Tym razem chciałabym przybliżyć postać poetki i pisarki Marii Konopnickiej, ponieważ jest to postać ciekawa, o bogatej osobowości. Na pewno wiemy o niej zbyt mało. Sama przekonałam się, jak bogata jest jej twórczość i jak rozległe były zainteresowania poetki dopiero po przeczytaniu jej biografii.
Chciałabym też wspomnieć o gdańskim epizodzie w jej życiu, co zostało upamiętnione pomnikiem odsłoniętym w naszym mieście w 1977 r.
Maria Konopnicka, z domu Wasiłowska, urodziła się 24.V.1842r. w Suwałkach, ale tu spędziła tylko kilka lat dzieciństwa, ponieważ jej ojciec – Józef, „Obrońca Prokuratorii Generalnej I patron Trybunału Cywilnego I instancji Guberni Augustowskiej” – został przeniesiony około 1849 r. na podobne stanowisko w Kaliszu. Było to ostateczne rozstanie z rodzinną ziemią, w której od wieków mieszkali Wasiłowscy – we własnych lub dzierżawionych majątkach. Wyjątek stanowili Józef i jego brat Ignacy, którzy ukończyli studia prawnicze, zajęli się pracą zawodową i zamieszkali w mieście.
Józef poślubił Scholastykę Turską (zubożałą ziemianką z okolic Sierpca), z którą miał pięcioro dzieci – syna i cztery córki. Rodzina żyła skromnie, zwłaszcza że w 1854 r. zmarła pani Wasiłowska. Ojciec poświęcił się wychowaniu dzieci, jednakże nie mogło ono zastąpić opieki matki. Atmosfera w domu była smutna, ojciec przez długi czas był przytłoczony żałobą. Maria wspominała go po latach jako zamkniętego w sobie, do tego człowieka religijnego, który czytywał swym dzieciom książki o tematyce teologicznej, np. „O naśladowaniu Chrystusa”, przypowieści biblijne i ewangelie. Ponadto przybliżał dzieciom utwory znanych polskich poetów i pisarzy, przy których wzruszał się, „a my płakaliśmy wszyscy widząc łzy ojca” – tak pisze o nim po latach Maria Konopnicka. Przez ten dom, po śmierci matki, nie przewijali się żadni goście, a wszelkie spacery ojca z dziećmi kończyły się wizytą na cmentarzu. Za sprawą ojca w domu rodzinnym panowała „atmosfera egzaltacji i powagi, żarliwego patriotyzmu i surowych praktyk religijnych”. Ojciec ponadto zajmował się tłumaczeniami obcojęzycznych tekstów np. listów Pascala, przy czym tych prac nie oddawał do druku.
Ze wspomnień dzieciństwa Maria przywołuje jeszcze listy i rozmowy ze stryjem – poetą, który pracował wraz z Lenartowiczem w ówczesnej komisji skarbu, potem wiele lat spędził jako zesłaniec na Syberii, ”skazany w sołdaty bez dosługi”. Maria wspomina także swego brata, który wysłany został na studia do Belgii. Wrócił z powstańczą armią Mierosławskiego i zginął pod Krzywosądem (w czasie powstania styczniowego).
W 1855r. Maria kształciła się na pensji u S.S. Sakramentek w Warszawie,gdzie poznała Elizę Pawłowską – przyszłą pisarkę , po mężu Orzeszkową. Ta przyjaźń przetrwała lata i wywarła wpływ na życie i twórczość Marii.
Z czasem dom rodzinny opustoszał. Ojciec wydał córki za mąż, dwudziestoletnią Marię za dwanaście lat starszego od niej Jarosława Konopnickiego, który był częstym klientem w kancelarii Józefa Wasiłowskiego. Konopniccy zamieszkiwali licznie w sporym majątku złożonym z Bronowa i kilku wsi w powiecie tureckim. Obecnie we dworze w Bronowie mieści się muzeum Marii Konopnickiej.
Szybko minął zachwyt młodej małżonki spowodowany barwnym i gwarnym życiem, jakie wiedli mieszkańcy bronowickiego dworu. Nadszedł bowiem rok 1863, a z nim powstanie styczniowe, w które zaangażowała się rodzina Konopnickich udzielając schronienia powstańcom. Skutkiem tego było aresztowanie Jarosława, a następnie przymusowa emigracja małżonków wraz z nowo narodzonym dzieckiem. Pod koniec 1964 r. rodzina wróciła do Bronowa.W kraju dotkniętym represjami popowstaniowymi panowała przygnębiająca atmosfera. U Marii do tego jeszcze doszła żałoba po śmierci brata, ponadto żałosny stan Bronowa, jak i wielu innych polskich dworów po carskim dekrecie (uwłaszczenia chłopów). Nie wpłynęło to jednakże na rezygnację szlachty z wystawnego życia. Przyszła pisarka zaczęła zauważać, że owo bujne życie towarzyskie ówczesnej szlachty, również rodziny Konopnickich, na które składały się zajazdy, polowania, uczty, jarmarki, wynikało z krótkowzroczności, życia chwilą. Było to życie ponad stan. Konopniccy popadali w coraz większe długi, co pociągnęło za sobą konieczność sprzedaży Bronowa.
W 1872 r. wydzierżawili oddalony od Bronowa o 15 km Gusin, ale i tam nadal przyszłej pisarce towarzyszył niepokój o jutro, troska o wychowanie sześciorga dzieci (dwoje zmarło w dzieciństwie). Zaczął w niej narastać bunt, zaczęła razić ją ciasnota zainteresowań środowiska, w którym przebywała, obojętność na kulturę oraz nieetyczne traktowanie chłopstwa przez szlachtę. To pociągnęło Konopnicką do wyobcowania, stworzenia sobie własnego świata, do lektury ambitnych dzieł literackich, a następnie do nieśmiałych własnych prób literackich. Swoje pierwsze utwory poetyckie zaczęła wysyłać pod pseudonimami do różnych czasopism – z pozytywnym skutkiem („Zimowy poranek” do pisma „Kaliszanin”, inne wiersze do „Bluszcza” i „Tygodnika ilustrowanego”).
Jeden z takich utworów poetyckich pt.”Przygrywka” (z cyklu „W górach”, który zawierał postromantyczne impresje na tle krajobrazu pienińskiego) trafił przypadkiem do rąk Henryka Sienkiewicza, który akurat odbywał podróż po Ameryce Północnej. Utwór ten został wydrukowany w warszawskim”Tygodniku Ilustrowanym”. Sławny pisarz wyraził się pochlebnie o poetce: „ta pani lub panna ma prawdziwy talent, który prześwieca przez wiersze jak promienie świtu przez mgłę” („Listy z podróży do Ameryki”). Ta opinia znanego literata była niezmiernie ważna początkującej poetki, jak również dla opinii prasy warszawskiej i czytelników.
W 1876 r. Maria Konopnicka podjęła decyzję o rozstaniu z mężem. Wraz z sześciorgiem dzieci zamieszkała w Warszawie. Początkowo, lecz krótko, mogła liczyć na pomoc ojca, który niestety wkrótce zmarł. Dlatego nastały dla niej i jej dzieci trudne lata. Zamieszkała najpierw w bardzo skromnym mieszkanku przy ul. Piekarskiej, potem przy Chmielnej, Hożej, Wspólnej, Smolnej, Frascati. Z trudem zarabiała na utrzymanie swoje i dzieci, na opłacenie ich edukacji. Nie mogła liczyć na pomoc męża, który tonął w długach. Dlatego każdy jej dzień wypełniały rozliczne prace zarobkowe: udzielała prywatnych lekcji dzieciom, tłumaczyła teksty obcojęzyczne (sama opanowała język czeski, angielski i włoski, znając wcześniej niemiecki, rosyjski i francuski), a oprócz tego zajęła się pracą twórczą – początkowo pisząc poezje. Początkowo publikowała je w prasie warszawskiej; Sienkiewicz zachęcał wydawców do zebrania tych coraz liczniejszych utworów w zbiory.
Wśród dzieł tłumaczonych przez Marię Konopnicką były utwory Heinricha Heine (niemieckiego poety żydowskiego pochodzenia, który żył w latach 1797-1856),Alfreda de Musset (francuskiego poety, prozaika, dramaturga żyjącego w latach 1810-1857) i Victora Hugo (poety, czołowego przedstawiciela francuskiego romantyzmu, żyjącego w latach 1802-1885).
W tamtym czasie wynagrodzenia za pracę literacką były niskie. Według Warszawskiego Rocznika Literackiego z 1872 r. pisarz musiałby wydać rocznie przynajmniej trzy spore tomy, aby zarobić na tzw. przyzwoite utrzymanie. U schyłku lat siedemdziesiątych XIX w. mieszkanie i wyżywienie dwóch osób w zaborze rosyjskim kosztowało miesięcznie około tysiąca rubli. Tymczasem Maria Konopnicka zarabiała w 1889 r. dwieście rubli za tom poezji i sto pięćdziesiąt rubli za tom opowiadań. Za wers poezji oryginalnej płacono jej w „Tygodniku Ilustrowanym” piętnaście kopiejek, a tłumaczonej – siedem i pół kopiejki; za wers prozy – pięć kopiejek. Niekiedy autor otrzymywał tylko pewną liczbę egzemplarzy wydanej książki, które potem mógł sprzedać na własny rachunek. Pisarze początkujący otrzymywali bardzo niskie wynagrodzenie, czasem oddawali do druku swoje artykuły bez żadnej zapłaty. Bardzo wysokie honoraria otrzymywał Henryk Sienkiewicz, co było sytuacją wyjątkową: osiemset rubli za „Ogniem i mieczem”, osiem tysięcy rubli za „Pana Wołodyjowskiego”. Pisarze w tamtych czasach stawali się zwykle wyrobnikami: tworzyli dużo i szybko, nieraz bez wewnętrznej potrzeby. Powielali opanowane szablony fabularne i formy stylistyczne. Wielu literatów żyło w nędzy. Dlatego w 1899 r. została założona Warszawska Kasa Przezorności i Pomocy dla Literatów i Dziennikarzy.
Początek czynnego udziału Marii Konopnickiej w życiu literackim to lata 1878-80. W tamtych latach na łamach prasy trwały zacięte polemiki publicystów pozytywistycznych z wyznawcami konserwatywnych poglądów szlacheckich. Były to czasy wystąpień w obronie praw obywatelskich, walki o prawa kobiet, walki z przejawami dziedzictwa feudalnego, rozbudzenia ruchu intelektualnego. Pozytywiści próbowali wprowadzać swoje poglądy do literatury pięknej, szczególnie powieści. W takich niespokojnych czasach przemian, rewizji sposobu myślenia, Maria Konopnicka stała się pisarką. W 1879 r. napisała trzy krótkie utwory, obrazki poetyckie – „fragmenty dramatyczne” wydane w zbiorze pt. „Z przeszłości”, w których przywołała postacie słynnych trzech „męczenników nauki”: Galileusza, Hypatii i Vesaliusa, „co rwą ogniwa ciemnoty łańcucha”, prześladowanych przez sfanatyzowane tłumy i władze kościelne. Wywołała nimi ostrą dyskusję w prasie (poetka została potępiona za antyklerykalne poglądy przez konserwatywne czasopisma ). Długo trwało zanim atmosfera uległa uspokojeniu. W prasie ukazało się wiele kłamliwych artykułów na temat autorki. Konserwatyści oraz duchowni przez wiele lat wypominali Konopnickiej wyrażone w tych utworach poglądy.
Tematy nawiązujące do mitologii podjęła Maria Konopnicka również później (w 1892r.) w alegorycznym utworze pt.”Prometeusz i Syzyf”, któremu nadała formę dialogową. Wyraziła w nim swe rozgoryczenie dotyczące bezowocnej walki ludu o lepszą przyszłość.
W 1881r. w wydawnictwie Gebethnera i Wolffa ukazała się pierwsza seria utworów poetyckich Marii Konopnickiej zabranych w dwa zbiory pt. „Poezje” i „Obrazki”, które niezwykle przychylnie ocenił Józef Kraszewski na łamach „Kłosów”. Dostrzegł on w twórczości Konopnickiej nowe, ważne zjawisko w polskiej literaturze. We wspomnianych zbiorach poezji, jak i w późniejszych, Konopnicka podejmowała takie tematy jak: niewoli, starć społecznych, dramatu życia nędzarzy i wykolejeńców. Wzbudziło to niechęć recenzentów liberalnych. Przeciwnicy Marii Konopnickiej zarzucali jej nadmierny pesymizm brak dostrzegania aspektów pozytywnych ludzkiej egzystencji.
Różne okoliczności sprzyjały zdobyciu popularności przez Marię Konopnicką. Jej debiut przypadł na czasy, kiedy wielu ówczesnych znanych poetów zaczynało umierać lub ich sława przygasała np. Lenartowicz, Syrokomla,albo Sowiński. Poezja Asnyka straciła na spontaniczności oddziaływania na społeczeństwo. W takich warunkach Konopnicka stała się wyrazicielką myśli i pytań nurtujących naród po klęsce powstania styczniowego. Poetce towarzyszył niezwykły rozgłos, co było „zjawiskiem wyjątkowym na tle atmosfery literackiej lat popowstaniowych”. (Alina Brodzka). W tamtym czasie z powodzeniem uprawiano prozę (powieściową i nowelistyczną,reportażową i popularnonaukową). Poezja zajmowała pozycję marginalną, nie budziła większego zainteresowania. Dopiero Maria Konopnicka wzbudziła swą twórczością zainteresowanie współczesnych. Była doskonałą obserwatorką, podejmowała trudne problemy, z którymi zmagał się naród, nie bała się drażliwych pytań.
Młody Stefan Żeromski,wówczas gimnazjalista, napisał: „nasze pokolenie ma swego wieszcza w osobie Konopnickiej”. Poetka była wnikliwą obserwatorką otaczającego ją świata, zarówno na prowincji, jak i w Warszawie. Te tematy podejmowała również w prozie, którą zajęła się w późniejszych latach. Jej twórczość wyrażała protest przeciwko ludzkiej nędzy dużo odważniej niż utwory Prusa i Orzeszkowej. Dlatego szybko wzrastał krąg czytelników Konopnickiej we wszystkich zaborach, również ze względu na wątki patriotyczne w jej twórczości np. w poemacie „Z teki Grottgera”(1886 r.), w którym oddała hołd powstańcom styczniowym. Odważnie krytykowała sfery burżuazyjne i arystokratyczne, które godziły się – dla własnych korzyści – na kompromis z zaborcą np. ugrupowanie „stańczyków” (powstałe w Galicji w latach sześćdziesiątych XIX w.).
Szczególną rolę odegrały utwory ze zbioru „Obrazki”, zwracając uwagę opinii publicznej na bezdomność, nędzę i krzywdę moralną, o których autorka pisała wyjątkowo odważnie i bez ogródek.
Z kolei utwory zebrane w tomikach pt. Poezje (1883 r.,1886 r.) nawiązują do folkloru, są bliskie pieśniom ludowy, np. takie wiersze jak „Na fujarce”, „Z łąk i pól”, „Z pola i lasu”. Sienkiewicz na ich temat napisał: „Posiada pani Konopnicka wysoce muzykalne ucho, skutkiem czego niektóre jej piosenki, zwłaszcza wiejskie są tak śpiewne, iż zdaje się, że istotnie słyszała takie melodie wygrywane na wiejskich fujarkach”. Konopnicka czerpała w nich z doświadczeń poprzedników np. Mickiewicza, Syrokomli, Lenartowicza, czyli ze spuścizny romantyków. Innym razem wzorowała się na utworach Słowackiego. Wkrótce jednak poetka zmieniła tematykę – pojawiły się w jej twórczości motywy nędzy wiejskiego ludu. Młody Żeromski zwrócił uwagę na to, że Konopnicka potrafiła doskonale wczuć się w psychikę bohaterów swoich wierszy i w sposób wiarygodny wyrazić ich myśli. Kazimierz Kelles -Krauz (1872-1905, filozof, socjolog, publicysta i pedagog) napisał na temat wierszy Konopnickiej: „bez skazy najmniejszej w tonie, jakby były z chłopskich dusz wypisane”.
Najcenniejsze i najbardziej oryginalne w całym dorobku Konopnickiej były cykle „Pieśni i piosenek” również wpisujące się we wspomniany nurt.
Warto też wspomnieć o poemacie dygresyjnym „Imagina”, publikowanym we fragmentach w latach 1886-1887, w całości wydanym dopiero w 1912 r. Był to najbardziej ambitny utwór Konopnickiej, nawiązujący do poetyki romantycznej. Wiele fragmentów tego poematu ma wartość wybitną, świadczy o doskonałym opanowaniu poetyckiego warsztatu (autorka posłużyła się stosowaną przez romantyków oktawą, np. przez Juliusza Słowackiego; zachowała giętkość toku rytmicznego, zaskakujące przerzutnie, nieoczekiwane cezury). Poetka umiejętnie zastosowała ton patriotycznego patosu; wyraziła w utworze swój protest przeciwko zniewoleniu narodu, polityce zaborców i hierarchów kościelnych. Równocześnie potępiła polską szlachtę i stworzoną przez nią historyczną wzniosłą legendę na temat przeszłości Rzeczypospolitej. Wplotła wątki baśniowe, fantastyczne.
W latach osiemdziesiątych Maria Konopnicka zaczęła publikować artykuły krtyczno-literackie. Do jednych z pierwszych należały recenzje: powieści Józefa Atanazego Rogosza (1844-1896) pt.”Pokuta” oraz Michała Bałuckiego (1837-1901)”Pańskie Dziady”. W kolejnych latach podejmowała studia dotyczące spuścizny romantyków oraz pisarzy jej współczesnych – Orzeszkowej, Sienkiewicza, Prusa i Dygasińskiego. Tego typu dzieła zostały opublikowane w tomach: „Portrety piórem”(1898r.), „Mickiewicz, jego życie i duch” (1899 r.),”Trzy studia”(1902 r.), „Szkice”(1905 r.),”Pisma wybrane” (tom 1-7, 1951-52 r.), „Publicystyka literacka i społeczna”(1968 r.).
Maria Konopnicka podejmowała również próby jako autorka reportaży; pierwsze tego typu publikacje („Wrażenia z podróży”- wspomnienia z wyjazdu do Austrii i Włoch) znalazły się w 1883 r. ma łamach czasopisma warszawskiego „Kłosy” i „Tygodnika Powszechnego”. Nie zdobyły one większego uznania, zwłaszcza w zestawieniu z o wiele bardziej pasjonującymi reportażami Sienkiewicza z jego podróży do Ameryki, Anglii i Francji.
W 1884r. zaproponowano Marii Konopnickiej posadę głównego redaktora nowo powstającego warszawskiego pisma dla kobiet pt. „Świt”, który planowany był przez wydawcę Lewentala,jako konkurencja dla „Bluszcza”. Konopnicka po dłuższym wahaniu przyjęła propozycję (w kwietniu 1884 r.). Miała bowiem nadzieję na realizację planu utworzenia ambitnego pisma, przeciwstawiającego się kręgom konserwatywnym i klerykalnym. Liczyła na poparcie ze strony czasopism liberalnych. Po dwóch latach poetka zerwała umowę z powodu uniemożliwienia jej realizacji powziętych zamierzeń, wyrażania na łamach pisma swych poglądów. Nie była to decyzja łatwa z uwagi na rezygnację ze stałego źródła dochodu, który zapewniał jej i jej rodzinie poprawę warunków bytowych. Nie mniej praktyka reporterska nie poszła na marne; zdobyte doświadczenie Maria Konopnicka wykorzystała w swej dalszej twórczości. U schyłku lat osiemdziesiątych osiągnęła pełnię dojrzałości w dziedzinie prozy.
W tamtym okresie jej dzieci zaczynały usamodzielniać się. Starsze córki: Zofia i Helena pracowały jako nauczycielki – guwernantki w ziemiańskich domach, a najmłodsza Laura (w przyszłości znana aktorka) uczęszczała na pensję w Warszawie. Synowie: Tadeusz i Jan, zdobyli wykształcenie rolnicze. Przez pewien czas gospodarzyli wraz z ojcem w wydzierżawionym majątku Góra w Sieradzkiem. Syn Stanisław wyjechał do Rosji celem zdobycia praktyki jako handlowiec.
Maria Konopnicka znana była w Warszawie również jako działaczka społeczna. Nawiązywała kontakty ze stowarzyszeniami oświatowymi i rzemieślniczymi, pomagała ubogim, roztaczała opiekę nad więźniami, wygłaszała tajne odczyty, udzielała lekcji literatury. Zyskała w ten sposób szacunek i uznanie w rozlicznych kręgach – wśród literatów, uczonych, wydawców, przedsiębiorców. Czasem korzystała z ich wpływów szukając pomocy dla swych dzieci, nigdy dla siebie. Ta działalność oraz publikacje o wydźwięku patriotycznym spowodowały niechęć władz wobec pisarki. Niejednokrotnie ingerowała cenzura, uniemożliwiano publikację niektórych tekstów lub ich fragmentów. Maria Konopnicka wielokrotnie podpisywała swe utwory pseudonimami np. Jan Sawa, Jan Waręż, Piotr Surma. W 1890 r. w obawie przed prześladowaniem, a nawet przed przymusowym przesiedleniem, podjęła decyzję o udaniu się na emigrację. Ostatecznym bodźcem było targnięcie się na jej życie przez psychicznie chorą córkę Helenę. Opuściła Warszawę w lutym 1890 r. Nie mogła nigdzie osiedlić się na dłużej z powodu braku paszportu. Jako nadal kobieta zamężna mogła otrzymać taki dokument tylko za zgodą męża. Widocznie honor nie pozwalał jej na taki krok. Dlatego kolejne lata jej życia będą tułaczką po różnych krajach (Włoszech, Francji, Niemczech, Czechach, Austrii, Szwajcarii).
Najpierw udała się do Galicji; pobyt na Podkarpaciu upamiętniła później w nowelach („U źródła” i „W Dolinie Skawy”). W lipcu 1890 r. w Krakowie była świadkiem złożenia na Wawelu prochów Adama Mickiewicza.
Na początku 1891 r. przyjechała do Warszawy w związku z chorobą najstarszego syna, Tadeusza, który w lutym tego roku w obecności matki zmarł. Został pochowany na Powązkach. Maria Konopnicka swój ból po stracie syna zawarła we wierszu „Tu się droga załamała”. Wątek utraty jedynego syna umieściła dwa lata później w noweli pt. „Dym”.
Na emigracji obserwowała obce krajobrazy, przyglądała się ludziom i ich obyczajom. Szukała motywów i inspiracji do swej twórczości. Tak powstały chociażby sonety prowansalskie, poetyckie „Drobiazgi”, reportażowe impresje w zbiorku pt. „Ludzie i rzeczy” (na podstawie obserwacji poczynionych na południu Francji). Utwory te, jak również inne, które pisała na emigracji, posyłała systematycznie do polskich czasopism. Adam Pług z redakcji „Kuriera Warszawskiego” nazwał „Obrazkami normandzkimi” krótkie utwory napisane przez Konopnicką w tej części Francji. Poetka zatrzymała się wówczas w Trouville, gdzie niegdyś wypoczywali Juliusz Słowacki i Gustave Flaubert. Cykl wspomnianych nowel wydany został w 1904 r. pod tytułem „Z normandzkiego brzegu”. Akcję tych utworów autorka osadziła właśnie w Trouville, a jej bohaterami uczyniła mieszkańców tej miejscowości, głównie ludzi prostych, rybaków. Doskonale odmalowała ich portrety psychologiczne.
W wierszach wydanych w zbiorkach pt. „Italia” (1901 r.) i „Drobiazgi z podróżnej teki”(1903 r.) poetka zawarła swoje wrażenia z podróży do Włoch i Francji. Henryk Sienkiewicz wyraził się na temat pierwszego z nich w taki sposób: „Jest w nim włoskie słońce i włoski lazur i włoski krajobraz”. Maria Konopnicka napisała też szereg innych utworów zainspirowanych swym pobytem w tamtej części Europy, mianowicie „Sonety włoskie”, cykl bachiczny („Faun tańczy”, „Faun pijany”, „Faun śpiący”), impresje poświęcone słynnym włoskim Madonnom (Cimabuego, Rafaela, Giotta), sonety z cyklu „Morze” (w których autorka przywołała mity oraz wątki antycznej historii), sonety poświęcone pobytowi w Prowansji (nawiązała w nich do poezji miłosnej dworskich średniowiecznych pieśniarzy) i inne.
Poetka bywała także w Szwajcarii. Bardzo krytycznie oceniała tamtejsze społeczeństwo. Stwierdziła, pisząc o Szwajcarach: „ten tylko coś wart, kto pięść ma mocną. (…) Jest tu nieznośny despotyzm zwinglistowski, niwelacja wszystkich warstw bez podnoszenia się duchowej żadnej, despotyzm demokratyzmu (…) , braku kultury”. Na bazie tych powstała nowela „Miłosierdzie gminy”.
Maria Konopnicka interesowała się wydarzeniami politycznymi w Europie, obserwowała ruch intelektualny, czytała literaturę różnojęzyczną np. Byrona, Turgieniewa, Tołstoja. Bywała na wieczorkach autorskich modernistów np. Richarda Dehmela (1863-1920), oglądała inscenizacje sztuk teatralnych, bywała w muzeach i galeriach sztuki. Nie traciła również kontaktu z krajem, śledziła tam wydarzenia polityczne, współpracowała z wydawnictwami we wszystkich zaborach, utrzymywała kontakt z różnymi stowarzyszeniami. Prowadziła bogatą korespondencję np. ze swą przyjaciółką Elizą Orzeszkową , jak również z literatami innych nacji, chociażby Jaroslavem Vrlichlickim (właśc. Emil Frida, 1852-1912), czeskim poetą, dramaturgiem i nowelistą.
W 1901 r. zorganizowała protest przeciwko represjom zaborcy wobec uczniów we Wrześni w Wielkopolsce; nagłośniła to wydarzenie informując o tym literatów i działaczy różnych krajów. Dzięki niej artykuł poświęcony tej kwestii ukazał się w „Journal de Debats” we Francji, którego autorką była francuska publicystka Severine (własc. Caroline Remy-Guebhard, 1855-1929). Artykuły o podobnej treści ukazały się także we Włoszech. Po wybuchu rewolucji w 1905 r. postąpiła Konopnicka podobnie organizując akcję pomocy dla warszawiaków.
U schyłku XIX w. oraz w pierwszych latach XX w. wydała następujące zbiory poezji: „Kwiaty i pieśni” (1890 r.), „Poezje seria IV” (1896 r.), „Linie i dźwięki” (1897 r.), „Damnata” (1900 r.), „Italia” (1901 r.), „Śpiewnik historyczny” (1904 r.), „Ludziom i chwilom”(1905 r.), „Nowe pieśni” (1905 r.), „Głosy ciszy” (1906 r.). Opublikowała w tamtym czasie wiele tłumaczeń poezji i prozy – z języka niemieckiego, francuskiego, czeskiego, angielskiego i innych. Ponadto wydała dalsze zbiory nowel, obrazków i szkiców: „Cztery nowele” (1888 r.), „Moi znajomi” (1890 r.), „Na drodze” (1893r.), „Nowele” (1897 r.), „Ludzie i rzeczy” (1898 r.), „Na normandzkim brzegu”(1904 r.). Zajmowała się także literaturą dla dzieci, pisała reportaże z wystaw, galerii, widowisk, studia literackie dotyczące pisarzy polskich i obcych, recenzje, portrety twórców, rozprawy źródłowe i polemiki. Najchętniej wybierała tematy dotyczące twórczości polskich romantyków oraz jej współczesnych: Orzeszkowej, Prusa, Sienkiewicza, Gomulickiego, Kraszewskiego i innych. Z pisarzy innych nacji interesowała ją twórczość wspomnianego Jaroslava Vrchlickiego, Gerharta Hauptmanna (1862-1946), Edmonda Rostanda (1868-1918). Niektóre tego typu teksty zostały wydane w zbiorkach np. „O mickiewiczowskiej odzie do młodości” (1890 r.), „Z roku mickiewiczowskiego” (1898 r.), „O Beniowskim” (1911 r.); większość była publikowana w formie artykułów prasie warszawskiej i galicyjskiej. W 1989 r. wydała zbeletryzowane „Portrety piórem” – zestawienie wspomnień współczesnych o Mickiewiczu. Wspomniane utwory charakteryzowała trafność spostrzeżeń autorki dotyczących indywidualnego stylu poszczególnych twórców oraz nowatorskie spojrzenie na poruszaną w nich problematykę np. w „Dziadach” Adama Mickiewicza.
Maria Konopnicka na łamach prasy brała również udział w polemikach dotyczących historii narodu polskiego np. w 1891r. w związku z dyskusją na temat zamiaru uczczenia stulecia Konstytucji Trzeciego Maja. W tego typu artykułach jej stanowisko było krytyczne wobec postawy polskiej szlachty. Obalała różne narodowe mity, pisała o wadach ustroju Rzeczypospolitej, o przyczynieniu się do nędzy chłopstwa, przez szlachtę i arystokrację. Tego typu problematykę zawierał odczyt, jaki wygłosiła we Lwowie w 1896 r. Podobne poglądy zawarła we wierszach; „3 Maj”, „Ave Patria” i „Po bitwie” (utwór poświęcony Insurekcji Kościuszkowskiej).
Pisała także utwory o tematyce socjologicznej, w których zawarte był jej spostrzeżenia dotyczące ówczesnych ruchów społecznych w Europie. Dotyczyło to artykułów prasowych, jak również literatury pięknej np. wierszy z cyklu „Hellenika” w tomie „Poezje” 1896 r. Wielokrotnie powracał w jej utworach motyw nieuchronnego sądu – „gniewu Chrystusowego” wobec warstw społecznych uciskających słabych i biednych np. w wierszu „Z mojej Biblii”.
W latach osiemdziesiątych XIX w. Maria Konopnicka zajęła się dodatkowo, obok innych gatunków literackich, pisaniem nowel, o czym już wspominałam. Zamieszczała je w prasie warszawskiej, galicyjskiej i w petersburskim „Kraju”, którego redaktorzy potrafili zręcznie obchodzić zakazy cenzury.
Przez wiele lat dominowało przekonanie, że nowele Marii Konopnickiej stanowiły uboczną dziedzinę jej zainteresowań i osiągnięć, do czego przyczynili się krytycy literaccy np. Walery Gostomski (1854-1915, krytyk literacki, historyk literatury), autor rozprawy pt.”Idea i artyzm w poezji Marii Konopnickiej”.
Konopnicka czerpała z niedawnej tradycji i z literatury jej współczesnej – z utworów Bolesława Prusa, Elizy Orzeszkowej, Viktora Hugo, Aleksandra Świętochowskiego. Z czasem wypracowała własny styl narracji, wprowadziła nowy sposób analizy psychologicznej postaci, w nowatorski sposób przedstawiała swoich bohaterów pochodzących z nizin społecznych (do tej pory nie podejrzewanych o indywidualne życie wewnętrzne). Do tego dochodziła nowoczesna reportażowa technika opisu faktów, niekiedy wstrząsających i brutalnych, chociażby w utworach z cyklu „Obrazki więzienne”. Maria Konopnicka była jedną z pierwszych, która do literatury w prowadziła ludzi „wyklętych” ze społeczeństwa, represjonowanych, będących „na dnie”. Doskonale przedstawiała ich portrety psychologiczne, wprowadzała monologi wewnętrzne bohaterów.Potrafiła wczuć się w ich sytuację, ukazać motywy postępowania, fakty z przeszłości, które wpłynęły na takie właśnie postępowanie; podobnie w stosunku do bohaterów reprezentujących mieszkańców wsi. Henryk Galle (1872-1948, krytyk literacki, historyk literatury) wyraził się na ten temat w taki sposób: „Konopnicka ujawnia niepospolity dar odgadywania dusz ludzkich pod zgrzebną sukmaną i wytartym kaftanem i krzesania samych snopów piękna promieni z piersi wyschłych i czarnych, w których prócz pożądań zaspokajania najpierwszych potrzeb życia codziennego nikt by się nic więcej nie domyślił”. Z kolei krytyk literacki, tłumacz i powieściopisarz, Leo Belmont (własc. Leopold Blumental) napisał na temat pisarki: „Niepospolity jej artyzm przejawia się w malowaniu dusz”. Maria Konopnicka w sferze ideowej, w ujęciu fabuły zbliżała się do kolejnej fazy rozwoju polskiej prozy powieściowej – twórczości Stefana Żeromskiego, Władysława Reymonta, Władysława Orkana.
Maria Konopnicka na bieżąco gromadziła informacje dotyczące różnych bulwersujących faktów np. kuriozalnych wyroków sądowych skazujących najuboższych,często niewinnych.Sporządzała notatki,wycinała artykuły z prasy.Motywy te wykorzystywała później w swej twórczości,chcąc zwrócić uwagę opinii publicznej na nędzę,niesprawiedliwość, bezduszność.Swym rękopisom,z których wiele przetrwało, poświęconym różnym typom osobowości,dziwactwom ludzkim,kompleksom,tragicznym przeżyciom nadała tytuł „Charaktery”. Sama wnikliwie obserwowała ludzi; mieszkańców wsi znała ze swego pobytu w Bronowie i z tego okresu czerpała rysopisy bohaterów swych nowel oraz ich cechy charakterologiczne. Starała się odtwarzać mowę, jaką się posługiwali. Alina Brodzka napisała na ten temat :”oszczędnie i umiejętnie zestraja [Maria Konopnicka-przyp.autorki]elementy gwarowe z językiem literackim,który stanowi jej główne podłoże.Jest to rodzaj stylizacji,który można nazwać flaubertowskim”. W ten sposób postacie ukazane w utworach Konopnickiej nabierały autentyzmu.
Zachowały się też sporządzone przez pisarkę materiały reportażowe, których nie wydała drukiem. Są one dla nas doskonałym źródłem wiedzy o życiu Polaków, zwłaszcza z tych niższych warstw społecznych żyjących na przełomie XIX i XX w.
Maria Konopnicka czytała także literaturę innych autorów, poświęconą podobnej tematyce, którą sama podejmowała. W liście do Jaroslava Vrchlickiego wyraziła się w taki sposób o „Placówce” Bolesława Prusa: „Nie znam książki, która by zupełniej i dokładniej wyczerpywała sferę uczuć, sferę pojęć, a nawet sferę języka polskiego chłopa”.
W części nowel pisarka wprowadziła dziecięcego bohatera („Nasza szkapa”,”Ze szkoły”) i to właśnie z jego perspektywy przedstawiła tragiczne wydarzenia. Ta perspektywa miała uwydatniać kontrasty; pozwalała też na odkrywcze widzenie świata. Wielu dziewiętnastowiecznych pisarzy (np. Prus, Dickens, Tołstoj) posługiwało się podobnym motywem oceny wydarzeń przez pryzmat doświadczeń dziecka; właściwe zrozumienie dziecięcej psychiki i wrażliwości stało się możliwe dzięki osiągnięciom naukowym z zakresu psychologii w XIX wieku.
W innych nowelach przedstawiała bohatera, często człowieka w podeszłym wieku, który wspominał swą przeszłość, przywoływał atmosferę swego dzieciństwa. Podjęła także temat wywózki Polaków na Sybir (nowela „Na werandzie” ), do czego zapewne przyczyniła się lektura opowiadań zatytułowanych „Szkice”, napisanych przez zesłańca, Adama Szymańskiego. Nowelę pt. „Z 1835 r”, która również traktuje o losach Sybiraków, Maria Konopnicka napisała w 1890 r. dla uczczenia powrotu prochów Adama Mickiewicza do polskiej ziemi (bohaterowie-zesłańcy otrzymują egzemplarz „Pana Tadeusza”).
W latach osiemdziesiątych Maria Konopnicka zaprotestowała w swych utworach przeciwko nastrojom antysemickim w Królestwie Polskim oraz pogromowi Żydów w Rosji. Ogłosiła wówczas rozprawę „O Żydach i kwestii Żydowskiej” oraz napisała nowelę „Mendel Gdański”, wydaną w petersburskim „Kraju” i niebawem przetłumaczoną na kilka języków. Autorka nadała bohaterowi nazwisko „Gdański” dla zmylenia cenzury, odwrócenia uwagi,że akcja toczy się w rzeczywistości w Warszawie. Zamysł Konopnickiej był szerszy niż tylko sprzeciw wobec antysemityzmu: domagała się ona równych praw dla ludzi wszystkich wyznań i wszystkich narodowości. Uważała,że cywilizacja ludzka powstała dzięki wspólnym wysiłkom różnych kultur, dlatego każdy człowiek powinien mieć takie same prawa. A w jednym w jednym z listów poetka napisała: „za wszelką krzywdą gotowam przemówić zawsze”.
Osobne miejsce w twórczości Marii Konopnickiej zajmują utwory dla dzieci: liryki pieśniowe, żartobliwe wierszyki, gawędy, powiastki poetyckie, teksty splatające lirykę z prozą. Były to np.: „Jak to się dzieci w Bronowie bawiły” (1885 r.), „Baśń o krasnoludkach i sierotce Marysi” (1896), „Na jagody”, „Jak to z lnem było”, „Janek wędrowniczek”(1893 r.), zbiorki poezji i pieśni „Moja książeczka” (1889 r.), „Wesołe chwile małych czytelników” (1889 r.), „Śpiewnik dla dzieci z muzyką Z. Noskowskiego” (1891 r.), „Szczęśliwy światek” (1889 r.), „Czytania dla Tadzia i Zosi” (1892 r.) – wydane w dziesiątkach nakładów i tłumaczone na języki obce.
Literatura przeznaczona dla dzieci Marii Konopnickiej okazała się nowatorska w stosunku do utworów pisanych do tej pory. Poprzednicy Marii Konopnickiej, którzy zajmowali się także literaturą dla dzieci np. Klementyna z Tańskich Hoffmanowa (1789-1845), Stanisław Jachowicz (1796 -1857), Teofil Lenartowicz (1822-1893) tworzyli w nieco innym duchu. Tu zasadniczą rolę spełniał dydaktyzm: dzieci dowiadywały się o walce dobra ze złem; miała być ona dla nich źródłem mądrości życiowej. Tak to, co nazywamy „tabula rasa”, czystą kartą dziecięcej duszy, miało zapełniać się pojęciami, regułami, sądami dotyczącymi otaczającego świata. Maria Konopnicka doszła do wniosku, że jest to nauka jednostronna, że dusza dziecka jest „harfą niemą, na które dobrze, jeśli poezja wcześnie swą rękę kładzie” (Alina Brodzka). Poetka pisała w jednym z listów: „Nie przychodzę ani uczyć dzieci ani też ich bawić. Przychodzę śpiewać z nimi”. Utwory Marii Konopnickiej adresowane do dzieci były „poezją samą w sobie”. Poetka miała sama doświadczenie w wychowywaniu dzieci, poza tym śledziła w różnych krajach dyskusje na temat nowych metod wychowywania dzieci, na temat psychologii dziecięcej. Odwiedzała liczne zakłady wychowawcze, przedszkola, szkoły i starała się dzielić swymi obserwacjami i doświadczeniami ze swymi rodakami.
W 1902 r. Polacy postanowili uczcić jubileusz dwudziestopięciolecia pracy twórczej Marii Konopnickiej. Uroczyste obchody zapoczątkowano 18.X. w Krakowie, a tydzień później we Lwowie. W darze od narodu polskiego poetka otrzymała dworek z ogrodem w Żarnowcu na Podkarpaciu, w którym obecnie mieści się Muzeum Marii Konopnickiej. W pozostałych zaborach uroczystości jubileuszowe były zakazane przez władze. Toteż Polacy z pozostałych regionów przybyli tłumnie do Galicji, przedstawiciele Polonii z różnych krajów europejskich, też delegaci czescy. Jubilatka została powitana przez gospodarzy świętujących miast oraz prezesa Komitetu Jubileuszowego, przez profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz przedstawiciela Muzeum Polskiego w Rapperswil, w Szwajcarii (założonego w 1870 r.).
W teatrze w Krakowie wystawiono „Miłosierdzie gminy” w opracowaniu Adolfa Nowaczyńskiego (1876-1944, satyryk, dramatopisarz, publicysta), a słynni artyści, np.Wanda Siemaszkowa (1867-1947), recytowali utwory poetki.
Uroczystości we Lwowie przybrały charakter manifestacji. Przybili chłopi z Galicji i Śląska, zrzeszenia robotnicze i rzemieślnicze, uczniowie i studenci, weterani Powstania Styczniowego, Polacy – emigranci oraz obcokrajowcy.
Artykuły dotyczące jubileuszu pisarki ukazały się w prasie we wszystkich zaborach, a także zagranicą. Amerykański Związek Polek przyjął Konopnicką na honorową członkinię. Znani literaci, np. Henryk Sienkiewicz, napisali pochlebne artykuły na jej temat, które ukazały się w prasie.
Po wybuchu rewolucji w 1905 r. Maria Konopnicka, wbrew zakazom lekarzy (miała już poważne problemy zdrowotne) przyjechała do Warszawy, aby wziąć udział w akcji pomocy dla strajkujących. Wraz z delegacją innych wolontariuszy udawała się do więzienia, rozmawiała z więźniami. Odwiedzała sutereny i poddasza zamieszkane przez najuboższych. Z tamtego czasu pochodzą zachowane , lecz nie drukowane zwięzłe notatki sporządzone przez pisarkę, dotyczące konkretnych dramatycznych sytuacji, których wówczas była świadkiem. W dwa lata później napisała utwór zatytułowany „Żydóweczka”, zainspirowany atmosferą rewolucyjnej Warszawy. Został on opublikowany w „Kurierze Litewskim”, którego redakcję objęła wówczas Eliza Orzeszkowa.
Kwiecień i maj 1906 r. poetka spędziła w Gdańsku. Zamieszkała w kamienicy przy Targu Węglowym 11, gdzie gościła ją Elżbieta Buttner. Konopnicka przybyła do grodu nad Motławą celem poznania nastrojów tutejszej Polonii oraz śledzenia pamiątek narodowych. Po wyjeździe napisała krótki utwór pt. „W Gdańsku”, w którym podjęła temat zniemczania gdańskich polskich rodzin. Pokazała to na przykładzie rodziny Mikołaja Myszkowskiego, który ożenił się z Niemką, co zaowocowało stopniową utratą polskości, odcięciem od korzeni.
W 1908 r. Maria Konopnicka napisała słynny utwór pt. „Rota” o treściach patriotycznych (opublikowany w czasopiśmie „Przodownica”), jako swój protest wobec germanizacji Polaków w zaborze pruskim. Feliks Nowowiejski skomponował do niego muzykę, dzięki czemu utwór zyskał charakter pieśni. Po raz pierwszy odśpiewano ją publicznie 15.VII.1910 r. w pięćsetną rocznicę bitwy pod Grunwaldem, podczas odsłonięcia pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie. Po odzyskaniu niepodległości był to jeden z utworów proponowanych do wyboru hymnu narodowego. Utwór ten jest wygrywany przez karylion umieszczony na wieży Ratusza Głównego Miasta w Gdańsku.
W 1908 r. poetka ukończyła również swój kilkuczęściowy poemat pt. „Pan Balcer w Brazylii”, nad którym pracowała niemal dwadzieścia lat wprowadzając poprawki. Rok później ukazał się on w wydaniu książkowym, przy czym fragmenty były drukowane od 1892 r. przez rożne pisma, m.in. „Bibliotekę Warszawską”. Wielu literatów i krytyków literackich uważało ją za „opus magnum” czyli wielkie dzieło Marii Konopnickiej. Ich zdaniem stanowił on „syntezę i uwieńczenie twórczości autorki”. Nie wszyscy podzielali ten entuzjazm dostrzegając jego „epigoństwo i anachroniczność”. Treścią utworu jest masowa emigracja polskich chłopów „za chlebem”, której zjawisko zaniepokoiło opinię publiczną. Niepokojące były również wiadomości na temat warunków, w jakich zatrudniano tych emigrantów, co z kolei skłaniało ich do powrotu. Zwykle pokonywali tę drogę pieszo i bez środków do życia, przez co wielu z nich przypłaciło ten exodus życiem. Maria Konopnicka gromadziła informacje na ten temat, śledziła wiadomości w prasie, przyglądała się takim emigrantom w różnych krajach europejskich. Pierwowzorem głównego bohatera poematu, kowala Balcera, był Józef Balcerzak, którego Konopnicka poznała będąc w Szwajcarii, jak wracał wraz z innymi towarzyszami z plantacji w Brazylii. „Typ krewkiego rzemieślnika, najeżony, czarny, dziobaty, rezolutny”. Poetka utrzymywała z nim później kontakt korespondencyjny.
Maria Konopnicka wzorowała się na „Panu Tadeuszu” chcąc stworzyć rodzaj chłopskiej epopei. Zaczerpnęła z tamtego utworu koncepcję stylu i techniki epickiej (np.sposób budowania obrazów poetyckich i scen zbiorowych). Zaś w zakresie formy i środków poetyckich, sięgnęła do „Beniowskiego” Juliusza Słowackiego. Nawiązując do gatunku, jakim był epos, a jednocześnie nadając chłopstwu rolę bohatera zbiorowego, chciała zaakcentować zmianę ról społecznych w ówczesnych czasach.
W 1909 r. poemat ten ukazał się w osobnym, książkowym wydaniu.
Maria Konopnicka przez wiele lat zmagała się z problemami zdrowotnymi. Leczyła się zarówno w Warszawie (wspominała w listach swoje wizyty u dr Dobrzyckiego), jak i za granicą.Z powodu ostrego klimatu, w obawie o pogorszenie się swego stanu zdrowia, tylko wiosnę i lato spędzała na Podkarpaciu, w dworku w Żarnowcu. W grudniu 1909 r. jej stan zdrowia był tak zły, że nie przyjęła zaproszenia na polski kongres w Waszyngtonie, który organizowano rok później z okazji odsłonięcia pomników Tadeusza Kościuszki i Kazimierza Pułaskiego.
Jesienią 1910 r. z powodu znacznego osłabienia znalazła się w sanatorium Kisielki niedaleko Lwowa. Tam zmarła w dniu 8.X.1910 r. Została pochowana we Lwowie, na cmentarzu Łyczakowskim (w Panteonie Wielkich Lwowian). Żegnały ją tłumy Polaków: zarówno znani literaci (poeta Jan Kasprowicz przemawiał nad grobem), władze miasta Lwowa, nauczyciele, uczniowie, studenci, działacze społeczni, chłopi i rzemieślnicy. Pogrzeb zyskał charakter wielkiej manifestacji patriotycznej. Źródła podają liczbę pięćdziesiąt tysięcy uczestników. Popiersie Marii Konopnickiej ustawione na grobie wykonała rzeźbiarka Luna Dexlerówna (1882-1933 wybitna polska rzeźbiarka i malarka,). Na cokole wyryto cytat z wiersza poetki:
„…Proście wy Boga o takie mogiły,
Które łez nie chcą, ni skarg, ni żałości,
Lecz dają sercom moc czynu, zdrój siły
Na dzień przyszłości”. („Pieśń o Domu”)
Popiersie poetki zniszczone w czasie drugiej wojny światowej, odtworzone zostało po wojnie.
W prasie, także w różnych krajach znalazły się nekrologi i artykuły poświęcone słynnej pisarce, między innymi autorstwa Sienkiewicza i Leśmiana.
Dużej popularności Marii Konopnickiej dowodzi fakt nadawania jej imienia polskim szkołom i przedszkolom w różnych miejscowościach, nie tylko w naszym kraju np. w Warszawie (Szkoła Podstawowa nr 75), w Ochotnicy Górnej, w Augustowie, w Kościanie, Pyskowicach, Nowej Wsi na Kujawach, Miejskiej Górce, Polskiej Szkoły w Oak Lawn (stan Illnois,USA), Polskiej Szkoły Sobotniej w Londynie, Polskiej Szkoły Dokształcającej w Brooklinie,w Nowym Yorku. Poetka jest też patronką innych placówek oświatowych (Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Puławach).
Tak, jak już wspominałam, w naszym mieście, w 1977 r. odsłonięto pomnik Marii Konopnickiej, autorstwa gdańskiego rzeźbiarza Franciszka Duszeńki (1925-2008, jednego z czołowych rzeźbiarzy powojennej Polski, profesora gdańskiej ASP). Pomnik znajduje się na Skwerze im. Polskich Harcerzy w byłym Wolnym Mieście Gdańsku. Został ufundowany przez spółdzielnie zrzeszone w „Cepelii”. Ukazuje pisarkę w pozycji stojącej, trzymającą książkę w prawej, zgiętej ręce. Rzeźba przedstawiająca pisarkę ustawiona jest na kamiennym cokole; cały pomnik ma wysokość prawie trzy metry. Maria Konopnicka kieruje wzrok na Targ Węglowy, przy którym mieszkała w czasie swego pobytu w Gdańsku.
Trzeba jeszcze dodać,że w latach trzydziestych XXw. z inicjatywy podharcmistrzyni Marii Ostrowskiej powstała w Gdańsku III Drużyna Harcerek im.Marii Konopnickiej.
Różne polskie miasta mogą poszczycić się posągami upamiętniającymi słynną pisarkę: Suwałki (w tym mieście znajdują się dwa pomniki poświęcone Marii Konopnickiej), Warszawa (w Ogrodzie Saskim, projekt Stanisława Kulona), Bydgoszcz, Kalisz (projekt Stanisława Horno-Popławskiego), Września (projekt Mieczysława Weltera), Opole, w Ciechanów ( w parku noszącym imię poetki), Kraków. W Warszawie znajduje się też pomnik w formie głazu w miejscu wyburzonego domu (przy ul.Piekarskiej), w którym mieszkała Maria Konopnicka w latach 1979-1892.
W Suwałkach w 1973 r. otwarto Muzeum Marii Konopnickiej w zabytkowym budynku, w którym przyszła pisarka spędziła siedem pierwszych lat swojego życia. Przed wejściem ustawiono kamienną ławkę,a za nią wyrzeźbioną w kamieniu figurę przedstawiającą pisarkę z kapeluszem w opuszczonej prawej ręce.
Na początku lat sześćdziesiątych XX w. w Stoczni Gdańskiej wybudowano drobnicowiec (dziesięciotysięcznik) m/s Maria Konopnicka. W czasie ostatecznego doposażania i usuwania usterek, na statku stojącym w basenie portowym wybuchł pożar (13. XII. 1961 r.). Z powodu zaistniałego wówczas zamieszania zginęło dwudziestu dwóch stoczniowców. W rocznicę tego zdarzenia,w 2004 r. ufundowano na terenie Stoczni Gdańskiej tablicę pamiątkową, ku czci tych, którzy wtedy ponieśli śmierć. Statek ten pływał później pod chińską banderą, przechrzczony na YIXING.
W Przedborzu w województwie łódzkim, w tamtejszym Miejskim Domu Kultury organizowane są od ponad trzydziestu lat, Ogólnopolskie Spotkania z Poezją Marii Konopnickiej. Konkursy literackie i plastyczne dla uczniów ogłasza też Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu.
W Złotoryi 21.XI.1964 r. w Szkole Podstawowej nr 1 powstało Szkolne Koło Miłośników Marii Konopnickiej, którego działalność trwa do dziś.
O popularności Marii Konopnickiej mogą świadczyć liczne prace i rozprawy dotyczące jej twórczości np. „Pod znakiem sylabotonizmu. Rzecz o wierszu Konopnickiej. O poezji Konopnickiej” – M.Dłuska, „O nowelach Konopnickiej” – A.Brodzka, „Konopnicka jako krytyk i recenzent” – M.Romankówna. Napisano też kilka biografii Marii Konopnickiej. W okresie powojennym utwory Marii Konopnickiej były wielokrotnie wydawane,także tłumaczone na obce języki. Zebrano też i wydano drukiem korespondencję poetki.