Nie każdy był, nie każdy ma czas oglądać kilkugodzinne nagranie, więc dla tych którzy nie byli, a chcą wiedzieć, o czym rozmawiano to proszę bardzo – czytajcie i wysyłajcie sąsiadom, znajomym linka do postu.
Nagrywał portal Gdańsk Strefa Prestiżu.
Relacja jest skrócona, z zachowaniem logiki wypowiedzi.
Na początek sprawy organizacyjne, zapowiedzenie pani Oli jako gospodyni spotkania. Pani Betlej Sylwia, która wygłaszała te sprawy organizacyjne na początku nawet zrobiła jakby pauzę na oklaski po powiedzeniu że gospodynią spotkania jest Dulkiewicz, ale oklasków nie było. Potem przedstawianie urzędasów. Przedstawiono też radnych dzielnic i oklaski już były. Pani Betlej na początku powiedziała że jeszcze nigdy na spotkaniu z mieszkańcami nie było takich tłumów. I spotkanie zaplanowano początkowo na półtora godziny, ale pewnie się przedłuży. Pani Betlej obiecała też, że propozycje mieszkańców zostaną spisane i przeanalizowane.
Zaczynamy.
Ola opowiadała o historii mostu, potem o jego odbudowie, potem o torowiskach i kasie z Unii. Mówiła że od 2019 razem z Politechniką obserwowali most i że od tego czasu jest pod kontrolą. Mówi za to, że te niekontrolowane ruchy przyczółków zagrażają ciepłociągowi pod mostem, jakby ktoś chciał, to jest specjalista z GPEC i można zadawać pytania. Dulkiewicz powiedziała że most po remoncie zostanie otwarty w roku 2027.
Została wyśmiana.
Potem przemawiał Piotr Borawski. Przedstawił założenia transportowe i komunikacji miejskiej – mówił to samo, co jest w mediach, więc przewijam. Powiedział na początku, że są „bardzo otwarci na sugestie mieszkańców”.
Wróciła Dulkiewicz.
Powiedziała: „podjęłam decyzję”, że komunikacja miejska od przystanku Akademia Muzyczna do Stogów będzie ZA DARMO (bo do autobusów przesiądzie się o wiele więcej osób). Publiczność nie okazała entuzjazmu. Przesunięcia przyczółków w latach 2019-2024 wyniosły od 4 do 5 cm, natomiast w ostatnich dwóch miesiącach przesunięcia wyniosły aż PÓŁ CENTYMETRA. „Następuje dużo szybsze przesunięcie grożące katastrofą”. I że sytuacja dla niej i dla współpracowników nie jest łatwa. I mówi jeszcze że może wojsko postawi kładkę dla pieszych i rowerzystów, ale nie bardzo wiadomo, kiedy.
Przyszedł Grzelak.
Opowiada że prace nad projektem trwały kilka lat. Na najbliższej sesji Rady Miasta będzie wniosek o zabezpieczenie pieniędzy na przebudowę mostu. Prace związane z przełożeniem sieci (internety, woda, ogrzewanie) rozpoczną się już zaraz – najszybciej przełożone będą rury GPEC. Opowiadał o wpisaniu przez I. Strzoka przyczółków do Rejestru Zabytków (tak naprawdę do Ewidencji – przyp. J.Ch.). Nowy projektant współpracuje z nowym konserwatorem. Między 13 a 17 stycznia dojdzie do wyłączenia ogrzewania na 24 h, potem kolejny raz za trzy tygodnie również będzie wyłączenie. Informacja będzie podana. Woda i kanalizacja będą zapewnione, bo rur jest więcej.
Wróciła pani Betlej. Zaraz będą pytania.
Informacje dla mieszkańców będą przekazane ulotkami, jak ktoś czegoś nie wie, informacje można sprawdzić na gdansk.pl i w punkcie informacyjnym na Przeróbce.
PYTANIA OD MIESZKAŃCÓW
Dlaczego przetarg jest tak późno?
Dulkiewicz: konserwator, konsultacje, uzgodnienia. Nie było trybu „zaprojektuj i wybuduj”, bo pierwsza firma nie wywiązała się z zadania (ci od niedokończonego projektu).
Dlaczego do czasu rozpoczęcia budowy nie będzie nawet przejść pieszych ani rowerowych Mostem Siennickim? (oklaski). Dlaczego jeśli chodzi o ruch autobusów, ruch autobusów w przypadku Przeróbki, jest przewidziany tylko w kierunku Gdańska? Nie ma przewidzianego ruchu w kierunku Stogi, nie licząc linii 111? Dlaczego, jeśli pani mówiła, że do remontu przygotowujecie się od 2021 roku, to dlaczego dopiero teraz rozmawiacie z wojskiem o budowie kładki? (oklaski).
Dulkiewicz zaczyna od ostatniego pytania:
Mówiłam o tym. Pierwsza umowa była projektowana w 2021, ale projektant nie porozumiał się z konserwatorem. Rozwiązano ją w 2023. Niezwłocznie potem zawarliśmy umowę na kolejny projekt.
- przeczytaj: Most Siennicki w Gdańsku – dekady zaniedbań
Przyszedł Grzelak.
Powtórzył to samo. Zamiast mówić, dlaczego nie było projektu zapasowej kładki, mówił o konserwatorze… Mówi też o nowym projekcie. Pierwszy projekt zakładał zostawienie przejścia pieszego podczas remontu. Dopiero teraz dowiedzieli się, że przejścia być nie może, bo most grozi zawaleniem. Pokrętnie wyjaśnił, że to wina m.in. byłego konserwatora.
Dzisiaj teraz ważący 80 ton tramwaj może przejechać bezpiecznie, a ważący 100 kg pieszy nie może bezpiecznie przejść, bo most się zawali? (oklaski) Powinien przyjść inżynier z Politechniki, który to wyjaśni!
Grzelak: Ja się z panem zgadzam, ale my się opieramy o rzetelnych ekspertów z PG, którzy stwierdzili, że puszczanie tam ruchu jest niebezpieczne. (Krzyki z widowni. Pani Betlej każe słuchać i się nie przekrzykiwać)
Dyr. Kotłowski z GZDiZ: Dlaczego nie mogą przechodzić piesi ani rowerzyści? Jest ekspertyza, że jest zagrożenie katastrofą.
Grzelak: Opowiada że większość pasażerów linii 8 i 9 wysiada na Głębokiej (wrzask i śmiech z sali). Mówi, że linia 111 wystarczy między Przeróbką a Stogami. Jak będzie potrzebna dodatkowa komunikacja, to zostanie zwiększona.
Dlaczego, wiedząc od 10 lat że most wymaga remontu, nie przygotowywaliście się do powstania kładki dla pieszych? Jest dużo ludzi starszych na Przeróbce, kościół jest po drugiej stronie rzeki. Dlaczego przełączenie rur ciepłowniczych nie może nastąpić w cieplejszym okresie, tylko za tydzień? Cieszę się że przyznaliście się państwo do tego, że mniejszość dzielnicy Stogi nie ma zbyt wielkiego znaczenia i że jak zawsze wyspa Stogi jest na samym końcu (burza oklasków) i dlaczego nie szukaliście innego wykonawcy, skoro tamten powiedział że nie jest w stanie przeskoczyć tego co pokazał konserwator, wiem że łatwo i wygodnie zwalać na konsewatora, który jak wiemy, nie był po waszej stronie politycznej, czy to był główny argument żeby nie szukać rozwiązania?
Wołkowski (?), DRMG: Nasz projekt zakładał żeby była zapewniona komunikacja piesza, ale nastąpiła zbyt szybka degradacja mostu. Puszczenie ruchu mostem jest niemożliwe. Szukamy innego rozwiązania, by przywrócić ruch pieszy. Wybraliśmy drugiego wykonawcę. Wprowadziliśmy modyfikacje do pierwszego projektu. Zakładamy przetarg na budowę na koniec 1 kwartału 2025.
Dębiński (?), GPEC: Dlaczego robimy przełączenie teraz?
Ciepłociąg działa teraz normalnie. Ale przyczółki się obniżają. Nie wiemy jaki to będzie mieć wpływ na rury, nie mamy takich badań. Wolimy zrobić to teraz, bo jeśli sieć zostanie uszkodzona, to naprawa będzie trwać dużo dłużej niż 24h.
- przeczytaj: Znowu problemy z mostem Siennickim w Gdańsku
Nie wiem czy dobrze zrozumiałam. Czy Przeróbka będzie odcięta od komunikacji, czy będą tylko istniejące linie autobusowe?
Borawski: Będą autobusy zastępcze w oparciu o linie 138, 106 i 111, wzmocnione przez wielokrotnie więcej kursów. Co 10 min w szczycie, co 20 min poza szczytem.
Mam propozycję: 158 jeżdżący z Wrzeszcza mógłby wydłużyć trasę?
Borawski: Jest taka możliwość, ale spowoduje to sytuację, że będzie jechał dłużej, ale rzadziej. Będzie to ze szkodą dla mieszkańców Stogów. Przeanalizujemy.
Jest zaplanowany remont wiaduktu na Elbląskiej. Czy będzie odroczony czy robimy kombo?
DRMG: Tak, to zachodzi. Powiem że mamy już podpisaną umowę. Planujemy opóźnienie pewnych czynności, żeby ludzie się przyzwyczaili do nowej organizacji ruchu, niestety wykonawca będzie kontynuować prace. Wyburzenie wiaduktu będzie w okresie ferii.
Dlaczego komunikacja będzie za darmo tylko na Stogach i Przeróbce?
Borawski: Wszyscy płacimy za komunikację, wszyscy ponosimy koszty.
(Na uwagę mieszkanki, że ona jeździła rowerem do pracy na Morenę, a teraz będzie musiała płacić 120 zł za bilet co miesiąc, Borawski już nie odpowiedział).
Czy jakikolwiek autobus z Przeróbki będzie zatrzymywał się przy szkole na Głębokiej? Chodzi tam bardzo dużo dzieci z Przeróbki.
Borawski: Żeby podróż nie była dużo dłuższa autobus nie będzie się zatrzymywał. Możecie sobie dojechać tramwajem (krzyki z sali). Dziś przedstawiamy schemat kompromisowy. Możemy wprowadzić zmiany.
Dulkiewicz: Będziemy analizować. Do szkoły nie jest bardzo daleko.
Czy most wantowy będzie mieć buspas? (śmiechy na sali). Stoją tam TIRy. Co z tego, że puścimy autobusy, jak będą stać?
Dulkiewicz: Na sali są służby. Na razie ciężko powiedzieć. Jest tam port, ważne firmy. Będziemy analizować.
Jak przejedzie Straż i Pogotowie? TIRy blokują drogę.
Straż Pożarna: Brak przejazdu to jest wydłużenie przejazdu o 6-8 minut. Nie ma to znaczenia, czy to Stogi czy Wrzeszcz. Staramy się zawsze dotrzeć, jak najszybciej.
Pytania o linie autobusowe stojące na Łąkowej, TIRy na Sucharskiego, ruch turystyczny w lato, czy istniejące już korki. Odpowiedzi były ogólnikowe: „zobaczymy”.
Ile czasu potrzeba na przerzucenie mostu pontonowego przez Martwą Wisłę?
Borawski: Rozmawialiśmy z wojskiem. NIE REKOMENDUJĄ tego rozwiązania ze względu na państwa bezpieczeństwo.
Dlaczego po moście poruszały się tramwaje, gdzie w jednej chwili mogły się na nim znaleźć dwa pojazdy razem ważące 80 ton?
Grzelak: Ekspertyza Politechniki Gdańskiej mówi, że to, co się porusza po moście, nie wpływa na jego pogarszający się stan.
Kto nie dopilnował i nie kontrolował budowy nowego budynku tuż obok mostu, jak wbijano tam kafarem tzw. „ścianki Larsena” co w bardzo dużej mierze przyczyniło się do obecnego stanu mostu? Nikt inny jak miasto przez swoje zaniedbania jest odpowiedzialne za całą sytuację. Most mógł być już podczas ostatniego remontu poprawnie wykonany.
Grzelak: Tak jak powiedziałem, ekspertyza Politechniki stwierdza (wrzaski i gwizdy) że most ugina się pod własnym ciężarem, nie ma tu czynników zewnętrznych.
Generalnie mało się mówi o Górkach i Krakowcu. Mało się u nas mówi o komunikacji ale to u nas się skumulują problemy. Linia 111 zbierze wszystkie opóźnienia i u nas będzie problem.
Zapominacie o nas. Prosimy o zintegrowanie linii 111 i 158.
ZTM: Im dłuższa trasa linii tym większa szansa na trafienie korków. Robimy krótsze trasy. Planujemy zwiększenie kursów na tych liniach. Zobaczymy.
Dalej dość osobiste pytania o dojazdy.
Jak mam dojechać rowerem ze Stogów do pracy na Przymorzu?
ZTM: Na początek spróbujemy dać na linie na wyspie autobusy, które mogą przewieźć większą ilość rowerów. Na sezon letni postaramy się zrobić przejazdy z przyczepkami.
Dulkiewicz: Szukamy rozwiązań do jak naszybszego przywrócenia ruchu pieszego i rowerowego.
Przewodnicząca Rady Dzielnicy Przeróbka prosi o wyznaczenie osoby kontaktowej dla Rad Dzielnic. Powiedziała też że kilka razy prosiła o spotkanie w sprawie schroniska dla bezdomnych i nie udało się umówić. Tym razem Dulkiewicz obiecała się spotkać.
Ja chciałem jako prawnik zwrócić uwagę: wina częściowo zrzucona na konserwatora, ale zwracam uwagę: miasto ciągle myli rejestr z ewidencją zabytków, ale co zrobiło miasto? Czy zaskarżyło decyzję wpisania mostu do ewidencji? Czy jedynym kryterium w przetargu na projekt mostu była najniższa cena? Gdzie mamy szukać odpowiedzialności? Most Siennicki już kiedy działał, był jedyną arterią pieszą? Dlaczego inne inwestycje były budowane bez chodników?
Grzelak: Nie samo wpisanie mostu do ewidencji jest problemem, ale procedura. Nowy konserwator uzgodnił przebudowę, ale nie poprzedni.
DRMG: Od wielu lat nie można stosować jedynie kryterium ceny. Drugim kryterium była rękojmia.
Andrzej Ługin: Ale omijacie pytania! Powiedzcie o odpowiedzialności!
- przeczytaj: Otwarcie Mostu Siennickiego
Dulkiewicz: Słuchajmy się!
Pieprzy kolejny raz o osuwaniu i o rozwiązaniach o kładce (nie na temat – pytanie było o brak chodników na moście wantowym i w tunelu).
Co z przeprawą promową?
Borawski: Nie bierzemy pod uwagę.
Wyjaśnia, że się nie opłaca. Dojście i przepłynięcie będzie trwać za długo, ale przeanalizujemy. Na czas remontu tor wodny będzie otwarty.
Co z budową nowego budynku obok mostu? Widać dokładnie że większe pęknięcia przyczółków są po stronie tego budynku (oklaski)
Grzelak: Na to już odpowiadałem… (krzyki) Uginanie mostu jest pod własnym ciężarem, to informacja od naukowców z PG.
Były Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków Igor Strzok (od red.- wypowiedź z dzisiejszego dnia):
Trudno dziwić się skandalowi, jeśli władze nie rozumieją rzeczywistości albo mają problemy z czytaniem po polsku….Pan Grzelak chyba nie przeczytał ze zrozumieniem Ekspertyzy prof. K. Zółtowskiego z 2019 roku. Most nie „ugina się pod własnym cieżarem, profesor wyraźnie pisał że ugięcia stalowego przęsła zawierają się w granicach normy, co oznacza że jest ono sprawne i bezpieczne. Ekspertyza wyraźnie wyjaśnia, że zasadniczą przyczyną katastrofy jest ponadnormatywne (w stosunku do zaprojektowanych w 1912 roku fundamentów) parcie ziemi, którą nadsypano po obu stronach mostu w latach osiemdziesiatych. Ciekawe, że takie samo działanie z mojej strony jest określane przez pana Grzelaka jako „brak współpracy”, a u pana Chmielewskiego (obecnego konserwatora) jako „współpraca”. Otóż ja odbyłem jedno spotkanie z projektantami wiosną 2022 i powiedziałem, co należy zrobić. Pan Chmielewski – jak dowiedziałem się od jednego z radnych – także spotkał się raz, w sierpniu 2024, a co powiedział, nie wiem. Dość, że pierwszy dokument z prośbą o „wytyczne konserwatorskie” otrzymał on – jak sam jego urząd poinformował – dopiero 31 grudnia 2024. Tydzień temu! Ale „trza nam winnego”, jeśli to prawda że w 2015 roku gdy doszło do kolejnego zakleszczenia szczeliny dylatacyjnej mostu z powodu naporu obu przyczółków i rozległ się głośny huk (i wreszcie należało zareagować!)
Dalej pytania o komunikację.
Jedna pani zaproponowała kontakt do firmy która jest w stanie postawić „most tymczasowy” prawie od ręki.
DRMG: Nie można zrobić tego od razu. Musimy mieć pozwolenia.
Most był ostatnio remontowany w 1989 z myślą, że będzie służyć kolejne 20 lat. Nic przez 15 lat nie zrobiono. Jeden z wiceprezydentów mówił o odpowiedzialności. Tymczasem, czy ktoś zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za te lata zaniedbań, za doprowadzenie mostu do takiego stanu? Most jest w takim stanie, że boją się państwo puszczać tam ludzi nawet pieszo (oklaski)
Dulkiewicz: Już cztery czy pięć razy na to pytanie odpowiadaliśmy… (gwizdy). Raczej pokazujemy, że się niczego nie boimy, jesteśmy na spotkaniu. Politechnika wykazała, monitorują most od 2020, jesteśmy w stanie awaryjnym grożącym katastrofą…
Pytająca kontynuuje:
Przepraszam, mówi Pani o ekspertyzie z 2020, prof. Żółtowski pisał tam, że most miał przetrwać do 2010 roku, a Pani mi mówi, że kontrola jest od 2019, więc pytam o to, dlaczego most, o którym wiadomo, że został postawiony na wadliwej konstrukcji, która w 1989 roku budziła wątpliwości, nie był monitorowany od 2010, do kiedy to miał wytrzymać?
Dulkiewicz: My tu jesteśmy po to żeby znaleźć rozwiązanie… most pontonowy…
Kto poniesie odpowiedzialność za lata zaniedbań?
Dulkiewicz: Może pani złożyć zawiadomienie do prokuratury… (śmiech)
Ja wracając do domu mogę zlecieć do rzeki!
Dulkiewicz: 10 stycznia zamykamy most… znowu mówi o moście pontonowym.
Chciałem poznać nazwisko profesora który stwierdził, że most osiada pod własnym ciężarem.
GZDIZ: Opracowanie zrobił Krzysztof Żółtowski (opowiada o innych informacjach).
Radny Skiba: wypowiedź będzie na wideo.
Koniec spotkania.
relację sporządził Janusz Ch