Strefa smaków

Piwo powinno się celebrować. Jak dobrą whisky!

Mam nadzieję, że zaciekawił Cię mój artykuł nt. tego czym jest piwo rzemieślnicze. W związku z tym, że jestem wielkim fanem piwa rzemieślniczego (z czego też mam szczęście żyć) wytłumaczę dlaczego nie warto spieszyć się, przynajmniej na początku pierwszych sześciu szklanek, z piciem takiego piwa.

Piwo

Po pierwsze
Piwo rzemieślnicze w butelce w sklepie jest zazwyczaj 3 razy droższe od najbardziej popularnych piw, np. taki Żubr(Co ciekawe inaczej ma się sytuacja z piwem lanym, gdzie różnice wynoszą nawet 0zł! Doszły do mnie plotki o lanym Tyskim z beczki za 10zł! Za takie pieniądze, w niektórych lokalach można kupić coś naprawdę wyjątkowego). W związku z tym, przechylenie szklanki takiego piwa na czas, byłoby zwyczajnym marnowaniem pieniędzy.

Po drugie
Piwo rzemieślnicze jest skonstruowane wielowymiarowo. Bazą do tego jest odpowiednia woda. Czasem zmiękczana, czasem specjalnie mineralizowana, w celu uzyskania odpowiednich efektów. Słody użyte do produkcji takiego piwa, zazwyczaj są słodami najdroższymi na rynku, ale za to pozwalającymi na wiele możliwości modyfikowania smaku i barwy. Chmiele odpowiadają za profil goryczy i aromaty. Nierzadko stosuje się ich kilku-kilkunastokrotnie więcej niż w piwach z olbrzymich browarów. Szkoda byłoby nie docenić starań piwowara, który potrafi zmieniać recepturę z każdą warką, po to żeby piwo było jeszcze lepsze!

Po trzecie
Piwo rzemieślnicze jest dobre na każdą okazję. Jeśli potrzebujesz rozgrzać się w zimie, a orzeźwić latem. Może chciałbyś spędzić czas przy grillu albo wyskoczyć na ryby? A może wolisz bawić się przy swojej ulubionej muzyce? Masz nieskończoną liczbę możliwości, tak samo jak nieskończona jest kreatywność piwowarów z browarów rzemieślniczych.

Piwo

Więc spokojnie, nie spiesz się. Weź odpowiednią szklankę. Najlepiej jeśli jest to szklanka dedykowana danemu stylowi piwa. Jeśli takiej nie masz, nie przejmuj się, może być kieliszek degustacyjny, rozszerzany przy nóżce i zwężający się ku górze, np. do czerwonego wina. Otwórz butelkę zakupionego trunku i wąchaj. Spróbuj zidentyfikować nuty zapachowe ulatniające się z butelki. Może czujesz białe owoce, może cytrusy, może miętę albo inne zioła? Przelej piwo do szkła, sprawdź pianę, barwę i „bąbelkowanie”. Powąchaj raz jeszcze. Może wyczułeś coś nowego? Teraz weź sporego łyka, przełknij. Weź drugiego łyka i doświadczaj. Celebruj, chociaż trochę…

Tomasz Brzostowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *