Gdzie w naszym kraju znajduje się Kosznajderia? Jakie tereny określamy tym mianem? Skąd ta nazwa się wywodzi? Jakie wreszcie są związki Kosznajderii z Zakonem Krzyżackim?
Zacznę od przypomnienia, iż rycerze z Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie pojawili się po raz pierwszy na ziemiach polskich w 1226 r., czyli w okresie rozbicia dzielnicowego. Zostali sprowadzeni na pogranicze Mazowsza i Prus przez księcia Konrada I Mazowieckiego w celu obrony należącej do niego dzielnicy przed najazdami Prusów, jak również przeprowadzenia chrystianizacji tego pogańskiego ludu.
Otrzymali w dzierżawę od polskiego księcia wspomniane tereny pograniczne, czyli ziemię chełmińską i michałowską; Konrad Mazowiecki zachował tam całość swych prerogatyw książęcych. Podbite tereny pruskie książę zamierzał zaś włączyć do swojej dzielnicy.
Jak wiemy z historii, wypadki nie potoczyły się po myśli Konrada Mazowieckiego. Krótkowzroczność księcia zaważyła na dalszych losach naszego kraju. Sytuacja wymknęła się spod kontroli. Krzyżacy bowiem wykorzystując poparcie zarówno papieża, jak cesarza niemieckiego oraz dokonując fałszerstw dokumentów, uzyskali wkrótce na własność ziemię chełmińską i michałowską, a w dalszej kolejności tereny odebrane Prusom.
W 1235 r. dzięki staraniom Zakonu cesarz Fryderyk II Hohenstauf wydał „Złotą Bullę” (antydatowaną na 1226 r.) która „potwierdzała nadanie Krzyżakom ziemi chełmińskiej i michałowskiej, jednak nie jako lenna Konrada Mazowieckiego, ale jako suwerennych właścicieli dzielnicy” (Wikipedia). Dostarczyła ona argumentów legatowi papieskiemu, który w sporze Konrada I Mazowieckiego z Krzyżakami stanął po stronie tych drugich. Ponadto na mocy tej bulli Krzyżacy – na wspomnianym terenie, jak również na ziemiach pruskich, które dopiero mieli podbić – otrzymali takie same prawa jak książęta Rzeszy. W ten sposób „zyskiwali więc na wieczne posiadanie wszystkie zdobyte przez siebie ziemie, co umożliwiło powstanie państwa krzyżackiego. W 1234 r. papież Grzegorz IX zatwierdził istnienie nowego państwa i wziął je pod swoją opiekę” (www.zpe.gov.pl Państwo krzyżackie w Prusach i jego organizacja). Państwo to stopniowo umacniało swą siłę na tym terenie, stając się coraz poważniejszym graczem w tej części Europy.
Wkrótce Krzyżacy przystąpili do podboju ziem pruskich, paląc tamtejsze grody, mordując ludność, następnie budując tam warowne zamki. W 1309 r. siedzibą Wielkiego Mistrza stojącego na czele Zakonu Krzyżackiego, a wybieranego dożywotnio, stał się Malbork. Krzyżacy nie zamierzali zaprzestać swej ekspansji. Po podbiciu Prus swoje zainteresowanie zwrócili ku ziemiom Pomorza Gdańskiego.
Okazja do zajęcia tych ziem nadarzyła się jesienią 1308 r. W tamtym czasie Brandenburczycy najechali na Pomorze Gdańskie i zajęli gdański gród. Polski władca, Władysław Łokietek zajęty tłumieniem buntu możnych krakowskich, nie mógł sam zorganizować wyprawy zbrojnej przeciwko najeźdźcom. Poprosił o pomoc Krzyżaków, by przyszli z odsieczą mieszkańcom Gdańska. A według innej wersji – za przyzwoleniem Łokietka – z prośbą do Krzyżaków zwrócili się obrońcy nadmotławskiego grodu. Ci zaś – po pokonaniu Brandenburczyków i wygnaniu ich z Gdańska – wcale nie mieli zamiaru stamtąd się wycofać.
W nocy 14/15 listopada 1308 r. dokonali rzezi jego mieszkańców, o czym pisze w swej kronice Jan Długosz: „Wnet wszystkich rycerzy, panów i szlachtę pomorską (…) wszystek lud rozmaitym sposobem kaźni wymordowali (…) wycięli bez miłosierdzia zarówno młodzież, jak dzieci i niemowlęta” (F. Mamuszka). Wkrótce też zajęli Tczew, a w ciągu kolejnego roku opanowali całe Pomorze Gdańskie.
Na tych terenach również przystąpili do wznoszenia warownych zamków. Nadawali przywileje lokacyjne dla nowych oraz już istniejących miast i wsi, zaczęli tworzyć własną administrację. Składały się na nią komturie (komturstwa), wójtostwa i prokuratorie, tworzone w miarę zajmowania przez Zakon kolejnych ziem. Jak podaje „Encyklopedia Gdańska” komturia to jednostka administracji „odpowiedzialna za życie społeczno – polityczno – gospodarcze na podległym sobie terytorium, utrzymująca się z dochodów pobieranych z zarządzanego obszaru”. Na jej czele stał komtur, mający do pomocy konwent składający się z kilku braci kapłanów oraz z większej liczby braci – rycerzy. Komtur był „zarówno urzędnikiem gospodarczym, dowódcą wojsk złożonych z tych wszystkich, których na obszarze jego władzy obowiązywała służba wojskowa, jak i wreszcie prawodawcą posiadającym wyższe prerogatywy sądowe niż rycerstwo czy samorządy miejskie z podległego mu terytorium” („Encyklopedia Gdańska”). To właśnie komturowie na podległym sobie terenie nadawali przywileje lokacyjne dla miast i wsi, które służyć miały rycerzom zakonnym oraz biskupom i ich kapitułom jako baza zaopatrzeniowo – obronna.
Inne równie ważne zagadnienie to kolonizacja terenów podbitych przez Krzyżaków przez ludność niemiecką, która z czasem zdominowała miejscową ludność słowiańską. Warto zwrócić uwagę na obszar leżący „w trójkącie Chojnice, Tuchola i Sępolno Krajeńskie”, w obrębie którego „podczas wieloletnich walk pomiędzy Polakami a Krzyżakami spustoszone zostały ziemie wokół zamków w Tucholi i Chojnicach, wiele wsi zostało spalonych, a ludność opuściła te tereny, bądź zginęła” (www.szukajprzodka.pl/koszna1).
Dziś określamy ten teren mianem Kosznajderii (po niem. Koschneiderei): „pogranicze Kaszub, Borów Tucholskich i Krajny“ (Wikipedia). Obszar „bezleśny, z żyznymi czarnoziemami, otoczony licznymi borami” doskonale nadający się do pracy na roli. Na przełomie XIV i XV wieku, za sprawą Zakonu Krzyżackiego osiedliła się tu ludność niemiecka wyznania rzymskokatolickiego pochodząca z okolic Osnabrück (historycznie w Westfalii, ob. w Dolnej Saksonii), która zachowała swój własny dialekt dolnoniemiecki, tzw. plattdütsch, do którego z czasem przejęła wiele wyrażeń z języka polskiego.
„Lud kosznajderski był zamożny, pracowity, oszczędny, zachował swą odrębność kulturową w budownictwie, folklorze, zwyczajach, języku i ubiorze (… ) Kosznajdrzy nie chcieli by miano ich za Prusaków – uważali to nawet za epitet obraźliwy. Mieli odmienną orientację polityczną, raczej propolską”. (ks. dr H. Ormiński).
Był to „lud głęboko wierzący, bardzo przywiązany do Kościoła i wiary. (…) dostarczyli Kościołowi wielu zacnych kapłanów”, z których najbardziej znanym był biskup chełmiński Augustyn Rosentreter (1844 – 1926).
Mimo upływu czasu i włączeniu w 1466 r. (na mocy II Pokoju Toruńskiego) omawianych terenów do państwa polskiego, Kosznajdrzy zachowali swą odrębność. Nie udało im się zasymilować z ludnością polską, gdyż dla Polaków byli „zbyt niemieccy”. Tylko niewielki odsetek ich uległ polonizacji dzięki zawieranym małżeństwom z Polakami. Z kolei Niemcy, po włączeniu tych terenów w 1772 r. do Królestwa Prus (wskutek I rozbioru RP) traktowali Kosznajdrów jako „zbyt polskich”.
Pochodzenie nazwy „Kosznajderia” jest dyskusyjne. Najprawdopodobniej określenie to wywodzi się od nazwiska Kossniewski (Koszniewski). Nosił je urzędnik starostwa tucholskiego, któremu od 1484 r. podlegały wspomniane tereny. Określenie „Koschneider” („Kosznajder”) oznaczało więc „ludzi Koszniewskiego”.
Niektóre źródła wskazują jednakże na pochodzenie tej nazwy od koszenia, czyli pracy na roli z użyciem kosy. Najmniej prawdopodobna jest hipoteza, iż określenie to powstało od niemieckiego wyrazu „Kopfabschneider”, czyli „obcinający głowy”. Autorzy tej hipotezy nawiązywali do udziału Kosznajdrów w wyprawie wiedeńskiej Jana III Sobieskiego, w czasie której mieli „ścinać głowy niewiernym”.
W 1920 r. liczebność Kosznajdrów szacowano na siedem tysięcy osób. Urodzony w kosznajderskiej wsi Moszczenica, ks. dr Joseph Rink (1878 – 1945) w swej monografii poświęconej Kosznajderii, wydanej w Gdańsku w 1932 r., wymienił dziewiętnaście wsi zamieszkałych przez tę ludność: Ostrowite (Osterwick) – wieś, która pełniła rolę nieformalnej stolicy Kosznajderii, Angowice (Henningsdorf), Ciechocin (Deutsch Cekzin), Dąbrówka (Damerau), Doręgowice (Döringsdorf), Duża Cerkwica (Gross Zirkwitz), Granowo (Granau), Jerzmionki (Harmsdorf), Lichnowy (Lichtnau), Moszczenica (Mosnitz), Niwy (Blumfelde), Nowa Wieś (Annafeld), Obkas (Obkass), Obrowo (Abrau), Ogorzeliny (Gersdorf), Piastoszyn (Petztin), Silno (Frankenhagen), Sławęcin (Schlagenthin) i Zamarte (Jakobsdorf).
Pod koniec II wojny światowej na wieść o zbliżającym się froncie sowieckim duża część ludności kosznajderskiej opuściła zamieszkiwane przez siebie wsie, udając się na zachód. Wielu z tych, którzy zdecydowali się pozostać, spotkał tragiczny los: zostali rozstrzelani przez wojsko sowieckie, innych wywieziono w głąb ZSRR. Niektórzy po zakończeniu wojny zostali polskie przez władze komunistyczne aresztowani lub przymusowo wysiedleni do Niemiec. Po opuszczeniu więzień i obozów pracy Kosznajdrzy wyjechali do Niemiec, gdzie rozproszyli się po różnych landach, zatracając swoją odrębność. Na tereny dawnej Kosznajderii przybyli Polacy przesiedleni z dawnych Kresów Wschodnich II RP, jak również przybysze w centralnej Polski.
Obecnie teren ten wchodzi w skład gminy Chojnice w powiecie chojnickim, w województwie pomorskim.
O dawnych mieszkańcach tych ziem świadczą typowe dla nich nazwiska widniejące na nielicznych zachowanych pomnikach nagrobnych, jak chociażby Panske, Senske, Rink, Renk, Pankau, Rosentreter, Semrau, Janowitz, Patzke, Behrendt, Brügmann, Prill, Papenfuss, Sawatzki.
Jak podaje Wikipedia, przedstawiciele niektórych polskich rodów szlacheckich z Pomorza w pełni zasymilowali się z Kosznajdrami, a ich nazwiska uległy zniemczeniu. Dotyczyło to przykładowo rodziny Janowicz (Janewicz), której zniemczone nazwisko przybrało formę „Janowitz” oraz jednej linii rodziny Zawadzkich herbu Zawadzki, wywodzącej się z miejscowości Zawada w parafii Przechlewo, której zniemczone nazwisko przyjęło formę „Sawatzki”.
A teraz słów parę o niektórych wsiach z omawianego terenu. Jak wspomniałam rolę nieformalnej stolicy Kosznajderii pełniła wieś Ostrowite (położona w południowo – wschodniej części gminy Chojnice), o której pierwsza wzmianka pochodzi z 1338 r. Za czasów krzyżackich wieś ta znajdowała się w granicach komturii tucholskiej i nosiła nazwę Osterwik; po zakończeniu wojny trzynastoletniej stała się własnością królewską w obrębie starostwa tucholskiego.
Do dziś w Ostrowitem znajduje się kościół św. Jakuba Apostoła (parafia została erygowana w pierwszej poł. XIV w. przez Dietricha von Lichtencheima, komtura tucholskiego). Obecny kościół został wzniesiony w stylu gotyckim na początku XV w. na zlecenie i kosztem komtura tucholskiego, Johanna von Streifena. Wewnętrzny wystrój świątyni nosi cechy rokokowe, zwłaszcza ambona, ołtarz główny i boczne.
W czasie badań archeologicznych prowadzonych w pobliżu wsi, m. in. na wyspie na jeziorze Ostrowite oraz na jego dnie odnaleziono relikty mostu łączącego wyspę z jego wschodnim brzegiem, jak również cmentarzysko, którego początki sięgają 2 – ej poł. XI w. Znaleziska te potwierdziły dawniejsze przypuszczenia historyków, iż wieś ta istniała przed zajęciem Pomorza przez Krzyżaków i była wtedy zamieszkiwana przez ludność słowiańską. Według miejscowej legendy w czasach słowiańskich na wyspie na jeziorze Ostrowite znajdował się kościół; legenda ta wspomina także o istnieniu mostu pozwalającego przedostać się na wyspę.
W Ostrowitem w 1911 r. urodził się Alfons Schletz, kapłan, uczony, który w dwudziestoleciu międzywojennym mieszkał we Lwowie, gdzie w czasie II wojny światowej zaangażował się w tajne nauczanie. Po wojnie związany był z Krakowem, gdzie zmarł w 1981 r.
Jedną z pierwszych wsi, do których Krzyżacy sprowadzili osadników z północnych Niemiec było Silno. Dokument fundacyjny dla tej miejscowości wystawił komtur człuchowski Johann von Barkenfelde. Już dwadzieścia lat wcześniej komtur tucholski Heinrich von Thaba wystawił dokument określający dla mieszkańców tej wsi prawa podatkowe.
W czasach krzyżackich erygowano w Silnie parafię, która utraciła swą samodzielność w 1435 r. Tamtejszy kościół stał się wówczas filią parafii w Ostrowitem. W XVI w. wzniesiono w Silnie kościół pw. św. Anny częściowo drewniany, częściowo mający konstrukcję ryglową. Wokół świątyni założono cmentarz. Po pożarze kościoła w 1752 r. na jego miejscu wzniesiono kolejny, o konstrukcji ryglowej z drewnianą wieżą, który nie przetrwał do naszych czasów. Pozostał po nim jedynie kamienny stół, który znajduje się do dziś w centralnej części cmentarza.
Pozostałością po ludności kosznajderskiej w tej wsi, obok nielicznych pomników nagrobnych, jest drewniana chata podcieniowa z kamienną podmurówką pochodząca z pierwszej poł. XIX w.
Inne wsie należące niegdyś do Kosznajderii to:
- Lichnowy, dla której dokument lokacyjny wystawił w 1363 r. komtur tucholski, Zygfryd von Gerlachsheim. W Lichnowach znajduje się kościół pw. św. Jadwigi Śląskiej wybudowany w 2 – ej poł. XIX w. na miejscu starszej świątyni. Z wsią tą związany był ks. August Andreas Pankau (ur. tu w 1839 r.) dr teologii, prof. Seminarium Duchownego w Pelplinie
- Ciechocin – dokument lokacyjny dla tej wsi został wystawiony w 1342 r. przez komtura tucholskiego, za zgodą wielkiego mistrza Ludolfa Königa. W 1441r. komtur tucholski Leonard von Parsberg nadał Mikołajowi Ludwikowi przywilej wybudowania młyna w Ciechocinie. We wsi znajduje się otoczony cmentarzem kościół św. Marcina o konstrukcji ryglowej, pochodzący z drugiej poł. XVII w.
- Sławęcin – pierwsze wzmianki o tej wsi pochodzą z 1338 r., kiedy należała ona jeszcze do komturii człuchowskiej. Dokument lokacyjny wystawił trzydzieści lat później komtur tucholski Zygfryd von Gerlachsheim. W tamtym czasie w Sławęcinie istniała parafia, która straciła swą samodzielność w pierwszej poł. XVII w. Zbudowany w XVI w. Kościół pw. św. Katarzyny stał się świątynią filialną wobec parafii w Lichnowach. W czasie prowadzonych niedaleko Sławęcina prac wykopaliskowych odnaleziono groby charakterystyczne dla kultury amfor kulistych.
- Granowo – wieś lokowana przez Krzyżaków na prawie chełmińskim. Już w drugiej poł. XV w. zaczęli napływać do niej osadnicy z północnych Niemiec. W Granowie nie zbudowano kościoła; wieś tę włączono do parafii w Lichnowach. W Granowie urodził się, wywodzący się ze społeczności kosznajderskiej, ks. Peter Paul Panske (zm. 1936 r.), absolwent gimnazjum w Chojnicach, prof. Seminarium Duchownego w Pelplinie, badacz przeszłości Kosznajderii. W 2014 r. przed wiejską świetlicą w Granowie odsłonięto obelisk z tablicą upamiętniający tego uczonego.
- Ogorzeliny – to wieś, o której wzmianki pochodzą z pierwszej poł. XIII w. Jej nazwa brzmiała wtedy najpierw Gori (lub Gorz), następnie Ogorolina. Dokument lokacyjny na prawie chełmińskim wystawił wielki mistrz Dietrich von Altenburg w 1338 r. Zawierał on prawo do zbudowania kościoła i młyna. Została wówczas erygowana parafia. W XV w. pojawili się we wsi osadnicy z północnych Niemiec. Tamtejszy kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, którego początki sięgają poł. XIV w. w 1929 r. został wpisany do rejestru zabytków.
- Angowice – dyplom fundacyjny dla tej wsi wystawił w 1357 r. w Człuchowie wielki mistrz Winrych von Kniprode. Odbiorcą tego dokumentu był rycerz Henning zwany Długim, stąd niemiecka nazwa miejscowości brzmiała Henningsdorf. Następnie wieś była własnością jego potomków, którzy ufundowali drewniany kościół. Uległ on zniszczeniu w XVII w. i nie został już odbudowany. Wieś stała się wtedy filią parafii chojnickiej. O obecności osadników niemieckich na terenie Angowic świadczą zachowane pomniki nagrobne na cmentarzu położonym na skraju lasu.
- Moszczenica – dokument lokacyjny wieś ta otrzymała z rąk komtura człuchowskiego (a zarazem świeckiego) Dietricha von Lichtenhaina. W XVII w. Moszczenica była własnością rodu Gleisen – Doręgowskich. W 1640 r. Stanisław Doręgowski przekazał ją jezuitom z Chojnic, jako wyposażenie szkoły, a także bursy dla ubogich uczniów. Wraz z I rozbiorem RP dobra należące do jezuitów przejęło państwo pruskie. We wsi znajdują się dwa obiekty wpisane do rejestru zabytków: kościół pw. św. Bartłomieja (zbudowany najprawdopodobniej w XVI w., odbudowany w pierwszych latach XIX w. po pożarze) oraz zabytkowa chata. Jak wspomniałam wcześniej w Moszczenicy urodził się ks. dr Joseph Rink, autor monografii poświęconej Kosznajderii.
Pochodzenie kosznajderskie miał słynny pisarz Günter Grass. Jego matka Helena z rodziny Knoff (1898–1954) wywodziła się z Kosznajderii. Zapewne dlatego bohaterowie o tym pochodzeniu pojawili się w jego twórczości, mianowicie w „Trylogii gdańskiej”, na którą składają się następujące powieści: „Blaszany bębenek”, „Kot i mysz”, „Psie lata”.
Pisząc powyższy tekst korzystałam z:
- Wikipedii
- „Encyklopedii Gdańskiej”
- publikacji ks. H. Ormińskiego „Sługa Boży bp. Konstantyn Dominik”
- „Gdańsk i Ziemia Gdańska” F. Mamuszki
- www.zpe.gov.pl „Państwo krzyżackie w Prusach i jego organizacja”
- www.szukajprzodka.pl/koszna1 Henryk Brunon Szumielski
- www.przegladsocjologiijakosciowej.org Tomasz Marcysiak
- materiałów wydanych przez Stowarzyszenie Lokalna Grupa Działania Sandry Brdy z Chojnic