Wieloletnie obserwacje i zmiany, które dokonują się na moich oczach, sprawiły, że postanowiłem dolać oliwy do ognia, a może bardziej otworzyć oczy i chłodno bez sentymentu spojrzeć prawdzie w oczy.

Trójmiasto, złożone z Gdańska, Gdyni i Sopotu, od lat uznawane jest za jedno z najatrakcyjniejszych miejsc w Polsce. Jednak pod tą błyszczącą powierzchnią kryje się rzeczywistość znacznie mniej idylliczna, niż mogłoby się wydawać. Gdynia, dawniej kwitnące miasto nowoczesności, obecnie zdaje się być cieniem swojej dawnej chwały, a problemy trapiące całe Trójmiasto pokazują, jak daleko jest ono od doskonałości.
Gdynia – miasto, które zapomniało o mieszkańcach
Gdynia była niegdyś perłą nowoczesności, miejscem, gdzie spotykały się różne kultury i idee. To tutaj port przyciągał statki z najdalszych zakątków świata, a miasto tętniło życiem zarówno w dzień, jak i w nocy. Dzisiaj jednak, zamiast dynamicznego centrum, widzimy miasto, które zapomniało o swoich mieszkańcach. Likwidacja miejsc parkingowych jest tylko jednym z przykładów poprzedniej wieloletniej polityki, która zdawała się ignorować potrzeby mieszkańców. Ulica Świętojańska, która dawniej była sercem handlowym Gdyni, teraz jest cicha i pusta. Sklepy, restauracje i kawiarnie, które kiedyś przyciągały ludzi, teraz świecą pustkami. Dawniej tętniące życiem centrum miasta zamieniło się w miejsce, które mieszkańców już nie przyciąga swoją ofertą.

Dodatkowo wiele kameralnych i mających własny, niepowtarzalny klimat miejsc zostało zmienionych przez deweloperów na martwe, snobistyczne przestrzenie. Te nowoczesne budynki, choć imponujące na pierwszy rzut oka, nie mają w sobie duszy i nie przyciągają ani mieszkańców, ani turystów. Zamiast tworzyć przestrzenie do życia, tworzą zimne i obojętne struktury, które tylko pogłębiają poczucie alienacji w mieście. Nie wszystko w naturze musi być odmierzone od linijki; czasami lepiej jest zostawić trochę przestrzeni, która sama się zagospodaruje.
Gospodarka sezonowa – krucha podstawa rozwoju
Trójmiasto, pomimo swojego potencjału, jest miejscem, gdzie gospodarka opiera się głównie na sezonie letnim. W okresie wakacyjnym region przyciąga tysiące turystów, co wprowadza dynamiczny efekt falowy, a lokalne przedsiębiorstwa kwitną. Jednak zimą nastaje stagnacja, co sprawia, że wiele z tych firm boryka się z trudnościami finansowymi poza sezonem. Taka sezonowość gospodarki prowadzi do niestabilności na rynku pracy i ogranicza możliwości rozwoju całorocznego.
- przeczytaj: Miasto Gdynia odwraca się od morza
Kryzys mieszkaniowy – ucieczka młodych
Wysokie ceny mieszkań to kolejny problem, który dotyka Trójmiasto. Młodzi ludzie, którzy marzą o założeniu rodziny i rozpoczęciu samodzielnego życia, są zmuszeni do poszukiwania mieszkań w okolicznych miastach (Pruszcz Gdański, Żukowo, Rumia). Koszty nieruchomości w Gdańsku, Gdyni i Sopocie są tak wysokie, że dla wielu młodych rodzin stanowią one barierę nie do pokonania. W rezultacie młodzi ludzie opuszczają Trójmiasto, zabierając ze sobą energię, kreatywność i potencjał do rozwoju.
Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że duże konsorcja wykupują mieszkania jako inwestycje do wynajmu lub apartamenty hotelowe. Ten trend sprawia, że prawdziwi mieszkańcy są wypierani przez krótkoterminowych najemców, co wpływa na zmniejszenie społecznej spójności i destabilizuje rynek mieszkaniowy.
Problemy Infrastrukturalne – Wąskie Gardła Rozwoju
Infrastruktura Trójmiasta, mimo licznych inwestycji, pozostawia wiele do życzenia. Gęstość zabudowy i korki są codziennym problemem dla mieszkańców. Niezurbanizowana mieszkaniówka na wyższych tarasach powoduje ogromny przepływ ludzi do pracy i z pracy przez już nieprzepustowe drogi łączące centra Trójmiasta z dzielnicami położonymi wzdłuż obwodnicy. To powoduje codzienne zatory i wydłuża czas dojazdów, co negatywnie wpływa na jakość życia mieszkańców.

Rotacja w sektorze handlowym i gastronomicznym
Wielu nowych lokali handlowych i gastronomicznych w Trójmieście nie jest w stanie przetrwać roku. Ta ogromna rotacja wynika z relatywnie wysokich kosztów utrzymania inwestycji w stosunku do liczby klientów, którzy mogliby z nich skorzystać. Wprowadzanie ograniczeń, takich jak likwidacja miejsc parkingowych, w połączeniu z galopującymi cenami nieruchomości, prowadzi do podniesienia cen czynszów, co uśmierca wiele interesów. Wysokie koszty utrzymania lokali skutecznie zniechęcają przedsiębiorców, którzy nie są w stanie sprostać finansowym wymaganiom rynku.
Podsumowanie
Trójmiasto, a w szczególności Gdynia, straciło wiele ze swojego dawnego blasku. To, co kiedyś było symbolem nowoczesności, miejscem spotkań różnych kultur i tętniącym życiem portem, dzisiaj boryka się z licznymi problemami, które powoli odbierają mu dawną świetność. Odwrót od mieszkańców, sezonowa gospodarka, wysokie ceny mieszkań i problemy infrastrukturalne sprawiają, że Trójmiasto staje się miejscem coraz mniej atrakcyjnym do życia. Jak widać, nie zawsze wszystko złoto, co się świeci.
Adam Baldis
Zgadzam się ze wszystkim. Dlatego już tam nie mieszkam, szkoda czasu.
Po pierwsze narzekać. Po drugie marudzić. Po trzecie napisać o tym artykuł i wziąć za to pieniądze.
Problem w tym, że artykuł to prawda. Sami mieszacy narzekają. Może nowa władza coś zmieni
Jaka nowa? Od 20-tu lat ci sami przy władzy!!!
Nikt nie dał i nikt nie wziął pieniędzy.
Nie zgodzę się:
1. Kiedy popatrzymy na największe firmy oraz strukturę zatrudnienia, to widać że turystyka i imprezy masowe nie mają wielkiego udziały w gospodarce trójmiasta.
2. Gdynia wydaje się pamiętać o mieszkańcach bardziej niż Gdańsk.
3. Korki są i tak mniejsze niż w innych dużych miastach w Polsce
Zgodzę się:
1. Gastronomicznie jest tak sobie, nawet Poznań ma ciekawszą ofertę.
2. Komunikacja miejska to nadal padaka, do Warszawy czy Krakowa startu nie mamy. SKM to wstyd.
No tak. Gdynia tętniła życiem w czasach minionych. Taka np. Hala Targowa była oknem na świat, ponieważ marynarze przywozili WSZYSTKO, co było na Zachodzie (teraz Hala umiera), a i wszystko mamy. W minionych czasach można było też zobaczyć marynarzy np. na przepustce, a nie tylko „ku czci”. Itd. itp. :(