Pierwszym poświadczonym w źródłach władcą Polan, zarazem pierwszym przedstawicielem dynastii piastowskiej był Mieszko I uważany za faktycznego twórcę polskiej państwowości. Dzięki umiejętnym zabiegom dyplomatycznym oraz podbojom tegoż księcia – w okresie jego trzydziestoletnich rządów – jego państwo przybrało kształt zbliżony do tego, który znamy z dzisiejszej mapy.
„Jego postać wyłania się z materiałów źródłowych nagle jako władca dużego, dobrze zorganizowanego i silnego militarnie państwa” (www.polskieradio.pl).
Książę ten, dzięki przyjęciu chrztu oraz poślubieniu czeskiej księżniczki Dobrawy, wprowadził swoje państwo w krąg kultury zachodniochrześcijańskiej. W ten sposób uniknął najazdów ze strony swych zachodnich sąsiadów, których dokonywali pod pretekstem chrystianizacji. Wybrał „chrześcijaństwo łacińskie ze źródła bijącego nad Tybrem, z Rzymu” (prof. Andrzej Nowak).

Nie znamy daty jego urodzin. Przyjmuje się, iż Mieszko I przyszedł na świat między rokiem 922 a 945. Jego ojcem był Siemomysł (Ziemomysł), który zmarł ok. 950 – 960 r., a dziadkiem – Leszek zmarł najprawdopodobniej w latach 930 – 940. Imię Mieszko zapisywane było w źródłach historycznych rozmaicie: Mieszk, Mieszka, Misika, Mieszek, Mysko, Mesko, jak również Mesco. Szesnastowieczny kronikarz, Marcin Kromer imię tegoż władcy Polan tłumaczył jako „ten, co sobie mieczem sławę zdobędzie”.
Żydowski podróżnik i dyplomata, Imbrahim ibn Jakub, władcę Polan nazwał „(Msk) królem północy”. Z kolei Gerhard z Augsburga w hagiografii pt. „Vita sancti Uodalrici” („Żywot św. Udalryka”) użył określenia „dux Wandalorum, Misico nomine”, czyli „książę Wandalów, imieniem Mieszko”.

Prof. Andrzej Nowak uważa, iż „Mieszko jako pierwszy wszedł w bardzo wyraźną interakcję, w relacje i militarne i polityczne i duchowe ze światem germańskim, z Królestwem Niemiec, z jego saskimi marchiami tworzonymi na wschodzie. Tworzył koligacje i koalicje, nie tylko zresztą z książętami saskimi, z dworem cesarskim, ale także z władcą Czech i prawdopodobnie z władcą Węgier, a na pewno z możnymi rodami węgierskimi (…). Wszedł więc swoimi działaniami w obszar zainteresowania tych, którzy zapisują historię Królestwa Niemieckiego, Księstwa Czeskiego, władztwa węgierskiego, a nawet państwa ruskiego”. Zapewne dlatego kronikarze niemieccy (np. mnich z klasztoru benedyktyńskiego, Widukind z Korbei) wspominają jako pierwszego władcę Polan właśnie Mieszka, mimo iż jego przodkowie, czyli Leszek i Ziemomysł zbudowali „na wschód od Odry państwo o rosnących ambicjach i zdolnościach politycznego oporu, czy ekspansji”. Ich imiona wymienia jedynie Gall Anonim, nadworny kronikarz Bolesława Krzywoustego.
Jak zauważył prof. Nowak ,imię księcia pojawia się również u kronikarzy ruskich, którzy „pierwsze kontakty tworzącego się państwa Polan z państwem ruskim, z państwem kijowskim” datowali właśnie na okres panowania Mieszka I.

Ten zaś rozpoczął swoje rządy ok. roku 960. Nie wiadomo dokładnie, jakie ziemie wchodziły w tym momencie w obszar jego panowania; być może oprócz ob. Wielkopolski i ziemi sieradzko – łęczyckiej należały do jego państwa również Kujawy, Mazowsze i Pomorze Wschodnie. „Przed nowym władcą stanęło zadanie zintegrowania dość rozległego, niejednolitego etnicznie i kulturowo terytorium” (Wikipedia). Mieszko rozpoczął ekspansję w nowych kierunkach. Podbił tereny nadodrzańskie zamieszkiwane przez plemiona połabskie. Kronikarz Widukind wspominał, iż „Mieszko miał pod władaniem plemię zwące się Licicaviki, które powszechnie identyfikuje się jako połabskich Lubuszan” (Wikipedia). Z tezą tą polemizuje prof. Nowak, który nazwę „Licikaviki” tłumaczy raczej, jako „Kraj Lechitów”.
Mieszko prowadził ekspansję również w kierunku ujścia Odry, na tereny zamieszkałe przez Wolinian i Wieletów, których podbojem zainteresowani byli również margrabiowie niemieccy. W 963 r. w czasie jednej z takich wypraw Mieszko poniósł klęskę. Pokonał go samozwańczy przywódca Wieletów, saski banita, graf Wichman z rodu Billungów. W starciu tym zginął nieznany z imienia brat Mieszka.
Prof. Nowak wyjaśnia, że Wichman – „saski watażka” – wygnany ze swego kraju, przejął władzę w „przedpaństwowej organizacji Słowian Zachodnich, północno – zachodnich sąsiadów państwa Polan” zamieszkujących obszar północno – wschodniej części ob. Niemiec. Mieszko musiał z nim „rywalizować w walce o umocnienie położenia nad Odrą, Wartą, w umocnieniu pozycji wyjściowych do ekspansji w kierunku morza, Pomorza Zachodniego, wyspy Wolin, Szczecina” (prof. Nowak).
Mieszko musiał obawiać się również swego zachodniego sąsiada, czyli Królestwa Niemieckiego, a w szczególności jego „Marchii Wschodniej – potężnej organizacji polityczno – militarnej, którą doprowadził do szczytu potęgi margrabia Geron” (prof. Nowak). Marchia Wschodnia zajmowała w przybliżeniu obszar 2/3 dawnego NRD. „Została utworzona w 937 r. przez cesarza Ottona I na południowo – wschodnich rubieżach Saksonii” (Wikipedia).
Był to teren przygraniczny Świętego Cesarstwa Niemieckiego, który miał je chronić przed najazdami z zewnątrz. „Celem marchii był niemiecki podbój graniczących z nią ziem słowiańskich” (Wikipedia). Na jej czele stał margrabia, który bezpośrednio podlegał cesarzowi.

Po przyłączeniu w 963 r do Marchii Wschodniej Łużyc marchia zaczęła bezpośrednio graniczyć z państwem Polan. Mieszko zdawał sobie doskonale sprawę z tego, że jej władca będzie prowadził swą ekspansję dalej w kierunku wschodnim. Margrabia miał poparcie „całego cesarstwa, właśnie odnowionego przez Ottona I” (prof. Nowak).
Część źródeł historycznych (w tym kronika Thietmara, biskupa z Merseburga) potwierdza, iż rzeczywiście Geron nie zadowolił się zajęciem Łużyc i dokonał najazdu na państwo Polan. Geron miał zmusić Mieszka do płacenia trybutu oraz do przyjęcia chrztu za pośrednictwem Kościoła niemieckiego. „Teoria ta przedstawia wprowadzenie chrześcijaństwa jako efekt wojny, jednak takiej tezy ponownie nie potwierdzają źródła niemieckie” dlatego wśród badaczy najstarszych dziejów Polski zdania na ten temat są podzielone. Większość współczesnych historyków jest zdania, że Thietmar – opierając się na kronice Widukinda – popełnił błąd i pomylił margrabiego z przywódcą Wieletów, Wichmanem. W innych źródłach bowiem „brak jakichkolwiek wzmianek o podbiciu państwa Polan” przez Gerona.
Mieszko nie mógł lekceważyć również swego południowego sąsiada, czyli księstwa czeskiego, którym władał w tamtym czasie Bolesław I Srogi. Zwłaszcza, że był to już kraj chrześcijański. Książę Czech mógł więc sprzymierzyć się z Królestwem Niemiec, by razem zaatakować państwo Polan, a nawet z „dwóch stron wziąć je w kleszcze (…), wybierając sojusz z poganami z północy, z Wieletami, Obodrzycami” (prof. Nowak).
Mieszko dostrzegając wszystkie powyższe zagrożenia, coraz poważniej rozważał przyjęcie wiary chrześcijańskiej. Zdaniem prof. Nowaka „musiał on zastanowić się, czy walczyć o obronę prasłowiańskiej wiary z potęgą odnowionego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego – prawdopodobnie opór byłby beznadziejny”. Zresztą przyjęcie chrześcijaństwa zmieniłoby radykalnie pozycję państwa rządzonego przez Mieszka w tej części Europy.
Jak już wspomniałam – według niektórych historyków Mieszko został zmuszony do przyjęcia chrześcijaństwa po najeździe na Gerona. Chrystianizacja dokonana bez pośrednictwa papieża miała być „aktem podporządkowania cesarzowi” (Wikipedia).
Prof. Nowak jest również zdania, iż Mieszko przyjął chrzest z rąk Niemców, a nie Czechów. Nie został jednak do tego zmuszony, ale była to jego własna, głęboko przemyślana decyzja. Chrzest przyjęty za pośrednictwem zachodnich sąsiadów pozwolił Mieszkowi na zawarcie nierównego przymierza z „cesarzem Ottonem I i szorstką polityczną przyjaźń” z nim.

Historyk ten tłumaczy, iż Czesi nie mogli dokonać chrystianizacji innego kraju, skoro sami w 966 r. nie posiadali własnego biskupstwa. Ich księstwo podlegało biskupstwu w Ratyzbonie w Bawarii. Zdaniem profesora to, „co zawdzięczamy dynastycznemu małżeństwu Mieszka I z córką księcia Czech, Dobrawą, to szybka decyzja nadająca Polsce biskupstwo już w 968 r.”
Siostra Dobrawy, Mlada, bowiem była ksienią jednego z klasztorów w Rzymie i to jej, zawdzięczamy decyzję papieża o utworzeniu biskupstwa w Gnieźnie. „Wzmacniało to suwerenność (…) państwa, uniezależniało od organizacji kościelnej właśnie tworzonej wtedy na terenie władztwa Sasów, czyli w Magdeburgu” (prof. Nowak). Biskupstwo to bowiem podlegało bezpośrednio Rzymowi. Pierwszym polskim biskupem został Jordan, który być może przybył na nasze ziemie z Czech wraz z księżniczką Dobrawą. Bardzo możliwe, że misję chrystianizacyjną na tym terenie zlecił mu sam cesarz.
Zdaniem prof. Nowaka teoria o przyjęciu chrztu z rąk naszych południowych sąsiadów umocniła się w XIX w. Była „umotywowana XIX – wiecznym spojrzeniem na konflikt polsko – niemiecki, w którym każde skojarzenie z niemieckością musiało było być widziane jako złe, niegodne dla polskiej dążności do niepodległości od potężnego sąsiada”. W X w. istniało oczywiście jakieś napięcie w relacjach polsko – niemieckich, ale „nie była to zorganizowana akcja podboju niemieckiego, który chce wydzierać ziemię Słowianom”. Dlatego profesor odrzuca teorię dotyczącą zawarcia sojuszu z Czechami przeciwko Niemcom; neguje „schemat, że o to przychodzi do nas chrzest z Czech, z Czechami się kochamy, a nie lubimy Niemców”. Tym bardziej, że w czasach Mieszka Czesi raz występowali w roli sojusznika, a innym razem wroga państwa Polan.

Podobną opinię możemy przeczytać w Wikipedii. Autor biogramu poświęconego Mieszkowi I używa podobnych argumentów, co prof. Andrzej Nowak. Dodaje jednak, iż „Mieszko przyjął chrzest tzw. drogą prasko – ratyzbońską. Ratyzbona była punktem wyjścia misji chrystianizacyjnej, natomiast pośrednikiem w jej realizacji była Praga”. Nie wiemy gdzie Mieszko przyjął chrzest. Być może miało to miejsce w Gnieźnie, Poznaniu (na Ostrowiu Tumskim), Ostrowiu Lednickim, a może w którymś mieście w Cesarstwie np. Ratyzbonie. I czy na pewno miało to miejsce w 966 r.
Słynny kronikarz Jan Długosz w swoim wiekopomnym dziele zatytułowanym „Roczniki czyli kroniki słynnego Królestwa Polskiego” podaje, iż doszło do tego rok wcześniej, czyli w 965 r.
Datę tę sugeruje również współczesny historyk prof. Tomasz Jurek. W tymże roku odbywał się zjazd w Quedlinburgu, mieście będącym jedną z kilku ulubionych stolic cesarza Ottona I. Uczestniczył w nim również Mieszko I. Zdaniem prof. Jurka chrzest „tak ważnego już i widocznego z perspektywy Królestwa Niemiec sąsiada, jak Mieszko I, nie mógł odbyć się bez udziału cesarza”. Drugim miejscem przyjęcia chrztu, wskazywanym przez tegoż historyka, jest Magdeburg, a rok 966 r.
Prof. Nowak dodaje, iż chrześcijaństwo docierało na nasze ziemie przed chrztem Mieszka I z krajów, w których już zostało przyjęte. Np. w czasie podboju księstwa Wiślan przez państwo wielkomorawskie, lokalny władca został siłą zmuszony przez najeźdźców do przyjęcia chrztu.
„Na początku X w. chrześcijaństwo wchodzi i umacnia się na terenie państwa czeskiego. Stąd wpływy chrześcijańskie nie tylko mogły, ale wręcz musiały penetrować na północ od Karpat, bo wraz ze zwierzchnictwem politycznym, które księstwo wielkomorawskie, a później czeskie narzuciło na tereny dzisiejszej Małopolski i Śląska musiały iść także wpływy chrześcijańskie” (prof. Nowak).

Mieszko I przyjmując chrzest wprowadził swoje państwo w krąg kultury zachodniej, łacińskiej. Na dwór księcia zaczęli przybywać duchowni, którzy „będąc jedynymi ludźmi potrafiącymi czytać i pisać, usprawnili system administracji i dyplomacji w państwie” (Wikipedia). Zaczęli tworzyć także zręby organizacji kościelnej. Pojawiły się wkrótce pierwsze kościoły: w Gnieźnie, Poznaniu i na Ostrowiu Lednickim. Chrystianizacja była jednakowoż procesem żmudnym i długotrwałym. „Nawracanie pogan na ziemiach polskich (…) nie zakończyło się za panowania Mieszka” (Wikipedia).
Jedną z pierwszych świątyń chrześcijańskich była katedra na Ostrowiu Tumskim w Poznaniu. Bardzo możliwe, że jej budowę poprzedziło wzniesienie w 966 r. niewielkiej budowli sakralnej, mieszczącej baptysterium, której pozostałości odkryto w obrębie późniejszej katedry. Była to stacja misyjna biskupa Jordana. Zastąpiono ją wkrótce świątynią w stylu przedromańskim. Jej budowę ukończono u schyłku X w. już po śmierci Mieszka I. W podziemiach obecnej, gotyckiej świątyni (bazyliki archikatedralnej pw. św. Piotra i Pawła) można zobaczyć relikty tej przedromańskiej budowli, jak również dwóch późniejszych, wznoszonych w tym samym miejscu. A także makietę pierwszej z nich oraz pozostałości grobów Mieszka I i jego syna, Bolesława Chrobrego.

Po przyjęciu chrztu Mieszko powrócił do planów podbicia Pomorza. Jako ochrzczony władca mógł teraz liczyć na wsparcie militarne ze strony swych chrześcijańskich sąsiadów.
W 967 r. – dzięki posiłkom otrzymanym od księcia czeskiego, Bolesława – odniósł tym razem zwycięstwo Wichmanem. Wódz ten w czasie próby ucieczki z pola walki poniósł wtedy śmierć. Umierając poprosił Mieszka, by przekazał jego miecz cesarzowi, z którym był spokrewniony. „I ten rycerski gest potwierdzał rolę Mieszka I, nazywaną w kronikach niemieckich ówczesnego czasu, rolą przyjaciela cesarza: amicus imperatoris. A więc ten książę (…) jest już nazywany przyjacielem cesarza” (prof. Nowak). „Tym samym Mieszko w rok po chrzcie uważany był już za godnego powierzenia mu spraw rodziny cesarskiej” (Wikipedia).
Prof. Nowak dodaje: „potrafi Mieszko uzyskiwać coś więcej niż tylko próżną chwałę tytuł >przyjaciela cesarza<, bo wykorzystuje od razu tę nową sytuację geopolityczną do rozwinięcia ekspansji na Pomorze Zachodnie”. W najbliższych latach Mieszko rzeczywiście umocnił swe panowanie nad dolną Odrą.
W 972 r. margrabia saskiej Marchii Wschodniej, Hodon uderzył zbrojnie na państwo Polan. Dwukrotnie starł się z wojskami Mieszka w pobliżu miejscowości Cedynia; druga bitwa zakończyła się klęską najeźdźcy. Cesarz wezwał obu wodzów na zjazd w Quedlinburgu. Wyrok wydany wtedy przez Ottona I nie jest nam znany; bardzo możliwe, że był niekorzystny dla księcia Polan. W Wikipedii możemy przeczytać, iż wyrok ten, najprawdopodobniej nie został zrealizowany z powodu rychłej śmierci cesarza. Mieszko nie przybył do Quedlinburga, tylko wysłał tam swego syna Bolesława, przyszłego króla Polski. Zdaniem prof. Nowaka to właśnie Otton I zmusił Mieszka do przysłania na jego dwór książęcego syna jako zakładnika.
Mieszko po śmierci Ottona I – podobnie jak książę czeski, Bolesław – poparł opozycję niemiecką, która wysunęła kontrkandydata do tronu cesarskiego wobec legalnego następcy tronu, czyli syna zmarłego władcy, przyszłego cesarza Ottona II. Jego rywalem był książę bawarski, Henryk Kłótnik. Sytuacja powtórzyła się dziesięć lat później, po śmierci Ottona II, kiedy Mieszko poparł rywala legalnego następcy cesarskiego tronu.

Zdaniem prof. Nowaka chciał w ten sposób „osłabić to sąsiedztwo niemieckie, umocnić siebie w tej grze politycznej (…) Stawia na wojnę domową w Królestwie Niemieckim, po to by dokończyć dzieła w pewnym sensie najważniejszego w swej karierze, a mianowicie podboju Śląska i Małopolski”, które znajdowały się w granicach księstwa czeskiego. Tutaj rywalem Mieszka był czeski książę, a nie cesarz. Dlatego Mieszko nagle zdecydował się zmienić front: stanął po stronie małoletniego Ottona III i regentki, jego matki, cesarzowej Teofanu. W 986 r. spotkał się z Ottonem III w Kwedinburgu, co umożliwiło zacieśnienie stosunków polsko – niemieckich.
Mieszko zyskał w ten sposób sojusznika, przy pomocy którego zdobył Śląsk i Małopolskę. Prof. Nowak jest zdania, iż miało to miejsce ok. 981 r. (najpóźniej w 990 r.). To „majstersztyk dyplomatyczny” – stwierdził profesor – „trudno wyobrazić sobie bardziej błyskotliwą akcję dyplomatyczno – militarną, w której przy poparciu Niemiec – można tak w skrócie powiedzieć – Polska zdobywa Śląsk i Małopolskę”. Część historyków jest jednak zdania, iż Małopolska została przyłączona do państwa Polan dopiero po śmierci Mieszka I.
Kolejną przemyślaną decyzją Mieszka było wydanie swej córki Sygrydy (znanej w polskiej historiografii jako Świętosława) za mąż za króla Szwecji, Eryka Zwycięskiego. „Było to małżeństwo polityczne, wymierzone przeciw Danii, które miało umożliwić Mieszkowi umocnienie swej władzy na Pomorzu Zachodnim” (Wikipedia). W ten sposób książę Polan zyskał sojusznika w walce o wpływy na tym terenie z Danią, którą władał wtedy Harald Sinozęby. Aby zapewnić bezpieczeństwo dla swego kraju od zachodu, Mieszko zaaranżował małżeństwo swego pierworodnego syna, Bolesława z nieznaną z imienia córką margrabiego Miśni, Rygdaga, a potem z księżniczką węgierską. Bolesławowi przekazał władzę w Małopolsce, która być może pozostała odrębną, samodzielną dzielnicą.
W czasach panowania Mieszka I do państwa Polan została również przyłączona ziemia sandomierska oraz przemyska z Grodami Czerwieńskimi. W ten sposób nasz kraj zaczął graniczyć z księstwem kijowskim. W 977 r. zmarła pierwsza żona Mieszka, Dobrawa. Między rokiem 978 a 980 książę poślubił Odę, córkę margrabiego Marchii Północnej, Dytryka (Teodoryka) z rodu Haldensleben, dalekiego krewnego cesarza, niezwykle wpływowego polityka w Cesarstwie. W ten sposób stał się jeszcze bardziej liczącym się władcą w tej części Europy. Z tego małżeństwa doczekał się trzech synów: Mieszka, Świętopełka i Lamberta.
Mieszko I zmarł 25 V 992 r. Jak zapisał w swej kronice Thietmar jego śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych: książę ten umarł „sędziwy wiekiem i gorączką zmożony”.

W ostatnich latach jego panowania, państwo Polan zyskało „kształt bliski temu, który znamy z dzisiejszej mapy. To jest niesamowity sukces przecież niedługiego, raptem trzydziestoletniego panowania władcy, który zaczynał od panowania nad wschodnią Wielkopolską, Kujawami (…) a kończył swoje panowanie mając nie tylko całą Wielkopolskę, Kujawy, ziemię sieradzką i łęczycką, ale także Śląsk, dużą część Małopolski, zapewne z Sandomierzem, Krakowem, Pomorze Zachodnie pod swoim panowaniem. (…) Co najmniej 2/3, a może 4/5 dzisiejszego terenu Polski były już połączone pod berłem przebiegłego, fantastycznie zdolnego do adaptacji i zmieniających się warunków, księcia polskiego” (prof. Nowak).
Przed śmiercią Mieszko sporządził dokument znany pod nazwą – utworzoną od pierwszych jego słów – „Dagome iudex” (czyli po polsku „Sędzia Dago” lub „Sędzia Dagome”), będący jego testamentem. Oryginał się nie zachował; jego treść znamy z odpisu powstałego nieco później. Zdaniem prof. Nowaka nazwa tegoż dokumentu została błędnie zapisana. Być może brzmiała pierwotnie „Egomes Dux” lub „Ego Mesco dux”, czyli „Ja, książę Mieszko”.
Hipotez dotyczących pochodzenia tej nazwy jest więcej. Niektórzy historycy są zdania, że wyraz „Dagome” powstał z połączenia dwóch imion: „Dagobert” (które Mieszko przyjął na chrzcie) i Mieszko (wtedy Mesco). Jeszcze inni, powołując się na „Bullę Gnieźnieńską” z 1136 r. uważają, iż „Dagome” to zapisane po łacinie słowiańskie imię Dygoma (lub Dzigoma), które miało być pogańskim imieniem Mieszka I. Imię to wymienione jest właśnie we wspomnianym dokumencie z XII w.
Historycy spierają się nie tylko o pochodzenie pierwszych słów testamentu Mieszka, ale także o jego sens. „Wydaje się jednak, że przekonuje ta interpretacja, która mówi o tym, że Mieszkowi zależało na zabezpieczeniu większości swojego państwa od Pomorza Zachodniego aż po tajemnicze miasto Alemure, które może oznaczać Ołomuniec na terenie dzisiejszych Moraw. (…) Jest w owym dokumencie opisywanych większość ziem (…) zjednoczonych, czy połączonych przez Mieszka” (prof. Nowak). Nie jest w nim jasno określone, czy Małopolska znajdowała się w granicach państwa Mieszka, czy stanowiła odrębną dzielnicę. Zresztą – jak wcześniej wspomniałam – zdaniem niektórych uczonych podboju Małopolski dokonał dopiero Bolesław Chrobry w ostatnich latach X w.
W omawianym dokumencie Mieszko oddawał swój kraj w opiekę papieżowi. „Niemal na pewno można stwierdzić, że większość obszaru, który opisany jest w dokumencie Mieszko I chciał pozostawić dla swoich dzieci z drugiego małżeństwa z Odą”, a nie dla Bolesława. Ten zaś „jako pierworodny nie chciał dzielić się dziedzictwem po swoim ojcu, dlatego on ten testament podepcze.” (prof. Nowak).

Mieszko został pochowany w katedrze na Ostrowiu Tumskim, na osi tej świątyni, w pobliżu ołtarza Świętego Krzyża. Jak dowiadujemy się z tablicy umieszczonej w krypcie bazyliki grób ten miał kształt kamiennej tumby, „był wysklepiony ponad posadzkę z zaprawy i zapewne otoczony prowizorycznym ogrodzeniem. W wyniku przebudowy katedry na początku XI w. znalazł się pod posadzką”. Prawdopodobnie bp. Bogufał II ufundował Mieszkowi i jego synowi, Bolesławowi wspólne mauzoleum w nawie głównej, zastąpione sarkofagiem ufundowanym przez Kazimierza Wielkiego w XIV w., zniszczonym w czasie pożaru kościoła w 1772 r.
Dopiero w pierwszej połowie XIX w. z inicjatywy hr. Edwarda Raczyńskiego ufundowano nowy, symboliczny grób pierwszych Piastów w zbudowanej wtedy w tym kościele Złotej Kaplicy, zwanej też Kaplicą Królów Polskich. Umieszczono w niej też posągi przedstawiające Mieszka I i Bolesława Chrobrego, wykonane wg projektu Christiana Raucha.
Na posadzce nawy głównej ob. bazyliki archikatedralnej umieszczono imiona pierwszych władców Polski: Mieszka I i Bolesława Chrobrego oraz ich potomków: Mieszka II, Kazimierza Odnowiciela, Władysława Odonica, Przemysła I i Bolesława Pobożnego.
Należy jeszcze wspomnieć, iż zgodnie z hipotezą historyka, prof. Przemysława Urbańczyka z 2010 r. Mieszko I został pochowany nie w katedrze, ale w pobliskiej, niedużej świątyni znajdującej się przy ówczesnym palatium. Dziś w miejscu palatium wznosi się gotycki kościół NMP, zbudowany w XV w. W czasie badań archeologicznych odnaleziono w odległości kilku metrów na południe od prezbiterium, fundamenty rotundy pełniącej funkcję kaplicy.

Artykuł poświęcony Mieszkowi I napisałam na podstawie:
- Audycji z cyklu „Historia żywa” pt. „Mieszko i początki państwa polskiego” emitowanej w I Programie Polskiego Radia z 15 IX 2020 r., w czasie której sylwetkę księcia przybliżył prof. Andrzej Nowak
- Wikipedii