Bliżej mieszkańców, Wszystko dla Gdańska, Gdańsk tworzą mieszkańcy, Odzyskajmy nasz Gdańsk – kto zgadnie, co to takiego?

Zagadka nie jest trudna. To hasła, pod którymi idą po władzę komitety wyborcze w Gdańsku. Haseł jest 5, bo jeden z kandydatów na razie nie ogłosił własnej myśli przewodniej. Nie przypisuję żadnego z tych haseł do konkretnych kandydatów i komitetów, bo nie ma najmniejszego znaczenia, które hasło jest czyje.

kandydaci

Tak naprawdę wszystkie są z jednej sztancy, eksponują proobywatelskie zaangażowanie kandydatów, organiczny wręcz związek z Gdańskiem, no i oczywiście to, że poszczególni kandydaci i kandydatka są „jednymi z nas – gdańszczanami takimi samymi, jak każdy i każda”. Mają te szyldy jeszcze jedną wspólną cechę – wszystkie razem i każdy z osobna odżegnują się od jakichkolwiek związków z polityką, a już na pewno z tzw. wielką polityką. Jakby ich walka o władzę w mieście nie była działaniem politycznym, jakby nie wpisywała się w polityczny kontekst ich dotychczasowych działań. Jakby mogli samodzielnie funkcjonować na marginesie lub wręcz obok polityki. Polityki, czyli partii.

Oczywiście, przykłady Adamowicza czy Hołubowskiego i Jachlewskiej pokazują, że w kampanii wyborczej do samorządu można bez partii się obejść, tylko, czy tak naprawdę te wszystkie kandydatury są takie apolityczne, antypartyjne? Czy Adamowicz mógłby dziś bronić jak niepodległości swojego stołka, gdyby przed laty nie wlazł na niego po partyjnych szczeblach? A Hołubowski? Był działaczem Ruchu Palikota, zahaczył o komitet obywatelski Waldemara Bartelika w wyborach z roku 2014, potem związał się z formacją Pawła Kukiza, by dziś stanąć u boku konserwatywnego radnego Łukasza Hamadyka. I wszystkie te aktywności i przetasowania ponad podziałami podejmował najpewniej w myśl hasła głoszącego, że zarządzanie miastem to nie jest polityka. Starując w wyborach do Sejmu w 2015 Hołubowski zadeklarował w jednym z wywiadów, że poparłby związki jednopłciowe i sprzeciwia się „finansowaniu religii przez państwo”. Co na to jego obecny sojusznik, były działacz PiS? Przymyka na to swoje konserwatywne oko? Czy może aż taką konserwą nie jest, bo ceni polityczny pragmatyzm?

„Najważniejszym postulatem jest zakończenie hegemonii dwóch największych partii w Gdańsku. To pole bitwy, któremu mieszkańcy tylko się przyglądają i w odpowiednim momencie mają przynieść głosy. My chcemy to zmienić. Jesteśmy otwarci na wszystkie środowiska, od prawa do lewa. Jesteśmy do dyspozycji mieszkańców i zapewniam, że zrobimy wszystko, by wypełnić ich wolę” – mówił podczas ogłoszenia swojej kandydatury Hołubowski. Tak, jakby sam z żadnej ogólnopolskiej formacji nigdy się nie wywodził! Jakby nie wywodził się z żadnej partii jego szef, Hamadyk! Jakby nagle (albo od zawsze) tzw. wielka polityka była złem wcielonym i oczywistym. Nagle ten i inni kandydaci nie uprawiają polityki, tylko walczą do upadłego o dobro mieszkańców Gdańska!

A Jachlewska? Ona wywodzi się z Partii Kobiet i w określonej politycznej konfiguracji trwa mimo pozapartyjnego startu do tegorocznych wyborów. Jej lokalna aktywność społecznikowska splata się z aktywnością na szczeblu wyższym, obejmującym zagadnienia ogólne, ponadlokalne.

To oczywiście żaden grzech mieć zaplecze partyjne, polityczne przez wielkie „P”. Szkoda, że kandydaci tak bardzo się go wstydzą, eksponują swoje wizerunki jako tych, co z małą ojczyzną związani są od zawsze i na zawsze. I tylko z nią.

Paradoksalnie Paweł Adamowicz, bezpartyjny i z partią-matką skłócony, może szczerze powiedzieć – „Żadna partia za mną nie stoi”. Z tym oczywiście zastrzeżeniem, że ufundował swoją pozycję na partyjnej podbudowie, a dziś ucieka w politykę krajową, jakby była ona panaceum na jego lokalne, prywatne problemy.

Szanowni państwo! Jeśli nie robicie polityki, to co robicie w tej kampanii wyborczej? Dlaczego udajecie, że w mieście nie robi się polityki, tylko „działa na rzecz i dla dobra”?

Co takiego złego jest w polityce i w jej „uprawianiu”, że z nastaniem czasu kampanii samorządowej wszyscy nagle zapominają o swoich politycznych koneksjach i źródłach? Czy Wałęsa lub Płażyński zapomnieli, kto ich nominował do startu w gdańskich wyborach? Szczególnie dla Wałęsy bagaż partyjny będzie ciężki, bo skoro oprotestowuje Forum Gdańsk i republikę deweloperów, to musi pamiętać, że reprezentanci jego macierzystej partii mają w tych dwóch (i wielu innych) sprawach swój mało chwalebny udział.

Panie i panowie, kandydaci do stołków! To, co robicie na co dzień – nieważne, czy na rajcowskich posadach, czy wśród ludu dzielnicowego, czy w konspiracji, czy z bilbordami na ulicach – to wszystko jest polityką. Nie jesteście w partyjnych strukturach? Bez znaczenia, bo tworzycie własne, które będą grać w politykę. Będziecie się dogadywać, układać, podkopywać, a wreszcie „stawiać na swoich”. Do tego to się sprowadza, czyż nie? Chcecie „przejąć władzę”. To główny cel uprawiania polityki – dążenie do objęcia i sprawowania władzy.

Zatem naprawdę, nie obrażajcie się na politykę. To, że ewentualnie robicie ją nie pod partyjnym szyldem, a pod lokalną marką, ma znaczenie iluzoryczne. Bo może nie będziecie forsować historycznej polityki PiS, ewentualnie nie będziecie bronić Gdańska przed „podłą zmianą”, ale za to na pewno będziecie kręcić swoje lody. I to jak!

Anonimowa sonda wyborcza
Być może konieczne będzie wyłączenie rozszerzenia w przeglądarce, AdBlock lub podobnych, inaczej  sonda może nie działać.

Aby zobaczyć wynik głosowania w sondzie, należy kliknąć po głosowaniu w lewą strzałkę 2 razy. 

Przeczytaj inne felietony Pawła Ilskiego:

Paweł Ilski

 

16 thoughts on “Wszyscy jesteście politykami – sonda

  • no co za przypadek, że wszystkich poszkalowano, oprócz Kacpera:) a on to nie będzie lodów kręcił?
    W sumie to już te lody zaczął jeść – dyrektorskie stanowisko w Enerdze z kapelusza, pardon – poprzez wysłanie Cv, jak pewien taksówkarz z Gdańska:)

    Wszyscy wiemy, że Strefa jest tubą PiSu, też pewnie liczycie, że coś skapnie za heroiczne wspieranie.

    Obłuda.

    Odpowiedz
    • …odezwał się wróżbita Maciej..

      Odpowiedz
    • Z tego, co widzę to jest to opis kandydatów bezpartyjnych. Na partyjnych przyjdzie czas. No, ale jeśli jesteś analfabetą Macieju to tego nie przeczytasz. Podobnie jak nie zrozumiałeś tego tekstu. Tak czytam o tych tubach to zdaje się że Ty Macieju jesteś trąba ogromna.

      Odpowiedz
      • Kiedy szkalują Kacpera waszym honorem jest walka:)

        Odpowiedz
        • I co, przyszedłeś tu powalczyć?

          Odpowiedz
  • Zabawny jest ten wasz komitet wyborczy Płażyńskiego o nazwie Gdańsk Strefa Prestiżu :) Bo oczywiście o Płażyńskim najmniej, bo by trzeba napisać o wystawieniu go na scenę przez Kaczyńskiego w Warszawie, a wcześniej o nazwisku twórcy Platformy Obywatelskiej :)

    Odpowiedz
    • Leonie nazwę cię ignorantem albo analfabetą, co wolisz. Artykuł jest o „bezpartyjnych”. A ty swoje, jak moher z kościoła, jak koderasta o konstytucji. Przeczytaj tekst, pomyśl to nie boli.

      Odpowiedz
      • O Wałęsie i jego partii jakoś piszą, więc chyba to nie jest tak bardzo o bezpartyjnych :) Kto więc jest tu ignorantem i analfabetą? Czy może pisim manipulantem?

        Odpowiedz
  • Nie zapomnijmy tez koniecznie dodac, ze wszyscy oni oczywiscie „Nigdy nie łączyli, nie łączą i nie będą łączyc swojej działalności politycznej z zawodową”. Co to, to nie.

    Odpowiedz
  • Płażyński tylko 36% na tak PIS-owskim portalu jak Strefa Prestiżu? Coś słąbo – myślałem, że conajmniej 54 % Kacperek bedzie mial

    Odpowiedz
    • Najwyraźniej jakies Edwwardy przyłażą tu głosować.

      Odpowiedz
    • Najbardziej pisowska była walka o zachowanie nazwy Wiadrownia, szwedzkie felietony o pijakach i Nikoś.

      Odpowiedz
  • Samo zdjęcie z kandydatami to prześmieszna manipulacja. Kacperek taki rozjaśniony i w centrum, tatuś byłby dumny. No właśnie, jak to jest być synem ojca Kacper? Co osiągnąłeś…? PiS…Pierdoły i Smarkacze…
    Przepraszam za ton, ale czasem się nie da…

    Odpowiedz
    • Opcjonalny jednak za mocno się wczuwasz w rolę i węszysz podstęp i socjotechnikę.
      Specjaliści mogą mieć z Ciebie pożytek.

      Odpowiedz
  • Sondaż tak samo wiarygodny, gdyby go zrobić na portalu Radia Maryja.

    Odpowiedz
    • To jest sonda, a nie sondaż.

      Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.