Blamaż. Tak jednym słowem można określić to, co wydarzyło się na stadionie w poniedziałkowy wieczór. Lechia Gdańsk w fatalnym stylu uległa na własnym boisku Koronie Kielce 0:5. To najwyższa porażka biało-zielonych co najmniej od dwóch dekad. Po meczu na rozmowę z dziennikarzami odważyli się Jakub Wawrzyniak i Dusan Kuciak.
–Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją. Nie sięgam pamięcią, kiedy Lechia przegrała u siebie 0:5. Przez pierwsze piętnaście minut wydawało się, że kontrolujemy to, co się dzieje na boisku, ale później dostaliśmy takie gongi, że nawet przerwa nie pomogła. W pełni zasłużone zwycięstwo Korony. W najbardziej łagodny sposób mogę powiedzieć, że nie byliśmy dzisiaj drużyną – powiedział po meczu Jakub Wawrzyniak.
Wszystko nie zagrało. Nie było ani jednego momentu, który byłby w naszym wykonaniu taki sobie. Wszystko było fatalne. Mamy bardzo mało czasu; jeśli mamy się wyżywać nad sobą, to już w piątek wieczorem, chociaż mam nadzieję, że takiej sytuacji nie będzie. To nie jest czas na wyciąganie wniosków. Podejrzewam, że tej nocy nikt z nas nie będzie spał. Nie należy myśleć o kolegach, tylko każdy z nas musi myśleć o sobie, co ja indywidualnie wyprawiałem na boisku – dodał Wawrzyniak
Zmiana musi wyjść ode mnie
Wiemy co można zmienić. Ta zmiana musi wyjść ode mnie. Muszę zachować więcej spokoju w podejmowaniu decyzji, bo te decyzje są złe. Nie pokazaliśmy w tym meczu niczego. Mówienie, że zagraliśmy dobre piętnaście minut to szukanie alibi – powiedział po meczu bramkarz Lechii Dusan Kuciak
Mateusz Błażewicz – GoniecGdanski.pl