Dnia 1 IX br. o godz. 17. 30 w sali kinowej Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku odbyło się spotkanie z prof. Rogerem Moorhousem, brytyjskim historykiem, autorem książki „Wrzesień 1939. Polacy byli pierwsi”.

Spotkanie to zaszczycili swą obecnością m. in. Maria Żuławski (żona Marka Żuławskiego, projektanta słynnego plakatu propagandowego z 1942 r. „Poland first to fight”), Dorota Rosiak – Konsul Honorowy Królestwa Niderlandów w Gdańsku oraz Krzysztof Wyszkowski- działacz opozycyjny z czasów PRL-u.

Rozmowie profesorów: Moorehouse i Behrendta towarzyszyła tłumaczka

Rozmówcą prof. Rogera Moorehouse był prof. Grzegorz Behrendt – zastępca dyr. Muzeum II Wojny Światowej. Obaj zasiedli przed widownią przy stoliku. Towarzyszyła im tłumaczka.
Najpierw jednak dr Karol Nawrocki, dyrektor Muzeum, przywitał zgromadzonych na widowni i przedstawił im Gościa Honorowego – jako Brytyjczyka, który dzięki swej intensywnej pracy poznał i zrozumiał najnowszą historię Polski. Tego dnia wcześnie rano ów uczony uczestniczył w uroczystościach na Westerplatte.

Za chwilę głos zabrał Prof. Roger Moorehouse, który na początku nawiązał do słów dyr. Nawrockiego. Przyznał, że uczestnictwo we wspomnianych uroczystościach było dla niego niezwykle ważnym doświadczeniem. Jego zdaniem każdy obcokrajowiec powinien znaleźć się w tym szczególnym miejscu, w którym rozpoczęła się II wojna światowa, właśnie 1 IX o godz. 4. 30.
Historyk przyznał, że lepiej niż inni obcokrajowcy rozumie historię naszego kraju. Jest świadomy, jak traumatycznym doświadczeniem dla Polaków była II wojna światowa; naród polski poniósł wtedy przeogromne straty, spotęgowane konsekwencjami wojny, czyli przede wszystkim zmianą granic kraju, emigracją itp. Po zakończeniu wojny doznał kolejnej traumy związanej z czterdziestoletnim panowaniem reżimu komunistycznego.
Dopiero rok 1989 przyniósł dla Polski prawdziwe wyzwolenie.

Brytyjczycy niestety nie znają  historii Polski. Nie są zainteresowani poznaniem jej. Dla nich nasz kraj nie jest interesujący, traktują go jako zaściankowy. Niemcy przeciwnie – traktowani byli zawsze przez Brytyjczyków z sympatią, jako kraj podobny do Wielkiej Brytanii. Stąd język niemiecki jest bardzo popularny wśród Brytyjczyków. Angielska historiografia jest też germanofilska. Wielu tamtejszych historyków bardzo chętnie pisze prace poświęcone Niemcom. Nie znajdziemy w nich potępienia dla agresji Niemiec wobec Polski we wrześniu 1939 r. Brytyjscy historycy dziwią się, dlaczego Polacy nie pogodzili się wówczas z okupacją niemiecką. Niestety nie znają wcześniejszej historii Polski, kiedy nasz kraj znajdował się pod zaborami.
Są też zdania, że Niemcy zostali zbyt okrutnie potraktowani na Konferencji Pokojowej w Wersalu; zostało im wtedy odebrane zbyt wiele terytoriów.
Germanofilska postawa Brytyjczyków ma również odzwierciedlenie w programach nauczania historii na wyższych uczelniach w Wielkiej Brytanii.
Brytyjczycy nie uznają 1 IX jako początku II wojny światowej. W ich kraju jest dostępna znikoma liczba publikacji, w których można znaleźć jakieś informacje dotyczące Kampanii Wrześniowej w Polsce. Ponadto Brytyjczycy nie uważają daty 17 IX za początek okupacji sowieckiej na ziemiach polskich. Przyjmują, że wkroczenie Armii Czerwonej na ten teren nie miało charakteru militarnego, a najwyżej policyjny lub humanitarny.

Brytyjczycy nie mają pojęcia o zbrodniach dokonywanych przez Niemców na ziemiach polskich podczas II wojny światowej: o masowych egzekucjach, torturach, jakim poddawani byli Polacy itp. A już na pewno nie zdają sobie sprawy, że miały one miejsce w 1939 r. Taki sposób myślenia pochodzi stąd, że brytyjscy żołnierze spotykali się na frontach II wojny z „walką rycerską” . Żadne akty barbarzyńskie nie miały tam miejsca.

W rzeczywistości wrzesień 1939 r. był najbrutalniejszym okresem na ziemiach polskich w dziejach II wojny światowej. Nie znany Brytyjczykom jest też aspekt „wojny rasowej”.

Prof. Moorhouse nagrodzony bukietem kwiatów

Prof. Moorehouse tłumaczył też, dlaczego jego rodacy nie przyszli z pomocą Polakom po agresji Niemiec 1 IX 1939 r. Argumentował to w ten sposób, że naród brytyjski poniósł wielkie straty w z czasie I wojny światowej i dlatego nie chciał brać udziału w kolejnej wojnie.

Historyk ten bardzo chciałby  przyczynić się do zmiany sposobu myślenia brytyjskich uczonych i swoich rodaków w ogóle o historii naszego kraju, dlatego zaangażował się w pracę w polskich archiwach. Czego konsekwencją jest wspomniana wcześniej publikacja poświęcona Kampanii Wrześniowej. Profesorowi zależy na tym, by stanowiła ona materiał do pracy dla przyszłych brytyjskich naukowców.  Ma jednak świadomość, że zmiana sposobu myślenia Brytyjczyków o Polakach będzie procesem długotrwałym.
Dla profesora ważny był przyjazd do Polski, w czasie którego mógł zapoznać się z polskimi zbiorami archiwalnymi oraz dyskutować z polskimi historykami. Zależało mu również na odwiedzeniu terenów ważnych z punktu widzenia wydarzeń Września 1939 r. , dlatego dziękował Dyrekcji Muzeum II Wojny Światowej za zaproszenie go na uroczystości na Westerplatte 1 IX br.

W drugiej części spotkania goście siedzący na widowni mieli możliwość  zadawania prof. Rogerowi Moorehouse pytań.

Profesor kilkakrotnie otrzymał od publiczności gromkie brawa, zaś od pracowników Muzeum – na koniec spotkania – bukiet kwiatów.

prof. Roger Moorhouse podpisuje swoją książkę

Po zakończeniu spotkania  była możliwość nabycia wspomnianych książek prof. Rogera Moorehouse’a oraz uzyskania autografu autora.

Maria Sadurska

Dodaj opinię lub komentarz.