Klub Maxim w gdyńskim Orłowie rozpoczął swoją działalność w roku 1980. Właścicielem lokalu był słynny na Pomorzu doktor nauk humanistycznych, Michał Antoniszyn, znany pod pseudonimem Mecenas.

fot. Maxim/M.Bayer
fot. Maxim/M.Bayer

Właściciel klubu uchodził swego czasu za szarą eminencję Trójmiejskiego półświatka. Oficjalnie – zbił majątek na imporcie do kraju pierwszych maszyn grających, nieoficjalnie – był największym paserem w północnej części Polski.

 W Maximie wieczory spędzały największe gwiazdy PRL-owskiego show-biznesu jak Violetta Villas czy Bohdan Łazuka. Przesiadywali tu jednak także pracownicy służby bezpieczeństwa czy miejscowi przestępcy, których stać było na zabawę w tak renomowanym klubie –  jeden drink w Maximie kosztował bowiem równowartość średniej miesięcznej, robotniczej pensji.

przeczytaj:

Wybrzeże było jednak specyficznym miejscem. Już w latach 70. stojący tu pod peweksami i hotelami cinkciarze zarabiali krocie. Kwitł nielegalny handel bursztynem i srebrem, a luksusowe prostytutki i różnej maści oszuści polowali na bogatych cudzoziemców. Światek przestępczy Trójmiasta  miał zatem całkiem sporo źródeł i możliwości pozyskiwania nielegalnych przychodów.

przeczytaj:

Wiele artykułów podaje, że od pracy w Maximie, w charakterze wykidajły, swoją karierę rozpoczynał sam Nikodem Skotarczak, znany później jako Nikoś – szef mafii samochodowej. Informację tą po latach dementuje sam Antoniszyn, twierdząc, że Nikoś był zbyt wątłej postury aby stać na bramce tak renomowanego klubu, a ponadto w czasie gdy otwarto lokal, zajmował się on już poważniejszymi interesami niż stanie na bramce.

Z całą pewnością jednak na wczesnym etapie swojej przestępczej kariery, Skotarczak dorabiał sobie ochraniając inny lokal, o nazwie Lucynka.

przeczytaj:

W środku Maksima znajdowały się dzieła sztuki, stylowe meble, scena, kilka barów. Przez przeszkloną ścianę widać było morze i orłowskie molo, a w jednej z sal rosło drzewo, którego korona wystawała ponad dach.

fot. Maxim/M.Bayer
fot. Maxim/M.Bayer

W Maximie kręcono odcinki kultowych seriali – „07 zgłoś się” oraz „Czterdziestolatek”. Słynna piosenka „Tańcz, głupia, tańcz” zespołu Lady Pank opowiada o jednej z nocy w klubie.

Wraz ze zmianą ustroju lokal przestawał tracić swój blask i podupadać. Zamknięto go w 2004 roku i obecnie jest to opustoszała ruina wystawiona na sprzedaż. Przez lata uważany był za jeden z najbardziej ekskluzywnych lokali w kraju, do którego wstęp mieli nieliczni.

Mafia PL

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronie portalu Mafia PL. Profil na FB

Od redakcji:
Komentarz Jarosława Pieczonki: Czy wyobrażacie sobie, że w PRL zostaje wybudowany prestiżowy lokal i  polskie specsłużby nie mają nad nim kontroli ? To właśnie pomysł wybudowania tego lokalu wyszedł od polskich służb. Celem była nie tylko kontrola nad tzw. miastem, ale również w tamtym czasie czas w lokalu spędzali obcokrajowcy oraz dyplomaci obcych państw. To było idealne miejsce do prowadzenia obserwacji oraz prowadzenia różnych operacji przez polskie służby. Przeciętny Polak nie miał wstępu do tego lokalu. Miejsce odpowiednio „zalegendowane” oraz zareklamowane. Majstersztyk polskich służb.

 

 

 

Obecny widok Maxima
Obecny widok Maxima

 

 

8 thoughts on “U Maxima w Gdyni

  • mialem do wyboru,albo gnac po brandy SB,albo- Pliszke na Wroclawska do sklepu ,lub do Maxima /blizej/.Wchodzilem bez problemu mowiac,ze ja od pana Antoniego i do Zenka barmana.Towarzystwo stolikowe to,jak widzialem bylo zalosne,choc panienki urodziwe i powabne.Gdy kiedys zaprowadzilem zone ,po spacerze,i jej ,cholera wie dlaczego podobal sie ten klimat.
    A jesli chodz oi SBekow,to w Gdyni wiadome bylo, Kiedys zona rybaka Pani Cebulowa u ktorej kupowalem wloszczyzne- tam same kurwy i gliny.O reszcie klientow milczala.

    Odpowiedz
    • Chłopaku ty byłeś w tej Lucynce? Czy tylko bajduzysz? Nikos w Lucynce nieźle fantazjujesz. Widziałeś go kiedykolwiek ? Czy znasz kogoś kto znał kogoś co wyprowadzał psa obok Lucynki?

      Odpowiedz
  • Przed MAXIMEM ,była to dyskoteka z szafą grającą i nazywała się Zorba

    Odpowiedz
  • Bywalem …w „MAXIMIE”…dawne
    czasy …bylo fajnie . .

    Odpowiedz
    • Też tam parę razy byłem ⁸

      Odpowiedz
  • Bzdury, że przeciętny człowiek nie miał wstępu do Maxima. Sam w latach 80-tych byłem tam z mamą jako 10- latek na herbacie. Weszliśmy z ciekawości. Herbata kosztowała 22 zł. za szklankę. To wtedy było bardzo dużo.

    Odpowiedz
  • pracowałam w Maximie byłam kelnerką ,to były czasy

    Odpowiedz
  • Też chodziłam z mężem do Maxima spotykało się tam często towarzystwo marynarskie.

    Odpowiedz

Dodaj opinię lub komentarz.