Sport

Ze złamanym sercem piszę do Pani – przyszłość Lotos PKH Gdańsk

Szanowna Pani Prezydent,
ze złamanym hokejowym sercem piszę do Pani w kluczowych dniach dla jednego z gdańskich klubów.

W piątek, niczym grom, rozeszła się w mediach społecznościowych informacja o wycofaniu z powodów budżetowych drużyny LOTOS PKH GDAŃSK z rozgrywek Polskiej Hokej Ligi. Z dnia na dzień serca kibiców oraz osób zatroskanych o dobro tej drużyny pękły na pół, tak jakby odszedł ktoś im bliski.

Oprócz kibiców, liczne kluby obecne w polskiej lidze, udzieliły Naszej drużynie wielu słów wsparcia. Do tych słów dołączyli się również dziennikarze oraz osoby związane w przeszłości z projektem odbudowy seniorskiego hokeja w Gdańsku. Z tego miejsca warto wszystkim tym osobom podziękować. To pokazuje jak bardzo gdański hokej, poprzez klub PKH, na stałe wpisał się w krajobraz sportowej mapy Polski.

Jako kibice i osoby zaangażowane w projekt klubu PKH, jesteśmy dumni, że Gdańsk jest naszym sponsorem – bez wsparcia miasta, hokej nie miałby w tym mieście prawa bytu.

Ludźmi stojącymi za PKH nie kierują pobudki finansowe. Wszyscy wolontariusze – do których sam się zaliczam – wspierają ten projekt nieodpłatnie, niejednokrotnie inwestując własne środki i czas by realizować misję popularyzacji hokeja na lodzie – sportu wiecznie przeklętego na niedofinansowanie.

W ubiegłym sezonie jako grupa wolontariuszy, działających wokół drużyny, zostaliśmy poproszeni o wsparcie klubu w kwestiach promocji w mediach społecznościowych – a w szczególności o pomoc w tworzeniu pomeczowych wywiadów wideo. W czasie sezonu powstało prawie 50 materiałów związanych z klubem – w tym materiały z meczów wyjazdowych do Oświęcimia podczas play-off, realizowanych własnymi, niezwiązanymi z klubem środkami.

Dodatkowo każdy z meczów domowych miał profesjonalną obsługę fotograficzną, a na stronie internetowej klubu pojawiały się dłuższe wywiady z zawodnikami klubu. Prężnie działają też wszystkie profile społecznościowe klubu – na liczącym ponad 2 tysiące obserwujących Instagramie w trakcie meczów co chwilę kibice oznaczają jednocześnie klub i miasto.

fot. Maciej Kołek

Każdy z tych materiałów jest – w naszej ocenie – godną wizytówką Miasta Gdańska. I tą godną wizytówkę miasta chcielibyśmy tworzyć dalej. W nadchodzącym sezonie to gdański hokej, poprzez Pomorski Klub Hokejowy, miał dosłownie “wychodzić z lodówki” – w naszych założeniach chcieliśmy by Miasto Gdańsk było areną naszych działań promocyjnych, a dodatkowe mecze wyjazdowe były okazją do promocji Gdańska na południu kraju.

Klubem, tak jak i całą resztą naszego kraju i świata, w tym roku wstrząsnął kryzys spowodowany przez pandemię koronawirusa. Jako mieszkaniec Gdańska mogę z całą pewnością stwierdzić, że miasto Gdańsk wywiązało się z tego egzaminu jak najlepiej mogło.

Niestety, koronawirus, w postaci problemów z planami budżetowymi sponsorów, dotarł również do naszego klubu. Te dodatkowe 300 tysięcy złotych, potrzebnych do realizacji zadania wznowienia procesu licencyjnego PKH w PZHL to niecałe 2% budżetu rocznego Miasta Gdańska przewidzianego na sport. Wszyscy kibice gdańskiego klubu łakną powrotu do normalności po upiornym dla Nas wszystkich okresie koronawirusa. Liczymy, że miasto pomoże nam w powrocie do niej – jako gest solidarności wobec klubów sportowych.

Jednocześnie, mając na uwadze sytuację epidemiologiczną, z niezrozumiałych powodów  w naszym mieście powstaje druga drużyna ekstraligowa, w której udział ma klub GKS Stoczniowiec, zarządzający Halą Olivia. Chyba żaden z kibiców, kto regularnie chodził w ubiegłych sezonach na mecze PKH nie może powiedzieć, że hala jest dobrze zarządzana przez obecnych włodarzy. Zarówno niesprzątane od miesięcy trybuny, zapomniane przez czas toalety oraz ogólny stan techniczny hali – w tym również od strony mrożenia samej tafli i stanu technicznego szatni, o czym mówił chociażby trener drużyny JKH GKS Jastrzębie w ubiegłym sezonie, budzi uzasadnione wątpliwości kibiców czy twór który właśnie powstaje, będzie w stanie efektywnie poprowadzić drużynę ekstraligi.

Od mojego dzieciństwa na hali zmieniło się niewiele, a sam byłem świadkiem upadku poprzedniego projektu seniorskiego hokeja w który zaangażowany był właśnie GKS Stoczniowiec. Wszystkie te argumenty przemawiają za tym, by wątpić w pozytywny obraz gdańskiego hokeja bez PKH w nadchodzącym sezonie. Ja nie wierzę w sukces tego projektu.

Żaden z wolontariuszy, którzy do tej pory byli zaangażowani w projekt drużyny PKH, nie jest zainteresowany współpracą z nowym klubem, co jednocześnie oznacza, że dotychczasowy poziom promocji miasta Gdańska w obszarze hokeja na lodzie stanie pod znakiem zapytania. Swoje zaniepokojenie wyrażają też kibice – tak chętnie udzielający się we wszystkich akcjach społecznych, takich jak wsparcie medyków w trakcie epidemii koronawirusa, akcja Teddy Bear Toss czy poprzez zbiórkę pieniędzy na niesłuszną karę finansową nałożoną na jednego z zawodników.

Pomorski Klub Hokejowy to również po prostu jedna wielka gdańska hokejowa rodzina. Jako jeden z przykładów tych “nieznanych” codziennych postaci, można podać Krzysztofa Mielińskiego – kierownika technicznego drużyny. Krzysztof, który związany jest z gdańskim hokejem tak długo, że znają go wszyscy. Był na trybunach jako kibic – i takim ja go zapamiętam, bo był tam kiedy ja zaczynałem swoją przygodę z kibicowaniem – a teraz związany z drużyną jest jak nigdy. To człowiek o biało-niebieskim sercu, które w piątek pękło. Pękło, bo to nad czym pracował od wielu lat, pomagając zupełnie bezinteresownie wszystkim, niezależnie od wieku, rozpadło się jednego dnia przez braki budżetowe.
Zawodnicy grający w naszym klubie, niejednokrotnie pytani, chętnie mówią o Gdańsku jako o mieście pięknym, solidarnym, skorym do wielkich gestów. Niektórzy z zawodników stają się tak nierozłączni z Naszym miastem, że w ich domu powiewają trzy flagi – polska, czeska i flaga Miasta Gdańska.

To właśnie ci zawodnicy, poprzez akcje organizowane przez klub i kibiców, stali się niejednokrotnie idolami dzieci i młodzieży, rysując i malując ich podobizny oraz tłumnie przychodzili na spotkania z Nimi. Sami zawodnicy, wcześniej chętnie pokazujący hokej najmłodszemu pokoleniu – zaczynają w tej chwili szukać innych klubów lub “normalnej” pracy, bo ze względu na panującą sytuację – czują się jakby ktoś pozbawił ich domu.

Tak niewiele potrzeba, by zawodnicy oraz ich rodziny, mieszkający w Gdańsku, po raz kolejny miały miejsce pracy oraz by godnie mogli reprezentować Nasze Miasto na arenie krajowej. Tak niewiele potrzeba, by faktem stała się realizacja celów jakie grupa znajomych, do której należę, zrealizowała swoje plany wsparcia drużyny –  w tym planowane przez Nas, wolontariuszy, dofinansowanie do profesjonalnej odzieży treningowej czy kamer video wysokiej jakości pozwalającej na rozwój drużyny poprzez analizę gry przeciwnika.

Tak niewiele, bo 2% budżetu sportowego miasta brakuje, by radosna atmosfera, widoczna w filmach przygotowywanych przez klub, była normalnością przez kolejny sezon.

fot. Maciej Kołek

Dziś dzień wyborów – najważniejsze święto demokracji. Na płocie mojej komisji wyborczej, a zarazem Szkoły Podstawowej nr 35 w Oliwie, której jestem dumnym absolwentem, wisi przepiękny plakat – “Gdańsku, będzie dobrze”. Na tym plakacie, obok tych słów, namalowany jest hokeista. I ja, może trochę naiwnie jak ten hokeista, którym nigdy nie było mi dane zostać, wierzę, że jeszcze będzie dobrze, a Gdańsk nadal będzie miastem Hokejowej Fabryki Emocji.
To tutaj za drużyną Pomorskiego Klubu Hokejowego stoją mieszkańcy Gdańska, którzy nie wyobrażają sobie zimy bez wspólnego spędzania czasu na trybunach, kibicując projektowi, który ma tak szerokie społeczne poparcie.
Apeluję do Szanownej Pani Prezydent Aleksandry Dulkiewicz oraz pracowników gdańskiego magistratu, w tym do Pana Adama Korola o spotkanie z zarządem klubu oraz pilne wsparcie finansowe drużyny hokejowej Pomorskiego Klubu Hokejowego.
Z wyrazami szacunku,

Maciej Kołek

PS. Do listu dołączam zbiór materiałów dotyczących naszej drużyny, które poszerzą kontekst przytoczonych w nim tematów:

List został opublikowany 28 czerwca na stronie maciejkolek.com. 

Zarząd Pomorskiego Klubu Hokejowego 2014 podjął decyzję o nie przystąpieniu do rozgrywek Polskiej Hokej Ligi w sezonie 2020/2021. Po 6 latach funkcjonowania klubu gdański klub zniknie z hokejowej mapy Polski.

Zarząd klubu długo zwlekał z podjęciem ostatecznej decyzji, jednak w obecnej sytuacji nie może wziąć odpowiedzialności za los zawodników bez pewności, że najbliższy sezon zostałby rozegrany do końca na ustalonych wcześniej z zawodnikami warunkach.

Sytuację gdańskiego klubu, który przez ostatnie 4 sezony występował w PHL, skomplikowała epidemia koronawirusa. Do klubowej kasy nie spłynęła duża część środków przewidzianych w marcu i kwietniu tego roku. Oznaczało to brak możliwości opłacenia ostatnich faktur m.in. za wynajem lodowiska i wypłacenia pensji zawodnikom. Mimo usilnych starań do dziś nie udało się zgromadzić środków, które pozwoliłyby na uregulowanie zobowiązań koniecznych do otrzymania licencji na grę w PHL.

Udało mu się, zlikwidował nasz klub. Przez 6 lat rzucał nam kłody pod nogi i płaciliśmy każdy sezon za lód ogromną sumę, z sezonu na sezon wyższą i wyższą sumę, którą byłoby można przeznaczyć na całą piątkę bardzo dobrych zawodników. Byłoby można wszędzie indziej, tylko nie w Gdańsku. Oprócz najdłuższych podróży ze wszystkich drużyn w polskiej lidze mieliśmy też najdroższy lód. Budżet klubu nie był największy, duża część budżetu poszła właśnie na opłacenie lodu i podróże, a i tak myślę, że nie było najgorzej, z sezonu na sezon graliśmy lepiej a lepiej, przychodziło więcej i więcej ludzi i nasz klub miał coraz więcej kibiców. Przeciwnicy nie lubili do nas przyjeżdżać, bo mieli z nami coraz ciężej. Moim marzeniem był medal dla Gdańska, wierzyłem, że w kolejnych sezonach będziemy w stanie nawet wygrać całą ligę. I jestem pewny, że wtedy wśród wypełnionej hali po brzegi byłaby też Pani Prezydent. – kapitan drużyny Jan Steber

Dzisiaj na TT ukazał się wpis:

https://twitter.com/Dulkiewicz_A/status/1280426015450431488

Anna Pisarska-Umańska

4 thoughts on “Ze złamanym sercem piszę do Pani – przyszłość Lotos PKH Gdańsk

  • Chyba jednak trudno ten portal traktować poważnie jeśli pod przedrukiem listu p.Kołka umieszczony jest scan tweetu z deklaracją pomocy Trójmiasta (w umiarkowanej wysokości) dla gmin poszkodowanych z powodu klęski żywiołowej.

    Odpowiedz
    • Nie tak dawno Dulkiewicz buntowała się przeciw płaceniu janosikowego, więc proszę uczciwie odpowiedzieć sobie na pytanie, czy rzeczywiście chodzi o solidarność.

      Odpowiedz
  • bez obrazy ale Chmielnik I Jawornik jest blizszy sercu Pani Prezydent niz PKH

    Odpowiedz
  • Tu nie do końca chodzi też o samo PKH – ale o Olivię i zarządzającą nim GKS Stoczniowiec (polecam poczytać na ten temat), przez to padła drużyna stworzona przez pasjonatów, a Olivia jest bardzo ważnym punktem na mapie Gdańska. Nic tylko niszczeje.

    Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.