Pod takim tytułem odbyła się w GTS debata w dniu 26 maja 2015. Debata, ale najpierw zwiedzanie dzieła sztuki. Może się Państwu to określenie nie podobać, ale tak o tym budynku mówili sami prelegenci.
A byli nimi:
- prof. Jerzy Limon, dyrektor teatru
- Władysław Zawistowski, dyrektor Departamentu Kultury Urzędu Marszałkowskiego
- prof. Jacek Dominiczak, ASP w Gdańsku
- dr Joanna Puzyna-Chojka, UG
- Jarosław Zalesiński, Dziennik Bałtycki
Mimo zaproszenia nie przybył nikt z Urzędu Miasta.
Moderatorem był Piotr Wyszomirski, który – z całym szacunkiem – nie upilnował prelegentów w długości wypowiedzi, przez co debata musiała ulec skróceniu. Po teatrze oprowadzała nas Magdalena Hajdysz. Wielkie dzięki za umożliwienie cudownych widoków na Dwór Miejski, bo w zasadzie ciężko już go z daleka oglądać.
Prelegenci zręcznie ominęli temat wyglądu teatru, choć okrzyknęli go dziełem sztuki. W zasadzie w swoich wypowiedziach koncentrowali się na celowości czy sensowności jego istnienia. Jednak otrzymaliśmy rozpiskę, jak czytać teatr, oglądnęliśmy go i uważnie słuchaliśmy debaty. Wszystkie mankamenty wyglądu okazały się celowym zamierzeniem. Świadomie i celowo zgodzono się na brak widoczności sceny włoskiej, na tańsze bilety z powodu tych ograniczeń, na brak wpływów. Może i tak, choć mamy wrażenie, że po prostu honoru zabrakło, by przyznać się do bubla, a cała filozofia wyglądu powstała post factum. Generalnie chodzi o to, że teatr miał od początku budzić kontrowersje, bo im gorzej, tym lepiej.
Oto rzeczy najważniejsze – takie, które zapadły nam w pamięć.
1. Cegły wyprodukowano we Flandrii, ponieważ stamtąd kiedyś sprowadzano holenderkę. Technologia jej wykonania jest zbliżona do tej w średniowieczu. A nam się wydawało, że holenderka przybyła do nas w XVII wieku i była żółta. Jak wyglądała cegła gotycka – zapraszamy do przyglądnięcia się przyziemiu Bazyliki Mariackiej albo skonfrontować przyziemie Baszty Słomianej z łącznikiem do Zbrojowni.
2. Cegła jest czarna, bo teatr wyrasta z „tej” ziemi, z jej korzeni, gdzie jest węgiel. Hm… Może trzeba było nawiązać do bursztynu?
3. Teatr jest przysadzisty, niedostępny, bo to jest maska, pozór i – jak człowieka – nie należy go oceniać po pozorach. To, że budzi sprzeciw, to naturalne. Jak każdy człowiek wymaga oswojenia, więc celowo budzi dystans. Żebyś Ty, odbiorco, miał o czym gadać do końca życia.
4. Teatr celowo został dominantą zamykającą Główne Miasto, bo dawny teatr stał na przedmieściach. I dlatego dialoguje z inną dominantą – Kościołem Mariackim. Logika tego sformułowania nas urzekła.
5. Teatr jest jak średniowieczny kościół: sięga nieba. Otwiera swój dach i symbolicznie podtrzymuje niebo. W ten sposób sztuka sięga nieskończoności i metafizyki. Jesteśmy pod wrażeniem.
6. Teatr wygląda jak sarkofag i skojarzenia z architekturą sakralną są uzasadnione. Przypory nawiązują do najdroższej nam Bazyliki, choć Strefa była również w Czarnobylu i raczej ma skojarzenia z pokrywą reaktora.
7. Teatr jest otoczony murem, bo wchodzi w ten sposób w dialog z tym murem (murkiem) zasłoniętym wzdłuż Podwala. Chroni symbolicznie to, co najcenniejsze – sztukę – i łagodzi ruchliwość ulicy. Nic to, że ta ruchliwość po cichu, choć w sposób okrojony, przeniosła się pod Dwór Miejski, gdzie stoi samochód na samochodzie.
8. Teatr jest jednym z najbardziej oryginalnych teatrów na świecie. Bez wątpienia jest dziełem sztuki i ponieważ sam w sobie jest sztuką, to wymaga zaangażowania, by go poznać. Więc jeśli go nie rozumiesz, to jesteś kiepskim odbiorcą sztuki.
9. Wnętrze teatru posiada strukturę pudełkową, ale ta labiryntowość korytarzy jest pozorna. Po co robić prosto, jak można urozmaicić? Po co pisać wyraźnie „Tu są toalety”, skoro można je ukryć i sprawić, by chętny musiał zapytać o drogę? To jest dopiero sztuka.
10. Teatr ma dwie sceny. Pierwsza – włoska – to scena na końcu widowni. Druga – elżbietańska – to scena jak wybieg w czasie Festiwalu Bursztynowego Słowika. Czyści się wtedy widownię na środku i ludzie stoją dookoła. Wtedy z galerii wszystko widać, bo jesteś w linii prostej. Bo jeśli, widzu, przychodzisz tylko na scenę włoską, to musisz godzić się z tym, że się umęczysz i niewiele zobaczysz. Architekt był tego w pełni świadomy. Dla sceny włoskiej są miejsca tylko na widowni na dole i galeria na wprost.
11. Ale od czego masz nogi? Jeśli chcesz siedzieć na galerii na przedstawieniu ze sceną włoską, to dostaniesz nawet tańszy bilet bez numeracji miejsca i możesz sobie chodzić po tej galerii i szukać odpowiedniego siedziska. Weźmiesz poduszkę pod pachę i poszukasz. A że 50 osób będzie chodzić i szukać? Też coś. Przecież w średniowieczu ludzie stali i wszystko było takie normalne. Czego Ci się zachciewa? To rekonstrukcja!
12. Skoro to rekonstrukcja, to ławki na galeriach nie mają oparcia. Teatr rzymski też nie miał. Zachciewa Ci się fanaberii, bo masz slaby system mięśniowy. Dawniej ludzie dźwigali i byli wytrzymali, i dawali radę. A jeśli ktoś chciał oparcie, to musiał za to zapłacić. A Ty oczekujesz tego „w pakiecie”. Oj, niedobry Ty… Jak Ci niewygodnie, to wstań. Ludzie młodzi stoją na koncertach, nie siedzą.
13. Teatr to rekonstrukcja. Nowoczesny nie byłby tańszy i nowoczesnych mamy setki. Pytanie o zasadność jest nie na miejscu. Klamka zapadła.
Apel dyrektora Zawistowskiego „Przyprowadźcie sponsorów” i brak wizji teatru u dyrektora Limona nie będziemy komentować.
Strefa wypowiedziała się w jednej kwestii: skoro ten budynek tak bardzo nie liczy się z odczuciami mieszkańców i zadowala tylko architektów, to niech architekci go utrzymują. Nie zdążyliśmy zadać pytania o reklamy na budynku, bo zbliżał się już czas nocnych tramwajów.
Niewątpliwie debaty o przyszłość teatru są potrzebne. Szkoda, że ta spotkała się z tak słabym zainteresowaniem gdańszczan, władz i mediów.
To jest nasz głos z głębi sarkofagu. Zapraszamy Was na krótką wycieczkę po teatrze.
macie w sobie cholernie dużo jadu, polecam się z tego oczyścić dla własnego zdrowia…
artykuł napisany, tak żeby teatr obrzydzić, zero obiektywizmu.
A co jest w tym teatrze obiektywne i optymalne. Rozwiń myśl.
Artykuł jest napisany na podstawie materiałów, jakie dostaliśmy i tego, co słyszeliśmy. Zdjęcia są obiektywne. Z chęcią poczytamy Pani artykuł na temat debaty i filozofii teatru.
A my czekamy na 'Strefowe’ idee, koncepcje, szkice, rzuty, przekroje, !!! wizualizacje!!!! Teatru Szekspirowskiego, waszego pomysłu!!! Nie moge sie doczekać!
Byłeś ziomeczku na debacie?
Koń jaki jest każdy widzi. Sztuka obroni się sam niestety ta budowla nie.
Mam jedno zasadnicze pytanie:
Czy prelegenci byli trzeźwi wygłaszając takie „anomalie” językowe, dla ukrycia że jest to jeden wielki i wkurzający ludzi bubel?
Wiem, ze sarkazm wyłania się z artykułu, ale ja nawałabym nieco gorzej owe „cudowne” mankamenty tej niedoróbki.
Bo aż oczy bolą, gdy mijam (niestety-codziennie) ten cud architektury budowlanej i samouwielbienia autora tego koszmarka.
I to jest moje zdanie.
Pozdrawiam wszystkich czytających .
Poziom tekstu mówi sam za siebie a profesjonalizm dziennikarki która „oglądneła” i zaprasza do „przyglądnięcia” nie wymaga komentarza
Nie jestem dziennikarką i nie zamierzam być.
Niestety, uważam, że ta relacja z debaty jest bardzo tendencyjna. Usłyszeliście to, co chcieliście usłyszeć. Tymczasem nie wszyscy prelegenci zachwalali to „dzieło sztuki” – jak piszecie. Proszę mnie do tego worka nie wrzucać. Ba, debata nie była poświęcona li tylko osobliwemu projektowi architektonicznemu. Budynek już stoi, można się oburzać brakiem jego funkcjonalności, ale to już niczemu konstruktywnemu nie służy. Teraz warto się zastanowić nad tym, jak go wykorzystać, czyli jak to „dzieło sztuki” wypełnić treścią. I o tym miała być ta debata. Piszę „miała być”, bo mam poczucie, że ten problem został przysłonięty – również za sprawą głosów z sali, które koncentrowały się na krytyce kształtu architektonicznego teatru.
Myślałem że Pan Dyrektor wie po co jest ten teatr i działania były żmudnie planowane przez lata?
Debata nie dotyczyła tylko architektury, jednak teczka którą dostaliśmy wypełniona była problemami architektonicznymi. Dziwę się że budując teatr nie zastanowiono się co z nim robić. Albo My Gdańszczanie jesteśmy bardzo bogaci albo dajemy się uwodzić…. Co do samej debaty, żałuję że zainteresowanie było tak marne a prelegenci nadużywali swojego czasu. Liczę na powtórkę debaty.
To samo tyczy się „Muzeum II Wojny Światowej – Gdańsk” można było zainwestować pieniądze w Westerplatte gdzie jest odpowiedni klimat, teren oraz historia wydarzeń. Niestety wielbiciel Dr. Oetkera i galaretkowaci pomocnicy (radni) byli odmiennego zdania.
Co do teatru to porażka ten budynek nie powinien powstać.
eh… jeśli owa 'Strefa’ jest swego rodzaju kabaretem to żart może nie zbyt inteligentny ale no o poczuciu humoru sie nie rozmawia… może kogoś to bawi…
Martwi mnie jednak to, że twórca-szef owej „Strefy” na każdym kroku pokazuje całkowity brak kompetencji do zabierania głosu (w owej wersji narzekania), i gdyby można bylo cofnąć czas powinien go wykorzystać na wyjazd studyjny około 6-tego roku swojego życia do Bawarii gdzie wraz ze swoimi rówieśnikami przyswoił by podstawy!!! edukacji architektonicznej. Skorzystałby na tym nie tylko on sam ale i cała ludzkość, czytająca to malkontenctwo. No cóż każdy ma swoje hobby ale zmieniłabym nazwę na Strefa Malkontenta.
My jednak nie zabieramy Ci prawa do obrażania ludzi. Nazwę proszę nam pozostawić, bo jesteśmy u siebie.
Gdzież tu jakakolwiek obelga? Surowa ocena, samych faktów. Czyżby kto od miecza wojuje…
Jeśli ktokolwiek z malkontentów miały chodź cień przygotowania o doświadczeniu nie wspominając w także krytykowanej przez Was kwestii wówczas byłaby to rozmowa merytotyczna. Ale tak, tak my Polacy… GDańszczanie mamy! prawo bo płacimy podatki, pluć na wszystko, na wszystkich, bo najlepiej znamy się na polityce, sporcie, sztuce, a ostatnio także i architekturze oraz przestrzeni publicznej… i ja piekarz też i ja strażak.
Zaproponujcie jakieś wizualizacje swoich pomysłów na Prestiżowy Gdańsk. Może trzeba było wystartować w konkursie na Teatr Szekspirowski????
Katarzyno pozdrawiam. :)
Czyli co… wizualizacji nie będzie? :(
Narysuj sama :) chętnie pokażemy całemu światu.
nie zamieniłabym tego teatru na żaden inny, czekamy na Wasze pomysły
Jak już to napisaliśmy. Dobra architektura obroni się sama. Naprawdę nie potrzeba przewodnika jak czyta się ten teatr. Cieszymy się z Twoich kompetencji. Co do nas to zawsze można się z nami nie zgadzać. Czego nie mogę powiedzieć o Tobie.
Dokładnie tak i ona broni! się sama, dokładnie to robi. Może świadczą o tym nominacje do poważnych architektonicznych konkursów? Noo tak, ale na tym trzebaby się troszkę znać… Bardzo Dziękuje, faktycznie cieżko pracowałam na swoje wykształcenie.
Mamy nadzieję ze te nominacje pozwolą ten teatr poważnie utrzymać na powierzchni nie obciążając nadmiernie kieszeni podatników. Ciężka praca zawsze jest chwalebna byle skuteczna.
odpowiedz sobie na pytanie czy obiekt – Kościół Mariacki nie obciąża kieszeni podatników, jego utrzymanie, konserwacja, ochrona… i milion innych zabytków w Gdańsku: Żuraw, Fontanna Neptuna, Fasady wszystkich kamienic, Bramy itd, itp…. same się utrzymują??? Może zrównać wszystko z ziemią i będziecie mieć Strefe Paździera. Tego chcecie??
Ja płace podatki po to żeby właśnie te obiekty w tym teatr szekspirowski były z niego utrzymywane a nie wydawane na premie i nagrody dla urzedników.
eh… jeśli owa 'Strefa’ jest swego rodzaju kabaretem to żart może nie zbyt inteligentny ale no o poczuciu humoru sie nie rozmawia… może kogoś to bawi…
Martwi mnie jednak to, że twórca-szef owej „Strefy” na każdym kroku pokazuje całkowity brak kompetencji do zabierania głosu (w owej wersji narzekania), i gdyby można bylo cofnąć czas powinien go wykorzystać na wyjazd studyjny około 6-tego roku swojego życia do Bawarii gdzie wraz ze swoimi rówieśnikami przyswoił by podstawy!!! edukacji architektonicznej. Skorzystałby na tym nie tylko on sam ale i cała ludzkość, czytająca to malkontenctwo. No cóż każdy ma swoje hobby ale zmieniłabym nazwę na Strefa Malkontenta.
już to napisałaś 2 razy
Dobrej nocy życzę
Pani pozwoli, że sami wybierzemy sobie nazwę. Co do szóstego roku życia, to gdy mieliśmy po 6 lat, to na wyjazdy do RFN mogliśmy załapać się tylko w ramach przesiedleń. Pani komentarz jest niegrzeczny. Z poziomem Pani emocji nie będziemy dyskutować.
Makabryła, niczym wrzód na…, tyle, i tylko tyle, być może w ramach jakiś unijnych dotacji znają się środki na zburzenie tego dziadostwa.
They should have corrected history and rebuilt the Grand Synagogue, instead of that ugly monstrosity.