Dn. 16 XII 2019 r. odbyła się w Sali BHP Stoczni Gdańskiej uroczystość wręczenia Krzyży Wolności i Solidarności działaczom opozycji antykomunistycznej. Odznaczenia w imieniu Prezydenta RP, Andrzeja Dudy, przyznał Prezes IPN, Jarosław Szarek.
Na początku wszyscy odśpiewaliśmy Hymn Państwowy.
Uroczystość poprowadził Mirosław Golon, dyrektor Oddziału IPN w Gdańsku.
Najpierw przywitał gości honorowych, w tym Prezesa IPN Jarosława Szarka, Prezesa NSZZ „Solidarność”, Piotra Dudę, przedstawicieli różnych organizacji i stowarzyszeń, np. Czesława Nowaka (prezesa Stowarzyszenia „Godność”), Emilię Maćkowiak (prezesa Stowarzyszenia „Rodzina Katyńska”) i in.
Mirosław Golon przywołał postać Anny Walentynowicz. Przypomniał, iż w ostatnich dniach Premier RP Mateusz Morawiecki odsłonił tablicę pamiątkową ku czci Anny Walentynowicz na terenie Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych w Warszawie.
Zwrócił też uwagę na symbolikę daty 16 XII. Przypomniał, iż tego dnia w 1980 r. miało miejsce odsłonięcie Pomnika Poległych Stoczniowców przed Bramą Stoczni Gdańskiej. Jak wiemy, upamiętnia on ofiary Grudnia 70′ i uzyskanie zgody ówczesnych władz – po latach starań – na realizację tego przedsięwzięcia było sukcesem opozycji. Podobnież utworzenie w 1980 r. NSZZ „Solidarność”.
Niestety, nadzieja na trwałe zmiany, którą przyniosło utworzenie „Solidarności” została zniweczona poprzez wprowadzenie stanu wojennego rok później, w grudniu 1981 r. Był to czas stracony dla naszego kraju.
Mirosław Golon przywołał tragiczne wydarzenia Grudnia 70′, którego następstwem były rozmaite represje; wielu ludzi zmarło, wielu rannych trafiło do szpitala, wielu trafiło do więzień.
Niemniej nasze społeczeństwo odniosło wtedy niewątpliwy sukces: władza zrozumiała, że naród potrafi stawić opór. Dodatkowo z czasem nastąpiła poprawa poziomu życia w naszym kraju.
Z czasem przyniosło to też poprawę warunków życia Polaków.
Mirosław Golon przypomniał też inną bolesną datę 16 XII 1952 r. , związaną z wykonaniem wyroku w więzieniu na Mokotowie na komandorach Marynarki Wojennej: Stanisławie Mieszkowskim i Zbigniewie Przybyszewskim.
Zwrócił też uwagę na fakt, że nasz naród nigdy w swoich dziejach nie godził się na życie w niewoli; stąd liczne zrywy niepodległościowe w okresie zaborów.
Podkreślił, że dziś zgromadziliśmy się po to, by uhonorować osoby represjonowane w okresie PRL – u oraz im podziękować za ich postawę, brak przyzwolenia na zło i ludzką krzywdę.
Po zakończeniu tego wystąpienia nastąpił najważniejszy moment uroczystości: przyznanie odznaczeń ponad dwudziestu działaczom opozycyjnym, w tym pięciu pośmiertnie. Niestety, tylko niektórzy z żyjących działaczy przybyli na tę uroczystość.
W imieniu osób uhonorowanych pośmiertnie odznaczenia odbierali potomkowie lub inni krewni. Byli wśród nich architekt Szczepan Baum oraz ks. Stanisław Bogdanowicz. W imieniu pierwszego z nich odznaczenie odebrała żona, w imieniu drugiego – brat oraz siostrzenica, znana lokalna działaczka, Anna Kołakowska.
Uhonorowani działacze otrzymali także pamiątkowe albumy.
W dalszej kolejności przemawiał Prezes IPN, Jarosław Szarek.
Przypomniał o ofiarach stanu wojennego, w tym o pierwszej z nich na Wybrzeżu, jaką był Antoni Browarczyk. Zginął 17 XII 1981 r. Stąd konkluzja, że wolność, jaką teraz się cieszymy zrodziła się z krwi.
Przypomniał też o NSZZ „Solidarność”, który powstał na Wybrzeżu, a którego członkami zostawali przedstawiciele różnych warstw społecznych i zawodowych. Jednakże nigdy „Solidarność” nie przeniknęła do aparatu bezpieczeństwa, który stanowił wtedy grupę uprzywilejowaną. Odpowiadał za liczne ofiary krwawo tłumionych zrywów; represje. Odbierał nadzieję społeczeństwu na lepsze jutro. Ta nadzieja pojawiła się dopiero wraz z wyborem Karola Wojtyły na papieża oraz wraz z powstaniem „Solidarności”.
Jarosław Szarek przypomniał też o niezaprzeczalnej roli polskiego Kościoła w walce z komunistyczną władzą; zwrócił też uwagę na postać gdańskiego kapłana, dziś odznaczonego, ks. Stanisława Bogdanowicza.
Przypomniał też, podobnie, jak wcześniej Mirosław Golon, postać Anny Walentynowicz.
W dalszej kolejności wysłuchaliśmy także przemówienia Prezesa NSZZ „Solidarność”, Piotra Dudy. Ten zaś zwrócił uwagę, iż wspominany dziś przez poprzednich rozmówców Pomnik Poległych Stoczniowców powinien w rzeczywistości być określany mianem „Zamordowanych Stoczniowców”. Taka nazwa była jednak nie do przyjęcia przez ówczesną władzę; zaakceptowano powszechnie obowiązującą.
Piotr Duda opowiedział o swej niedawnej wizycie w Watykanie. Bowiem 4 XII br. spotkał się z papieżem Franciszkiem i podarował mu wykonaną przez górników miniaturę wspomnianego gdańskiego Pomnika oraz flagę „Solidarności”.
Zwrócił też uwagę, że działalność NSZZ „Solidarność” oparta jest na wartościach chrześcijańskich.
Przypomniał o symbolach „Solidarności”, jakimi są w naszym mieście bezsprzecznie Sala BHP Stoczni Gdańskiej, w której się zgromadziliśmy (uratowana przed zburzeniem właśnie przez działaczy tego Związku) oraz kościół św. Brygidy.
Następnie Mirosław Golon zachęcił do wystąpienia Annę Kołakowską, by przemówiła w imieniu osób dziś uhonorowanych.
Przypomniała ona, że ci, którzy zostali w dniu dzisiejszym odznaczeni, nie wyrażając zgody na politykę z ówczesnych władz, wykonali swój obowiązek wobec naszej Ojczyzny. Rzeczpospolita nie zapomniała o ich zasługach. Dodała, że tylko wtedy kraj może utrzymać swoją niepodległość, jeśli będzie pamiętał o swoich bohaterach.
Uroczystość uświetnili uczniowie ze szkoły muzycznej w Gdańsku – Wrzeszczu, którzy przedstawili piosenki o wydźwięku patriotycznym – o treściach nawiązujących do walki z systemem komunistycznym np. „Balladę o Janku Wiśniewskim” , albo „Mury” Jacka Kaczmarskiego.
Po ich występie Goście Honorowi pozowali do wspólnego zdjęcia.
Uroczystość zakończył poczęstunek.