Zainspirowana opowieściami o tajskich smakach i obdarowana pastą „masma curry” poszłam na łatwiznę i ugotowałam na szybko KANG MASMAM, żeby choć przez chwilę napawać się egzotycznym, ostrym smakiem.
Składniki dla dwóch osób:
– saszetka Masman curry paste (zapewne znajdziecie w Kuchniach Świata lub jakichś orientalnych marketach)
– czubata łyżka masła orzechowego z kawałkami orzechów (może też być garść orzeszków ziemnych niesolonych)
– 250 g wołowego rostbefu
– kilka małych ziemniaków
– puszka mleka kokosowego (takiego 85% minimum)
– łyżeczka sosu rybnego do smaku
Wykonanie:
Wołowinę kroimy w cienkie paski i wrzucamy do garnka z nieprzywierającą powłoką, dodajemy pastę, mieszamy i zalewamy mlekiem kokosowym z odrobiną (niecałe pół szklanki) wody. Dodajemy masło orzechowe. Mieszamy, zagotowujemy a następne dusimy przez 20 minut na małym ogniu (na elektrycznej kuchence ustawiamy na 2). Po tym czasie dodajemy pokrojone w ćwiartki ziemniaki i gotujemy aż zmiękną. Na koniec dolewamy łyżeczkę sosu rybnego i mamy gotowe KANG MASMAM. Można podawać z ryżem jak w Tajlandii ale można także bez.
Smacznego!