Z przyjemnością informujemy o wstrzymaniu rozbiórki przęseł mostu drogowego w Tczewie. Decyzję wydał Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków Igor Strzok.
Poniżej informacja ze strony WUOZ w Gdańsku:
PWKZ zabytków wstrzymał prace remontowe na moście drogowym w Tczewie. Nie chcemy by część zabytkowej konstrukcji została bezpowrotnie zniszczona. Nowe ustalenia w sprawie historii mostu, każą nam bezwzględnie zachować jego fragmenty.
Przęsła mostu nr: 2 i 3 mostu w wykonane konstrukcji angielskiej typu ESTB, stanowią unikatowe i prawdopodobnie jedyne zachowane w Europie przęsła mostowe tego typu (jedyne w Polsce). Należy dążyć do ich zachowania, jako wyjątkowego w skali kraju i Europy dzieła architektury i budownictwa. W latach 1944-48 w Wielkiej Brytanii wyprodukowano przęsła ESTB o łącznie długości około 11,6 km. Zachowane do dnia dzisiejszego tczewskie przęsła ESTB są najprawdopodobniej ostatnim, a zatem unikatowym przykładem zastosowania tego systemu mostowego w Europie.
Opieramy się na informacjach pozyskanych w roku 2019 przez dr. inż. Waldemara Affelta z Politechniki Gdańskiej, oraz Towarzystwo Opieki nad Zabytkami. Informacje te pochodzą na podstawie ustaleń przedstawicieli ośrodka naukowego Uniwersytetu w Kaiserslatuern, którzy stwierdzili, że tczewskie przęsła ESTB są najprawdopodobniej ostatnim przykładem historycznego systemu ESTB w całej Europie.
Most w Tczewie jest wpisany do rejestru zabytków. Wcześniejsza decyzja pozwalała za zezłomowanie konstrukcji ESTB. Prawo daje konserwatorowi możliwość zmiany decyzji, jeżeli wystąpiły nowe fakty i okoliczności, mogące doprowadzić do uszkodzenia lub zniszczenia zabytku, a z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku tczewskiej przeprawy.
Podkreślam, że naszym celem nie jest zatrzymanie robót przy moście, ale jedynie ocalenie zabytkowych przęseł przed zniszczeniem i wywózką na złom, co ma obecnie miejsce, a co jest sprzeczne zarówno z zasadą ochrony zabytków, jak i z ustaleniami towarzyszącymi wydawaniu poprzednich decyzji administracyjnych przez WUOZ w 2016 roku, kiedy to mówiono o demontażu i eksponowaniu przęseł a nie o ich zniszczeniu – mówi Igor Strzok, PWKZ.
Przedstawiamy również interwencję Tomasza Korzeniowskiego, prezesa Towarzystwa Opieki nad Zabytkami u ministra Piotra Glińskiego w sprawie zachowania zabytkowych przęseł.
Gdańsk, 12.09.2019 r.
Szanowny Pan prof. dr hab. Piotr Gliński Wiceprezes Rady Ministrów Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego ul. Krakowskie Przedmieście 15/17 00-071 Warszawa
Szanowny Panie Premierze!
W związku z wydaniem przez Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Gdańsku decyzji o numerze ZN.5142.863.2016.KŻ. z dnia 5 stycznia 2017 r. w sprawie wyrażenia zgody na rozbiórkę i zniszczenie przęseł mostu w Tczewie wpisanego do rejestru zabytków (decyzja w sprawie wpisania do rejestru zabytków wydana przez Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków dnia 07.10.2016 r., numer rejestru A-1705), zwracam się z uprzejmą prośbą do Pana Premiera o wydanie na podstawie art. 156 § 1 k.p.a. decyzji w sprawie stwierdzenia nieważności przedmiotowej decyzji Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Pomimo ścisłej ochrony konserwatorskiej wyżej wymienionego zabytku, prace rozbiórkowe i utylizacyjne zdemontowanej konstrukcji są aktualnie realizowane w ramach zadania finansowanego z budżetu państwa, a dysponentem środków przedmiotowej części budżetu jest Minister Finansów.
W efekcie licznych wystąpień i wniosków Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Oddział w Gdańsku, Sąd Rejonowy w Tczewie II Wydział Karny wyznaczył posiedzenie w przedmiocie zażalenia Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Oddział w Gdańsku na postanowienie prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa w terminie 10 grudnia 2019 r. o godz. 12:00 sala 34, ul. Kołłątaja 6 w Tczewie.
Nadmieniam, że Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Oddział w Gdańsku dołoży wszelkich starań, aby udowodnić przed sądem, że okoliczności związane z aktualnie realizowanymi pracami, polegającymi faktycznie na zniszczeniu i utylizacji zabytku rejestrowego, wypełniają znamiona nie tylko przestępstwa zniszczenia zabytku, lecz również zniszczenia mienia o szczególnym znaczeniu dla kultury, który to czyn penalizowany jest na mocy art. 294 §2 kodeksu karnego karą pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Dołożymy wszelkich starań, aby doprowadzić do ukarania wszystkich urzędników administracji publicznej, którzy doprowadzili do powstałych zniszczeń zabytku szczególnie ważnego dla historii Polski. Niszczenie mostu powoduje niepowetowane straty dla Tczewa i jego materialnego dziedzictwa utrwalającego w pamięci Narodu tragiczne i ważne wydarzenia związane z drugą wojną światową. Bulwersujący jest fakt, że obecnie realizowane zamierzenie inwestycyjne przyczyni się do zatarcia w pamięci społeczeństwa bohaterskiej akcji polskiej armii w okresie wojny obronnej we wrześniu 1939 r. Wysadzone wówczas przez polskich saperów pruskie przęsła mostu w Tczewie, po wojnie zostały zastąpione różniącymi się od pozostałej części mostu przęsłami wojskowymi wyprodukowanymi w Wielkiej Brytanii w latach 1944-48. Przęsła te (most ESTB, skrót od Everall Sectional Train Bridge) stanowią bezcenną pamiątkę historyczną, chronioną przez polskie prawo dzięki wpisowi do rejestru zabytków. Obowiązuje tym samym zasada nienaruszalności substancji zabytku, gdyż właśnie ona jest podstawą materialno-prawnej ochrony dziedzictwa. Obecnie rzeczone przęsła są cięte palnikami acetylenowymi i wywożone na złom w celu utylizacji co w efekcie doprowadzi do unicestwienia nośnika wartości, które były podstawą wprowadzenia prawnej ochrony przedmiotowego zabytku.
Szczególnie bulwersujące jest to, że opisane niszczenie chronionego prawem zabytku finansowane jest przez budżet państwa. Warto przy tym pamiętać, że za metodyczne i równie bestialskie burzenie zabytków Warszawy po upadku powstania w 1944 roku zapłacili podatnicy Trzeciej Rzeszy, a były to wydatki znaczne, gdyż do spalenia i wysadzenia w powietrze kilku tysięcy budynków należało zużyć wiele ton benzyny i znaczne ilości materiałów pirotechnicznych szczególnie ważnych dla działań wojennych, a jednak przeznaczonych na zniszczenie bezcennego dziedzictwa historii Polski. Źródłem fanatycznej nienawiści władz hitlerowskich wobec Warszawy był prawdopodobnie odwet za Powstanie. Jakie są motywacje osób realizujących obecnie trwającą destrukcję historycznego mostu w Tczewie, powinny wyjaśnić organy ścigania lub sejmowa komisja śledcza, o której powołanie będziemy niewątpliwie wnioskować.
Wobec powyższego proszę Pana Premiera o bezpośrednią interwencję w przedmiotowej sprawie tak, aby zapobiec dalszemu niszczeniu zabytku, niezależnie od toczącej się równolegle procedury karnej.
Bardzo proszę Pana Premiera o rozpatrzenie niniejszego wniosku także w kontekście tegorocznych obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. W decyzji wpisu do rejestru zabytków mostu w Tczewie nr RD.5140.104.2016.KA.8 z dnia 7 października 2016 r. podkreślono, że zniszczenie jego nurtowych przęseł w 1939 roku jest ważnym wydarzeniem historycznym, świadczącym o ofiarności i odwadze polskiej armii w wojnie obronnej przed agresją Niemiec na Polskę. W uzasadnieniu ww. decyzji zapisano:
,,1 września 1939 r. wskutek udanej akcji saperów polskich mosty zostały wysadzone. W wyniku heroicznej obrony stacji w Szymankowie przez polską załogę zdołano wstrzymać niemieckie pociągi i zamknąć zapory mostu, dzięki czemu Polacy zyskali czas na naprawę kabli zapłonowych, zniszczonych kilka minut wcześniej przez atak powietrzny niemieckich bombowców. O godz. 6.10 zdetonowano przęsła nr 2, 3 (nurtowe) i 7 z kraty wielokrotnej, a o godz. 6.40 – przęsła nr 8 i 9 od strony Lisewa. Wysadzając most żołnierze polscy udaremnili niemieckie plany ataku zakładające zajęcie obu mostów. Zniszczone zostały oba przyczółki wraz ze starym portalem wjazdowym z 1857 r. oraz dwa skrajne filary i nurtowy. (…)
Dodatkowo, elementy mostu (przęsło nr 10) z zachowanymi śladami zniszczeń wojennych (detonacja w 1939 r.), stanowią świadectwo wydarzeń we wrześniu 1939 r. Należy podkreślić, iż walki, jakie miały miejsce w związku z próbą przejęcia mostu 1 września 1939 r., były jednymi z pierwszych, jakie miały miejsce w czasie II wojny światowej.
Pozostałe przęsła wraz z podporami, zaznaczone kolorem czerwonym na załączniku graficznym do niniejszej decyzji, stanowią późniejsze przekształcenia przedmiotowej budowli mostowej będące wynikiem działań wojennych w czasie II wojny światowej i powojennej odbudowy ze zniszczeń. Dokumentacja techniczna mostu z lat powojennych przedstawia kolejne etapy odbudowy, której efekty widoczne są dzisiaj w postaci niehomogenicznej konstrukcji przęseł i filarów.
Klasyfikowane w w/w dokumentacji jako „tymczasowe”- powojenne konstrukcje nośne ocenia się jako elementy pozbawione wartości architektonicznych i estetycznych. Stwierdza się jednak za całkowicie zasadne uznać całość istniejącej budowli za zabytek ze względu na jej znaczące dziedzictwo niematerialne związane z rolą, którą to wybitne dzieło inżynierii mostowej odegrało w historii regionu, Polski i Europy. Z uwagi na powyższe wartości, most tczewski jest przedmiotem zainteresowania historyków i naukowców, a także lokalnych organizacji społecznych. Stwierdza się, iż uznanie zabytkowych walorów mostu tczewskiego leży w interesie społecznym. W kontekście przywołanych argumentów należy objąć ochroną pozostałą część przedmiotowego mostu (nie objętą wpisem w 2000 r.) jako zabytku o szczególnej wartości społeczno-kulturowej ( … ).”
Zniszczone pruskie przęsła nurtowe mostu tczewskiego, które po drugiej wojnie światowej zostały zastąpione wojskowymi przęsłami angielskim typu ESTB to niezwykle ważne upamiętnienie tragicznych dziejów tego miejsca w czasie II wojny światowej. Aktualnie realizowane niszczenie angielskich przęseł w celu planowanego zastąpienia ich nowymi przęsłami, które mają przypominać pierwotny most pruski z połowy XIX w. będzie równoznaczne z zatarciem śladów ważnego wydarzenia historycznego, szczególnie istotnego dla polskiej racji stanu.
Jestem przekonany, że decyzja Pana Premiera o natychmiastowym wprowadzeniu procedury administracyjnej, przewidzianej art. 156 k.p.a., jest szansą na przerwanie obecnych działań, które są efektem fatalnego błędu licznych organów administracji terenowej.
Z wyrazami szacunku – Tomasz Korzeniowski, prezes Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, Oddział w Gdańsku
Wytłuszczenia od redakcji.
Totalne bzdury,nalezy wybudowac nowy przestrzenny most i skonczyc z takimi bzdurami jak pomniki.Polska ma sie rozwijac a nie klasc kwiaty pod przeslami i wydawac pieniadze na pseudo naprawy i farbe.
Od 14 lat co rok jestem latem w Anglii u Córki i obserwuję, że tylko „bogaty” kraj stać na „pielęgnowanie i naprawy i odbudowę ” WSZELKICH zabytków jako – dziedzictwo Kultury i Historii kraju. My od końca II wojny światowej zamiast zachować zniszczone przez Okupantów budynki i budowle i z braku środków przesunąć ICH odbudowę na „LEPSZE CZASY” – przystąpiliśmy do TOTALNEJ ROBIÓRKI wszystkiego co było mocno jak i lekko zniszczone przez działania wojenne, lub SZABROWANE przez cofającą się na wschód Zwyciezką Armię CZERWONĄ .Tak postępują tylko Barbarzyńcy na okupowanych terenach . WSTYD POLSKO !
Zanim zacznie się Pan wypowiadać na temat tego mostu radzę najpierw zaczerpnąć wiedzy u samego źródła a nie opierać się na artykule który jest nierzetelny i nieobiektywny! To są kłamstwa i oszczerstwa! Przęsła które są usuwane nie mają wartości historycznej i nie są oryginalną częścią tego mostu, zostały domontowane dopiero 1958 roku!
Zanim zacznie się Pan wypowiadać na temat tego mostu radzę najpierw zaczerpnąć wiedzy u samego źródła a nie opierać się na artykule który jest nierzetelny i nieobiektywny! To są kłamstwa i oszczerstwa!
Powiem krótko i bez ogródek… Tomasz Korzeniowski zostanie postawiony przed sąd i odpowie karnie za to że wstrzymał rozbiórkę złomywych przęseł ESTB które nie wnoszą żadnej wartości historycznej dla tego mostu a jedynie go szpecą i zostały domontowane dopiero w 1958 roku do mostu tczewskiego, to po pierwsze. Po drugie odpowie za wprowadzanie głównego konserwatora w błąd za to że nie sprawidził żetelnie informacji na temat istniejących przęseł ESTB które nadal są na rzece Biebrzy w Osowcu a ponadto prawdopobnie są jeszcze gdzieś w Europie bo takie informacje uzyskaliśmy! Po trzecie, będzie sam wypłacał odszkodowanie z własnej kieszeni wykonawcy, czyli firmie Banimex z tytułu zatrzymania robót na moście jak i również firmie która wygrała w przetargu ten złom czyli przęsła ESTB! Radzę szukać dobrego adwokata, bo ta sprawa nie zostanie tak odopuszczona. Mało tego, ta sprawa będzie miała wydźwięk ogólnopolski i za wszelka cenę będzie upubliczniona w prywatnych mediach!
Hm… ciekawe O ile mi wiadomo, to Pan Tomasz Korzeniowski nie jest Pomorskim Konserwatorem Zabytków, ani pracownikiem Pomorskiego Urzędu Ochrony Zabytków i w związku z tym nie wydał żadnej decyzji czy postanowienia o wstrzymaniu prac. Wiec nie rozumiem tych gróźb, które zresztą wyczeroują znamiona grożby karalnej w rozumieniu przepisów kodesku karnego.