Święty Saturnin, gdy szedł na nabożeństwo do swego skromnego kościółka w Tuluzie, mijał po drodze pogańską świątynię na wzgórzu.

Biskup nie wojował z poganami orężem, modlił się dużo i został oskarżony o niszczenie mocy pogańskich bożków. Gdy więc razu pewnego przechodził obok wzgórza, ludność go dopadła i zażądała oddania hołdu tym pogańskim bałwanom. A że biskup otwarcie wyznał wiarę, więc tym samym wydano na niego wyrok śmierci. Przywiązano go za nogi do byka i zwierzę zaraz na pierwszym zakręcie roztrzaskało głowę świętemu o mury świątyni. Byk długo jeszcze ciągnął zwłoki, aż całe się rozszarpały po okolicy.

Druga wersja mówi, że strącono go z ratusza i spadając roztrzaskał sobie głowę. Tak więc święty Saturnin został patronem cierpiących na bóle głowy. Był to rok 250 lub 257.

I otóż stary kościół w Chwaszczynie w roku 1875 poddano restauracji. Przy poświęceniu odnowionego kościoła spisano dokument, w którym zawarto informację, iż w głównym ołtarzu zamurowano w osobnej skrzynce głowę św. Saturnina. No, skoro była taka potrzaskana, to może tylko fragment? Ołtarz to ta część, na której sprawuje się ofiarę. To, co go ozdabia, czyli obrazy, figury, symbole, kwiaty to nastawa ołtarzowa – dekoracja ołtarza.

Kościół pw. śś. Szymona i Judy Tadeusza w Chwaszczynie

Jedne źródła mówią, że ołtarz w Chwaszczynie pojawił się tu w 1980. Co stało się z poprzednim? Może ucierpiał w czasie wojny, bo kościół splądrowano? Nastawa jest oryginalna z późnego baroku, podobnie jak ołtarz z lewej, z prawej jest rokokowy. Wszystkie pochodzą z Jakubka w Oliwie, relikwia również stamtąd pochodziła. Ale drugie źródła podają, a raczej nic nie podają w kwestii zamiany ołtarza.

Tak czy owak, świętego Saturnina nie ma.

Anna Pisarska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *