („Opowieści gdańskich uliczek”) podają informację, iż stało się to na mocy decyzji władz THD dotyczącej wyrzucenia polskich studentów z uczelni z początku 1939 r. Jednym z nich był, pochodzący z Sądecczyzny Tadeusz Grzesło, który w 1945 r. podjął na nowo naukę na Politechnice Gdańskiej.
Edgar Milewski napisał na ten temat następująco: „pod uczelnię podjechały zielone budy szupo i siłą ich wyrzucono”. Według tego autora miał to być odwet za skargi studentów na szykany ze strony Niemców, które wyrazili na łamach „Gazety Gdańskiej”.

Niektórzy absolwenci THD znaleźli się w gronie organizatorów powojennej Politechniki Gdańskiej, jak chociażby wspomniany prof. Aleksander Potyrała. Zasłużyli się także w czasie odbudowy Gdańska po wojnie, wnosząc swój udział np. w uruchamianiu zakładów przemysłowych. Przykładowo Wacław Czarnowski, członek Morskiej Grupy Operacyjnej brał udział w zabezpieczaniu i odbudowie Stoczni Gdańskiej (Stoczni nr 1, późniejszej Stoczni im. Lenina). To właśnie jemu przypisuje się jej szybkie uruchomienie i podjęcie w niej produkcji.

Maria Sadurska

Dodaj opinię lub komentarz.