Na publikowanych listach dawnych obywateli honorowych Gdańska umieszcza się często także osoby, np. zbrodniarzy wojennych, które tę godność utraciły. Co pewien pojawiają się w tej sprawie zarzuty. Aby temu na przyszłość zapobiec, wysłaliśmy do Władz Miasta pismo następującej treści:

Obywatelstwo honorowe w dzisiejszym tego słowa znaczeniu zaczęto nadawać w Gdańsku w roku 1832. Do końca rządów pruskich otrzymały je 24 osoby, z których większość uznalibyśmy i dziś za godnych takiego wyróżnienia. W czasie Wolnego Miasta doszedł do tego pisarz Max Halbe, który również nie budziłby naszych oporów. Z chwilą przejęcia władzy przez hitlerowców sytuacja się zmieniła. W 1933 r. nadano je Albertowi Forsterowi, w 1939 Adolfowi Hitlerowi, a w 1943 Hermannowi Göringowi. Wszystkie trzy nadania odbyły się z pogwałceniem ówczesnego prawa: w pierwszym przypadku Senat (władza wykonawcza) nie zasięgnął opinii Sejmu, w drugim nadał je Sejm, któremu Senat bezprawnie przedłużył kadencję, trzecie nadanie odbyło się po równie bezprawnej aneksji Wolnego Miasta przez Rzeszę (na wniosek Forstera, który złamał w ten sposób gdańską konstytucję). Wszystkich trzech uznano po wojnie za zbrodniarzy wojennych, z odebraniem im wszelkich praw i honorów. Niezależnie od tego w akcie prawnym z 30 marca 1945 r., ustanawiającym województwo gdańskie, Krajowa Rada Narodowa  uchyliła całokształt dotychczasowych praw, na miejsce którego wprowadzono prawo polskie.

Jak widać stan prawny jest jednoznaczny: obywatelstwa honorowe, nadane przed 1945 rokiem nie obowiązują. Wszelkie listy dawnych obywateli honorowych miasta są czysto historyczne. Jednak ze względu na wspomniane złamanie gdańskiego prawa w przypadku trzech ostatnich, a także uznanie ich za zbrodniarzy wojennych, nie powinno się ich umieszczać nawet na listach historycznych, bo oni nawet w świetle ówczesnego prawa nie są obywatelami honorowymi Gdańska!

Nieco inną sytuację mamy w przypadku obywatelstw honorowych, nadanych po wojnie: Bolesławowi Bierutowi (w 1947 r.), sowieckim marszałkom Konstantinowi Rokossowskiemu (ur. 1949) i Wiktorowi Kulikowowi (1977), jak również sowieckiemu generałowi Pawłowi Batowowi (1965), odpowiedzialnemu za spalenie miasta po jego zajęciu (jeden jego rozkaz mógł je powstrzymać). Wszystkie miały miejsce w warunkach braku demokracji i jako takie są z natury nieważne. Takie też stanowisko zajęła pierwsza demokratycznie wybrana Rada Miasta Gdańska, uznając je za niebyłe w dniu 18 grudnia 1990 r. Potwierdziło je oświadczenie Rady z 17 listopada 2008 r.

Budynek Rady Miasta Gdańska

Stan prawny w stosunku do obywatelstw honorowych nadanych przed rokiem 1990, w którym przywróciliśmy demokrację w każdej gminie, jest jasny: nie obowiązują. Mimo to od czasu do czasu padają propozycje, by oficjalnie odebrać honorowe obywatelstwo osobom niegodnym. Doświadczenie uczy, że wysuwają je z jednej strony osoby dobrej woli nieznające odpowiednich aktów prawnych, a z drugiej ludzie, kierujący się pobudkami politycznymi. Aby rozwiać wątpliwości pierwszych i wytrącić broń z ręki drugim, powinno się przy każdym omawianiu obywatelstw honorowych sprzed roku 1990 przytaczać te akty prawne, na podstawie których są one dziś nieważne. I w żadnym przypadku nie należy, nawet na listach historycznych, umieszczać hitlerowskich zbrodniarzy, komunistycznych dygnitarzy ani sowieckich dowódców; którzy nie są honorowymi obywatelami nawet w rozumieniu ówczesnego prawa, a tym bardziej obecnego.

Apelujemy do Władz Samorządowych Miasta Gdańska o rozwiązanie, które położy kres wszelkim wątpliwościom. Należy się to społeczeństwu, a także obecnym i przyszłym obywatelom honorowym, którzy mogą się czuć nieswojo w towarzystwie Forstera, Hitlera, Göeringa, czy sowieckich i komunistycznych dygnitarzy.

Za zarząd Stowarzyszenia Nasz Gdańsk
Doc. dr Andrzej Januszajtis – Honorowy Obywatel Gdańska

One thought on “W sprawie obywatelstw honorowych Gdańska sprzed roku 1990

  • W języku polskim od dawna istnieje słowo „radziecki” – użył go Reymont w powieści „Chłopi”, mamy stalle radzieckie z XVII w kościele Mariackim w Krakowie – czy człowiek z naukowymi tytułami ma prawo zaśmiecać język polski obcym mu słownictwem ?

    Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.