Poniższy artykuł jest zapisem wykładu „Astronomia w działalności naukowej Danziger Naturforschende Gesellschaft (Towarzystwa Przyrodniczego)”, poczynionym przez autorkę p. Edith Jurkiewicz-Pilską. Wykład odbył się w dniu 21 listopada 2019 r. w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku, w ramach konferencji „Retro.Archeo.Spekcja” poświęconej archeologicznym stratom wojennym Pomorza.
Edith Jurkiewicz-Pilska, fot. Muzeum Archeologiczne w Gdańsku
Początki
Pod koniec 1742 roku zostało założone z inicjatywy uczonego (i następnie burmistrza Gdańska) Daniela Gralatha Towarzystwo Przyrodnicze, którego pierwsze zwyczajne zebranie, uznawane za jego oficjalną datę powstania, odbyło się 2 stycznia 1743 roku. Należy ono do jednych z najstarszych i najdłużej działających prywatnych stowarzyszeń w Europie. Spotkania odbywały się początkowo w prywatnym mieszkaniu, (zanim nie wynajęto w 1746 roku kilku sal w Zielonej Bramie) raz w tygodniu, podczas których wygłaszano referaty i przeprowadzano eksperymenty. Początkowo koncentrowano się na eksperymentalnej fizyce, zagadnieniach związanych z elektrycznością, ale wkrótce spektrum działalności się wzbogaciło i objęło także królową nauk – astronomię.
Pełny zapis wykładu
Członkowie Towarzystwa reprezentowali przekrój intelektualny Gdańska: przyrodników, lekarzy, profesorów Akademickiego Gimnazjum, prawników, wyższych urzędników władz miejskich, patrycjuszy, kupców i nie rzadko też duchownych.
Do najbardziej znakomitych i zasłużonych członków Towarzystwa należał bez wątpienia Nathanael Mattäus von Wolf, lekarz i astronom (ur. 26.01.1724 w Konitz/Chojnice – zm. 15.12.1784 w Gdańsku). Uczęszczał do Akademickiego Gimnazjum w Gdańsku, potem studiował medycynę na uniwersytetach w Lipsku, Halle i Erfurcie dzięki poparciu rodziny Czartoryskich. Służył swoją wiedzą i sztuką lekarską na dworach bp poznańskiego Teodora Czartoryskiego, marszałka koronnego księcia Stanisława Lubomirskiego, księcia Adama Czartoryskiego, króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Od 1765 piastował stanowisko generalnego lekarza wojska polskiego w Szkole Rycerskiej. Za swoje wybitne zasługi został uhonorowany w 1766 roku tytułem szlacheckim. Trzy lata później osiadł po ciężkiej chorobie w Tczewie, a w 1772 roku przeniósł się do Gdańska i tu rozpoczął praktykę lekarską.
Astronomia w życiu N. M. von Wolfa
Już w Warszawie prowadził obserwacje nieba. W Tczewie zorganizował amatorskie obserwatorium. Po zamieszkaniu w Gdańsku przy Holzmarkt (Targu Drzewnym) w domu Absta z Oliwy na drugim piętrze, w narożnym pokoju, skąd roztaczał się dobry widok o wszystkich porach dnia i nocy, stworzył punkt obserwacyjny:
W obu oknach kazał dobudować eliptycznego kształtu wykusze, z których każdy składał się z 8 małych okien. Jedno okno miało jedną bądź dwie klapy, nad nim dach w kształcie kopuły. W wykuszu skierowanym bardziej na południe stał mosiężny kwadrant sporządzony przez Sissona o promieniu 1 stopy. Tym instrumentem Wolf dokonywał pomiaru wysokości Słońca. W drugim wykuszu stał teleskop zwierciadlany Dollonda o długości ogniskowej 18” (46,08 cm) z mikrometrem obiektywowym.
Wolf miał też dwa angielskie zegary – jeden był pięknym dziełem Sheltona z wahadłem, który na rok opóźniał się bądź spieszył o 20”. Drugi – był zegarem astronomicznym, dostarczonym przez Megalheansa z Londynu (gdzie n.b. Wolf przebywał przez pewien czas i prowadził praktykę lekarską). Chód zegara sprawdzał von Wolf za pomocą zegara słonecznego i Syriusza bądź innych gwiazd, które znikały za murami wieży, a przedtem obserwował je przez niewielki otwór w murze. Do instrumentarium Wolfa należał też sekstant z podwójnym kątowym zwierciadłem i szkło obiektywowe o ogniskowej 100 stóp, wyszlifowane przez profesora matematyki Heckera z Gdańska (nie było ono w tym miejscu wykorzystywane)*.
Nathanael von Wolf nie był zadowolony z tego obserwatorium w mieszkaniu i jego starania szły w tym kierunku, aby wznieść właściwe obserwatorium. Aby to można było zrealizować, skontaktował się z Towarzystwem Przyrodniczym, którego stał się członkiem. Zakupiło ono niewielki teren na Biskupiej Górce, na obszarze obwarowań miejskich, na którym Wolf za 22 000 marek (33 000 guldenów) wybudował z własnych funduszy obserwatorium i wyposażył w najważniejsze instrumenty. Tu obserwował już w grudniu 1781 roku zaćmienie Słońca.
Aby zapewnić ciągłość pracy obserwatorium (które N.M. von Wolf podarował Towarzystwu i mógł z niego korzystać aż do śmierci) sporządził testament, w którym określił dokładnie, w których europejskich instytutach astronomicznych należy szukać i jakie mają spełniać warunki kandydaci na zaszczytne stanowisko astronoma Towarzystwa. Sumę w wysokości 36 000 marek (4000 dukatów) przekazał Towarzystwu. W ten sposób powstała fundacja Wolfa. 6% czyli 1800 marek, miało być przeznaczane na uposażenie astronoma, reszta miała być wykorzystywana na ewentualne zakupienie nowych instrumentów i naprawę starych. Zadania astronoma zostały też określone: ma pilnie wykonywać prace astronomiczne i meteorologiczne, ma też nauczać i dbać o instrumenty oraz budynek obserwatorium.
N. M. von Wolf bez przerwy prowadził obserwacje astronomiczne aż do swojej śmierci – 15 grudnia 1784 roku. W obserwacjach pomagał mu mechanik Fuellbach, mieszkający w pobliżu obserwatorium. N.M. von Wolf został pochowany zgodnie z jego życzeniem na terenie obserwatorium.
Budynek obserwatorium N. M. von Wolfa na Biskupiej Górce
Opis obserwatorium na Biskupiej Górce
Budynek miał wymiary 24 x 24 stopy, ukierunkowany wg stron świata (wewnątrz są widoczne mury na 8 stóp długie, 8 stóp wysokie i 4 stopy szerokie). Na jednej ścianie, skierowanej płn-płd, po obu stronach umieszczone są dwa kwadranty. Do dwóch innych wewnętrznych swobodnie stojących ścian przymocowane są dwie ogromne poziome piramidy, na których zawieszony jest instrument południkowy. Nad instrumentem południkowym i murowym kwadrantem o średnicy 6 stóp, wykonanym przez Sissona, widoczne są trzy otwory. Do instrumentarium należy też oktant Hadleya. Obserwatorium znajdowało się około 200 stóp n.p.m. (wg wskazań barometru), a dzieliła go odległość od morza – 18295 stóp.**
W książce wydanej w Berlinie autorstwa von Wolfa znajduje się pełny spis instrumentów znajdujących się w obserwatorium na Biskupiej Górce, spis obserwacji i tekst testamentu – po łacinie.
Oto lista instrumentów obserwatorium N.M. von Wolfa:
- 6-stopowy kwadrant murowy Sissona, z metalowym zwierciadłem ustawionym pod kątem 45 stopni do obiektywu, aby można było obserwować gwiazdy na północy, zza pleców.
- 4- stopowa luneta południkowa z achromatycznymi soczewkami i libellą.
- Przenośny 1-stopowy kwadrant Sissona.
- Kwadrant Hadleya z achromatyczną lunetą Dollonda, i szukaczem komet, można było dokonywać pomiarów wysokości Słońca
- 2-stopowy teleskop Shortiusa z podwójnym tubusem okularowym i podwójnymi małymi zwierciadłami.
- Heliometr z tabelą do przeliczania mikrometry na minuty i sekundy kątowe.
- 1,5- stopowy teleskop Martina.
- Dwa teleskopy 1-stopowej długości, z których jeden był bardzo cenny.
- 4-stopowy teleskop od zmarłego Entersa z Elbląga, powiększenie większe niż 200-krotne, mała światłosiła.
- dwa angielskie zegary wahadłowe
- Angielski sekstant z podwójnym kątowym zwierciadłem.
- Szkło obiektywowe o ogniskowej 100 stóp, wyszlifowane przez profesora matematyki Heckera z Gdańska (nie było w obserwatorium wykorzystywane)
Obserwatorium znajdowało się bezpośrednio w pasie obwarowań miasta, a Biskupia Górka miała z punktu widzenia strategicznego wielkie znaczenie. To miało swoje fatalne konsekwencje dla obserwatorium. Sytuacja pogorszyła się, gdy zmarł dozorca, pracujący w obserwatorium prawie 30 lat. Wprawdzie przyjęto na jego następcę Johanna Friedricha Jansohna, ale ten zwolnił się w 1811.
Francuski gubernator Jean de Rapp rozpoczął rozbudowę umocnień i w 1810 roku nakazał częściowe zburzenie budynku obserwatorium, aby tam wybudować wartownię. Protest ówczesnego dyrektora Towarzystwa Johanna Gottfrieda Kleefelda wstrzymał ten zamiar.
W czasie panowania Francuzów w Gdańsku liczba członków Towarzystwa stale malała, regularnych spotkań było mało, jedynie Juliusz Koch prowadził swoją działalność systematycznie. Jednakże w maju 1813 r. J. Koch musiał opuścić obserwatorium. 1 września uległ uszkodzeniu zegar astronomiczny, co było spowodowane robotami w obrębie umocnień.
Po raz ostatni Koch był w obserwatorium w październiku, aby wszystkie instrumenty przenieść do Zielonej Bramy (część przeniesiono w 1807 r.), ponieważ zapadła ostateczna decyzja dowództwa francuskiego zburzenia obserwatorium.
Koch również początkowo zamieszkał w Zielonej Bramie. Z uwagi na wysokie okna – miał nadzieję, że będzie mógł stąd prowadzić pewne obserwacje. Ostatecznie Juliusz Koch zamieszkał przy ul. Schwarzes Meer, całkiem blisko Biskupiej Górki. Zmarł krótko potem 21 października 1817 roku.
Nowa siedziba Towarzystwa Przyrodniczego
Pojawiły się dwa pytania: Jak sfinansować budowę nowego obserwatorium i gdzie ma być wybudowane? W sprawie finansowej zwróciło się Towarzystwo do władz w Berlinie i w roku 1825 otrzymało od władz pruskich 14 000 marek, na potrzebnych 80 000 marek (jako rekompensata za zniszczenie obserwatorium na Biskupiej Górce). Własnymi funduszami Towarzystwo nie dysponowało. Co do miejsca – wszyscy członkowie Towarzystwa byli zgodni, że już na pewno nie na Biskupiej Górce. Propozycja (nad)prezydenta Prus Zachodnich Theodora von Schoena – umieszczenia obserwatorium na wieży kościoła św. Jakuba nie została przyjęta przez Towarzystwo.
Po lewej kamienica Towarzystwa Przyrodniczego, ul. Mariacka 25, rok 1917
W 1845 roku Towarzystwo Przyrodnicze zakupiło kamienicę przy Frauengasse 25 (ul. Mariacka) ze środków fundacji von Wolfa i kwot uzyskanych od władz pruskich. Kamienica stała się od tej pory jego stałą siedzibą, a w roku 1859 ulokowano na jej ponad 30 metrowej wysokiej wieży – obserwatorium. W 1866 roku zainstalowano na wieży nowoczesną obrotową kopułę, pod którą w jej centrum stał główny instrument Towarzystwa – duży refraktor Steinheila (ok. 3 m ogniskowa, ok. 15 cm średnica obiektywu). Chociaż nie wspomina się o tym jawnie, ale można przypuszczać, że wszystkie instrumenty von Wolfa zostały przeniesione z Zielonej Bramy do siedziby Towarzystwa przy ul. Frauengasse 25.
Następcy N.M. von Wolfa
1. Juliusz August Koch (1752-1817) – na nadzwyczajnym zebraniu Towarzystwa 23 października 1792 roku został przedstawiony jako nowy astronom, a podczas zwyczajnego zebrania 7 listopada otrzymał klucze do obserwatorium na Biskupiej Górce. Zamieszkał w pobliżu obserwatorium. Przeżył dwa oblężenia wojsk francuskich, a w październiku 1813 roku po raz ostatni pojawił się w obserwatorium, aby zabrać pozostałe instrumenty do Zielonej Bramy.
2. Johann Heinrich Westphal od 1818 do 1819, nauczyciel Akademickiego Gimnazjum
3. Dr Carl Theodor Anger od 1831 do 1837
4. Dr Friedrich Wilhelm Flemming – kilka miesięcy w roku 1840, asystent Bessela, zmarł na tyfus
5. Dr Ernst Kayser od 1895 do 1907 – w ostatnim czasie swojego życia zajmował się pomiarami wysokości chmur i z pomocą mechanika Krausego zbudował instrumenty zarówno do pomiaru tych wysokości jak i fotografowania chmur, sam od 1902 roku nie mógł czynnie prowadzić obserwacji, ponieważ uległ ciężkiemu wypadkowi i nie mógł chodzić. Mechanik Krause wykonywał od tej pory, po poinstruowaniu, wszystkie tego rodzaju obserwacje.
Przyrząd do mierzenia wysokości chmur Kaysera (dwie fotografie) 1895 r, oraz sfotografowane przez Kaysera chmury
6. Profesor Albert von Brunn od 1908 do 1920, studiował pod okiem słynnego astronoma Karla Schwarzschilda w Getyndze, był docentem w Wyższej Szkole Technicznej, w czasie I wojny światowej podobnie jak Konrad Liebermann uczestniczył w walkach na froncie. Od 1926-1928 kierował Obserwatorium Wrocławskim, wybitny uczony (po lewej chronograf Brunna z 1909 r.)
7. (?) Dr. Carsten – czy był od 1920 astronomem Towarzystwa (?) do 1926, wielce zasłużony dla Towarzystwa, jeśli chodzi o likwidowanie zniszczeń pomieszczeń obserwatorium na wieży i jego pomieszczeń po obecności grupy wojskowej od 1914-1918 roku, został powołany na stanowisko pedagoga w Akademii (może było to obecne Liceum nr I lub II) w Elblągu. Towarzystwo pożegnało go z głębokim żalem udzielając mu swojego honorowego członkostwa.
8. Konrad Liebermann – od 1919 r., członek Towarzystwa, występował od 1926 roku jako astronom Towarzystwa, jednocześnie był astronomem w obserwatorium szkoły Oberrealschule zu St. Petri und Pauli przy Hansaplatz 6, które w czasie Wolnego Miasta Gdańska zostało podniesione do rangi obserwatorium miejskiego.
Wszystkie szczegóły dotyczące prac astronomicznych wymienionych wyżej następców N. M. von Wolfa są umieszczone w wydawnictwie Towarzystwa Schriften der Naturforschende Gesellschaft, zdigitalizowane od roku 1866 do 1920. Niektóre pozostałe roczniki można znaleźć w Bibliotece PAN w Gdańsku, także w Bibliotece Politechniki Gdańskiej. Być może też i w innych miejscach np. w Bibliotece Naukowej C. Norwida w Elblągu znajdują się egzemplarze tego wydawnictwa.
Wydawnictwo Towarzystwa Przyrodniczego
Badania nad wymienionym w tytule tematem trwają. Wszelka pomoc w odsłanianiu szczegółów – jest niezbędna. Brak jest zdjęć, jak wyglądało obserwatorium w środku – pod kopułą, nie wiadomo też jak wyglądał ten największy instrument Towarzystwa., tzw equatoriał.
Towarzystwo Przyrodnicze współpracowało m.in. z Obserwatorium Szkoły Nawigacyjnej oraz Obserwatorium Oberrealschule zu St. Petri und Pauli w Gdańsku.
*Tekst pochodzi z E. Schumanna – Die Geschichte der Naturforschende Gesellschaft
** Tekst pochodzi z publikacji N.M. von Wolfa – Observationes….
Edith Marguerite Jurkiewicz-Pilska, Muzeum Mikołaja Kopernika we Fromborku
Górka? Biskupia Góra.
Po wojnie górka, przed wojną góra. Biskupia Góra jest nazwą historyczną.
„Mons Episcopalis, Biskupia Gora, Bischofsberg, Góra Biskupia. Nigdy nie było inaczej, aż do roku 1950. Wtedy to Komisja Ustalania Nazw Miejscowych uznała: to przecież nie jest prawdziwa góra – zmieńmy historyczną nazwę. Biskupia Górka, jako oficjalna nazwa dzielnicy, przyjęła się nie tylko wśród mieszkańców, ale także wśród autorów najważniejszych opracowań o Gdańsku. W wielu tekstach można znaleźć owo powielane zdrobnienie. Warto zatem zapytać – skąd się wzięło? Dlaczego Gradowa pozostała Górą, a Biskupią spotkał taki los?
Być może dawna nazwa generowała treści niepożądane, nieprzystające do rodzącego się innego ładu społecznego. Odsyłała myśl w obszary mistyczne, dotykając tajemnic z całą pewnością niebezpiecznych z punktu widzenia budowniczych nowego ustroju. Cóż zatem pozostało? Oswojenie, udomowienie, rozbrojenie niepożądanego ładunku dumy i siły.” – https://www.karrenwall.eu/index.php/publikacje/widok-gdanska-z-gory-biskupiej-1855-1970